Roger Bennett
Nazwisko matki: Pomfrey
Miejsce zamieszkania: Plymouth
Czystość krwi: Półkrwi
Status majątkowy: Średniozamożny
Zawód: aktualnie bezrobotny; detektyw, magiczny policjant
Wzrost: 178 cm
Waga: 60 kg
Kolor włosów: ciemny brąz
Kolor oczu: zielony
Znaki szczególne: blizny na prawym przedramieniu po poparzeniu w pracy
14 cali Jarzębina Łuska smoka
Huffelpuff
czapla siwa
Szalonego Kapelusznika z różdżką
konwalie, piżmo, powietrze po burzy
siebie wraz z ukochaną na ślubnym kobiercu
słucham radia i pracuje
Sępom z Vracy
spaceruje, by oczyścić głowę
rocka
Ben Whishaw
Dnia 4 października 1923 roku w Dolinie Godryka na świat przyszedł Roger Bennett, środkowy syn Isabelli oraz Jacka. Wychowywał się w ciepłej, kochającej rodzinie. Jego matka pracowała w szpitalu św. Munga jako uzdrowicielka, po godzinach prowadząc prywatną praktykę w ich domu, zaś ojciec prowadził niewielki sklep wielobranżowy w mieście.
Pierwsze lata życia minęły chłopcu beztrosko, na nauce, dorastaniu oraz zabawach z przyjaciółmi. Gdy kogoś poznawał, był początkowo nieco wycofany, jednak szybko okazywał się spokojnym, lecz miłym towarzystwem i choć nigdy nie przejmował roli lidera, odnajdywał się w towarzystwie.
Jak na młodego czarodzieja przystało, Roger trafił do szkoły magii i czarodziejstwa. Jak wielu jego kolegów, marzył o zostaniu odważnym Gryfonem — lwem, który nie boi się niczego i przed nikim się nie ugina. Tiara przydziału jednak nie chciała go posłuchać i jak na złość przydzieliła go do Hufflepuffu. Roger absolutnie nie zgadzał się z wyborem tiary i nawet napisał do swojej matki długi list z zażaleniami, uznając, że według tej całej tiary nie jest ani odważny, ani ambitny, ani nawet mądry i w związku z czym chce natychmiast wracać do domu. Isabella odpisała mu jednym pytaniem: czy kiedykolwiek zostawiłbyś swoich przyjaciół i bliskich? Roger odpowiedział, że nie, oczywiście, że nie, ale co to ma wspólnego z jego zażaleniami? Zrozumiał, dopiero gdy wysłał już sowę.
W szkole nie wyróżniał się niczym szczególnym. Miał smykałkę do czarów obronnych, ale nie miał szczególnej ochoty na naukę, woląc spędzać czas z kolegami. Nauczyciele dostrzegali, że jest bystrym chłopcem o dobrej intuicji, jednak format lekcji nie był dla niego najbardziej pasjonujący.
Z czasem Roger zaczął orientować się, że tak właściwie to nie ma bladego pojęcia, kim chce być. Zbliżał się czerwiec 1942 roku, a on nie miał najmniejszego pomysłu na to, co powinien robić po szkole. Pójść na jakiś kurs? Przejąć sklep ojca? Zostać ulicznym grajkiem? Na Merlina, przecież nawet nie potrafił nic zagrać na harmonijce. Odpadała również kariera sportowca: nigdy nie dostał się do szkolnej drużyny. Nie pomagała również sytuacja w szkole, w której właśnie wtedy została otwarta Komnata Tajemnic, powodując ogólne niepokoje.
Po rozmowie z matką postanowił, że zaciągnie się na kurs dla sanitariuszy. Obserwując Isabellę od dziecka, znał brzmienie podstawowych inkantacji, a pani Bennett spokojnie wyjaśniła synowi, że nawet jeśli zrezygnuje, to przecież znajomość ludzkiej anatomii oraz podstawy magii leczniczej mogą przydać się mu na co dzień.
Roger wytrzymał dwa lata kursu. Właściwie sam nie wiedział, czemu tylko tyle. Ludzie wydawali się mili, a praca, choć trudna, potrafiła być satysfakcjonująca. Ciekawiły go trudne przypadki i próba dotarcia do sedna problemu. W trakcie praktyk miał też raczej dobry kontakt z pacjentami: potrafił zachować spokój i w jasny sposób przekazać informacje. Prawda była jednak taka, że większość część pracy wydawała się wtórna i Rogerowi po prostu brakowało do tego pasji.
W ten sposób w 1944 roku przeanalizował swoje możliwości i postanowił, że spróbuje swoich sił jako stróż prawa, rozpoczynając szkolenie aurorskie. W końcu to zaklęcia defensywne były zawsze jego najmocniejszą stroną. Krew i śmierć nie obrzydzały go, a wizja prowadzenia śledztw i rozwiązywania zagadek sprawiała, że młode serce rwało się ku przygodzie. Bycie aurorem stało się nowym marzeniem o byciu Gryfonem: odważnym człowiekiem, który jest gotów, by nieść pomoc innym.
Tym razem wytrzymał trzy lata, choć nie z własnej woli. W 1947 roku ojciec poważnie zachorował, w związku z czym Roger powrócił, by pomóc w prowadzeniu rodzinnego biznesu. Jack na szczęście wyzdrowiał, jednak po tym czasie okazało się, że Bennett nie jest w stanie wrócić od ręki na kurs. Być może zaczekałby kolejne sześć miesięcy i znów próbowałby dołączyć do zespołu, jednak w tym czasie jego odległy kuzyn mieszkający w Idaho zaproponował, aby przeprowadził się do niego. Roger, który czuł się w tym czasie zagubiony i przytłoczony, zgodził się. Może jeśli rozpocznie wszystko od nowa, to jakoś się poukłada?
Życie na innym kontynencie nie okazało się jednak różami usłane. Kuzyn nie miał wcale dobrej pracy, a Roger przez niemal rok łapał głównie drobne zlecenia, nie potrafiąc się ustabilizować. W końcu jednak zaczął poznawać nowe osoby, dołączając najpierw do agencji detektywistycznej, a w 1950 roku rozpoczynając pracę w magicznej policji. Okazało się, że faktycznie miał wcale nie najgorszą intuicję, był świetny w dostrzeganiu poszlak, a ludzie po prostu często mu ufali, zdradzając cenne dla śledztw fakty. Znajomość podstaw leczenia i anatomii również nie poszły w las, przydając mu się na co dzień, czy to do niesienia pomocy rannym, czy do zrozumienia, co stało się z ofiarą.
Nowa praca przyniosła Rogerowi również nową miłość. W biurze magicznej policji pracowała archiwistka o niebywałej pamięci i dobrym, ciepłym sercu, które zauroczyło 27-letniego wówczas Bennetta. Amerykańska czarownica z Idaho odwzajemniła jego uczucia i dość szybko stworzyli zgraną parę. Po godzinach byli nierozłączni i choć Roger próbował się powstrzymywać — wszak to oznaczałoby, że musiałby zostać poza granicami kraju, a mimo wszystko od czasu do czasu tęsknił za Anglią — w 1952 roku oświadczył się jej.
Do ślubu planowanego na lipiec 1953 roku nigdy jednak nie doszło. W maju na niewielkim komisariacie było spokojnie i cicho. Jak zwykle bywa, nic nie zapowiadało tragedii. Roger tamtego dnia miał normalnie pracować, jednak dostał wezwanie na scenę zbrodni, a niedoszła pani Bennett miała mieć wolne, ale za to postanowiła, że spróbuje rozgrzebać papiery jednej ze spraw z poprzedniego roku. Gdy zespół Rogera wracał, mężczyźni usłyszeli niepokojące dźwięki dobiegające z komisariatu. Natychmiast wyciągnęli różdżki, wchodząc do środka i odkrywając scenę zbrodni.
Szaleniec, wypuszczony z więzienia po odbytej każe, postanowił zemścić się na tych, którzy zniszczyli mu życie. Dlatego zaatakował placówkę, w której aktualnie przebywała tylko archiwistka oraz starszy posterunkowy, nie patyczkując się. Bennettowi oraz jego zespołowi udało się powstrzymać wściekłego czarodzieja, jednak dla przebywających na posterunku było już za późno.
Bennett nie potrafił pozbierać się po śmierci ukochanej, winiąc siebie za to, że nie było go na miejscu i że w ogóle pozwolił jej pójść tego dnia do pracy. Nie będąc w stanie pracować w miejscu, w którym zginęła, poprosił o przeniesienie i trafił do Arkansas. Zupełna zmiana klimatu na niewiele się jednak zdała. Roger nie potrafił być sam i nie potrafił odpoczywać. Wpadł w wir pracy, co skończyło się szybkim awansem, jednak nie potrafił się tym cieszyć. Znalazł terapeutę, który miał mu pomóc, jednak efekty terapii były naprawdę powolne. Czuł się samotny: z dala od rodziny, kuzyna i wszystkich dawnych znajomych po prostu nie był w stanie się odnaleźć.
Sytuację w Anglii obserwował z bólem i smutkiem, jednak bał się powrotu po tylu latach. Miał odnieść sukces w innym kraju, spełniać amerykański sen, a tak naprawdę miał poczucie, że przegrał, tracąc wszystko, na czym mu zależało. Z drugiej strony bał się o swoich bliskich, którzy utknęli w całym tym piekle. W końcu jednak namawiany przez terapeutę postanowił odpuścić i w czerwcu 1958 roku wrócił do Anglii.
Statystyki | ||
Statystyka | Wartość | Bonus |
OPCM: | 20 | +5 (różdżka) |
Uroki: | 5 | 0 |
Czarna magia: | 0 | 0 |
Uzdrawianie: | 5 | 0 |
Transmutacja: | 0 | 0 |
Alchemia: | 0 | 0 |
Sprawność: | 6 | 0 |
Zwinność: | 4 | 0 |
Reszta: 0 |
Biegłości | ||
Język | Wartość | Wydane punkty |
język angielski | II | 0 |
Biegłości podstawowe | Wartość | Wydane punkty |
Anatomia | II | 10 |
Kłamstwo | II | 10 |
Perswazja | I | 2 |
Starożytne Runy | I | 2 |
Spostrzegawczość | III | 25 |
Skradanie | I | 2 |
Zastraszanie | I | 2 |
Zręczne ręce | I | 2 |
Biegłości specjalne | Wartość | Wydane punkty |
Wytrzymałość Psychiczna | I | 5 |
Biegłości fabularne | Wartość | Wydane punkty |
Zakon Feniksa | 0 | 0 |
Rozpoznawalność | I | - |
Sztuka i rzemiosło | Wartość | Wydane punkty |
Muzyka (wiedza) | I | 0.5 |
Literatura (wiedza) | I | 0.5 |
Aktywność | Wartość | Wydane punkty |
Latanie na miotle | I | 0.5 |
Pływanie | I | 0.5 |
Walka wręcz | I | 0.5 |
Biegłości pozostałe | Wartość | Wydane punkty |
Brak | - | 0 |
Genetyka | Wartość | Wydane punkty |
Brak | - | (+0) |
Reszta: 8,5 |
staring into river,
wind that blows your feathers
Ostatnio zmieniony przez Roger Bennett dnia 27.09.23 8:31, w całości zmieniany 6 razy
Witamy wśród Morsów
twoja karta została zaakceptowana- znajdź towarzystwo •
- wylosuj komponenty •
- załóż domek
- mapa forum •
- pogotowie graficzne i kody •
- ekipa forum
Kartę sprawdzał: Tristan Rosier
Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 24.11.23 21:28, w całości zmieniany 1 raz
[30.12.23] Lipiec/sierpień
[11.12.23] Sierpień-listopad
[18.10.23] Wykonywanie zawodu I (lipiec-sierpień); +15 PD
[11.11.23] Wykonywanie zawodu II (lipiec-sierpień); +15 PD
[10.12.23] Wsiąkiewka (lipiec-sierpień); +60 PD
[11.12.23] Zdobycie Osiągnięcia: Na głowie kwietny ma wianek; +30 PD
[13.12.58] Wydarzenie: Końca świata dziś nie będzie +50PD
[15.12.23] Zwrot środków 46PD
[18.12.23] Zdobycie Osiągnięcia: Dojrzały Mors I, +30 PD
[10.02.24] Wydarzenie: Śmiałym szczęście sprzyja +20 PD