Wydarzenia


Ekipa forum
Sypialnia Duncana
AutorWiadomość
Sypialnia Duncana [odnośnik]08.04.21 18:03

Sypialnia Duncana

Jedno z mniejszych, ale nadal dość eleganckich pomieszczeń. Prywatna sypialnia Duncana, w której najwięcej miejsca zajmuje duże łóżko z imponującą ilością poduszek. Pokój ten spełnia także funkcję garderoby. Utrzymany w raczej ciemniejszych, stonowanych kolorach, z którym współgrają liczne rośliny w doniczkach porozstawiane na szafkach. Po ciężkim dniu to właśnie tutaj znika Duncan - zatapiając się w lekturze lub po prostu medytując, aby oczyścić umysł.


You’ve got a warm heart

You’ve got a beautiful brain

Duncan Moore
Duncan Moore
Zawód : Prywatny uzdrowiciel i magipsychiatra
Wiek : 53
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9685-duncan-moore#294468 https://www.morsmordre.net/t9694-odin#294576 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f362-devon-exeter-rivermead-road-92 https://www.morsmordre.net/t9698-d-m-moore
Re: Sypialnia Duncana [odnośnik]16.10.21 17:40
Tu będzie data

Dziwaczne, jak ostatnimi czasy wojna wydawała się toczyć gdzieś dookoła niego, tak jakby nagle nie wiedział, jak postępować. Wydawać się mogło to dziwne – w końcu urodził się wśród osób pochodzenia magicznego, a jako sam nie czarujący nie mógł się czymkolwiek pochwalić zbytnio. Nawet jego prawdziwe umiejętności jak zawsze zawężały się do paru kwestii, niczego więcej. Czym pochwalić mógł się w momencie, kiedy on sam wydawał się wymęczonym mężczyzną. Szukał całe życie ucieczki od magii, ostatecznie tylko po to, zaakceptować ją w swoim życiu i teraz rozumieć, jak bolesne było to, że nie mógł nic zrobić.
Skupiał się więc głównie na przeżyciu, starając się pomagać też ludziom w okolicy, gdzie tak wielu mugoli wciąż do końca nie rozumiało magii i wszystkiego, co ją otaczało, jednocześnie musząc na siebie jakoś zarobić – zima była ciężka, a on nie posiadał broni, którą mógłby wykorzystać na polowaniu, samemu może niekoniecznie będąc w tym wypadku ekspertem, ale wyżywić musiał siebie i Precla. Za tego psa oddałby się pokroić, dlatego robił co mógł, aby chwytać się wszystkiego, co mogłoby go wyżywić. Teraz zaś skorzystał z pracy, którą mógł dostać w Exeter, a wiedząc, że w tym momencie wracanie po nocy nie byłoby najlepsze. Psa wcześniej oddał pod opiekę Louisa (trudno było powiedzieć, kto był z tego duetu bardziej szczęśliwy tym faktem), samemu siedząc obecnie w pożyczonym aucie i kierując się w stronę domu wuja. Budowla zajęła więcej niż przypuszczał i nie chciał wracać do domu, kiedy w nocy nie było wiadomo, kogo się spotka. W dzień też było niebezpiecznie jak dla niego, ale jechanie w ciemności nie brzmiało zbyt dobrze.
Na szczęście wuj Duncan zgodził się aby go przenocować i Richard miał dla niego sporą dozę wdzięczności. Niestety, na ten moment wdzięczność ta była okraszona w sporej dozie zmęczeniem, pozwalając mu na lekkie przełknięcie kolacji, na prysznic jednak nie starczyło mu sił. Udał się do pokoju gościnnego, usypiając niemal od razu kiedy jego głowa dotknęła poduszki.
Noc jednak nie miała być spokojna – przynajmniej nie dla niego. Nie wiedział, czy to jeden z tych wieczorów, kiedy zmęczenie przejmowało jego ciało, kiedy jednak coś innego się zadziało, że wspomnienia z wojny ożyły w jego głowie, sprawiając, że wszystko na nowo ożyło i teraz znajdował się w krainie pełnej dymu, gdzie w ustach wydawało się czuć piasek, a oprócz tego zapach krwi. Tak obezwładniający, tak mocno wzbudzający w nim przerażenie – trupy upadały na ziemię obok niego, on próbował biec, ale z każdym krokiem wydawał się zapadać coraz to niżej, coraz głębiej…
Jego własny krzyk wybudził go ze snu – przez chwilę panikował, próbując złapać oddech, ale w tym momencie nie do końca rozumiejąc, co się działo i gdzie dokładnie był, w panice nie rozumiejąc, gdzie się znajduje i nie rozpoznając otoczenia. Chciał zawoła Precla, znajdując większy spokój w towarzystwie psa, ale gardło miał ściśnięte. Jeden oddech, potrzebował złapać ten jeden porządniejszy oddech i może wszystko się ułoży.
Richard Moore
Richard Moore
Zawód : Budowlaniec, złota rączka
Wiek : 36
Czystość krwi : Charłak
Stan cywilny : Kawaler
There are no happy endings.
Endings are the saddest part,
So just give me a happy middle
And a very happy start.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Charłak

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t10538-richard-moore https://www.morsmordre.net/t10644-listy-do-rysia#322337 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f400-somerset-dolina-godryka-pustulka https://www.morsmordre.net/t10649-szuflada-r-m#322600 https://www.morsmordre.net/t11074-richard-moore#340919
Sypialnia Duncana
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach