Morsmordre :: Wprowadzenie :: Media :: Horyzonty zaklęć
15.05.1956r.
Eliksiry diabelnie trudne, lecz ciekawe
Każdy przedstawiciel czarodziejskiego świata, który odebrał choćby podstawowe wykształcenie, był uczony eliksirów: chociażby absolutnych podstaw, gdyż – jak powszechnie wiadomo – jest to elementarna, a zarazem niesłychanie subtelna dziedzina magii. To prawdziwa sztuka, a dla każdego alchemika mikstura warząca się w kociołku jest niczym arcydzieło, które można nie tylko podziwiać – lecz także wykorzystać, by usidlić umysł, oczarować zmysły, a nawet położyć kres śmierci.
Receptur i różnorakich mikstur jest niezliczona ilość; dla czarodzieja, który nie zajmuje się alchemią, nie sposób jest poznać i pamiętać o nich wszystkich, tak jak niewielu z nas jest w stanie poznać absolutnie każde zaklęcie. W niniejszym artykule pragnę więc przybliżyć najtrudniejsze do uwarzenia mikstury i te – w moim mniemaniu – najbardziej godne uwagi.
Znajomość sztuki eliksirotwórstwa z pewnością przyda się każdemu czarodziejowi, który chętnie podejmuje się walki – istnieje wszak eliksir, noszący nazwę Smoczej Łzy. Mikstura ta jest nader pożyteczna, gdyż wypicie zaledwie jednej porcji sprawia, iż czarodziej jest objęty potężną ochroną. Jego ciało to wówczas tarcza i odbija zaklęcia rzucane przez przeciwników. Działa jednakże zaledwie kilka minut, należy więc mieć przy sobie więcej tego wywaru – choć doskonale wiemy, że kilka minut wystarczy, by pokonać przeciwnika, kiedy nie musimy martwić się o zaklęcia obronne.
Innym eliksirem, który byłby niesłychanie użyteczny podczas podejmowania się najtrudniejszych przygód i wyzwań, jest Felix Felicis, czyli inaczej… Płynne Szczęście. Możemy rozumieć to dosłownie, gdyż zażycie tej mikstury sprawia, że los zaczyna nam sprzyjać i odnosimy sukcesy we wszystkich swych działaniach. Eliksir ten został wynaleziony przez szesnastowiecznego alchemika, Zygmunta Budge, który uznał to jako ukoronowanie swej kariery, co ma również metaforyczne znaczenie, gdyż Felix Felicis ma barwę i konsystencję płynnego złota. Niestety wywar ten ma również swą ciemną stronę: po pierwsze jest on niesłychanie trudny do uwarzenia i potrafią go przygotować jedynie najlepsi mistrzowie eliksirów, a ponadto stworzenie go zajmuje przeszło sześć miesięcy – przed upływem tego czasu jest niezdatny do spożycia. Badania dowiodły, iż nadużywanie tego wywaru niesie za sobą przykre konsekwencje: spożywający go czarodziej bowiem staje się niesłychanie lekkomyślny i nierozważny, co więcej – odczuwa silne zawroty głowy. W przypadku spożycia zbyt dużej dawki Płynne Szczęście zmienia się w Płynną Katastrofę, gdyż działa niczym silna trucizna. Ostrzegam przed próbami uwarzenia tej mikstury, jeśliś nie jest mistrzem eliksirów – wypicie błędnie stworzonego niesie za sobą katastrofalne skutki.
Długi czas oczekiwania na dojrzenie czeka nas również w przypadku, gdy zechcemy uwarzyć potężny eliksir prawdy – Veritaserum. Potrzeba około dwudziestu ośmiu dni, by był gotowy do spożycia… a raczej podania go drugiemu czarodziejowi: wykorzystuje się go bowiem, by wydobyć z człeka prawdę. Mikstura ta zmusza do mówienia najszczerszej prawdy i podania odpowiedzi na każde pytanie, ba! zmusza do wyjawienia najgłębiej skrywanych sekretów. Bywa jednak problematyczny, gdyż prawda jest pojęciem względnym i jest zależna od postrzegania rzeczywistości oraz kręgosłupa moralnego czarodzieja. Ofiara wyzna więc to, co sama uznaje za prawdziwe. Zasady użycia Veritaserum ściśle określa Ministerstwo Magii. Nie stanowi on dużego zmartwienia władzy, gdyż jest niesłychanie trudny w przygotowaniu i najmniejszy błąd zniszczy całą pracę włożoną do kociołka. Eliksir prawdy winien być warzony w pełnej fazie księżyca, a gotowy nie powinien mieć ani barwy, ani zapachu; poprawnie wykonany jest niewykrywalny. Na przeszkodzie działania Veritaserum może stanąć jednak umiejętność oklumencji, jeśli czarodziej zdołał opanować tę trudną sztukę.
Jako ciekawostki przytoczę także dwa przykłady eliksirów legendarnych. Legendarnych, gdyż recepturę pierwszego z nich zna tylko jedna osoba na świecie i tylko ona posiada składnik niezbędny do jego wytworzenia; istnienie drugiego zaś nie jest potwierdzone, a poszukiwanie receptury jest zakazane prawem, gdyż należy on do mikstur czarnomagicznych.
Pierwszym, o którym mowa jest Eliksir… Życia. Jego wynalazcą jest Nicholas Flamel - największy i najpotężniejszy alchemik wszechczasów, który jak dotąd jako jedyny stworzył Kamień Filozoficzny. Alchemiczny twór, który zamyka w sobie ogromną, magiczną potęgę: jego dotyk jest w stanie zmienić każdy metalowy przedmiot w złoto, a także wywarza się z niego Eliksir Życia - miksturę, której regularne spożywanie zapewnia nam nieśmiertelność. Jest to potwierdzone, gdyż Nicholas Flamel urodził się w roku 1326, w tym roku również więc ukończył, bądź dopiero będzie obchodził swe 630 urodziny. Niewiele wiadomo o tym eliksirze, gdyż nikomu więcej nie udało się wytworzyć Kamienia, niezbędnego do uwarzenia tego eliksiru. Innej receptury jak dotąd nie udało się wynaleźć.
W świecie alchemicznym krążą także legendy o jednej z najpotężniejszych trucizn: która nie jest do końca trucizną, gdyż – podobno – nie powoduje silnych dotkliwości fizycznych, lecz wprowadza ofiarę w stan najgorszej rozpaczy, przywołując najokrutniejsze wspomnienia i myśli. Jego istnienie nie jest potwierdzone, nikt nie zna składników, ani receptury: nieznana jest jego konsystencja, barwa i zapach. Legenda głosi, iż instrukcję przygotowania można było znaleźć w księgach, które jednak przed wiekami zniknęły z naszych ziem. Poszukiwanie receptury jest oczywiście nielegalne, gdyż to eliksir czarnomagiczny – przygotowanie i użycie go byłoby okrutną zbrodnią. Wspomnienie go w niniejszym artykule ma charakter naukowej ciekawostki.
Istnieją setki interesujących eliksirów, które godne są uwagi i poznania, jednakże nie starczyłoby tu stron, by opisać je wszystkie.
Artykuł spisany został ręką lady Daphne Rowle jeszcze przed tragiczną nocą 1 maja
Morsmordre :: Wprowadzenie :: Media :: Horyzonty zaklęć