Wydarzenia


Ekipa forum
Robert Morgan
AutorWiadomość
Robert Morgan [odnośnik]19.03.19 0:35


Data urodzenia: 26.10.1931
Nazwisko matki: Belby
Miejsce zamieszkania: okolice Londynu
Czystość krwi: Czysta ze skazą
Status majątkowy: Średniozamożny
Zawód: Ścigający w Katapulty z Caerphilly
Wzrost: 185
Waga: 85
Kolor włosów: Brąz
Kolor oczu: Zielone
Znaki szczególne: Znamię na ramieniu po uderzeniu tłuczka.


Urodził się jako kolejne dziecko państwa Morgan. Od samego początku czuł w rodzinie, że jest bardzo kochanym dzieckiem. Rodzice zawsze o swoje dzieci bardzo dobrze dbali. Ojciec pracował w Ministerstwie Magii i mieszkali w okolicach Londynu. Od samego początku czuł niesamowitą bliskość ze swoją starszą siostrą, Priscillą. Co prawda dziewczynka miała zaledwie dwa lata, ale bardzo była zainteresowana młodszym bratem. W następnych latach pojawiali się na świecie kolejni Morganowie. Brat i siostra. Od najmłodszych lat wiedział co to jest magia. Rodzice wpajali im, że są czarodziejami. Więc latające talerze, czy lewitujący dywan to dla niego żadna nowość. Nigdy nie ukrywali, że są czarodziejami, którzy nie lubią mugolów. Co prawda Robert nie zawsze się z tym zgadzał, bo w okolicach Londynu mieszkali również mugole i dzieci w jego wieku z którymi potajemnie się bawił. Jednak nie raz nie dwa matka, czy też starsza siostra napotkała go w ich towarzystwie i od razu kazali mu się z nimi rozstać. Wiele wiedział o historii od swoich rodziców. Chcieli, żeby byli jak najlepiej przygotowani do świata czarodziejów. Wiele znał legend, bajek które rodzice wpajali swoim dzieciom. Zawsze był posłusznym dzieckiem, więc słuchał zarówno matki jak i ojca. Tato od zawsze chciał wpoić jednemu ze swoich dzieci latanie na miotle. Zawsze marzył, żeby jego dzieci nie sprawiły mu hańby w szkole i dobrze radziły sobie w tym sporcie. O dziwo, Robertowi to się bardzo spodobało. Od samego początku czuł bliskość z miotłą i tak jakby ona go słuchała, albo miał zwyczajnie wrodzony talent. Ćwiczył go, widział, że lubi to więc chciał sprawić, żeby pokochał. I tak też się stało. Chłopak można powiedzieć nie odkładał miotły. Ojciec był bardzo z niego dumny, jednakże matka nieco mniej. Obawiała się o swojego syna, wiedziała, że to jest bardzo niebezpieczny sport i jej syn może sobie coś zrobić. I zrobił. Pewnego dnia, gdy ojciec trenował syna, ten wpadł w konflikt z miotłą. Nie słuchała go i tak jakby sobie z niego robiła żarty. Rzucała nim na prawo i lewo, aż w końcu chłopiec wylądował na drzewie. Miał zaledwie dziewięć lat. To było w wakacje gdzie najstarsza siostra szykowała się do wyjazdu do szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Bardzo przeżył, że nie mógł w pełni uczestniczyć w ceremonii przenosin do szkoły. Przez najbliższe miesiące bardzo mu brakowało obecności siostry, ale wiedział, że musi sobie jakoś bez niej poradzić to też bardziej interesował się młodszym rodzeństwem, przez co ich relacje bardzo się poprawiły. Brata chciał zarazić lataniem, jednakże widać było, że nie mógł się za mocno skupić i nie wychodziło mu to. Jednakże on należał do osób, które się nie poddają i po wielu próbach brat o wiele lepiej sobie z tym radził. Potrafił kłamać choć nie zawsze był wiarygodny. Matka dość dobrze znała się na runach. Można powiedzieć, że zajmowała się tym bardziej hobbistycznie, Robert bardzo chętnie uczestniczył w domowej nauce. Był bardzo ciekawskim dzieckiem, a Runy były dla niego bardzo ciekawe. Ciekawość chłopaka miała również złe strony. Potrafił podsłuchiwać, sprawdzać swoje rodzeństwo za co niekiedy mu się obrywało.  



Minął kolejny rok, a wraz z nim chłopak miał dostać pierwszy list z Hogwartu zapraszający go do nauki. Nie mógł się już doczekać wyruszenia w mury szkoły. Siostra nie raz opowiadała mu, że jest cudownie, że oprowadzi go po całej szkole, że będą razem psocić w pokoju wspólnym. Ku ich zdziwieniu Robert trafił do innego domu niż jego siostra. Hufflepuff, gdy to usłyszał z ust starej Tiary nieco się przeraził, że będzie skazany tylko na siebie, że nie będzie miał siostry blisko siebie tak jak tego oczekiwał. Ale nic straconego. Spotykali się bardzo często, ta pomagała mu odrabiać prace domowe. Byli bardzo dobrymi uczniami, więc nauka była dla nich bardzo ważna. Już w wieku trzynastu lat dostał się do domowej drużyny Quidditcha gdzie grywał wraz ze swoimi współlokatorami i zdobywał punkty jako ścigający. Ku jego uciesze do drużyny dostała się również ich kuzynka Marcella. Był ścigającym, dzięki ojcu. To on wpoił w niego łapać wiatr w żagle. Kolejni Morganowie pojawiali się w Hogwarcie, jednak nie czuł się z tym dobrze. Widział, że Priscilla większą uwagę skupiała na nich, ażeby im bardziej pomóc. Był zazdrosnym chłopakiem to trzeba było przyznać. Priscilla była mu bardzo bliska i zawsze chciał ją mieć tylko i wyłącznie dla siebie. Wiele rzeczy o niej wiedział, ale wielu rzeczy również mu nie mówiła. Postanowił się jednak do tego nie mieszkać i nie ukrywać, chociaż dobrze oby dwoje wiedzieli, że mu się to nie podobało. Dalsza nauka można powiedzieć, że nawet sprawiała mu radość, gdyż był dobrym uczniem, a nawet bardzo dobrym. Rodzice byli z niego bardzo dumni, że miał tak dobre wyniki w nauce. Zwłaszcza ojciec, który wiedział o jego postępach w graniu. W wieku szesnastu lat przeszedł pierwszą miłość. Była to dziewczyna ze Slytherinu. Dogadywali się bardzo dobrze, kochali się nawet. Byli co prawda dziećmi, ale traktowali to na poważnie. Długo to nie trwało bo po roku się rozeszli, ale to był pierwszy i ostatni związek z kobietą. Tak. Robert odkrył w sobie, że kobiety nie są dla niego. Był homoseksualistą. Wiedział o tym, że nie będzie to szanowane wśród innych czarodziejów, dlatego nikomu o tym nie mówił. Mógł się jedynie podkochiwać w kolegach w swoim wieku. Mimo iż był dobrym uczniem to kompletnie nie radził sobie z Eliksirami. Wiele razy okopcił siebie i innych uczniów na zajęciach. Zatem był niezły w Zielarstwie i interesował się magicznymi stworzeniami. Od zawsze magiczne zwierzęta go bardzo fascynowały i nie dało się tego ukryć, ponieważ na zajęciach był jednym z uczniów, który wypytywał o poznawane stworzenia. Był uczniem dociekliwym. Starał się w każdej dziedzinie być najlepszym, chociaż jak wiadomo nie zawsze to szło w parze z jego umiejętnościami. Dobrze znał się również na Astronomii, znał mapę nieba, wiele wiedział również o gwiazdach. Często spoglądał w niebo i odnajdywał te, które go interesowały. Był zafascynowany magicznymi stworzeniami. Ich historia, ich zwyczaje. Na szesnaste urodziny dostał od siostry puffka, którym bardzo się opiekował. Traktował go jak członka rodziny. Przez to też zaczął jeszcze bardziej dociekać i wyczytywać zwyczaje i zachowanie innych magicznych zwierząt.
W ostatniej klasie chłopak zainteresował się animagią. Od małego dobrze sobie radził w dziedzinie Transmutacji, jednak nigdy nie interesował się przemianą. Do czasu aż przeczytał jedną książkę i zainspirował się. Wiedział, że to jest ogrom pracy, ale postanowił spróbować. Nie udawało mu się to jednak. Po wielu próbach i wielu przeczytanych książek Robert zwyczajnie sobie odpuścił. Nie czuł tego, a i ogrom pracy go nieco przerażał.   



Robert jest dość wszechstronnym czarodziejem, dlatego gdy tylko zakończył szkołę postanowił nieco pod szlifować szermierkę. Dlaczego akurat to? Jego wujek się tym zajmował i kilka razy zabrał go na trening. Chłopak dość mocno się na to napalił, bo jednak to nie była magia, a uczenie się czegoś co jest mugolskie przez co może być lepszy od reszty czarodziejów. Chłopak nieźle tańczy. Nigdy jakoś nie zwracał na to uwagi, ale na jednej rodzinnej imprezie ciotka zaraziła go tańcem. Sam się na tym za bardzo nie znał, ale za namową matki postanowił ciotce sprawić przyjemność. Ku jego zdziwieniu to mu się naprawdę spodobało. Cha-cha, czy jive opanował na tyle, że znał podstawowe kroki z czego rzeczywiście był bardzo dumny. Mniej podobał mu się balet, ale skoro według ciotki jakoś sobie radził to postanowił to wykorzystać. Po skończeniu szkoły chłopak od razu zainteresował się drużynami, które grały w Londynie. Już po kilku miesiącach stał się rezerwowym chociaż bardzo długo musiał czekać na pierwszy swój mecz, ale w końcu mu się udało. Pamięta ten dzień i pewnie będzie go pamiętać do końca życia. W końcu to było dla niego najważniejsze, a również to, że cała bliska rodzina pojawiła się na tym meczu. Życie układało mu się bardzo dobrze do czasu gdy jego siostra dowiedziała się o śmierci własnego dziecka i swojego męża. Mężczyzna wtedy bardzo to przeżył, gdyż bardzo dobrze dogadywał się ze szwagrem. Przez wypadek rodziny Priscilli Robert stracił zaufanie do mugoli. Siostra wpoiła mu wraz z matką, że to była ich wina, że to przez nich zginęło dziecko w którym był zakochany po uszy. Musiało minąć sporo czasu, aż się otrząśnie po wszystkim. W wieku dwudziestu dwóch lat miał dość poważny wypadek w czasie meczu. Dostał tłuczkiem. Wylądował w szpitalu. wtedy doskonale pamięta jak jego rodzina go wtedy wspierała. Naprawdę czuł się wyjątkowo. Tym bardziej, że sam był bardzo opiekuńczy i zawsze dbał o swoich bliskich, a wraz z tym o ich relacji z nim. Trudno jest go wyprowadzić z równowagi. Był dość spokojnym chłopakiem. Raczej nie lubił się z nikim wykłócać. Czasami jest za bardzo naiwny co bardzo go denerwuje w sobie, ale nie jest w stanie tego tak po prostu zmienić. Na następny cios nie musiał długo czekać. Zmarł ojciec Roberta co bardzo przeżył. Zawsze to on go najbardziej wspierał i rozumiał. Był dla niego ostoją, której mu teraz bardzo brakuje. Mimo tego co wydarzyło się w jego życiu Robert nie potrafi wybrać między dobrem, a złem. Wiele razy skłaniał się ku dobrej strony magii, jednakże dobrze wiedział jakie podejście ma do tego jego rodzina, a nie miał zamiaru ich zawieść. Dlatego jeszcze bardziej oddał się swojej pracy. Mimo, że był dobry w tym co robił postanowił jeszcze bardziej udoskonalić swoje umiejętności. Praca w drużynie bardzo mu odpowiadała. Bardzo dobrze dogadywał się z zawodnikami, można powiedzieć, że stworzyli wielką rodzinę. Treningi sprawiały mu jeszcze więcej satysfakcji tym bardziej, że wierzył iż ojciec to wszystko widzi i że nie tylko na meczu ma być najlepszy, ale i na treningach. Jednak nie tylko na treningach stara się doskonalić. Jest dość dobrze wysportowany przez codzienne bieganie czy też różnego rodzaju ćwiczeniach. Potrafi przekonywać do swoich racji, uważa że w większości przypadków właśnie ją ma. Często się zdarza, że wykorzystuje swoją pozycję do wszelakich kontaktów, które w przyszłości mogą mu się bardzo przydać.



Życie i codzienność u Roberta stoi w miejscu. Mieszka w mieszkaniu gdzie czuje się najlepiej. Często odwiedza swoją matkę i ukochaną siostrę. Jednakże każdy kto go zna doskonale zdaje sobie sprawę, że drużyna jest dla niego najważniejsza, ale i tak nie zostawia rodziny samej sobie. Zawsze mogą na niego liczyć. Londyn jest jednak miejscem, którego Robert nie ma nigdy zamiaru opuszczać. Mieszka tutaj tyle lat jest tak bardzo do niego przywiązany. Wojna? Doskonale o tym wie, żyje w czarodziejskim świecie i widzi co się dzieje. Robert jest osobnikiem, który nie lubi się mieszać. Wojna to zła rzecz, dobrze o tym wie. Pilnuje swoją matkę i rodzeństwo dobrze wie, że gdy już nie ma ojca to on nad nimi trzyma opiekę. Gdyby coś im się stało chyba nigdy by sobie tego nie darował. Nieraz czarodziejska milicja pojawiała się na ich treningach, żeby przebadać sprawę, nie raz padł ofiarą przesłuchań, jednakże nie miał bladego pojęcia czy są stwarzane jakiekolwiek większe stowarzyszenia, które tworzą armie.


Patronus: Foka, jest ulubionym stworzeniem którym mężczyzna się fascynował. Jego najlepszym wspomnieniem jest pierwszy lot na miotle, pierwszy wygrany mecz kiedy jako ścigający śmigał na miotle jak wolny ptak.

Statystyki i biegłości
StatystykaWartośćBonus
OPCM: 50
Zaklęcia i uroki:00
Czarna magia:00
Magia lecznicza:00
Transmutacja:155 (rożdżka)
Eliksiry:00
Sprawność:12Brak
Zwinność:25Brak
JęzykWartośćWydane punkty
język angielskiII0
Biegłości podstawoweWartośćWydane punkty
RetorykaII10
AstronomiaI2
Historia MagiiI2
KłamstwoI2
Starożytne RunyI2
SpostrzegawczośćI2
ONMSI2
Biegłości specjalneWartośćWydane punkty
Odporność PsychicznaI5
Wytrzymałość FizycznaIII10
SzczęścieI5
Biegłości fabularneWartośćWydane punkty
NeutralnyNeutralny
AktywnośćWartośćWydane punkty
Latanie na miotleIII25
Taniec klasyczny11
Taniec współczesnyI1
SzermierkaI1
GenetykaWartośćWydane punkty
Brak- (+0)
Reszta: 0


Ostatnio zmieniony przez Robert Morgan dnia 25.03.19 18:21, w całości zmieniany 18 razy
Gość
Anonymous
Gość
Re: Robert Morgan [odnośnik]24.04.19 18:42

Witamy wśród Morsów

Twoja karta została zaakceptowana
INFORMACJE
Przed rozpoczęciem rozgrywki prosimy o uzupełnienie obowiązkowych pól w profilu. Zachęcamy także do przeczytania przewodnika, który znajduje się w twojej skrzynce pocztowej, szczególnie zwracając uwagę na opis lat 50., w których osadzona jest fabuła, charakterystykę świata magicznego, mechanikę rozgrywek, a także regulamin forum. Powyższe opisy pomogą Ci odnaleźć się na forum, jednakże w razie jakichkolwiek pytań, wątpliwości, a także propozycji nie obawiaj się wysłać nam pw lub skorzystać z działu przeznaczonego dla użytkownika. Jeszcze raz witamy na forum Morsmordre i mamy nadzieję, że zostaniesz z nami na dłużej!

Robert miał tak normalne dzieciństwo, jak mógł mieć dorastając w czarodziejskiej rodzinie, otoczony uwagą rodziców, a także obecnością rodzeństwa. Jeszcze przed Hogwartem przyswoił podstawy wiedzy, a także odnalazł swoją pasję: latanie na miotle. W szkole dołączył do Hufflepuffu, gdzie przeżywał swoje wzloty i upadki, uczył się i nadal pielęgnował swoją pasję grając w domowej drużynie. Nic dziwnego, że po ukończeniu Hogwartu to właśnie z quidditchem związał swą przyszłość i został profesjonalnym zawodnikiem, choć nie zapomniał o swojej rodzinie, z którą więzi nadal pielęgnuje, stanowiąc wsparcie dla rodziców i rodzeństwa. W obecnych czasach, pełnych anomalii i zwiastujących nadejście w magicznym świecie wojny, z pewnością okaże się ono nieocenione. Pytanie tylko, czy Robert pozostanie neutralny, czy może zdecyduje się opowiedzieć po którejś ze stron?

 STAN ZDROWIA
Fizyczne
Pełnia zdrowia?
Psychiczne
Pełnia zdrowia?
UMIEJĘTNOŚCI
Brak
Kartę sprawdzał: Ramsey Mulciber
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Robert Morgan Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Robert Morgan [odnośnik]24.04.19 18:42
WYPOSAŻENIE
Różdżka, sowa

ELIKSIRY- Nazwa (X porcje, stat. x)

INGREDIENCJEposiadane: -

BIEGŁOŚCI-

HISTORIA ROZWOJU[25.03.19] Karta postaci, -50 PD
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Robert Morgan Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Robert Morgan
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach