Znam twojego brata! I choć ze Skamanderem częściej skaczemy sobie do gardeł niż tego nie robimy, odzywamy się do siebie jakimiś zmyślnymi epitetami, prowokujemy, tłuczemy z okazji lub braku okazji to jesteśmy BF. Trust me |:

Do tego Bertie to mój kuzyn ciota fajtłapa, którego niańczyłem w Hogu. Prawdopodobnie, tak jak ty szłaś skarżyć się bratu, tak Bertie pewnie mi. Jednak ja tam nigdy za specjalnie się w to wszystko nie wtrącałem. Co najwyżej ostrzegałem Bertiego by unikał Sama jednocześnie przyjmując zakłady kiedy w końcu wpadnie w jego łapy. Albo prosiłem Skamanera by mi kuzyna nie bił mocno po twarzy bo spęd rodzinny, a mi nie chce się słuchać histerii ciotki. Taka tam specyficzna troska w moim wykonaniu, której Bertie NIGDY za bardzo nie doceniał niewdzięcznik jeden : /  

Znam też niestety Dukana xd Gość przez kilka lat myślał że się kumplujemy, a w praktyce ledwo go tolerowałem przez wzgląd na taką jedną dziewczynę. Ostatecznie pod koniec szkoły cierpliwość mi się do niego skończyła i go pobiłem

Zaś ja sam jestem w pewnym senie przeciwieństwem Skamanera. Tak jak on potrafi sobie wśród ludzi robić przyjaciół, tak mi wychodzi mnożenie sobie wrogów. Nawet się nie staram. To się samo dzieje ._.

Tak więc...jak to widzisz? Masz jakiś pomysł? Bo ja w sumie mogę iść i w negatyw, i w pozytyw, i w neutrala. Taki ze mnie obrotny chłopiec, a relacje mieć musimy

Podejrzewam, że miałam do ciebie raczej neutralny stosunek. Pomijając oczywiście te momenty w których nienawidziłam wszystkiego co choćby stało obok Botta.
Teraz mam nadzieję na pozytywne stosunki. Potrzebni mi właśnie tacy ludzi którzy łatwiej robią sobie wrogów niż przyjaciół bo z nimi najlepiej się dogadam :D

To okej. Taka neutralna. Pewnie nie raz się widzieliśmy bo często gdzieś orbitowałem koło Sama lub pakowałem się z nim w kłopoty. Pewnie w te gorsze momenty związku twojego i Bertiego byłem medium do wyżywania się twojej frustracji gdy mojego kuzyna nie było w pobliżu. Na pewno raczej świadomie niczym nie zalazłem ci za skórę (poza nazwiskiem) bo jesteś siorką Sama. Też pewnie z tego samego powodu z politowaniem przyglądaliśmy się miłosnym podbojom twojego brata. Normalnie widzę oczami wyobraźni, jak stoimy pod ścianą i wywracamy oczami, kiedy wiesza mu się na szyi już trzecia tego dnia jakaś ćwierkająca niewiasta przez co my normalnie z nim porozmawiać nie możemy. Koniec końców kapitulujemy i się zmywamy marudząc na niego

Oj, Judith, Judith. Naślę na Ciebie kiedyś bandę brygadzistów Chociaż byłoby smutno tracić taki okaz.

Hmmm zmieniam koncepcje!
Jak tylko ty rozumiesz co ja przeżywam ze Skamanderowym haremem to muszę cię lubić. Bądź dla mnie takim drugim bratem. Lepszym i weselszym bo nie takim nadopiekuńczym. ( No dalej poza tymi  momentami nienawiści do Botta). A teraz możemy razem pakować się w kłopot :D


Ramsey Dogadajmy się

OKEJ BIORĘ B)
Pewnie skoro ty się pakowałaś w nieciekawe towarzystwo i ja to też mogło być tak, że robiliśmy to momentami razem. Może to wiesz lub nie wiesz, lecz czasem robiłem to by mieć na ciebie oko, gdy Skamander nie mógł i faktycznie byłbym mniej nadopiekuńczym. Raczej moralizatorskimi opowieściami ciebie bym nie raczył bo jestem ostatnią osobą, która takie by produkowała
Jakbyś miała kłopoty o których nie chciałaś by Sam wiedział to może lazłaś do mnie
Ja zaś marudziłem i pomagałem. W ogóle oboje też na nokturnie siedzieć możemy B)

A nie zjesz mnie?

Ja nie jem ludzi... Mogę czasem ugryźć jak tak wolisz

Miałam się do ciebie zgłosić, c'nie? Dawno temu, ale miałam!

"Bądź dla mnie takim drugim bratem. Lepszym i weselszym"....no teraz to bratu złamałaś serce

Kochajmy się carrow!


Masz za swoje. Kara za zamykanie mnie w wysokich wieżach

Dobra, kochajmy Wpadaj do mnie na koniki i herbatki

Jak byłyśmy małe to na pewno!
Byłam twoją małą damą dworu

Teraz będziemy ci szukać konika, który się nie będzie bał, dobra?
I będziesz do mnie przychodziła i będę cię ubierała w najpiękniejsze suknie od Parkinsonów

Okej! <3 :aaaa: