Wydarzenia


Ekipa forum
Cmentarz poległych
AutorWiadomość
Cmentarz poległych [odnośnik]17.07.17 1:28
First topic message reminder :

Cmentarz poległych w I Wojnie

Znajdujący się na obrzeżach Londynu cmentarz to nieoficjalny pomnik wszystkich poległych, którzy w walce o dobro świata nie zawahali się postawić własnego życia na szali. Wojna pochłonęła wiele istnień, przyniosła też nieopisany ból po stracie ukochanych tym, którzy musieli na nowo nauczyć się bez nich żyć. Miejsce to jest upamiętnieniem ich bohaterstwa, cicho wybrzmiewającą pośród szumu drzew pieśnią żałobną nad straconymi jednostkami.

Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
cmentarz poległych - Cmentarz poległych - Page 4 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Cmentarz poległych [odnośnik]07.05.18 11:33
Gdyby tylko szalejąca na cmentarzu magia nie utrudniała mu wszystkiego, Caelan ryknąłby z bezsilności i odrzucił ten przeklęty świstoklik gdzieś daleko. Jak inaczej mógł próbować ją okiełznać? Co robił źle? Co mógłby poprawić? Czego im brakowało? I kiedy w końcu, u licha, nie będzie się borykać z tym sam? Szybko musiał okiełznać już nie tylko czarną magię, ale i narastającą w nim frustrację, która mogła mu to zadanie znacznie utrudnić.
Uparcie przywoływał swoje szczęśliwe wspomnienie, by ta sama moc, która nadal męczyła Burke'a, nie ponowiła ataku na nim samym. Caelan był prostym człowiekiem, na to wychodziło. Nie wiązał zbyt wielu szczęśliwych wspomnień ze swoją rodziną, tym bardziej ze swoją małżonką - jednak dziewczyny tańczące burleskę czy widok otwartego morza, to zawsze wzbudzało w nim niewysłowioną przyjemność. Czy powinien zatem współczuć swojemu towarzyszowi? Nawet nie było na to czasu - ani na prawdziwe współczucie, ani na kpinę.
Dopiero teraz zorientował się, że nie stoi już, a leży na ziemi; kiedy upadł? Jak długo magia przygniatała go do podłoża? Nie był sobie w stanie tego przypomnieć. Na szczęście różdżkę nadal kurczowo ściskał w swej dłoni, nie odtoczyła się nigdzie na bok. Odetchnął głęboko, wstrzymał oddech i zaczął wyobrażać sobie, jak ta szalejąca siła powoli uspokaja się i odchodzi w niepamięć, niczym sztorm na otwartym morzu. Może było dokładnie tak samo, jak na morzu - może po prostu powinni przeczekać ten wybuch? Caelan zaklął szpetnie pod nosem; niezależnie od tego, czy taka metoda przyniosłaby odpowiedni skutek, nie mieli na to czasu. Co więcej, łudził się, że innym, którzy zostali wysłani przez Czarnego Pana, by stworzyć te punkty, by umożliwić ucieczkę z Azkabanu, szło chociaż trochę lepiej.
Skierował swą różdżkę na leżący opodal świstoklik i skupił na nim wzrok, wciąż wyobrażając sobie, jak czarna magia uspokaja się, znika, odchodzi w niepamięć.



paint me as a villain
Caelan Goyle
Caelan Goyle
Zawód : Zarządca portu, kapitan statku
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
I must go down to the sea again, to the lonely sea and the sky.

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5834-caelan-goyle https://www.morsmordre.net/t5945-ethelinda https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f174-dzielnica-portowa-high-timber-street-8-5 https://www.morsmordre.net/t6368-skrytka-bankowa-nr-1403#161394 https://www.morsmordre.net/t5874-caelan-goyle#138874
Re: Cmentarz poległych [odnośnik]07.05.18 11:33
The member 'Caelan Goyle' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 85
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
cmentarz poległych - Cmentarz poległych - Page 4 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Cmentarz poległych [odnośnik]07.05.18 23:07
Kolejny raz nie udało mu się przywołać szczęśliwego wspomnienia. Czy to oznaczało, że nie jest szczęśliwym człowiekiem? Nigdy się nad tym poważnie nie zastanawiał - zawsze wydawało mu się, że jego życie jest takie jakie powinno być. Wiedział jak skończy i z kim, ale może właśnie w tym leżał problem? Edgar zawsze cenił sobie poczucie wolności, a siedząc w Wielkiej Brytanii nie odczuwał go tak silnie jak by sobie tego życzył. Teoretycznie był kowalem swojego losu, jednak praktycznie był pionkiem swojego nestora i wcale nie mógł robić tego co mu się żywnie podoba. Przede wszystkim musiał dbać o sklep na Nokturnie, co w młodości w ogóle go nie interesowało, ale przecież z czasem odnalazł w tej pracy pasję - tak mu się przynajmniej wydawało, może wcale tak nie było? Niemożność odnalezienia w sobie szczęśliwego wspomnienia spowodowała, że zamiast skupić się na dalszym szukaniu, przychodziły mu do głowy jedynie te złe i w tym momencie zupełnie zbędne. Próbował je od siebie odpędzić - przecież naprawdę nie uważał się za nieszczęśliwego i skrzywdzonego przez los człowieka. Nie użalał się nad sobą, a przynajmniej robił to niezwykle rzadko, i to nie był jeden z tych momentów. Wziął się w garść, zaciskając mocniej palce na różdżce - teraz albo nigdy, nie mogli przecież marnować cennego czasu na coś takiego. Odetchnął głęboko, starając się odepchnąć od siebie działanie czarnej magii. Nie zastanawiał się już na czym dokładnie się skupił, po prostu pozwalał swojemu umysłowi na podsunięcie pierwszego lepszego wspomnienia. O dziwo nie były to ani narodziny córek, ani Egipt. Tym razem to była inna ciepła część świata, niewielka wyspa, na której poszukiwał artefaktów wraz ze sprawdzoną grupą badawczą. A wśród nich była ona, kobieta która teraz go nienawidzi, za to wtedy sama się do niego pchała. Myśląc o współczesności to może niezbyt miłe wspomnienie, ale w tamtym momencie czuł się wyśmienicie i czasem żałował, że tamte czasy już nigdy nie wrócą.


We build castles with our fears and sleep in them like
kings and queens

Edgar Burke
Edgar Burke
Zawód : nestor, B&B, łamacz klątw
Wiek : 35
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Gdybym był babą, rozpłakałbym się rzewnie nad swym losem, ale jestem Burkiem, więc trzymam fason.
OPCM : 25 +5
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 30 +1
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 9
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3108-edgar-burke#51071 https://www.morsmordre.net/t3159-nie-stac-mnie-na-wlasna-sowe#52274 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t4912-skrytka-bankowa-nr-811#106945 https://www.morsmordre.net/t3160-edgar-burke#52278
Re: Cmentarz poległych [odnośnik]07.05.18 23:07
The member 'Edgar Burke' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 18
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
cmentarz poległych - Cmentarz poległych - Page 4 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Cmentarz poległych [odnośnik]08.05.18 12:53
W końcu. W końcu udało mu się zapanować nad tą przeklętą magią, ratując przed jej zgubnym działaniem nie tylko siebie, ale i walczącego z nią nadal Burke'a. Jak długo to trwało? Ile czasu minęło, odkąd rzucili na świstoklik Confringo? Nie miał bladego pojęcia, wiedział tylko, że była to najwyższa pora, żeby się stąd wynosić. Zmarnowali tutaj wystarczająco dużo czasu.
Caelan odetchnął z ulgą, powoli zbierając się do kupy i wstając z ziemi, na której - nie wiadomo kiedy - się znalazł. Otrzepał swój płaszcz z piachu i liści, którymi niewątpliwie był teraz upstrzony, a następnie znalazł leżący niedaleko cylinder, którego za nic w świecie nie chciałby tutaj zostawiać. Zerknął kątem oka w kierunku towarzyszącego mu Edgara; chyba nadal nie czuł się on najlepiej. Najwidoczniej szalejąca po cmentarzu magia obeszła się z nim nieco mniej delikatnie niż z Caelanem. Żeglarz zrobił kilka kroków w jego stronę, następnie chrząknął cicho, po swojemu, i rozejrzał się bacznie dookoła, upewniając się po raz kolejny, że nie przygląda się im żaden niechciany świadek.
- Chodź, musimy iść dalej. - Nie mógł go przecież zapytać, jak się czuje, czy wszystko w porządku. To nie leżało w jego naturze. Domyślał się, że nie leżało również w naturze kogokolwiek wychowanego zgodnie z tradycjami Burke'ów. Dopóki oboje żyli i nie zawalili przydzielonego im przez Czarnego Pana zadania, dopóty wszystko było w jak najlepszym porządku. A czy którykolwiek z nich trafi później do oddziału zamkniętego Munga albo zapije się - to już nie było ważne.
- Trudniejsza część zadania za nami - dodał, choć oboje musieli być tego świadomi i obojgu musiała ta myśl przynosić ukojenie. Schylił się po leżący niedaleko krążek z symbolem węża i schował go za pazuchą; tym razem to on mógł wziąć na siebie brzemię transportowania stworzonego na potrzeby ewakuacji świstoklika. Następnie oboje ruszyli ku wyjściu z cmentarza, myśląc już tylko o tym, by jak najszybciej dostać się do wskazanego kasyna.

| ztx2



paint me as a villain
Caelan Goyle
Caelan Goyle
Zawód : Zarządca portu, kapitan statku
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
I must go down to the sea again, to the lonely sea and the sky.

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5834-caelan-goyle https://www.morsmordre.net/t5945-ethelinda https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f174-dzielnica-portowa-high-timber-street-8-5 https://www.morsmordre.net/t6368-skrytka-bankowa-nr-1403#161394 https://www.morsmordre.net/t5874-caelan-goyle#138874
Re: Cmentarz poległych [odnośnik]13.05.18 19:15
Powrócił na cmentarz najszybciej, jak tylko mógł się tam dostać. Tym razem nie było z nim Burke'a; musieli się rozdzielić, by upilnować obu miejsc i upewnić się, że ściągnięci tutaj Rycerze będą mogli ruszyć dalej, do oczekujących na nich uzdrowicieli. Znajdujący się na obrzeżach miasta cmentarz zdecydowanie nie przypadł mu do gustu, jednak odkąd czarna magia przestała po nim szaleć, łatwiej było na nim wytrzymać. Bez problemu odszukał miejsce, gdzie wraz z Edgarem ustanowili punkt ściągający i przysiadł przy jednym z drzew, plecami opierając się o jego szeroki pień. Różdżkę trzymał w pogotowiu, choć nie wiedział, czy i kiedy mogłaby mu się ona przydać.
Najgorsze było czekanie. Czekanie na to, co mogło nastąpić w każdej chwili, ale wciąż nie następowało. Sowy pohukiwały cicho, wiatr szumiał wśród gałęzi drzew, które dosyć licznie rosły w tym cmentarzu, zaś on musiał być czujny - wiecznie czujny, jeśli nie chciał, by ktoś pokrzyżował plany jego Pana. Nie chciał pozwalać swym myślom swobodnie krążyć, lecz mimo to co chwila pojawiały się w jego głowie pytania i obrazy trudne do przegonienia. Co się tam teraz działo? Kiedy ktoś się tu w końcu przeniesie? Albo - czy w ogóle komuś się to uda? Sytuacja na miejscu mogła być różna. Co prawda oni - i nie tylko oni, jak się domyślał - mieli zapewnić im bezpieczny odwrót, jednak wciąż nie było wiadomo, czy do tego odwrotu w ogóle dojdzie. Nie bez powodu mówiło się o Azkabanie jako o twierdzy nie do zdobycia, o więzieniu idealnym, z którego nie sposób było uciec. Nie to, żeby nie wierzył w możliwości ich Pana, a co z tym idzie - możliwości jego podwładnych, lecz z pewnością nie było tam lekko. Caelan wolał się nawet nie zastanawiać nad tym, jak musieli się czuć czarodzieje w towarzystwie tych wszystkich przeklętych dementorów, słysząc pokrzykiwania odchodzących od zmysłów więźniów.



paint me as a villain


Ostatnio zmieniony przez Caelan Goyle dnia 14.05.18 0:04, w całości zmieniany 1 raz
Caelan Goyle
Caelan Goyle
Zawód : Zarządca portu, kapitan statku
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
I must go down to the sea again, to the lonely sea and the sky.

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5834-caelan-goyle https://www.morsmordre.net/t5945-ethelinda https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f174-dzielnica-portowa-high-timber-street-8-5 https://www.morsmordre.net/t6368-skrytka-bankowa-nr-1403#161394 https://www.morsmordre.net/t5874-caelan-goyle#138874
Re: Cmentarz poległych [odnośnik]13.05.18 22:37
Oczekiwanie na członków misji wybierającej się do Azkabanu okazało się dosyć długie, zdążyła zapaść noc. Urozmaiciła ją tylko wizyta znajomej sowy Czarnego Pana, która dostarczyła lakoniczną notatkę z dalszymi poleceniami. Wreszcie jednak powietrze zadrgało, zrobiło się duszno, następnie zimno, a ciemność jakby się pogłębiła. Wtedy wraz z hukiem pojawiło się oślepiające światło podobne do błyskawicy, która jednak została na niebie nieco dłużej. Wyglądała jak rozdarcie, z którego po chwili zaczęła sączyć się ciemna mgła materializująca się w osobę, człowieka. Zaraz za nią wypadł, już całkiem dosłownie, kolejny człowiek i zwalił ciężko na ziemię.

Tristana obudziło uderzenie o ziemię. Ostatnim, co pamiętał był wciągający wir w Azkabanie spowodowany anomalią. Teraz zaś nad sobą widział nocne niebo. Panowała cisza i spokój, powietrze, choć chłodne, nie było przesączone przenikliwym zimnem więzienia, w którym był chwilę wcześniej. Ból całego ciała oznaczać mógł tylko jedno - żył.
Tuż obok coś się poruszyło.

Calean miał zdecydowanie lepszy widok na sytuację niż Tristan leżący na ziemi. Z rozdarcia wyleciał zarówno Rosier jak i kobieta, którą w świetle znikającej błyskawicy rozpoznał byłą Minister Magii - Wilhelminę Tuft. Nie wyglądała dobrze, poraniona, rozczochrana i równie słaba, co Rosier. Jej oczy iskrzyły obłędem, gdy korzystając z resztek sił, podniosła się nieco i rzuciła na Tristana niewyraźnie mamrocząc coś pod nosem. Jej słowa usłyszał dopiero śmierciożerca, gdy zbliżyła się do niego zamachując się pięściami. Jej ciosy były jednak za słabe, by zdołała wyrządzić mu krzywdę.
- Zabiję cię, druzgotku. Zamorduję was wszystkich - powtarzała jak mantrę łapiąc szyję Rosiera i próbując go udusić.

| ST wyrwania się Wilhelminie Tuft wynosi 50, do rzutu doliczana jest podwojona statystyka sprawności. Takie samo ST i zasady ma odciągnięcie kobiety. Każda podjęta przez Caelana fizyczna próba jej zabrania od Rosiera pozwoli Tristanowi złapać oddech, tylko jednak osiągnięcie wymaganego ST pozwoli całkowicie zrzucić ją ze śmierciożercy. W przypadku nieudanych prób, podduszanie będzie zabierało mu w każdej turze 5 punktów żywotności.
W przypadku sukcesu, Tuft nie będzie miała siły ponownie zaatakować.

Świstoklik przeniesie was tutaj.

Żywotność Tristana wraz z obrażeniami znajduje się poniżej.

Na odpis macie 48 godzin.
Każde z was ma tyle samo czasu na odpis w trakcie trwania wątku.


Punkty żywotności: 95/220 kara: -30
odmrożony prawy bark -5;
czarna magia: -70;
psychiczne: -50
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
cmentarz poległych - Cmentarz poległych - Page 4 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Cmentarz poległych [odnośnik]14.05.18 0:01
Nie miał pojęcia, ile siedział pod tym przeklętym drzewem. Oczekiwanie dłużyło mu się nieubłaganie, jednak w końcu zrobiło się dziwnie duszno, a on wiedział już, że coś się dzieje. Niewiele później duchotę zastąpiło przeszywające zimno, zaś okolica zaczęła ciemnieć. Caelan powoli wstał i wyciągnął przed siebie wciąż ściskaną w dłoni różdżkę, choć było na tyle ciemno, że nie widział leżącego nieopodal świstoklika i czarowanie w takich warunkach mogłoby się okazać niebezpieczniejsze niż zwykle. W końcu jednak gęstniejący mrok został rozdarty przez oślepiające rozdarcie, w którym Goyle bez chwili zawahania rozpoznał przejście z Azkabanu. Nie mógł przecież mieć pewności, lecz... cóż innego mogłoby to być?
Ze świetlistego rozdarcia wypadła nie jedna osoba, a dwie; na początku nie sądził, że mógłby to być ktokolwiek inny niż dwójka Rycerzy. Prędko jednak zauważył, że kobieta, która wypadła za Rosierem, była Wilhelminą Tuft. Jednak jakim cudem się tutaj znalazła? I dlaczego nazywała arystokratę druzgotkiem? Nie tego spodziewał się Caelan, jednak nie było czasu do stracenia; Śmierciożerca nie wyglądał zbyt dobrze, zaś podstarzała czarownica nieudolnie próbowała go dusić, co z pewnością nijak nie pomagało mu dojść do siebie. Musieli szybko rozprawić się z tą niedogodnością i ruszyć w dalszą drogę, do zaprzyjaźnionego uzdrowiciela, który mógłby zająć się ranami Rosiera.
Podszedł do wciąż leżących na ziemi i niedelikatnie chwycił kobietę za ramiona, próbując odciągnąć ją od pokiereszowanego smokologa. Nie sądził, by powinien mieć z tym większy problem; czarownica również nie wyglądała zbyt dobrze.



paint me as a villain
Caelan Goyle
Caelan Goyle
Zawód : Zarządca portu, kapitan statku
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
I must go down to the sea again, to the lonely sea and the sky.

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5834-caelan-goyle https://www.morsmordre.net/t5945-ethelinda https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f174-dzielnica-portowa-high-timber-street-8-5 https://www.morsmordre.net/t6368-skrytka-bankowa-nr-1403#161394 https://www.morsmordre.net/t5874-caelan-goyle#138874
Re: Cmentarz poległych [odnośnik]14.05.18 0:01
The member 'Caelan Goyle' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 46
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
cmentarz poległych - Cmentarz poległych - Page 4 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Cmentarz poległych [odnośnik]14.05.18 21:10
Nie mógł wiedzieć, czego się spodziewać - stanął naprzeciw siły anomalii po raz trzeci, ale po raz pierwszy zaburzył ten rytuał, świadomie wywołując wybuch - pragnąc dać dementorom to, czego pragnęli o obłaskawić ich w mię Czarnego Pana. Pamiętał moc: wszechpotężną, zbyt silną, taką, której nie potrafił się przeciwstawić. Pamiętał moc, której musiał wyjść na przeciw - przeobraził się w czarną mgłę, chcąc uniknąć fizycznych obrażeń; podświadomie, intuicyjnie i bezwiednie. A teraz - uderzył plecami o podmokły grunt, otwierając oczy prosto na rozdarte błyskawicą niebo upstrzone srebrnymi gwiazdami. Nawet, jeśli to gwiazdy miały być przewodnikami poetów, inaczej wyobrażał sobie życie po śmierci. I słusznie, bo przeraźliwy chłód przeminął, a pojawiło się ciepło typowe dla letniego czerwcowego wiatru.
Leniwie wsparł się rękoma, zamierzając wstać, gdy kątem oka dostrzegł poruszenie; ból wykrzywiał jego twarz i odbierał siły, ale wola przetrwania była w nim silna - chciał przeżyć. Usłyszał głoski składające się w słowa, a potem w zdanie, w którym nie widział sensu. Jej chude dłonie chwyciły jego szyję, dopiero wówczas rozpoznał w jej twarz cień dawnej minister, Wilhelmina Tuft, oczywiście - zapomnieli o niej. Nie zdążył jednak nawet zareagować, kiedy silne ręce Goyle'a ujęły ją w znacznie mocniejszym uścisku i odrzuciły na bok - Tristan uniósł spojrzenie na wybawcę, rozpoznając również jego rysy.
- Goyle - powitał go, oszczędnie skinąwszy głową, uznając, że ten gest wystarczy w ramach podziękowań. - Jest kompletnie szalona - wyjaśnił, przenosząc spojrzenie na kobietę, zbyt słabą, żeby się poruszyć. Niezwykła noc wykrzesała z niej agresję - a może była taką już wcześniej, widział ją z tak bliska po raz pierwszy w życiu. Wyglądało na to, że anomalia wciągnęła nie tylko ich - ale również innych więźniów Azkabanu. - Czas to skończyć - oświadczył krótko, na ślepo odszukując w wysokiej trawie rękojeści swojej różdżki - miał szczęście, że wciąż przy nim była. Kierując jej kraniec na kobietę, wyszeptał inkantację zaklęcia:
- Avada kedavra - przez ramię oglądając się na rycerza. - Co się dzieje? - Gdzie jestem? Skąd ty się tutaj wziąłeś?



the vermeil rose had blown in frightful scarlet and its thorns
o u t g r o w n

Tristan Rosier
Tristan Rosier
Zawód : Arystokrata, smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
the death of a beautiful woman is, unquestionably, the most poetical topic in the world
OPCM : 38 +2
UROKI : 30
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 60 +5
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15 +6
Genetyka : Czarodziej
cmentarz poległych - Cmentarz poległych - Page 4 0a7fa580d649138e3b463d11570b940cc13967a2
Śmierciożercy
Śmierciożercy
https://www.morsmordre.net/t633-tristan-rosier#1815 https://www.morsmordre.net/t639-vespasien https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f97-dover-upper-rd-13 https://www.morsmordre.net/t2784-skrytka-bankowa-nr-96 https://www.morsmordre.net/t977p15-tristan-rosier
Re: Cmentarz poległych [odnośnik]14.05.18 21:10
The member 'Tristan Rosier' has done the following action : Rzut kością


#1 'k100' : 55

--------------------------------

#2 'k10' : 7
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
cmentarz poległych - Cmentarz poległych - Page 4 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Cmentarz poległych [odnośnik]14.05.18 21:15
The member 'Tristan Rosier' has done the following action : Rzut kością


'Anomalie - CZ' :
cmentarz poległych - Cmentarz poległych - Page 4 SXYwq0i
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
cmentarz poległych - Cmentarz poległych - Page 4 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Cmentarz poległych [odnośnik]16.05.18 1:05
Kobieta nie stanowiła dla niego wielkiej przeszkody; bez problemu odciągnął ją od Rosiera i bez oporu porzucił kawałek dalej, wciąż jednak mając ją na oku - na wypadek, gdyby zaczęła uciekać. Nie sądził, by faktycznie zaczęła. Wyglądała na pomyloną; pewnie nawet nie wiedziała, gdzie się znajduje, ani tym bardziej nie zdawała sobie sprawy z tego, jak daleko im do druzgotków.
- Rosier - przywitał się równie lakonicznie, bez zbędnych uprzejmości. Nie jego spodziewał się tu zobaczyć - akurat tu, gdzie to właśnie jemu przyszło pełnić wartę - lecz nie było to teraz najistotniejsze. Wierzył, że skoro arystokracie udało się opuścić mury Azkabanu, to tyle samo szczęścia miał Cadan. Kiwnął krótko głową, gdy smokolog skierował swą różdżkę w stronę porzuconej nieopodal czarownicy; tak, czas to skończyć, byle szybciej. Spędzili tu już wystarczająco wiele czasu i Caelan wiele by oddał, by móc się już stąd ulotnić. Jednak mimo wypowiedzianej inkantacji, Wilhelmina wciąż oddychała. Co więcej, powietrze jęło się nienaturalnie ochładzać; wzdłuż kręgosłupa przebiegł mu nieprzyjemny dreszcz. Odchrząknął cicho nim przemówił.
- Może inaczej - burknął i zrobił kilka kroków w stronę Tuft, podwijając przy tym rękawy swej szaty. Odkąd magia zaczęła straszyć ich anomaliami, Goyle polubił wykorzystywanie swej siły, kiedy tylko miał ku temu sposobność. Kobieta mogła się szarpać, mogła próbować stawiać opór, jednak on zdawał się nie zwracać na to najmniejszej uwagi; jego dłonie zacisnęły się na jej wiotkiej szyi, chwilę później nastąpiło ciche chrupnięcie.
- Pomogliśmy wam w ucieczce - odpowiedział na zadane chwilę wcześniej pytanie, kierując wzrok ku jego twarzy. - Teraz zaś użyjemy tego świstoklika - wskazał głową na leżący niedaleko krążek z wytłoczonym symbolem węża - by dostać się do uzdrowicieli.

| Zakładam, że na skręcenie Wilhelminie karku również istnieje jakieś ST, dlatego rzucam!



paint me as a villain
Caelan Goyle
Caelan Goyle
Zawód : Zarządca portu, kapitan statku
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
I must go down to the sea again, to the lonely sea and the sky.

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5834-caelan-goyle https://www.morsmordre.net/t5945-ethelinda https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f174-dzielnica-portowa-high-timber-street-8-5 https://www.morsmordre.net/t6368-skrytka-bankowa-nr-1403#161394 https://www.morsmordre.net/t5874-caelan-goyle#138874
Re: Cmentarz poległych [odnośnik]16.05.18 1:05
The member 'Caelan Goyle' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 28
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
cmentarz poległych - Cmentarz poległych - Page 4 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Cmentarz poległych [odnośnik]16.05.18 2:45
Zaklęcie, które uderzyło z jego różdżki momentalnie przestało go interesować; najeżył się, odczuwając charakterystyczny dla Azkabanu przejmujący chłód, który jeszcze przed momentem, przez długie godziny, był zwiastunem nadejścia dementorów. Otworzył usta, by ostrzec Goyle'a, ale kiedy tylko to zrobił, z jego ust uleciała para, która odjęła mu mowę. To już koniec - po nich - nie udało się, anomalia nie obłaskawiła dementorów, wyssała ich razem z nimi i wyrzuciła tutaj, gdzieś niedaleko musiał być jeden z nich. Jego avada chybiła, zacisnął dłoń na różdżce, uważnie rozglądając się wokół, po ustawionych jeden za drugim nagrobków stosunkowo świeżych grobów, nigdzie nie dostrzegając szaty jednej z tych straszliwych istot. Do jego uszu dotarło ciche chrupnięcie, bez wątpienia będące kręgosłupem Wilhelminy - marynarska siła w rękach Goyle'a musiała podołać osłabionej kobiecie. Na krótko na nią spojrzał, przeciągając wzrokiem po jej ciosanej zmarszczkami twarzy - dostrzegając dogasający blask w oczach dawnej minister, tak szalonej za życia, jak przed śmiercią. Czarodziejskiemu światu nigdy jej nie zabraknie, wpisała się w historię najgorzej, jak mogła. Zapewne nikt nigdy nie urządzi jej pogrzebu - pewnie kochał ją syn, ale z nim również zdążyli zrobić porządek.
Z wysiłkiem zebrał się wpierw na klęczki, potem - wspierając się o pień pobliskiego drzewa - na równe nogi, lekko chwiejnym, ale szybkim krokiem zbliżając się do opisanego przez swojego rzekomego wybawcę świstoklika.
- To zimno - odparł nieco bełkotliwie, pozornie bez ładu - Czujesz je? Oni zaraz tu będą. Musimy stąd odejść, zanim nas znajdą. - Dementorzy, z nimi zawsze nadchodziło zimno. Był zmęczony - nie tylko fizycznie, podroż do wnętrza Azkabanu była równie wymagającą podróżą wgłąb własnych lęków i słabości. Musiał jak najprędzej dowiedzieć się, co stało się z pozostałymi, co z Deirdre. Przez myśl mu nie przyszło za ratunek dziękować - nawet nie z powodu dumy, a zbyt wielu kłębiących się w nim emocji i wciąż niepokojąco podniesionej adrenaliny, otulającego go płaszcza zimna. - Wynośmy się - wyciągnął dłoń, sięgając nią po wskazany krążek z symbolem węża - zatrzymując się tuż nad nim, póki nie dostrzegł również ręki Caelana - by zrobić to równocześnie i przenieść się w bezpieczne miejsce.

/zt x2



the vermeil rose had blown in frightful scarlet and its thorns
o u t g r o w n

Tristan Rosier
Tristan Rosier
Zawód : Arystokrata, smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
the death of a beautiful woman is, unquestionably, the most poetical topic in the world
OPCM : 38 +2
UROKI : 30
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 60 +5
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15 +6
Genetyka : Czarodziej
cmentarz poległych - Cmentarz poległych - Page 4 0a7fa580d649138e3b463d11570b940cc13967a2
Śmierciożercy
Śmierciożercy
https://www.morsmordre.net/t633-tristan-rosier#1815 https://www.morsmordre.net/t639-vespasien https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f97-dover-upper-rd-13 https://www.morsmordre.net/t2784-skrytka-bankowa-nr-96 https://www.morsmordre.net/t977p15-tristan-rosier

Strona 4 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Cmentarz poległych
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach