Wydarzenia


Ekipa forum
Namiot Tańczącej Żmii
AutorWiadomość
Namiot Tańczącej Żmii [odnośnik]16.07.16 16:55

Namiot Tańczącej Żmii

★★
Niewątpliwie najbardziej orientalna spośród wszystkich atrakcji; przy dźwiękach dalekowschodniej muzyki przepiękne i uwodzicielskie tancerki wykonują swoje pokazy wraz z pełzającymi wśród nich grzechotnikami - ponoć Żmija w nazwie nie odnosi się do węży, a do najstarszej z nich, znanej jako lady Naehri, która ponoć odpowiada zarówno za choreografię, jak i za zaklinanie węży - jak to robi, pozostaje tajemnicą areny, ale ludzie zwykli szeptać, że są wśród nich wężouste kobiety.
[bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 25.03.22 20:19, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
namiot - Namiot Tańczącej Żmii Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Namiot Tańczącej Żmii [odnośnik]27.10.18 0:23
| 3 września?
Uwielbiał, kiedy ojciec zabierał go do portu. Szum wody, wielkie statki, prawdziwi marynarze! Mały Antonin zawsze chodził tutaj z rozdziawioną gębą i nawet nie myślał o kradzieży, chociaż w porcie można było znaleźć wiele bogatych osób. Z tego co pamiętał, gdzieś w okolicy znajduje się droga restauracja, a poza tym nadziani ludzie często przypływali do Wielkiej Brytanii na statkach. Antonin bardzo chciał przepłynąć się kiedyś statkiem, najlepiej na Syberię, o której tak często opowiadał mu ojciec. Marzył o ujrzeniu prawdziwego niedźwiedzia polarnego i o śniegu po kolana, w którym na pewno dałoby się świetnie bawić. Do tego zbudowałby własne igloo i nim spał - czy to nie brzmi cudownie? Brzmi lepiej niż cudownie, brzmi najcudowniej! Każda wyprawa Antonina do portu to wizualizowanie setek marzeń. Dlatego w którymś momencie stwierdził, że chyba czas na wprowadzanie tych marzeń w życie. Zorientował się gdzie stoi jego ojciec (rozmawiał z brodatym mężczyzną, który NAPRAWDĘ nie miał jednego oka jak najprawdziwszy na świecie pirat), po czym zaczął intensywnie myśleć jak wykorzystać ten idealny moment na podróż życia. Tata na pewno nie miałby mu za złe - przecież jeżeli mu się uda, będzie to tylko świadczyć o jego sprycie i nadzwyczajnej odwadze. Czyli dokładnie o tych samych cechach, które posiadał jego ojciec, a przecież Anotnin chciał być taki sam! Wreszcie go olśniło - skrzynia. Na statkach zawsze przewożą skrzynie. Jeszcze raz obejrzał się przez ramię na ojca, po czym otworzył wieko i wszedł do środka. Całe szczęście, że był taki mały i chudy. Zmieści się wszędzie! Siedział tak przez chwilę, ale miał wrażenie, że wcale nie jest tutaj tak ciasno jak być powinno. Z powrotem otworzył wieko i wyjrzał na zewnątrz. Zamiast magicznego portu, statków i oceanu zobaczył tłum ludzi. Zaciekawiony wyszedł ze skrzyni i rozejrzał się dookoła. Znajdował się w dość ciasnym zadymionym pomieszczeniu pełnym ludzi, przeważnie mężczyzn. Zauważył też węże, dużo węży, i tańczące kobiety. Nie podobało mu się tu. Było za ciasno, za duszno, i za ciemno. Chciał wrócić. Z powrotem wszedł do skrzyni, ale tym razem nic się nie zadziało. Dalej był w tym dziwnym pomieszczeniu. Trochę zaczął się stresować - a co jeżeli zostanie tutaj na zawsze?! Na szczęście po paru minutach zauważył znajomą twarz. - Bojczuk! - Ojciec najczęściej tak się do niego zwracał, więc Antonin uważał, że też tak może. Zaczął przeciskać się przez tłum, bo Johnatan zdawał się być o wiele bardziej zainteresowany tancerkami niż czymkolwiek innym. Antek dotarł do niego i kopnął go w kostkę, chcąc zwrócić na siebie uwagę. On na pewno mu pomoże.
Antonin Dolohov
Antonin Dolohov
Zawód : nicpoń, hultaj, urwipołeć
Wiek : 6
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Stała czujność!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4891-antonin-dolohov#120670 https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f320-smiertelny-nokturn-27 https://www.morsmordre.net/t5246-antonin-dolohov#116631
Re: Namiot Tańczącej Żmii [odnośnik]27.10.18 0:23
The member 'Antonin Dolohov' has done the following action : Rzut kością


'Anomalie - DN' :
namiot - Namiot Tańczącej Żmii N2btFvL
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
namiot - Namiot Tańczącej Żmii Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Namiot Tańczącej Żmii [odnośnik]28.10.18 9:42
3 września

Kolorowe ściany namiotu uginały się pod naporem kolejnych podmuchów wiatru, ale nikt wewnątrz nie zwracał na to uwagi. Powietrze wokół było aż gęste od pachnącego orientalnie dymu, od słodkich perfum gibkich jak węże dziewcząt i swądu spoconych, rozochoconych do granic możliwości ciał marynarzy. Uszy pieściła cicha muzyka prosto ze wschodnich kresów świata, a oczy wszystkich zebranych utkwione były w sylwetkach kobiet, odzianych w barwne, bogato zdobione, aczkolwiek skąpe stroje. W ohydne gady, wijące się pod ich bosymi stopami. Wreszcie w samą lady Naehri, która zdecydowanie była tutaj najjaśniejszą z gwiazd. Zagwizdałem przeciągle i zacząłem klaskać, gdy wygięła się w tył, a jeden z węży ucałował jej pełne usta. Muśnięta promieniami słońca skóra opięła wyraźnie zarysowane żebra, szczupłe nadgarstki zatoczyły krąg, a uwieszone na nich dzwoneczki zadzwoniły cichutko. Lady Naehri posłała spojrzenie w tłum i byłem pewien, całkowicie i stuprocentowo, że patrzyła prosto w moją stronę! A to perliste oczko... no jak nic puszczone właśnie do mnie!...
- Argh!... - wydaję z siebie jakieś dziwne warknięcie, kiedy czuję ból w kostce i już mam się odwinąć jakiemuś zazdrosnemu frajerowi, ale zamiast niego widzę tylko twarz małego Dolohova, więc momentalnie się rozpromieniam - Antonin! Siemasz, bracie! - tak go witam radośnie, wyciągając rękę, coby zmierzwić młodemu włosy - Co tu robisz? Twój stary też tu jest? - rzuciłem okiem naokoło w poszukiwaniu Siergieja, bo jakoś tak pasowało mi do niego to miejsce. Znaczy, no pewnie by nie pogardził takim zacnym widowiskiem. Zresztą żaden facet by nie pogardził, taka już nasza natura i nie ma co z nią walczyć.
- Lady Naehri jest wspaniała, co? - odrywam spojrzenie od Antka i przenoszę je na Tańczące Żmije, a szczęka mi znowu opada prawie do samego pasa. Miałem wrażenie, że z każdym kolejnym wystąpieniem były coraz lepsze. Człowiek by oddał wszystkie skarby tego świata, by móc je oglądać dwadzieścia cztery godziny na dobę, a dzisiaj... dzisiaj wiedziałem, że opuszczę ten namiot z jedną z nich, bo inaczej nie nazywam się Johnatan Bojczuk!




Johnatan Bojczuk
Johnatan Bojczuk
Zawód : maluje, kantuje, baluje
Wiek : 25
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
kto kombinuje ten żyje
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5318-johnatan-bojczuk https://www.morsmordre.net/t5328-majtek#119230 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f167-gloucestershire-okolice-bibury https://www.morsmordre.net/t7231-skrytka-bankowa-nr-1332 https://www.morsmordre.net/t5516-johnatan-bojczuk
Re: Namiot Tańczącej Żmii [odnośnik]11.11.18 13:15
Całe szczęście, że Bojczuk szybko zareagował na kopnięcie w kostkę. Antonin trochę się obawiał, że przyjdzie mu kopać go dłużej - wydawał się być mocno zahipnotyzowany, jakby tańczące wokół kobiety rzuciły na niego urok. A może były wilami? Ojciec kiedyś mu opowiadał o tych przedziwnych stworzeniach i od tamtego momentu Antonin bardzo chciał je zobaczyć. Raz nawet mu się wydawało, że jedną spotkał. Miała niezwykle jasne włosy, prawie siwe, choć była młoda. Cerę też miała bladą, a włosy tak błękitne jak bezchmurne niebo. Do tej pory nie mógł zapomnieć jej twarzy - nigdy nie widział człowieka o tak egzotycznej urodzie, szczególnie, że w jego rodzinie wszyscy mieli ciemne włosy i dość opaloną skórę. Ukradł jej śliczny błyszczący kamień - zawsze pamięta kradzione przedmioty, często lepiej niż ludzi którym je zabrał - ale ostatecznie go oddał, cóż, musiał mieć wtedy słabszy dzień. Zostawił ten fakt dla siebie, lepiej żeby ojciec się nie dowiedział o tym potencjalnym bogactwie.
- Nie wiem - odpowiedział zgodnie z prawdą, przecież przed chwilą był tam, a teraz jest tu. - Nie - pewnie chodzi po magicznym porcie i próbuje go znaleźć albo wrócił do domu i Antonin sam już nigdy tam nie trafi i w ogóle na zawsze zostanie w tym namiocie wśród dziwnych wilowych kobiet i ich węży. - Bo ja - zaczął, ale Johnatan dalej zachwycał się tancerkami. Antonin westchnął zniecierpliwiony, by po minucie znowu kopnąć go w kostkę, żeby po raz kolejny wybudzić go z transu. - Bojczuk! - Mały Dolohov tracił cierpliwość, przecież miał poważny problem. - Bo ja chciałem popłynąć w rejs, no i wszedłem do kufra, żeby mnie zabrali na statek, i zamknąłem się w nim, i jak go otworzyłem to byłem tutaj, no to znowu tam się zamknąłem, ale dalej byłem tutaj, a ja chcę się wydostać, i nawet nie wiem gdzie jestem. Gdzie jestem? - Powiedział szybko na jednym wydechu, wlepiając swoje ciemne oczy w sylwetkę Bojczuka, oczekując na wyjaśnienia. Potrzebował odpowiedzi i, niestety, potrzebował pomocy. Całe szczęście, że w tym tłumie znalazł się ktoś, kogo zna!
Antonin Dolohov
Antonin Dolohov
Zawód : nicpoń, hultaj, urwipołeć
Wiek : 6
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Stała czujność!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4891-antonin-dolohov#120670 https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f320-smiertelny-nokturn-27 https://www.morsmordre.net/t5246-antonin-dolohov#116631
Re: Namiot Tańczącej Żmii [odnośnik]11.11.18 13:15
The member 'Antonin Dolohov' has done the following action : Rzut kością


'Anomalie - DN' :
namiot - Namiot Tańczącej Żmii N2btFvL
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
namiot - Namiot Tańczącej Żmii Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Namiot Tańczącej Żmii [odnośnik]12.12.18 0:09
Słuchałem młodego tak jednym uchem w sumie, wciąż wbijając ślepia w ponętne tancerki i tylko potakiwałem - aha, tak, no, mhm... Aż znowu czuję ból i znowu się krzywię i wracam spojrzeniem do Antonina. Marszczę mocno obie brwi, jednak każde kolejne słowo chłopaka sprawia, że wędrują coraz wyżej i wyżej.
- Serio? - uśmiecham się - Niezła historia! Hultaj z ciebie. - kiwam z uznaniem głową - Ale było mówić, że chcesz się przepłynąć to bym cię wziął ze sobą. - jednego gówniaka już wkręciłem na statek, to i drugiego bym wkręcił. Powiedziałoby się, że ma piętnaście lat tylko młodo wygląda, albo coś w tym guście. No nie wiem.
- Jesteś, mój drogi, w najpiękniejszym miejscu na Ziemi, to namiot Tańczącej Żmii, na arenie Carringtonów, właściwie nie wyniosło cię wcale tak daleko od portu. - zauważyłem jakże błyskotliwie, ale nie sądzę by to mogło podnieść młodego na duchu. Raczej nie wyglądał jakby chciał tu zostać... ALE! Skoro już tu był, to bankowo mi się przyda. Aż mi oczy zaświeciły na samą myśl! Omatkojedyna! W głowie skrystalizował mi się plan idealny, plan, który nie mógł zakończyć się fiaskiem.
- Wiesz co, Tony? Chyba nie chcesz już uciekać, hm? Pamiętasz jak rozmawialiśmy kiedyś o dziewczynach? Mówiłem wtedy, że jesteś trochę za młody, ale kiedyś ci pokażę jak z nimi rozmawiać. No to mam dzisiaj dla ciebie świetną wiadomość, właśnie dorosłeś do tego, by dowiedzieć się jak oczarować kobietę. To trudna sztuka, ale ile daje satysfakcji! - kiwam energicznie łbem - No i najpierw musisz przysiąc, że to wszystko zostanie między nami, nie dzielę się swoimi sekretami z byle kim i nie chcę, żeby się zaraz rozeszły po całym świecie. - daję mu chwilę, a zaraz zaczynam paplać dalej - Teraz skup się i słuchaj. Zastosujemy tajemniczą technikę uwodzenia, co się nazywa Młodszy Brat. Ty, oczywiście, będziesz młodszym bratem, musisz być prawdziwie rozkoszny. Laski uwielbiają młodszych braci, są tacy kochani i słodcy, tacy cza-ru-ją-cy! - składam dłonie i trzepoczę rzęsami - Uśmiechaj się i przytakuj, a wszystkie będą twoje. No i starsi bracia, w tym przypadku ja, też wtedy zyskują w oczach panien, bo tacy są troskliwi, tacy opiekuńczy, tacy kochani. Chociaż, naturalnie, to ty będziesz grał tutaj pierwsze skrzypce, ja będę tylko tłem... Więc? Wyłowisz coś dla siebie i pomożesz staremu przyjacielowi, czy nadal chcesz wracać do domu?




Johnatan Bojczuk
Johnatan Bojczuk
Zawód : maluje, kantuje, baluje
Wiek : 25
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
kto kombinuje ten żyje
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5318-johnatan-bojczuk https://www.morsmordre.net/t5328-majtek#119230 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f167-gloucestershire-okolice-bibury https://www.morsmordre.net/t7231-skrytka-bankowa-nr-1332 https://www.morsmordre.net/t5516-johnatan-bojczuk
Re: Namiot Tańczącej Żmii [odnośnik]02.01.19 2:28
Oczy zaświeciły mu się niczym dwa wielkie sykle, kiedy usłyszał od Johnatana Bojczuka te słowa. Naprawdę? - Zapytał z nadzieją w głosie, bo tak marzyła mu się morska przygoda! Chciał wypłynąć na środek oceanu i poczuć wiatr we włosach. Poznać inny świat! Pić rum i objadać się udkami z kurczaka. Ta wizja wyglądała przewspaniale, dlatego z pewnością nigdy nie zapomni o tej zaskakującej propozycji. - To ja chcę, Bojczuk, bardzo! - Dodał, żeby mężczyzna miał pewność, że to nie jest tylko jakieś czcze gadanie. Był pewien, że sprawdzi się w roi żeglarza, chociaż nie wiedział nawet czy przypadkiem nie choruje na chorobę morską. Cóż, najwyżej już nigdy więcej nie wsiadłby na żadną łódź.
- Nie? To gdzie wyjście? - Zapytał ze zdziwieniem, rozglądając się uważnie po namiocie, ale znowu żadnego nie zauważył. Jak niby ci czarodzieje się tutaj dostali? Wszyscy weszli do kufra? Coś nie chciało mu się wierzyć, że ten namiot jest blisko portu, ale przecież Johnatan musiał wiedzieć lepiej. Już chciał zadać kolejne pytanie, ale Bojczuk rozpoczął swoje wystąpienie. Naprawdę starał się go uważnie słuchać, ale nic nie mógł poradzić na to, że niektóre słowa uciekały mu z głowy. Wydawało mu się jednak, że zrozumiał ogólny sens. Doskonale pamiętał ich rozmowę o dziewczynach (zresztą z ojcem przeszedł podobną), ale wciąż nie potrafił do końca jej zrozumieć. Co w tych dziewczynach takiego cudownego, że wszyscy się nimi zachwycają. Nie powiedział tego jednak, nigdy tego nie mówił, nie chcąc wyjść na głupiego. Kiwnął więc głową, zgadzając się na ten przedziwny plan. - Oczarować bez magii? - Musiał się upewnić, bo to śmiesznie zabrzmiało. Jak to tak bez magii? - No dobra - westchnął teatralnie, głośno wypuszczając powietrze. - Przysięgam, nikomu nie powiem. Ale tacie też nie mogę? - Ojciec może byłby dumny, że oczarował pierwszą kobietę? W sumie chciałby mu opowiedzieć o tej przygodzie! Co prawda nie podobała mu się do końca jego rola tego rozkosznego brata, bo przecież on w ogóle nie był rozkoszny, on był prawie dorosły, ale ostatecznie postanowił wziąć udział w tej akcji. Zdjął znoszoną czapkę, dając wytchnienie swojej brązowej czuprynie, i wsadził ją do tylnej kieszeni nieco brudnych spodni. Podszedł niepewnie do jednej z kobiet, która wydawała mu się najlepsza dla Johnatana. I wcale nie była to ta Tańcząca Żmija, a ktoś inny, o równie ciemnych włosach. - Eeee - zaczął głupio, pukając ją palcem w ramię. - Ja, eee... Zgubiłem się chyba - Powiedział, robiąc smutną minę, tak smutną, jakby miał nigdy nie wsiąść na żadną łódź i spędzić resztę życia na lądzie. - Ale tu powinien być Johnatan, mój brat Johnatan, tak, gdzieś w tym cyrku - rozejrzał się dookoła, zatrzymując spojrzenie właśnie na jego sylwetce, majaczącej gdzieś pomiędzy innymi oczarowanymi mężczyznami. - O, jest, tam jest, o! Ja... eee... nie trafię sam tam do niego tam - dodał, przypominając sobie słowa Bojczuka. Kochany, słodki, rozkoszny. Potem złożył dłonie i zatrzepotał rzęsami, więc Antonin dokładnie odwzorował te ruchy. A kobieta położyła dłoń na jego chudym ramieniu i chyba faktycznie chciała go odprowadzić. To faktycznie działa.
Antonin Dolohov
Antonin Dolohov
Zawód : nicpoń, hultaj, urwipołeć
Wiek : 6
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Stała czujność!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4891-antonin-dolohov#120670 https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f320-smiertelny-nokturn-27 https://www.morsmordre.net/t5246-antonin-dolohov#116631
Re: Namiot Tańczącej Żmii [odnośnik]02.01.19 2:28
The member 'Antonin Dolohov' has done the following action : Rzut kością


'Anomalie - DN' :
namiot - Namiot Tańczącej Żmii N2btFvL
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
namiot - Namiot Tańczącej Żmii Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Namiot Tańczącej Żmii [odnośnik]15.01.19 15:53
- Tylko twój stary musi się zgodzić. - kiwam głową, bo jakbym nagle pewnego dnia wziął Antoniego i po prostu z nim wypłynął gdzieś w pizdu bez wiedzy Siergieja to już bym mógł nie wracać do Anglii. Albo najlepiej od razu się rzucić z jakiegoś klifu, bo to by się zapewne skończyło podobną masakracją. Wiedziałem, że Toncio musi jeszcze troszkę podrosnąć, przynajmniej wzwyż, żeby można było wciskać ludziom, że ma już piętnaście lat, ale halo, czas tak szybko leciał, że zanim się obejrzymy będzie już wyższy ode mnie. Dzieci, tak szybko dorastały.
Ignoruję totalnie jego pytanie, bo się dowie w swoim czasie. Jeszcze by mi chciał zwiać, a ja już miałem inne plany i zdecydowanie potrzebowałem pomocy właśnie tego małego gagatka.
- Jemu opcjonalnie możesz powiedzieć. - wzruszam ramionami, bo stary Dolohov to pewnie już te wszystkie sztuczki znał i uskuteczniał ciągle nawet pomimo tego, że przecież miał żonę, dzieciaka i drugiego w drodze. Ja, ostatecznie wcale mu się nie dziwiłem. Patrzę za Antonim, ale tak ukradkiem tylko, żeby nie wzbudzać żadnych podejrzeń w wybranej przez niego niewieście i choć bardziej by odpowiadała ta z lewej, to darowanemu koniowi się nie patrzy w oczy. Czy tam zęby. Jeden pies. Albo jeden koń. Więc zerkam w ich kierunku tylko kątem oka - ooooooo, Tony faktycznie zdaje się być prawdziwie rozkoszny! Dziewczę z kolei uśmiecha się do niego i wygląda na to, że ma ją w garści. Z kolei jeśli on ma ją w garści, to ja prawie też; albo przynajmniej tak mi się wydaje, bo gdy zbliżają się do mojej osoby, to widzę, że nagle jej łagodny wyraz twarzy zmienia się diametralnie. Pochmurnieje i strzela takim bazyliszkowatym spojrzeniem, że mam ochotę zamienić się w kamień albo od razu paść trupem. Rozchylam wargi, ale zanim zdążę coś powiedzieć, ona już zaczyna po mnie jechać jak po burej szmacie. TO CHYBA NIEZBYT ODPOWIEDNIE MIEJSCE DLA DZIECI. JAK PAN MÓGŁ ZGUBIĆ BRATA. PROSZĘ BYĆ BARDZIEJ OSTROŻNYM, COŚ MOGŁO MU SIĘ STAĆ. BLABLABLA. ZA TO TY CUKIERECZKU, LEPIEJ UWAŻAJ NA SWOJEGO BRATA. Już nic więcej nie dodała, ale widziałem, że musi zaciskać mocno wargi by do końca nie dać się ponieść. Pogłaskała młodego po głowie uśmiechając się do niego wręcz anielsko, a mnie tylko strzeliła włosami po pysku, jak się odwracała. Zmarszczyłem brwi, wspierając rękę na ramieniu Antonina.
- Wiesz co, chyba byłeś zbyt rozkoszny.




Johnatan Bojczuk
Johnatan Bojczuk
Zawód : maluje, kantuje, baluje
Wiek : 25
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
kto kombinuje ten żyje
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5318-johnatan-bojczuk https://www.morsmordre.net/t5328-majtek#119230 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f167-gloucestershire-okolice-bibury https://www.morsmordre.net/t7231-skrytka-bankowa-nr-1332 https://www.morsmordre.net/t5516-johnatan-bojczuk
Re: Namiot Tańczącej Żmii [odnośnik]17.02.19 23:22
Oczy Antonina powiększyły się do rozmiarów błyszczących galeonów. - Zgodzi się! Na pewno się zgodzi! - Krzyknął podekscytowany na pół namiotu, niemal podskakując z radości. Właśnie o tym marzył najbardziej: o dalekich podróżach, o życiu na statku, o rybach wyskakujących z wody. Bo właśnie tak słyszał, że jak się pływa i uważnie patrzy to można zauważyć jak skaczą zwierzęta. Nie wspominając już o ptakach, które często siedzą na tych patykach co się tę płachtę do nich przyczepia, bo w zasięgu wzroku nie ma żadnego innego miejsca do odpoczynku. Tak bardzo (ale naprawdę bardzo!) chciał tego wszystkiego doświadczyć, że gdyby tylko Jonatan powiedział, że dzisiaj wypływają, to Antonin byłby gotowy chociażby zaraz. Bo czy potrzebował jakiegoś bagażu? Przecież chodzić może codziennie w tych samych ubraniach, a jedzenie i wodę i tak zdobywa się na bieżąco. Po części dlatego zgodził się na te wszystkie dziwne wymysły Bojczuka - proszę bardzo, może odgrywać jakiegoś młodszego brata, nawet jeżeli to wyjątkowo głupie, skoro ma go zabrać na wielką wodę. - I tak bym mu powiedział - pokazał Bojczukowi język, żeby sobie nie myślał, że tak zupełnie ma nad nim władzę. Antonin i tak robił to co chciał i kiedy chciał! Tak czy siak nie pozostało mu nic innego jak pójść i zagrać rolę młodszego brata, niech już mu będzie. Mały Dolohov naprawdę się starał - robił co mógł, żeby kobieta to podłapała i zaczęła zachowywać się tak jak Bojczuk sobie tego życzył. I wydawało mu się, że wszystko poszło pomyślnie, a jednak na niego nakrzyczała. Antonin spoglądał na nią ze zdziwieniem ogromnym, w ogóle nie rozumiejąc co tutaj zaszło. I co to w ogóle znaczy, że to nie miejsce dla dzieci? -Ja wcale nie jestem taki mały - odpowiedział butnie, tupając przy tym nogą. O, taki dał upust emocjom! Potem z tą samą złością wymalowaną na twarzy spojrzał na Bojczuka. - No ale ja nie wiedziałem - bez sensu to wszystko było, bez sensu zupełnie! Bądź rozkoszny, ale w sumie nie, czyli w końcu tak czy nie? Zresztą, to w zasadzie nie miało już takiego znaczenia. Antonin stanął bliżej Bojczuka i szturchnął go ramieniem. - To kiedy byśmy wypływali, cooo? - Spróbował tego samego spojrzenia, które podziałało na tamtą dziwną kobietę, może i na Jonatana podziała?
Antonin Dolohov
Antonin Dolohov
Zawód : nicpoń, hultaj, urwipołeć
Wiek : 6
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Stała czujność!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4891-antonin-dolohov#120670 https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f320-smiertelny-nokturn-27 https://www.morsmordre.net/t5246-antonin-dolohov#116631
Re: Namiot Tańczącej Żmii [odnośnik]17.02.19 23:22
The member 'Antonin Dolohov' has done the following action : Rzut kością


'Anomalie - DN' :
namiot - Namiot Tańczącej Żmii N2btFvL
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
namiot - Namiot Tańczącej Żmii Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Namiot Tańczącej Żmii [odnośnik]24.03.19 15:20
- Wiem, że się starałeś, stara rura niewrażliwa na nic. - macham ręką, zniżając głos, żeby tylko Tosiek mnie słyszał. O jakby tamta baba usłyszała to by mnie chyba od razu pobiła, a przynajmniej takie sprawiała wrażenie. A później mały Dolohov patrzy na mnie w ten totalnie rozkoszny sposób i przez chwilę mam ochotę zrobić wszystko czego sobie zapragnie, taki jest uroczy. Uśmiecham się lekko, rozchylając wargi, ale w porę (zanim chlapnę jakieś głupstwo) do mnie dociera, że właśnie próbuje na mnie moich własnych sztuczek. Cholernik, szybko się uczy! Więc daję mu pstryczka między oczy.
- Wiem co próbujesz zrobić i nawet nie próbuj. - śmieję się - Na mnie to nie działa, jestem odporny na takie gierki. - kiwam głową, bo to prawda. Faktycznie wzruszałem się czasem widząc słodkie szczeniaczki i inne magiczne lub niemagiczne zwierzątka, a później wysypywałem z kieszeni cały hajs, żeby wspomóc schroniska, ale to była tylko taka jedna słabość. Kiedyś nawet próbowałem z nią walczyć, teraz po prostu pogodziłem się z tym, że czasem jednak bieduję bardziej.
- Nie wiem. - wzruszyłem lekko ramionami - To nie jest takie proste, nawet ja nie wiem kiedy wypłynę, a co dopiero kiedy będę mógł wziąć towarzystwo. No i przede wszystkim czy jesteś na to gotowy? Na zostanie żeglarzem? - wsparłem mu dłoń na ramieniu i wbiłem spojrzenie w jego dziecięce oczyska - Słuchaj, Antoni, życie marynarza jest cudowne, ale kosztuje wiele wyrzeczeń. Jesteś gotowy zostawić za sobą przeszłość? Rodzinę? Przyjaciół? Dawne życie? Jesteś gotowy na wypłynięcie na nieznane wody, gdzie za każdą falą czai się niebezpieczeństwo? Jesteś gotowy tyrać do upadłego, obiecywać załodze lojalność, w razie czego oddać życie za swojego kapitana? - wiadomo, że przesadzałem, ale mały wcale nie musiał się pokapować, a ja starałem się zachować całkowitą powagę. No i zachowałem, akurat kłamać to potrafiłem jak z nut. Wbijam w niego wyczekujące spojrzenie, ciekaw reakcji na te wszystkie rewelacje. Jeśli na wszystko odpowie twierdząco, to jak matkę kocham, chyba naprawdę go ze sobą zabiorą na kolejny rejs.




Johnatan Bojczuk
Johnatan Bojczuk
Zawód : maluje, kantuje, baluje
Wiek : 25
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
kto kombinuje ten żyje
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5318-johnatan-bojczuk https://www.morsmordre.net/t5328-majtek#119230 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f167-gloucestershire-okolice-bibury https://www.morsmordre.net/t7231-skrytka-bankowa-nr-1332 https://www.morsmordre.net/t5516-johnatan-bojczuk
Re: Namiot Tańczącej Żmii [odnośnik]18.06.19 23:40
Stara rura. Antonin jeszcze nigdy nie słyszał tego określenia, a to ciekawe, bo życie na Nokturnie naprawdę wzbogaciło jego słownictwo. Niejeden dorosły nie zna tylu przekleństw co mały Antonin, już Siergiej o to zadbał. A to określenie wydało mu się na tyle interesujące i wszechstronne, że szybko zakodował je sobie w tym niezwykle chłonnym dziecięcym umyśle. - Stara rura - powtórzył pod nosem i uśmiechnął się nieznacznie, bo rozbawiło go jak te słowa ułożyły mu się w ustach. Na chwilę nawet zapomniał o swoim nieszczęściu, ale tylko na chwilę. Zaraz Bojczuk zaczął mu uświadamiać jak ciężkie jest to żeglarskie życie, a mały Dolohov patrzył na niego spode łba, gotów odbić każdy argument. Był pewny, że żadne słowa Bojczuka go nie zniechęcą, bo przecież pływanie po oceanie musi być takie super! Najbardziej super, tak super jak jeszcze nic dotąd! - Jestem gotowy - powiedział, a w jego dziecięcym głosie zabrzmiała pewność godna dorosłego. Chciał zobaczyć coś nowego, upolować rekina i przywieźć go ojcu, znaleźć dziwne glony i zanieść je stryjowi do piwnicy, może nawet zawalczyć o jakąś perłę dla mamy, no i oczywiście sobie przywieść najwięcej. - Bojczuk, no jestem gotowy, no! - Powtórzył głośno, marszcząc brwi ze złości i zniecierpliwienia, nie przejmując się otaczającym ich tłumem, chociaż wszyscy i tak byli zbyt zapatrzeni w piękne kobiety żeby zwracać uwagę na jakieś dziecko w łachmanach. A każde kolejne pytanie Bojczuka tylko podsycało chęć Antonina do podróży w nieznane. Oczy robiły mu się coraz większe, kiwał z przejęciem głową w odpowiedzi na każde z jego pytań. Wyprostował się, klatkę piersiową do przodu wypchnął, spojrzał prosto w oczy Jonathana i jeszcze raz kiwnął głową. - Tak, Bojczuk, chcę - powiedział, a były to słowa ostateczne i zdania nie zmieni. Bo Antonin był uparty jak na Dolohova przystało i jeżeli wymarzył sobie podróż w nieznane to się w nią uda choćby nie wiem co! Jednak nie wytrzymał długo w tej dojrzałej pozycji, zaraz zaczął podskakiwać i ciągnąć Bojczuka za rękaw. - Bojczuk, Bojczuk, to kiedy? Jutro? - Zaczął zasypywać go pytaniami, zapewne aż do momentu, w którym Jonathan nie wyrzucił go z namiotu albo Siergiej go nie znalazł i nie zaprowadził do domu.

zt
Antonin Dolohov
Antonin Dolohov
Zawód : nicpoń, hultaj, urwipołeć
Wiek : 6
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Stała czujność!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4891-antonin-dolohov#120670 https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f320-smiertelny-nokturn-27 https://www.morsmordre.net/t5246-antonin-dolohov#116631
Re: Namiot Tańczącej Żmii [odnośnik]04.07.19 23:40
Cmokam głośno i mrużę lekko ślepia, mierząc Antosia spojrzeniem; widziałem zapał w każdym jego geście, słyszałem upór w kolejnych słowach i przez chwilę nawet ja uwierzyłem w to, że może mógłbym zabrać go na kolejną wyprawę? Ostatecznie na statkach każde ręce się przydadzą, nawet takie młode i niedoświadczone. Oscar całkiem nieźle radził sobie na morzu, a przecież nie był dzieckiem Nokturnu, jak Dolohov... Co prawda różnica wieku między nimi była chyba dosyć spora (przynajmniej tak na pierwszy rzut nieprofesjonalnego oka), ale kto by tam na to patrzył, kiedy trzeba stanąć do walki z nieokiełznanym żywiołem?... Trochę za daleko pognałem w swoich rozważaniach, więc wracam na ziemię, albo raczej sprowadza mnie na nią szarpnięcie za rękaw.
- Jutro, ha! - śmieję się, kręcąc lekko głową - Zanim wsiądziesz na pokład, mój drogi Antoninie, to musisz przejść cały szereg testów sprawnościowych i psychicznych - wciskam mu kolejnego kita, mając przy tym totalnie poważną minę i nawet kiwam głową, że niby nie kręcę tylko to święta prawda - Jeden z nich już przeszedłeś. Odważny z ciebie dzieciak, to dobrze, odwaga przydaje się na morzu. Teraz wypadałoby nauczyć cię pić rum - dodaję, tak samo poważnym tonem i kładę młodemu dłoń na ramieniu - Dobra, zwijajmy się, jest tyle rzeczy do zrobienia, że uda nam się wypłynąć może w przyszłym dziesięcioleciu - wzdycham, ale to już by było faktycznie do zrobienia. Akurat byłby w odpowiednim wieku i w ogóle. Widzę jego smutną minkę, więc zanim zdąży cokolwiek powiedzieć, wcinam się z kolejnymi słowami - Słuchaj no, jak wszystko pójdzie sprawnie to może wcześniej! - klepię Dolohova po głowie, po czym chowam dłonie w kieszeniach i prowadzę go przez tłum do wyjścia. A skoro już tu jesteśmy, w tym tłoku, to po drodze zawijam jakąś pękatą sakiewkę, żeby mieć na ten rum, o którym wspominałem. I którym w gruncie rzeczy bym się pewnie podzielił z Antosiem, gdybyśmy zaraz po wyjściu do portu nie wpadli na jego starego. No bo w takim wypadku musiałem się podzielić z Siergiejem.

/zt




Johnatan Bojczuk
Johnatan Bojczuk
Zawód : maluje, kantuje, baluje
Wiek : 25
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
kto kombinuje ten żyje
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5318-johnatan-bojczuk https://www.morsmordre.net/t5328-majtek#119230 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f167-gloucestershire-okolice-bibury https://www.morsmordre.net/t7231-skrytka-bankowa-nr-1332 https://www.morsmordre.net/t5516-johnatan-bojczuk

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Namiot Tańczącej Żmii
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach