Bułeczka - Bułeczka

08.06.21 11:07

First topic message reminder :

Bułeczka

Płomykówka, której podczas dostarczania listów i paczek czasem zdarza się bliższe spotkanie ze ścianą czy szybą. Znana z robienia przerażających jak i rozbrajających min, traktując to jako swoistego typu zabawę.

Kod:: <div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.imgur.com/U6VDogK.png');"><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"> XXX </span><div class="sowa3"><span class="adresat"> adresat </span><span class="tresc"> treść <span class="podpis"> podpis </span></span></div></div></div></div>

[bylobrzydkobedzieladnie]

13.09.21 11:14

Przeczytaj -

Szanowny Thomasie,

co miało miejsce w Tower? TOWER?!
Powiedz, że to jakiś mało zabawny żart, a nie prawda. Co się stało Thomas?
~~Mówiłam, że Lodnyn to~~

Może byście coś wynajęli? Pokój albo dwa – niektórzy wyjeżdżając pozostawili całe domy i mieszkania. Mogłabym zapytać wuja co wie i czy może za was poręczyć. Sheila może mogłaby się zatrzymać u mnie na trochę, ale to też musiałabym zapytać. W Exeter w tartaku pracuje pan Farrow – ja i Aidan go znamy no i mój wuja też, można zacząć od zapytania u niego, czy nie wie, gdzie takie wozy dostać.

No, hm… my mamy konie, mogłabym zapytać cioci. Mam też kuzynkę dalszą, która hoduje aetony, ale mieszka w Somerset. Jest też pani Borrow, która jest wdową, jej mąż umarł w palącym się Ministerstwie. Możliwe że pan Farrow w tartaku szuka – co jakiś czas przyjmuje młodych do pomocy. Trochę możliwości jest, ale dlaczego pytasz w jego imieniu? Nie będzie zły?

Neala

15.09.21 21:16

Przeczytaj08.01.58

Tommy, papier przyjmuje wiele i wiele wybacza, dlatego też wciąż wysyłam ci list przy pomocy Irysa, a nie wyjca. Wyobraź sobie jednakże, że stoję przed Tobą.

JAK TO T R Z E C I A ODSIADKA? PRZECIEŻ PRZED NOWYM ROKIEM MÓWIŁEŚ TYLKO O JEDNEJ? TEJ W LISTOPADZIE? THOMASIE DOE, DO TYSIĄCKROCI ZŁAMANYCH RÓŻDŻEK, CO TO WSZYSTKO MA ZNACZYĆ?!

Odsunę jednakże od siebie myśli, że mój przyjaciel jest kryminalistą. Są bowiem na świecie takie rzeczy, które się filozofom nie śniły i jedną z nich jest to, jakim cudem Ty w ogóle skończyłeś Hogwart. Pisać potrafisz, to fakt, świadczy o tym ilość listów, które ze sobą wymieniamy, ale obawiam się, że z czytaniem jest u Ciebie gorzej. Gdzie ty widziałeś "u" w słowie ś l A z? Ślaz to taka roślina. Rośnie w miejscach trawiastych, skalistych i często koło ruder. Ale teraz lepiej po prostu kupić taki na targu. Każdy handlarz roślinami powinien to mieć.

Mam jednak nadzieję, że nie będziesz swemu szczęściu dopomagał. Może i jest stary, ale też miał więcej czasu by ćwiczyć magię. Tym złoi ci tyłek raz dwa i wtedy... Ech, nie chcę nawet o tym myśleć.

WRACAJĄC więc do wcześniejszej myśli, mam bardzo przykre wrażenie, że czytasz tak samo, jak mnie słuchasz. Szybko i niedbale, jakby słowa nie miały dla Ciebie żadnej wartości. Ale czytaj uważnie chociaż to, co sam piszesz. Najpierw podnosisz, bardzo słusznie zresztą, muszę Cię pochwalić, że żadne z was nie powinno wracać do Londynu, a teraz piszesz, że chcesz odwiedzić Marcela? Wiesz, że Marcel jest w Londynie? To niebezpieczne, Tommy. Gdy dojdzie do siebie, na pewno da wam znać. Póki co, jak pisałem wcześniej, dba o niego Finnie. Jeżeli potrzebujesz jakiejś wiadomości, na pewno Ci jej udzieli. Pamiętaj, że jesteś odpowiedzialny nie tylko za swoje bezpieczeństwo, ale też rodzeństwa. I nie rób głupot.

Możemy się spotkać w Dolinie, Tommy. Do Puddlemere przeprowadziłem się dosłownie cztery dni temu, ale nie chciałbym jednak wpadać tak prędko w odwiedziny do rodziców, sam rozumiesz. To kwestia dumy. A wy gdzie zatrzymaliście się w Dolinie? Potrzebujecie czegoś poza eliksirami?

Castor

22.09.21 17:53

Przeczytaj 08.01.58

Szanowny Panie Tomku, Dziękuję za obszerne wyjaśnienia i książkę (bardzo miło się czytało, pochłonąłem ją w jeden wieczór), jednakże nie do końca o to mi chodziło. Zastanawiałem się po prostu jak "po wszystkim" się dzieje tak, że nagle powstaje mały człowiek? Co to za dziwne czary? Zapytałbym Castora, ale on pewnie by mi dał jakąś naukową książkę, której przez naukowy język w ogóle nie zrozumiem....

I dlaczego właściwie społeczeństwo tak krzywo patrzy na kobiety, które nie mają mężów, a mają dzieci? Albo mają mężów, a nie mają dzieci? Dlaczego ludzie nie chcą tak łatwo przygarniać dzieci, które nie są ich??

P.S. Ma Pan więcej tych książek? Albo jakieś wydania Czarownicy? Pytam dla siostry...
P.S.2. Dorosłych też zabieracie ze sobą? Monty

| Do listu dorzucona była książka, którą Thomas wysłał wcześniej.

06.10.21 17:34

Przeczytaj 16.01.1958

Thomas! Będę na Ciebie czekać przy wejściu! Do zobaczenia!

Lady Prudence Macmillan

16.10.21 23:27

Przeczytaj 25.01

Thomas
Dobrze. Nie żyje, a twoja?
A Sylwestra nie pamiętam.

Owszem, dalej rysuję (jestem malarzem, Thomas, do cholery), a ty jak rozumiem dalej się obijasz? Skąd pomysł na zajecia artystyczne? Czyżbyś postanowił rysować nieco lepszej jakości genitalia na własności publicznej?

Jak widzę talent w tobie drzemie równie wielki co rozsądek, ale wiesz, że zawsze w ciebie wierzyłem, Tommy. Z chęcią ci pomogę, jakże mógłbym odmówić. Te oczy szczeniaka zawsze zmiękczały mi serce.

Ostatni dzień stycznie brzmi świetnie. Tylko nie próbuj niczego głupiego.
S.

29.10.21 1:27

Przeczytaj

Tom,

pamiętasz jeszcze Birmingham? Nasz mały pokój, kolory ścian, boazerii? Widok z okna na dziedziniec i ulicę, chodnik przed drzwiami? Ja już nie. Niektórzy, by zapomnieć potrzebują obliviate, ale może tak naprawdę wystarczy po prostu powiedzieć sobie, że nie pamiętasz, albo to bez znaczenia i tak się dzieje. Myślisz, że to wystarczy? Jedno życzenie, by tak się stało, nawet bez machnięcia różdżką? Wiesz, co za to dobrze pamiętam? Twoja twarz po powrocie z Tower. I twój upadek na jarmarku, kiedy pojawiły się psy. Nie dawało mi to spokoju. Ta świadomość, że ryzykowaliśmy, gdy wisiała nad tobą groźba śmierci. Pamiętam, ~~że chciałem by było jak daw~~ że twoja trzecia wizyta w więzieniu mogła być ostatnią. I nie mogę o tym zapomnieć. ~~Nie powinniśmy~~ To było głupie, co? Na jarmarku pełnym ludzi, służb. ~~Co ja sobie myś~~. Nie daj się złapać, Tom. Już nigdy więcej. Kiedyś w końcu zabraknie ci tego kretyńskiego szczęścia.

Nie martwcie się. Wszystko jest w porządku. Nie wracam do Doliny. Dbaj o nie.

Jim

09.11.21 13:01

Przeczytaj

Tom,

tak, zawsze mogło być gorzej, co nie? Zawsze mogliśmy tam zostać, albo umrzeć. Powinieneś napisać jeszcze, że teraz musimy doceniać szczęście, jakie mamy i pracować dwa razy bardziej na to, żeby tego nie stracić., albo głowa do góry, jazda i do przodu.

Nie potrzebuję kilku dni, Thomas. Może nie powinieneś był wracać. Wszyscy jakoś radziliśmy sobie przez te dwa lata bez siebie. Każdy z nas bez problemu da sobie radę dalej, w końcu nic się nie zmienia. Przeznaczenia nie zmienisz. Nie uciekniesz przed fatum. Dopadnie cię wszędzie i pożre ludzi, których kochasz razem z tobą, jeśli tylko będzie mieć na to szansę.

Byłem już w Birmingham. Przekonałem się sąm. Nie działają na mnie już te twoje tanie sztuczki, nie mam dziesięciu lat, Tom.

Jim

09.11.21 13:23

Przeczytaj styczeń

pierdol się, Thomas.

nie masz dziesięciu lat? W sumie racja, masz mniej. Zamiast wziąć odpowiedzialność za żonę i siostrę to co? Łatwiej jest uciec, nie?

Może i byłoby lepiej, gdybym nigdy nie wrócił. Pewnie byłoby lepiej, gdybym zdechł wtedy, kiedy przyszli. W sumie to masz rację. Nie powinno mnie być przy Eve i Sheili, w końcu dadzą sobie radę. Eve na pewno kogoś znajdzie po tym jak się zorientuje, że mąż ją porzucił. Sheila ma adoratora przecież. Ułożą sobie życie.

Pieprz się tchórzu. Nawet nie potrafisz wrócić do domu i wziąć odpowiedzialności za rodzinę jak mężczyzna. Trzęsimajtek, ot czym jesteś. Tom

napisane na odwrocie tego samego listu

27.11.21 19:32

Przeczytaj 15.01.58

Tommy, zgodnie z tym, co pisałem Ci wcześniej, postanowiłem, że nie będę zagłębiał się w Twoje eskapady. A tym bardziej w ich legalność, bo mam nadzieję, że wyciągnąłeś wnioski ze swoich ostatnich przygód.

Ale pozwolisz, że zachowam sobie ten list? Opis rozbawił mnie nieprzyzwoicie i myślę, że będzie dobrą dekoracją w mojej przyszłej aptece.

Wierzę, że wykorzystasz je w dobrej sprawie. Odesłać Ci je, czy spotkamy się w Dolinie?

Uważaj na siebie,
Castor

28.11.21 13:33

Przeczytaj Kerstin Tonks

Drogi Thomasie, prosiłeś, abym napisała list, kiedy bezpiecznie wrócę ze Staffordshire, sięgam więc po ten pergamin od razu, chociaż Tom drapie mnie już po stopie, bo chce, żebym poszła do spania. Mam nadzieję, że Baron znalazł Cię bez problemu i w zdrowiu. W szpitalu polowym było dużo ciężkiej pracy, ogrom cierpiących, ale dzięki pomocy lorda Greengrassa udało się wszystko zorganizować. Chciałabym zrobić dla tych ludzi więcej, ale nie mogę, poza wyjazdami wtedy, kiedy będę potrzebna, wiesz na pewno.

Czy u Ciebie i twojej rodziny wszystko w porządku? Pozdrów ich gorąco ode mnie. I tego chłopca, co był wtedy z Twoją siostrą też pozdrów.

Co powiesz na spacer po parku Exmoor w najbliższą sobotę? Słyszałam, że można tam zobaczyć koniki ze skrzydłami! Tylko ubierz się ciepło, bo na pewno będzie zimno. ~~Możemy iść potem do~~ Oczywiście jeśli chcesz iść na ten spacer, to jest tylko propozycja, nie narzucam się!

To może głupie pytanie, ale masz ulubiony kolor i ulubionego zwierzaka? ~~Bo sobie pomyślałam~~ Nie ważne, zobaczysz.

Odpisz koniecznie! Możesz dać list Baronowi to go weźmie albo wysłać Bułeczkę z Baronem, jest pokojowy dla sów!

~~Z miłością~~,
Z ciepłymi pozdrowieniami,

Kerstin

Do listu dołączono dwie duże świeże kanapki na pszennym chlebie z masełkiem, pomidorem, rzodkiewką i cebulką wyciętą w kształt kwiatów stokrotki.

[bylobrzydkobedzieladnie]

01.12.21 17:49

Przeczytaj Kerstin Tonks

Drogi Thomasie, cieszę się, że czekałeś na mój list tak jak ja czekałam na Twój! ~~Rozczytałam się z~~ Sheila i Evelyn to naprawdę piękne imiona. Nie mogę się doczekać, aż będę mieć okazję poznać lepiej Twoją rodzinę! Nie miałam niestety okazji zobaczyć nigdy Areny Carringtonów, ale o niej słyszałam. Strasznie mi przykro, że Marcel musi zostać w tym Londynie.

Zawsze jesteś mile widziany na moim straganie! To będzie wielka przyjemność dla mnie, jeśli przyjdziesz. 16 stycznia też brzmi świetnie. Co powiesz na to, żebyśmy spotkali się na rynku w Dolinie, a potem poszli razem do parku Exmoor? To kawałek, ale od razu zaliczymy spacer!

Ja też uwielbiam czerwony. Czerwony i żółty, Michael się śmieje, że to kolory Gryffindoru, ale ja po prostu je lubię. A moim ulubionym zwierzakiem jest chyba zwyczajny kot.

Bułeczka jest przekochana, pozwoliłam jej u nas odpocząć i trochę ją podkarmiłam ziarnem dla kur, mam nadzieję, że to jej nie zaszkodzi, ale Michael mówił, że nie.

Cieszę się, że smakowały Ci kanapki, mogę zrobić więcej na ~~naszą ran~~ nasz spacer.

Pozdrawiam ciepło,

Twoja

Kerstin

07.12.21 21:50

Przeczytaj 22.01.58

Tommy, nie jest mi ostatnio po drodze w Dolinie. Trochę mi zeszło przygotowanie tych eliksirów i niestety muszę Ci powiedzieć, że jad boomslanga, który mi wysłałeś, był najgorszej jakości, jaką kiedykolwiek widziałem. Ciężko byłoby z tego zrobić cokolwiek, więc musisz poradzić sobie ze standardowymi przepisami na gazy.
Co innego pnącza diabelskiego sidła. Efekt ich wykorzystania znajdziesz w woreczku, tylko uważaj! Nie potrząsaj zawartością i w żadnym przypadku nie rzucaj fiolką, dopóki nie będziesz w stu procentach pewny, że chcesz tego użyć! I oszczędź mi, błagam, opisu okoliczności użycia. Po wszystkim możesz tylko napisać, czy eliksir spisał się tak, jak powinien. Wtedy będę wdzięczny.

Trzymaj się i do zobaczenia wkrótce,
Castor

| do listu dołączony był woreczek z dwoma porcjami eliksiru Banshee [22.01.58]

07.12.21 22:46

☆Jayden Vane

Thomas,

Poinformuj mnie, proszę, gdy James się u Was pojawi. Lub gdy będziesz wiedział, że jest bezpieczny. Wiem, że to ostatnie czego, by chciał, ale to jedyna i ostatnia rzecz, o którą Cię teraz proszę.

Jayden

28.12.21 23:13

Przeczytaj Kerstin Tonks

Thomasie Doe, piszę do Ciebie po raz ostatni i chcę, żebyś wiedział, że ~~jesteś obrzydliwym~~ powinieneś się wstydzić. Poznałam prawdę, wiem, w co sobie pogrywałeś ~~zraniłeś m~~ ~~żadna kobieta nie zasługuje~~ i nigdy więcej nie zamierzam pozwalać na to, żebyś czerpał satysfakcję z bałamucenia i k ł a m a n i a.

Życzę ci, żeby ci parchy wyrosły w czułych miejscach. Dobry człowiek na to nie zasługuje, ale ty nie jesteś dobrym człowiekiem.

Nie wiem jak możesz patrzeć jej w oczy. Jak możesz w ogóle w lustro patrzeć.

Nie pisz do mnie więcej ani nie podchodź na targu ~~bo powiem Gabrielowi i Michaelowi, żeby~~

PS Pewnie cię to nie interesuje, ale płakałam.

~~Bez pozdrowień~~

Kerstin T.

List jest zaplamiony atramentem, dołączono do niego paczuszkę z pięcioma jajkami, z których każde jest w środku zepsute i śmierdzące

[bylobrzydkobedzieladnie]

02.01.22 5:18

Przeczytaj 4.02

Tomek, Ej, bo ta pułapka u was w domu informowała mnie o każdym waszym gościu, a teraz jakby... ucichła???
Wszystko w porządku? Staff

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia