sir Christian Broderick Rowle
Nazwisko matki: Malfoy
Miejsce zamieszkania: Wiltshire
Czystość krwi: czysta, szlachetna
Wzrost: 139 cm
Waga: 37 kg
Kolor włosów: czarny
Kolor oczu: brązowe
Znaki szczególne: brak
-
-
wilk
ogień
stary papier, sterylne mury ambasady
On sam - potężny jak jego ojciec
książki, historia
tej, której kibicuje ojciec
nauka jazdy konnej, nauka szermierki, nauka języków, nauka savoir vivre'u, nauka...
klasyczna
David Mazouz
Urodził się jako pierwszy i jedyny syn – dziedzic – ten, w którym pokłada się wielkie nadzieje i ten, który ponad wszystko pragnie sprostać oczekiwaniom wymagających rodziców. W Belgii, jako syn ambasadora, ale z tamtego okresu pamięta tylko swoją komnatę – o białych ścianach, ciosanych w hebanie meblach i gasnących świecach kandelabru, kiedy usypiał w tym pokoju sam – bez kołysanek, bajek na dobranoc, bez opowieści o dzieciństwie rodziców, bez pluszowych narglów i drewnianych smoków. Był Rowlem, a Rowle'owie wychowują swoje dzieci surowo. Plecy prosto. Broda do góry. Kamienna twarz, Christianie, twoje emocje są twoją słabością. To w samotności po raz pierwszy objawiły się jego magiczne zdolności, kiedy miał trzy lata – świece nigdy nie gasły, płonęły wciąż, choć zużyły już cały wosk, odganiając te przenikliwe ciemności straszące w jego dziecięcym pokoju. Prawdziwy Rowle niczego się nie boi. A już na pewno nie ciemności.
Włochy pamięta nieco lepiej. Było ciepło, jedli dużo pomidorów, a większość czasu spędzał w ogrodach ambasady na naukach angielskiego. W sposób naturalny liznął języka włoskiego – ale nie w stopniu komunikatywnym, Christian dopiero zaczynał wtedy mówić. Nikt nie oczekiwał od niego tego wcześniej – zadaniem dziecka i żony jest milczeć. Rzadko miał kontakt z innymi dziećmi, choć zawsze przyjmował gości razem z rodzicami – a przyjmował ich godnie, nie sprawiając kłopotów, nad talerzem zachowując powagę i wracając samotnie do swojego pokoju, kiedy tylko ojciec wydał podobny rozkaz. Miał wtedy tylko cztery lata, ale książęce maniery już były mu wpajane. „Sir”, Christianie. Do ojca zawsze zwracaj się „sir”.
Potem przenieśli się do Norwegii – gdzie było chłodniej i gdzie ciągle było ciemno. Lekcje języka odbywały się zawsze w wysokiej wieży, gdzie zimą zawsze wdzierał się śnieg; ponoć to hartowało ducha i ćwiczyło charakter. Hartowała również nauka jazdy konnej na dużym karym kucu, a później – również lekcje szermierki. Rzadko się bawił, rzadko biegał, rzadko się uśmiechał; często za to chodził po drzewach. Chował się na gałęziach przed kolejnymi nauczycielami i instruktorami, wyobrażając sobie, że przytula go matka i obserwując z góry, jak kolejni guwernanci wyklinają go w głos, zapewne bardziej niż o niego, obawiając się o swoją pensję. Całą dziecięcą energię pożytkował na zajęciach, które jego opiekunom wydawały się odpowiednie do jego urodzenia i statusu.
Nauczył się czytać nim skończył sześć lat, z tygodnia na tydzień radząc sobie coraz lepiej i od tamtej pory stał się częstym gościem biblioteki ambasady. Choć lektury znajdujące się na tamtejszych półkach zazwyczaj były zbyt trudne, by zrozumiało je dziecko, Christian je czytał – i interpretował na swój własny sposób, przez pryzmat dziecięcego świata, mniej lub bardziej trafnie, czasem przy pomocy matki lub nauczycieli. A ambasada zbiory miała imponujące. Musisz być lwem i lisem, ktoś pisał, bo lew jest potężny, a lis sprytny. Kiedy zaś celujesz w cokolwiek, musisz wykierować nieco wyżej, niż mieści się cel – jak kiedy strzelasz z kuszy, ćwicząc przed polowaniem. Ludzie żyją w ciągłej wojnie, pisał ktoś inny, wojnie wszystkich przeciwko wszystkim. Ktoś inny przestrzegał przed pośpiechem. Christian obserwował pomiędzy regałami swoją matkę, czasem zerkając na nią znad mniej ciekawej lektury w niewysłowionym podziwie. Ojciec był wilkiem, prawdziwym starym wilkiem, ale mama była tym, o czym czytał – była lwicą i lisicą jednocześnie.
Zawsze uczono go szacunku do rodziny, był Rowlem, był wilkiem, a każdy obcy mógł być tylko wrogiem. Zaś wrogów trzyma się blisko, bliżej niż przyjaciół – tak mówiła matka – może dlatego przyjaciół nigdy nie miał? Dla Christiana zawsze oczywiste było, że jako Rowle, jako czarodziej o błękitnej, nieskazitelnej krwi, jest zwyczajnie lepszy od innych ludzi. Ważniejszy. Inni zwykle byli tylko po to, żeby usługiwać. Na lekcjach historii śledził mapę Norwegii, poszukując ścieżek swoich przodków sprzed przybycia do Anglii. Byli przecież Normanami. Dumę odczuwał nie tylko z dalekich przodków, Christian czuje silny respekt przed obojgiem swoich rodziców, wie, że są gwarantem jego bezpieczeństwa i czuje się przy nich pewnie, pod bezpiecznym kokonem ich niewyobrażalnej potęgi. Bo czy mógł istnieć ktoś silniejszy od nich? Ważniejszy? Ktoś, z kim ludzie liczyliby się bardziej? Nie mógł, stąd zapewne u niego tak olbrzymia arogancja, chowana jednak do wewnątrz – bo uczuć pokazywać nie wolno, nawet takich. Do końca nie wie, czym jest mugol, ale wie, że czymś na tyle obrzydliwym, że od zawsze chroniono go nawet przed ich widokiem.
Ojciec zawsze był tym surowszym, ale i o dużym autorytecie, wzorze, ideałem tym, kim za parę lat miał się stać on sam. Z matką bliżej był emocjonalnie. Dziś ona opiekowała się nim, ale kiedyś to on będzie musiał zaopiekować się nią. Podczas wizyt delegatów w Norwegii Christian już nieco częściej spotykał inne dzieci, częściej zaczął też wychodzić wraz z rodzicami na kulturalne przyjęcia, do teatru, opery. Nigdy tego nie lubił, traktował to raczej jako swój obowiązek – a obowiązków zawsze starannie dopełniał. Wydawał się raczej małomówny, nie dążył do kontaktu z innymi, a kiedy już go nawiązał – nie wysilał się nigdy, aby go podtrzymać. Może nie chciał, a może wiedział, że to nie miało sensu, przecież jutro będziemy mieszkać gdzieś indziej. Zawsze znał wartość książek i lubił czerpać z nich mądrość i choć wydawać się może na wyrost dojrzały, Christianowi zawsze wydawało się również, że był mądrzejszy, niż był rzeczywiście – w końcu czytał książki.
Podczas jednej z wizyt delegacyjnych jako Rowle otrzymał w podarunku szczenię czarnego wilczaka, wyglądającego dokładnie tak, jak trzymacze z jego herbu. Nieczęsto podczas delegacji, w których brał udział, ktoś zwracał na niego uwagę bardziej, niż wymagał tego savoir vivre, tamten czarodziej był ponoć bliskim przyjacielem jego ojca. Pies, właściwie suka, była od tamtej pory jego jedyną i najlepszą przyjaciółką. Nazwał ją Shania.
Tak naprawdę nigdy nie czuł, by miał dom – nim skończył dziewięć lat, mieszkał już w trzech krajach i właśnie miał wyprowadzić się do kolejnego. Ojciec został na miejscu, ponoć miał dołączyć do nich, kiedy pozamyka wszystkie sprawy – Christian nawet nie odczuł tego jako straty, i tak zawsze był „daleko”. Zbliżył się jednak do matki, mieli przecież mieć teraz tylko siebie w obcej, dalekiej i depresyjnie deszczowej Anglii. Dotychczas odległa matka stawała mu się coraz bliższa, bardziej dostępna. Zaczynała uczyć go trudnej sztuki obserwacji, wyczulała na mankamenty manipulacji, rozróżniania prawdy od kłamstwa i uwypuklała polityczne aluzje. Wilk, nim rzuci się za ofiarą, wpierw się jej przygląda – przyglądaj się więc, Christianie. Czytaj emocje, wyrażają je oczy i usta. Czytaj myśli, słychać je w tonie głosu, tak właśnie robili Malfoyowie. Teraz liczyli się tylko oni dwoje, samotni przeciwko światu. I ich czysta krew – zawsze u władzy. Christian od dziecka przygotowywany był na dzierżenie władzy.
Anglia wydawała się obca. Nie znał jej, choć podobno to tam oboje jego rodzice ukończyli szkołę. Hogwart – gdzie niebawem trafi, niedobrze, wolałby norweski Durmstrang. Ponoć przyjechali odwiedzić rodzinę matki, rodzinę, która przynosiła dużo wstydu. Tak słyszał. Nie wiedział, o co chodziło. Nie znał ich.
A każdy obcy to wróg.
Statystyki i biegłości | ||
Statystyka | Wartość | Bonus |
OPCM: | 0 | Brak |
Zaklęcia i uroki: | 0 | Brak |
Czarna magia: | 0 | Brak |
Magia lecznicza: | 0 | Brak |
Transmutacja: | 0 | Brak |
Eliksiry: | 0 | Brak |
Sprawność: | 0 | Brak |
Język | Wartość | Wydane punkty |
Język ojczysty: angielski | II | 0 |
Język obcy: francuski | I | 2 |
Język obcy: norweski | I | 2 |
Język obcy: włoski | I | 2 |
Biegłości podstawowe | Wartość | Wydane punkty |
Historia magii | II | 5 |
Kłamstwo | I | 2 |
ONMS | I | 2 |
Silna wola | II | 5 |
Spostrzegawczość | I | 2 |
Starożytne runy | I | 2 |
Retoryka | I | 2 |
Zielarstwo | I | 2 |
Biegłości specjalne | Wartość | Wydane punkty |
Szlachecka etykieta | I | 0 |
Biegłości fabularne | Wartość | Wydane punkty |
Brak | - | 0 |
Sztuka i rzemiosło | Wartość | Wydane punkty |
Malarstwo (wiedza) | I | 1 |
Literatura (wiedza) | I | 1 |
Muzyka (wiedza) | I | 1 |
Instrument (wiolonczela) | I | 1 |
Aktywność | Wartość | Wydane punkty |
Latanie na miotle | I | 1 |
Jeździectwo | I | 1 |
Szermierka | I | 1 |
Taniec balowy | I | 1 |
Genetyka | Wartość | Wydane punkty |
Brak | - | 0 |
Reszta: 0 |
pies