Goblin

02.11.23 19:15

Goblin

Imię zawdzięcza szczególnej aparycji, nawykowi agresywnego dziobania za każdym razem, kiedy nie poczuje się dostatecznie doceniony lub dokarmiony, i ograniczonej wyobraźni Theo, któremu nie przyszło na myśl, iż nazywanie złośliwej sowy imieniem innej rasy uznawanej za rozumną jest w najlepszym przypadku sporym nietaktem.

Przeczytaj NADAWCA

ADRESAT TREŚĆ WIADOMOŚCI PODPIS

[bylobrzydkobedzieladnie]

02.11.23 19:31

List napisany prędko, piórem mocno przyciskanym do pergaminu, z wieloma skreśleniami i mniej pedantycznie niż reszta korespondencji od Hectora. Achilles postanowił ukraść Goblinowi trochę karmy, a potem wdał się z drugą sową w agresywny pojedynek na wyrywanie piór.

Przeczytaj 9.08.

Theo, Musimy ~~porozmawiać~~ się napić, jak najprędzej. A przy okazji, jak tam moje zamówienie na kociołek? Zaprosiłbym Cię ponownie na Festiwal, ale może szybciej ~~i bardziej prywatnie~~ będzie jeśli ja odwiedzę Ciebie? I słuchaj, znaczy czytaj, przyjmujesz też zamówienia na biżuterię? ~~Pamiętam, że pierścionek tamtej Scylli robiłeś sam~~.

Wpadnę w środę, dobrze? Albo dzisiaj, jeśli mogę. Sam już nie wiem. W każdym razie, już jestem wolny, całkowicie wolny w środy, ale zarazem dużo może się u mnie zmienić.

Theo, po czym poznajesz, że kobieta—
albo, nieważne.

Do zobaczenia? Orestesa też wezmę, ale musimy porozmawiać sami.
Hector

02.11.23 20:38

Przeczytaj 9.08

Theo, mój drogi artysto Przeciągnąłbym to trochę choćby dla dobrej zabawy, ale nie potrafię zignorować, że zadałeś pewne pytanie czterokrotnie i obawiam się, że bez natychmiastowej odpowiedzi wpiszesz je na kopercie zamiast mojego nazwiska: Po czym poznajesz, że podobasz się fankom, dziewczynom, kobietom? Wiesz, tak szczerze, a nie po to, by wzięły twój autograf.
Spytałbym, po czym poznałeś, że sam-wiesz-kto to ta jedyna, ale to akurat jasne, bo po prostu cię, chłopie, omotała. Ale pamiętam jej pierścionek i był ładny i chciałbym zamówić podobny, ale ładniejszy.
Wpadniemy dzisiaj, zdążysz z tymi ciastkami? Poczęstunkiem się nie przejmuj, już jedliśmy. Chyba też mam tylko ognistą, ale zatem przyniosę jakieś przekąski.
Do zobaczenia,

Hector

19.11.23 1:38

Przeczytaj

Sierpień 1958

Theo

Nie sądziłam że kiedykolwiek będę cię o to prosić Moore. Rozpocznę bez kozery - za nic nie mam pojęcia jak się wydostałeś z pułapki labiryntu, zdradź mi więc tę tajemnicę - zapewniam, że będę zazdrościć. Pozostałym nie było do śmiechu, organizatorzy nie wiedzieli na jaką głupotę się porwali, istny przepis na katastrofę. Niemal ci zazdroszczę, że zdołałeś się z tej sytuacji urwać.

PS. Tego tańca ci nie wybaczę, nie myśl sobie.

Z pozdrowieniami

EvelynDespenser

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia