Omega jest towarzyszem Charles'a dopiero od niedawna. Jego wcześniejsza sowa prawie rok temu do niego po prostu nie wróciła. Oswajanie sowy zajmuje jednak sporo czasu, a Rogers tego czasu nie ma, albo najzwyczajniej w świecie mieć nie chce. Zabiegany z niego przecież człowiek. Dlatego też sowa nie chce go słuchać, psuje wszystko co stanie jej na drodze, a wyjścia z domu nie szuka woli po prostu dziobem rozbić szybę. Jest uparta jak jej właściciel i prawdopodobnie jeśli jedno się nie przełamie to drugie też tego nie zrobi. Charles wyznaje zasadę, że sowa to tylko sowa. Nie ma zamiaru brać udziału w jakiejś komitywie.