Wydarzenia


Ekipa forum
Krucza wieża
AutorWiadomość
Krucza wieża [odnośnik]04.12.16 0:54
First topic message reminder :

Krucza wieża

Położona na na wzgórzach wyspy Wight, sprawiająca wrażenie opuszczonej, wieża stanowi niezwykłe centrum zainteresowania  kruków. Trudno stwierdzić, dlaczego miejsce jest tak licznie obsiadane przez czarnoskrzydłe, wieszcze stworzenia. Jedno jest pewne: jeśli rzeczywiście wybierasz się w te okolice, nie próbuj samotnie zwiedzać ciemnych zakamarków i strzelistej wieży, otulonej ciężkim zapachem piór i ciszy naruszanej tylko przez pojedyncze skrzeki.
Mówi się, że miejsce okryte jest klątwą rzuconą przez zamordowanego czarnoksiężnika, a sama ofiara tuż przed śmiercią oddała dech zemście. Dopóki nie zostanie pomszczony, jego dusza będzie dręczyć napotkanych ostrymi szponami kruczej armii.

Po wieży zostały ruiny.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
krucza - Krucza wieża - Page 11 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Krucza wieża [odnośnik]08.04.17 1:03
The member 'Margaux Vance' has done the following action : rzut kością


'k100' : 81
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
krucza - Krucza wieża - Page 11 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Krucza wieża [odnośnik]08.04.17 17:03
Nie było dla niego dużym zaskoczeniem (z jakiegoś powodu to przeczuwał), gdy rośliny odcięły im drogę, a oni mogli iść jedynie przed siebie. Spodziewał się jednak labiryntów, ataku roślin lub jakichś tajemniczych stworów, z tego powodu pozostając w ciągłej czujności i nerwowo rozglądając się na boki. I mimo, że szli dalej, a żadna z jego obaw się nie sprawdziła, nie potrafił się całkowicie rozluźnić. Czuł jak ubrania wręcz lepią się do niego, ale parł dalej, nie mając ani czasu, ani możliwości (podpierał ciągle Brendana), by zdjąć odzienie wierzchnie. Słodki zapach, który w nich uderzył, zdawał się nieść za sobą coś więcej, jednak i te obawy się nie spełniły, a łzawiące początkowo oczy dość szybko się do tego przyzwyczaiły.
Początkowo wygląd pomieszczenia, w którym się znaleźli, spowodował u niego jedynie jakieś niemiłe uczucie w żołądku. Potem przyjrzał się nieco dokładniej i nie był nawet świadom jak jego usta otwierają się w wyrazie zaskoczenia i małego szoku, gdy zrozumiał na co mu to wyglądało. Płuca? A może po prostu puste wnętrze organizmu ludzkiego? Stał jak wyryty, prześlizgując spojrzeniem po ścianach tego, w czym się znaleźli, po pnącym się górę kręgosłupie, który najwyraźniej miał im służyć za schody. Drgnął z zaskoczenia, gdy wszystko się poruszyło, ale szybko zrozumiał co się stało. Słodki, mdły zapach sprawił natomiast, że zrobiło mu się niedobrze. To było obrzydliwe nawet dla kogoś, kto na co dzień miał styczność z ludzkim ciałem.
- Ktoś kto to zrobił musiał mieć nie po kolei w głowie. - Mruknął, gdy udało mu się zwalczyć nawracające mdłości. Ale Margaux miała rację - dlatego kiwnął głową, wydobywając z siebie jedynie ciche ,,mhm". Razem z Brendanem podszedł bliżej "klatki schodowej". Wtedy też dopadła ich Margaux, jakby czytająca w jego myślach. Zgodnie z jej poleceniem przytrzymał Weasleya (jeżeli ten się wyrywał lub ruszał), wkrótce słysząc charakterystyczne chrupnięcie, po którym aż się skrzywił. Raz doświadczył tego zaklęcia użytego właśnie na nim i choć od tego czasu minęło około blisko piętnaście lat, nadal pamiętał jaki ból ono powodowało.
- Dobra robota, Margo. Byłoby ciężko wejść po tych schodach bez sprawnej nogi.
Powinien zrobić to już wcześniej, ale teraz nie mógł już tego zmienić. Podszedł więc do konstrukcji i dotknął dłonią pierwszego schodka.
- To chore, ale wygląda na to, że nie ma innej drogi. Pójdę przodem. - Spojrzał na każdego. On i Margaux jako jedyni (chyba) znali tutaj anatomię na tyle, by rozpoznać każdą z kości i widzieć dokładnie każdą patologię, która ją dotknęła. Złapał więc oddech i zrobił ostrożny krok na pierwszym z dziwnych stopni, by powoli i ostrożnie wspinać się na kolejne. Starał się uważać na te, które były w gorszym stanie i ostrzegać przed nimi także resztę. Chciał dotrzeć na górę, chciał znaleźć już tych, których mieli uratowac i jak najszybciej znaleźć się z nimi w bezpiecznym miejscu.



There are no escapes  There is no more world Gone are the days of mistakes There is  no more hope
Alan Bennett
Alan Bennett
Zawód : Uzdrowiciel - specjalista od chorób genetycznych
Wiek : 28 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Mądrego los prowadzi, głupiego - popycha.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1283-alan-bennett https://www.morsmordre.net/t1333-poczta-alana https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f182-harley-street-11-3 https://www.morsmordre.net/t4011-skrytka-bankowa-nr-373 https://www.morsmordre.net/t1511-alan-bennett
Re: Krucza wieża [odnośnik]08.04.17 20:28
|Czas na odpis zostaje wydłużony do godziny 21:00 dnia 09.04.17.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
krucza - Krucza wieża - Page 11 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Krucza wieża [odnośnik]08.04.17 20:41
Czuł jak pod płaszczem leje się z niego pot. Otarł rękawem czoło, przy okazji zgarniając z niego przydługie włosy. Zdecydowanie musiał je podciąć po powrocie do domu, bo jeszcze chwila i będzie mógł na czubku głowy wiązać kiteczkę. Miał nadzieję, że temperatura spadnie na następnym piętrze - w tej duchocie nie czuł się najlepiej. Otaczające go rośliny utrzymywały jego niepokój. Co i rusz zerkał na szeleszczące liście, mając wrażenie, że za chwile rzucą się na niego dzikie pnącza. Za dużo książek, Florean upomniał się, przyspieszając nieco kroku, żeby przestać wyobrażać sobie duszące go rośliny.
Chociaż po chwili zaczął się zastanawiać czy przypadkiem nie woli tych roślin od... cóż, od naprawdę podejrzanie wyglądających schodów. Nie potrafił stwierdzić z czego są zbudowane, jednak sam ich wygląd wzbudzał mieszane uczucia. Zerknął na poczynania Margo, zdecydowanie zgadzając się z jej słowami - Brendan w takim stanie mógł łatwo zrobić sobie większą krzywdę i opóźniać grupę. - Co to jest... - mruknął pod nosem, z niedowierzaniem przyglądając się kościanej konstrukcji. - Idę za tobą - powiadomił Alana, ostrożnie stawiając stopy tam gdzie on. Z pewnością znał się na kościach o wiele lepiej niż on sam, więc nie miał najmniejszych problemów z zaufaniem jego wiedzy. Nie chciał źle postawić stopy i zlecieć z hukiem na sam dół. Oprócz urazów bał się, że taki hałas mógłby przywołać do wieży kolejną chmarę kruków.


not a perfect soldier
but a good man

Florean Fortescue
Florean Fortescue
Zawód : właściciel lodziarni
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Pijemy z czary istnienia
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
krucza - Krucza wieża - Page 11 F2XZyxO
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3393-florean-fortescue https://www.morsmordre.net/t3438-laverne#59673 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f278-pokatna-5-2 https://www.morsmordre.net/t4591-skrytka-bankowa-nr-854 https://www.morsmordre.net/t3439-florean-fortescue#59674
Re: Krucza wieża [odnośnik]09.04.17 18:59
Szelest liści dochodzący zza pleców nakazał mi się odwrócić – korytarz, którym pięliśmy się pod górę niknął, zamieniając się w zieloną ścianę, która zacierała nasze kroki. Było za późno, by planować bezpieczną drogę powrotną – a ja przestałem liczyć na to, że magia mogła być dla nas jakkolwiek pomocna. Nieprzyjemna lepkość powietrza, która zalała moje płuca niczym karmel, mimowolnie przywołała z pamięci sceny, które towarzszyły mi podczas próby. Cokolwiek nie miało się wydarzyć, m u s i a ł e m znaleźć wyjście z tej wieży.
Konstrukcja, która ukazała się moim oczom na szczycie ziemistego zbocza, bynajmniej nie wpłynęła pomyślnie na plan ewakuacji z budynku. Kostny szkielet piął się przez środek pomieszczenia, przypominając schody, będące jedyną drogą w górę. I zdecydowanie wolałem nie znać historii jego pochodzenia.
- Pułapka? Co konkretnego masz na myśli? - Zwróciłem się do Margaux, nie do końca rozumiejąc jej uwagę. Z pewnością w temacie anatomii dysponowała wiedzą większą od mojej, podobnie jak Alan, który ruszył jako pierwszy. Postanowiłem iść w ślady Floreana, i po chwili przerwy podjąłem się wspinaczki, uważnie obserwując dwóch poprzedników. To Bennett przecierał szlaki – a w tej kwestii nie miałem innego wyboru, jak całkowicie mu zaufać.


Kundle, odmieńcy, śmieci, wariaci,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
Róbmy dym
Frederick Fox
Frederick Fox
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 34 (37)
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Zaręczony

fire is catching
and if we burn
you burn with us

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
krucza - Krucza wieża - Page 11 Giphy
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t2155-frederick-fox#32552 https://www.morsmordre.net/t2178-poczta-fryderyka#33148 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f413-devon-lisia-nora https://www.morsmordre.net/t3769-skrytka-bankowa-nr-605#69393 https://www.morsmordre.net/t2332-freddie-fox#35856
Re: Krucza wieża [odnośnik]10.04.17 23:00
Szedł z obawą, wspierając się na ramieniu Alana i nieufnie oglądając się przez ramię - zarośla szeleściły złowieszczo, a Brendan z każdym kolejnym krokiem zastanawiał się, czy mieli właściwie pomysł, jak stąd wyjdą, kiedy już dojdą na sam szczyt - albo gdziekolwiek, gdzie znajdowali się uwięzieni czarodzieje. Powietrze gęstniało, czarodziejskie szaty nieprzyjemnie przylegały do ciała, a korytarz wił się w przestrzeń, która pozostawała niewiadomą. Kolejne piętro, kolejne niespodzianki - dlaczego ministerstwo zamknęło te osoby w takim strasznym miejscu? Ile trudu musieli sobie zadać - żeby ich tutaj przeciągnąć. A jednak, udało im się przez to przejść; nigdzie po drodze nie trafili na żadne martwe ciało. A skoro udało się ministerialnym psom, uda się również im.
A widok, który ujrzał, przeszedł jego najśmielsze oczekiwania. Twór zrobiony z kości, dzieło spaczonego, chorego umysłu Lestrange'a, podłość; do kogo należały te kości? Do budowniczych? Do przypadkowych ofiar? Do samego Lestrange'a? Obserwował fakturę schodów, ściągając jedną brew, w tym stanie nie wespnie się po schodach - musiał ustąpić Margaux. Uniósł przecząco dłoń Alanowi, nie trzeba go było trzymać - nie był dzieckiem, żeby się wyrywać.
- W porządku - zgodził się, zaciskając zęby; bolesne zaklęcie nie było niczym przyjemnym, ale w porównaniu do tego, co musiał znosić, idąc z tym cholernym kolanem wyginającym się na wszystkie strony jak gumowa zabawka, mógł ten ból znieść. Nie podobało mu się stanie w miejscu - ale nie mógł ryzykować, pokonanie tych kościanych schodów bez dolnej kończyny wydało się nieprawdopodobne. Margaux nigdy nie zawodziła - lecznicza magia prędko nastawiła nogę pod odpowiedniejszym kątem. - Ta wieża jest jak... organizm - mruknął, bardziej do siebie, nie odchodząc zanadto od wejścia, aż zaklęcie zakończy działanie; Margaux też musiała dojść do siebie po jego rzuceniu - a on nie miał zamiaru jej tutaj zostawiać. Milcząca skinął głową Alanowi, tylko chory umysł mógł być architektem tego miejsca. Pozostali ruszyli już wzwyż schodów, kiedy Brendan - położył dłoń na blednącej czerwienią ścianie, przyglądając się jej fakturze, prześwitom światła i liniom - jak się domyślał - przecinających ją żył. Skóra? Mięso? Przyglądał się liniom, szukając w nich krwi, życia; jeśli znajdowali się wewnątrz organizmu, byli jego pasożytami. Jeśli byli pasożytami, a ten organizm żył, będzie chciał się ich pozbyć. Jeśli znajdowali się wewnątrz niego - mogli go skrzywdzić, zanim zrobi to on.
Szukał więc słabych punktów.


we penetrated deeper and deeper into the heart of darkness
Brendan Weasley
Brendan Weasley
Zawód : auror, szkoleniowiec
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
don't you ever tame your demons, always keep them on a leash
OPCM : 30 +8
UROKI : 25
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 30 +3
Genetyka : Czarodziej

Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t3635-brendan-weasley https://www.morsmordre.net/t3926-victoria#74245 https://www.morsmordre.net/t12222-brendan-weasley#376277 https://www.morsmordre.net/f171-devon-ottery-st-catchpole https://www.morsmordre.net/t3924-skrytka-nr-786#74241 https://www.morsmordre.net/t3925-brendan-weasley#74242
Re: Krucza wieża [odnośnik]10.04.17 23:00
The member 'Brendan Weasley' has done the following action : rzut kością


'k100' : 92
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
krucza - Krucza wieża - Page 11 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Krucza wieża [odnośnik]12.04.17 0:35
Mimo ażurowej budowy konstrukcja okazała się być nośna, jednakże ulegała lekkiemu wygięciu w tę stronę, po której aktualnie znajdowało się największe obciążenie. Ruchy te były identyczne z chwilowymi wygięciami kręgosłupa, kiedy człowiek wykrzywiał się w lewo lub w prawo - pytanie brzmiało jednak, jak wielkie wygięcie był w stanie znieść ten kręgosłup. Trójka Zakonników idących gęsiego po schodach przez pewien czas dawała radę w dość równym tempie przemieszczać się do przodu, lecz im wyżej się znajdowali tym trudniej idącemu na przedzie Alanowi przychodziło odnajdywanie stabilnych miejsc, w których można by postawić stopę. W końcu Bennett dotarł do miejsca, w którym kilka kolejnych stopni znajdowało się w całkowitej ruinie. Próba przeskoczenia rozchybotanych stopni wydawała się karkołomna, a cała konstrukcja w tym miejscu zbyt niestabilna, by pozwolić sobie na nagłe i nieprzemyślane ruchy. Schody musiały być długi czas niekonserwowane, a ich obecny stan na pewno doprowadziłby ich twórcę do szewskiej pasji. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że korzystając z tak nietypowego materiału jasnym powinno być, jak o niego prawidłowo zadbać.
Florean i Frederick postąpili rozważnie stawiając kroki dokładnie tam, gdzie uzdrowiciel. Skupiając się jednakże tylko na tym nie zauważyli od razu, że zbliżają się już do końca schodów. Byli praktycznie na samej górze.

Margaux wykonała bezbłędnie zaklęcie Articulatio. Z nieprzyjemnym dla ucha chrzęstem i strzyknięciem noga Brendana wróciła do swojej pierwotnej formy, jednak nastawienie kolana było dla aurora procesem niezwykle bolesnym. Panna Vance po chwili została u stóp schodów sama, ponieważ Weasley zaczął zmierzać ku ścianie.

Brendan, odchodząc od środka komnaty i zbliżając się do ścian sali mógł usłyszeć coraz to głośniejsze ciap, ciap wydawane przez jego buty z każdym zetknięciem się z podłożem. Im dalej od wejścia do komnaty i schodów tym bardziej miękka stawała się podłoga, chodzenie po niej nie stanowiło jednak jakiegokolwiek wyzwania. Gdy Weasley przyłożył dłoń do ściany wpierw poczuł ciepło bijące od płaszczyzny i delikatne pulsowanie. Chwilę później poczuł jednak coś innego - świadomość. Nim wziął następny oddech poczuł wyciągającą się w jego stronę jaźń, która następnie go pochłonęła. I poczuł to, co czuła wieża - jakby tak naprawdę zamknięta w niej była osoba. Poczuł magię szemrzącą tuż za powierzchnią żywej ściany, która wytwarzała iluzoryczne światło. Poczuł też przestrzeń, która rozpościerała się dalej. Za mięsem leżała gruba warstwa kamienia, od którego wyraźnie poczuł delikatny chłód. Wypustki skóry sięgały jednak dalej, penetrowały teren biegnąc w ścianach. Ściany natomiast rozchodziły się w najróżniejszych kierunkach. To stykały się ze sobą, to rozchodziły, tu się załamywały, tu kończyły, tworząc labirynt. A w środku labiryntu było rozwidlenie. W lewo i w prawo. Jaźń pociągnęła go w prawo, aż do obszernej, okrągłej przestrzeni - niewielkiej komnaty. A w komnacie znajdowało się...
- Złe - obca myśl rozbrzmiała w głowie Brendana. - Stworzyłem potwora - smutne zdanie rozbiło się w umyśle Weasleya, nim jaźń nie pociągnęła go odrobinę w tył, znów do rozwidlenia. - Nie chcę już zabijać - oznajmiła jaźń, delikatnie pociągając Brendana ze sobą w lewo, jakby zachęcając go, by poszedł właśnie tam... po czym wyrzuciła go z powrotem do komnaty z kościanymi schodami.
Jeżeli Margaux zwróciłaby oczy w kierunku Brendana w czasie trwania jego wycieczki wgłąb świadomości wieży to dostrzegłaby, jak zwrócony do niej plecami Weasley nieruchomieje, spokojnie oddychając. Ściana wokół niego natomiast wydawała się wyraźnie tętnić, a po chwili, gdy Brendan znów się poruszył cała komnata delikatnie odetchnęła - z wyraźną ulgą. Idący po schodach Alan, Florean oraz Frederick doświadczyli dość niekomfortowej sytuacji, gdy całe schody uniosły się odrobinę w górę, a następnie opadły do poprzedniej pozycji. Całe zdarzenie było jak mała fala unosząca na moment łódkę - nie groziło jednakże utratą równowagi.

|Florean znajduje się w takiej odległości za Alanem, że gdyby wyciągnął rękę to byłby w stanie dotknąć czubkami palców pleców Alana. Frederick zaś mógłby wyciągając ramię dotknąć pleców Floreana.
Kolejka dziesiąta.
Na odpis macie 48 godzin.

Żywotność postaci:
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
krucza - Krucza wieża - Page 11 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Krucza wieża [odnośnik]12.04.17 19:50
Nie musiał się już martwić - zaklęcie Margaux zadziałało i kolano Brendana, choć z nieprzyjemnym trzaśnięciem i zapewne dużą dawką bólu - miało wrócić do normalności. Jasnym było, że Weasley potrzebował chwili, lekkiego rozchodzenia i odczekania chwili, by wszystko dobrze się pogoiło, pozrastało i poukładało. Mógł ich więc zostawić, zwłaszcza, że Vance zdawała się mieć dobry wpływ na upartego aurora, który wcześniej za żadne skarby nie pozwalał Alanowi na rzucenie tego samego zaklęcia. Typowo kobieca zdolność? A może to jej ufał bardziej?
Bennett nie miał ani czasu, ani ochoty, by o tym myśleć. Skoro Margo jeszcze na chwilę zostawała z Brendanem to on postanowił ruszyć w przód i zbadać stopnie schodów, które widział po raz pierwszy, a jednocześnie których budulec był mu tak dobrze znany. Nie oglądając się za siebie, ale jednocześnie wiedząc, że niektórzy za nim podążając, ostrożnie stawiał stopy na stopniach, wcześniej uważnie przyglądając się każdemu i oceniając ich grubość oraz sprawność. Tym sposobem udało im się dotrzeć całkiem wysoko, jednak w końcu zatrzymał się, widząc, że przed nim znajdowało się zbyt wiele uszkodzonych stopni, by zrobić kolejny krok, czy chociażby przeskoczyć. Obejrzał się więc na resztę przez swoje ramię.
- Dalej nie pójdziemy, zbyt wiele stopni jest zepsutych. Spróbuję je naprawić, ale nie wiem na ile to pomoże. - Mruknął w stronę Floreana, Foxa, dopiero teraz zauważając, że reszta nie podążała za nim. Nie zmartwił się tym jednak uznając, że Brendan potrzebuje jeszcze chwilki na dojście do siebie. Skierował więc różdżkę w stronę kolejnych stopni, lecz nim zdążył wypowiedzieć zaklęcie, wieża "złapała oddech". Nieco zdezorientowany i zaniepokojony zachwiał się, lecz podtrzymał się czegoś łapiąc równowagę. - Oj, zdecydowanie nigdy więcej nie chcę wylądować w takim miejscu. - Mruknął, ponownie kierując różdżką w stronę kolejnych stopni. Wykonał staranny ruch nadgarstkiem, wypowiadając zaklęcie: - Fonsio.
Czy pomoże im ono w dotarciu na szczyt? Nic innego nie przychodziło mu do głowy, gdy, jak sądził, teleportacja raczej nie zadziała.



There are no escapes  There is no more world Gone are the days of mistakes There is  no more hope
Alan Bennett
Alan Bennett
Zawód : Uzdrowiciel - specjalista od chorób genetycznych
Wiek : 28 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Mądrego los prowadzi, głupiego - popycha.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1283-alan-bennett https://www.morsmordre.net/t1333-poczta-alana https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f182-harley-street-11-3 https://www.morsmordre.net/t4011-skrytka-bankowa-nr-373 https://www.morsmordre.net/t1511-alan-bennett
Re: Krucza wieża [odnośnik]12.04.17 19:50
The member 'Alan Bennett' has done the following action : rzut kością


'k100' : 5
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
krucza - Krucza wieża - Page 11 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Krucza wieża [odnośnik]12.04.17 23:22
Panująca w pomieszczeniu aura – dziwna ruchomość, miękka, przypominająca tkankę podłoga, paskudne, słodkawe powietrze – sprawiała, że z każdą minutą czuła się coraz bardziej brudna. Najprawdopodobniej był to jedynie wytwór wyobraźni, ale miała wrażenie, że plugawa magia oblepiała jej włosy i skórę, wnikając do wewnątrz i dostając się do krwioobiegu, zatruwając nie tylko jej organizm, ale również i myśli. Chciała się stąd wydostać – gdzieś, gdzie każdy oddech nie wywoływał pełnego odrazy wzdrygnięcia, biorącego się nie tyle z samego widoku połamanych kości (te nie były dla niej rzeczą nową, w trakcie pracy w pogotowiu zdążyła napatrzeć się na wszelkie osobliwości ludzkiego ciała), a ze sposobu, w jaki zostały sprofanowane. Całe to pomieszczenie było niewłaściwe, chore, okropne; czy to charakterystyczne dla Lestrange’ów szaleństwo pchnęło właściciela wieży do stworzenia tego groteskowego tworu?
Potrząsnęła głową, zmuszając umysł do powrotu na właściwe tory. Nie mogła okazać słabości – nie teraz – więc wykorzystała całe pokłady silnej woli, żeby odciąć się od otaczających ich obrazów, ale pytanie Freddiego i tak dotarło do niej z opóźnieniem. – Kości… Schody są w złym stanie, część stopni wygląda, jakby miała za moment pęknąć – odpowiedziała, nie oglądając się jednak za siebie, pełną uwagę skupiając na kolanie Brendana. – Po prostu idźcie za Alanem – dodała jeszcze, pewna, że uzdrowiciel był w stanie poprowadzić ich bezpieczną ścieżką na samą górę.
Nie zatrzymała Brena, gdy po rzuceniu (na szczęście) udanego zaklęcia, oddalił się w kierunku przeciwległego końca pomieszczenia, początkowo sądząc, że chciał zwyczajnie rozruszać nogę. Wyprostowała się powoli, chowając różdżkę do kieszeni płaszcza i odruchowo cofając się o krok od trzeszczącej konstrukcji; wciąż oddychając przez usta (zapach przyprawiał ją o mdłości), zadarła głowę do góry, przez kilka sekund śledząc z przestrachem wędrówkę trójki przyjaciół. Być może mimo wszystko miało im się udać? – Myślę, że możemy już iść za nimi – zauważyła cicho, wciąż nie odrywając spojrzenia od zamykających pochód pleców Freda; jej wzrok powędrował w dół dopiero, gdy nie doczekała się odpowiedzi. – Bren?..
Wciąż stał przy ścianie, kompletnie nieruchomo, odwrócony do niej plecami, z ręką opartą o różowawą tkankę. Czy w ogóle ją słyszał? – Bren! – powtórzyła głośniej i już miała ruszyć w jego kierunku, gdy coś w pomieszczeniu się zmieniło; ściany rozciągnęły się w kolejnym oddechu, a mężczyzna w końcu się poruszył. Rzuciła mu intensywne spojrzenie, zdezorientowane, pytające; żadna prośba o wyjaśnienie nie uformowała się jednak na jej ustach. Nawet gdyby chciała, nie wiedziałaby, w jaki sposób zadać pytanie. – Powinniśmy iść dalej – powiedziała zamiast tego, wskazując dłonią na schody. – Stawiaj stopy dokładnie tam, gdzie ja – dodała jeszcze. Nie była pewna, na ile czarodziej był w stanie dostrzec słabe punkty kościanej konstrukcji, ale wolała nie pozostawiać niczego przypadkowi. Upewniwszy się, że Bren za nią podążał, ruszyła w górę, idąc tak powoli i ostrożnie, jak tylko pozwalało jej uderzające mocno serce.


sorrow weighs my shoulders down
and trouble haunts my mind
but I know the present will not last

and tomorrow will be kinder


Margaux Vance
Margaux Vance
Zawód : starszy ratownik magicznego pogotowia ratunkowego
Wiek : 27
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna

all those layers
of silence
upon silence

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1789-margaux-vance https://www.morsmordre.net/t1809-parapet-margie https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f192-st-james-s-street-13-8 https://www.morsmordre.net/t4449-skrytka-bankowa-nr-479#95033 https://www.morsmordre.net/t1817-margaux-vance
Re: Krucza wieża [odnośnik]13.04.17 18:24
Okupiony cierpieniem organizm wieży napawał mnie obrzydzeniem do ludzkiego gatunku. Każdy cal kostnych schodów był przekleństwem, którego pochodzenia wolałem nie znać. Jaki los czekał tych, którzy zostali zamknięci w jej czeluściach, jeśli nasza dywersja miałaby zakończyć się fiaskiem? W jakim celu Ministerstwo ustanowiło więźniów częścią tego plugastwa? Dlaczego władze, najwyraźniej wiedząc, co czai się w odmętach wieży, przyzwalały na to, aby obiekt pozostawał niewzruszoną częścią wyspy?
Wielka Brytania zdecydowanie nie znajdowała się w dobrych rękach – w przeciwieństwie do mnie. Bennett okazał się niezastąpionym przewodnikiem. Nawet, jeśli konstrukcja zdawała się krucha i chwiejna, podążanie jego śladami utorowało mnie i Floreanowi drogę nieomal na sam szczyt. Wspinaczka zwykła przywodzić mi na myśl przyjemne wspomnienia z czasów, gdy moim jedynym zmartwieniem był brak diablego ziela, jednak tym razem wyjątkowo życzyłem sobie, aby jak najszybciej się skończyła. Dokładnie w tym samym momencie, Alan zatrzymał się.
- Nie jestem pewien, czy to wystarczy. - Zauważyłem sceptycznie, gdy z różdżki medyka posypały się wątłe iskry. - Większość zaklęć to czysta loteria. - Przyznałem, spoglądając w dół, gdzie Margaux powoli zaczynała swoją wędrówkę. - Być może nie jestem w stanie dostrzec newralgicznych punktów, ale logika podpowiada mi, że jeśli całą piątką obciążymy tę konstrukcję, może nie wytrzymać... - Rzuciłem, wyciągając szyję do góry. Wyższa kondygnacja zdawała się być na wyciągnięcie ręki – i choć magia działała wyjątkowo kapryśnie wewnątrz budowli, musiałem przynajmniej spróbować dostać się na górę. Zawsze istniało większe prawdopodobieństwo, że z innej perspektywy będę w stanie pomóc pozostałym - albo przynajmniej uda nam się nie zawalić jedynej drogi powrotnej, nawet, jeśli nie należała do najbardziej komfortowych. - Abesio.


Kundle, odmieńcy, śmieci, wariaci,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
Róbmy dym
Frederick Fox
Frederick Fox
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 34 (37)
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Zaręczony

fire is catching
and if we burn
you burn with us

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
krucza - Krucza wieża - Page 11 Giphy
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t2155-frederick-fox#32552 https://www.morsmordre.net/t2178-poczta-fryderyka#33148 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f413-devon-lisia-nora https://www.morsmordre.net/t3769-skrytka-bankowa-nr-605#69393 https://www.morsmordre.net/t2332-freddie-fox#35856
Re: Krucza wieża [odnośnik]13.04.17 18:24
The member 'Frederick Fox' has done the following action : rzut kością


'k100' : 26
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
krucza - Krucza wieża - Page 11 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Krucza wieża [odnośnik]13.04.17 22:53
Florean wierzył w umiejętność Alana do oceniania ludzkich kości, dlatego wspinał się po schodach w skupieniu, dokładnie powielając jego kroki. Sam kompletnie nie znał się na anatomii, choć poznał podstawowe podstawy, kiedy Florence zawzięcie szkoliła się na uzdrowicielkę. Często przepytywał ją do egzaminów, tym samym zapamiętując niektóre fakty, lecz były one jedynie zlepkiem ciekawostek niźli konkretną wiedzą na ten temat. Teraz trochę żałował, że nigdy nie zainteresował się tym bardziej i dziękował Merlinowi za posłanie z nimi Alana i Margo. Ich zdolność leczenia pomagała im bez przerwy, a w tym momencie bez ich fachowej wiedzy z pewnością spadliby w piekielne czeluści wieży. A może... jeszcze spadną? Fortescue, optymizm upomniał się, a po chwili Alan gwałtownie się zatrzymał, więc to samo zrobił Florean. Przez krótką chwilę miał też stan przedzawałowy, kiedy schody na moment się uniosły - był przekonany, że to sprawka kolejnej groźnej klątwy i już ścisnął mocniej różdżkę, by móc z nią walczyć - jednak po chwili wszystkie kościane stopnie powróciły na swoje miejsce. - Co to było? - Zerknął za siebie, próbując dostrzec tam rozwiązanie tego niepokojącego incydentu. - Wszystko w porządku? - Upewnił się, kierując słowa do Margo i Brendana. Niestety przed nim prezentowała się kolejna przeszkoda, jednak nie miał zamiaru jej przeskakiwać. Już zdążył zauważyć, że nie jest w tym najlepszy, i nie chciał po raz kolejny ryzykować. Czuł, że tym razem upadek okaże się poważniejszy niż drętwienie nogi. Zaczął kartkować w głowie znane zaklęcia, rozważając teleportację swojej osoby, ale ostatecznie stwierdził, że to nie ma sensu. - Alan, powinieneś iść pierwszy - stwierdził, sądząc, że nie musi tłumaczyć dlaczego. Jako jedyny z ich trójki znał się na anatomii, więc nie powinien niczego sobie zrobić na szczycie. - Przelewituję cię - powiedział, celując w niego różdżką. Już nie raz rzucał to zaklęcie, co prawda nie w tak poważnej sytuacji, ale to przecież aż tak się nie różniło. Poczekał aż uzyska od niego zgodę i jak stwierdził, że ją dostał - Mobilicorpus - rzucił, skupiając swoją uwagę na tej krótkiej podróży Bennetta.


not a perfect soldier
but a good man

Florean Fortescue
Florean Fortescue
Zawód : właściciel lodziarni
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Pijemy z czary istnienia
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
krucza - Krucza wieża - Page 11 F2XZyxO
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3393-florean-fortescue https://www.morsmordre.net/t3438-laverne#59673 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f278-pokatna-5-2 https://www.morsmordre.net/t4591-skrytka-bankowa-nr-854 https://www.morsmordre.net/t3439-florean-fortescue#59674
Re: Krucza wieża [odnośnik]13.04.17 22:53
The member 'Florean Fortescue' has done the following action : rzut kością


'k100' : 40
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
krucza - Krucza wieża - Page 11 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 11 z 27 Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12 ... 19 ... 27  Next

Krucza wieża
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach