Wydarzenia


Ekipa forum
Zejście do piwnicy
AutorWiadomość
Zejście do piwnicy [odnośnik]25.07.16 15:42
First topic message reminder :

Zejście do piwnicy

Zejście do piwnicy znajduje się na zapleczu Białej Wywerny, to ciężkie drewniane drzwi obłożone zaklęciami ochronnymi, z fikuśnym zamkiem pośrodku, do którego pasuje jedynie misterny klucz wręczony Rycerzom, którzy wkupili się już w jego łaski, przez Toma Riddle’a, duży, złoty, ozdobiony szmaragdem. Jeden znajduje się również w posiadaniu właściciela Białej Wywerny, który choć nigdy nie schodzi do środka, wpuszcza tam upoważnionych Rycerzy.
Za drzwiami znajdują się strome murowane schody prowadzące dwa piętra w dół – z podziemi bije chłód i stęchły zapach, typowe dla podziemnych pomieszczeń. Schodki pozbawione barierki sprzyjają wypadkom, które ponoć często zdarzają się tym, którzy nie powinni się tutaj pojawiać.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Zejście do piwnicy - Page 3 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Zejście do piwnicy [odnośnik]06.01.18 2:22
Nie tylko nie lubił rozmów o niczym ale również nie potrafił ich prowadzić. Od najmłodszych lat wpajano mu zasadę, by więcej robić niż mówić - nigdy na odwrót, za podobne zachowanie zapewne czekałby go upomnienie, ale nikt nigdy nie musiał się posuwać do takiego czynu. Edgar idealnie wpasował się w ramy swojej rodziny, po prostu dzieląc z nimi ten sam milczący charakter. Pogawędki go męczyły, przede wszystkim podczas pracy, kiedy chciał się skupić na wykonywanych czynnościach. Szczególnie, że zazwyczaj miały wiele wspólnego z czarną magią, a wtedy nic nie mogło go rozkojarzyć. Może właśnie to był powód ich mrukliwości? Zbyt dużo czasu spędzali w zamknięciu ze starymi księgami, parującymi kociołkami i niebezpiecznymi artefaktami. - Tak, kilka zabiorę - odpowiedział, zerkając na część zabezpieczonych przedmiotów. Nie zamierzał żadnego z nich brać na stałe, nie był złodziejem, poza tym nie mógł mieć pewności czy Czarny Pan nie chce ich zatrzymać. Miał zamiar zabrać jedynie parę z nich, żeby dokładniej je zbadać, i zwrócić na miejsce, kiedy Wywerna powróci do dawnej formy. Zerknął na nią, prostując ścierpnięte kolana. - Chcę im się dokładniej przyjrzeć - dodał, nie rozumiejąc skąd się u niej wzięła ta nagła ciekawość jego pracy. Nie miał zamiaru tłumaczyć jej dalej co z nimi zrobi, ale koniec końców z pewnością je tutaj zwróci. Nie miał interesów, żeby je zatrzymywać w sklepie - nie były mu aż tak potrzebne, przynajmniej tak mu się wydawało, że nie ma tu żadnego wyjątkowego artefaktu. Ale to dało mu do myślenia - co jeżeli we wszystkich nokturnowych podziemiach czeka na odkrycie więcej skarbów takich jak te tutaj? Większość ludzi pewnie nawet nie wiedziała, że ma coś pod swoimi mieszkaniami, a Edgar nie zamierzał wparowywać im do domów i kopać wielkie dziury - niemniej nie będzie zapominał o tej możliwości. Po raz kolejny okazało się, że najciemniej jest pod latarnią. - Według mnie nie trzeba już nic tutaj robić - powiedział, machnąwszy lekko różdżką, przez co zapakowane rzeczy uniosły się i przyleciały bliżej niego. Wokół było wciąż dużo kurzu, ale zwykłe chłoszczyść powinno załatwić sprawę. Odwrócił się na pięcie. Nic tu po nim. - Chyba, że sądzisz inaczej. Ja już wychodzę - jak powiedział tak zrobił. Rozejrzał się jeszcze po pomieszczeniu - ktoś musiał tutaj być przed nimi, nie wyglądało tak źle jak powinno po takim pożarze. Pożegnał się z Marianną, po czym ruszył w kierunku wyjścia, kiedy w oko wpadł mu pewien obraz. Zatrzymał się, chcąc bliżej mu się przyjrzeć.



[bylobrzydkobedzieladnie]


We build castles with our fears and sleep in them like
kings and queens



Ostatnio zmieniony przez Edgar Burke dnia 07.01.18 21:52, w całości zmieniany 1 raz
Edgar Burke
Edgar Burke
Zawód : nestor, B&B, łamacz klątw
Wiek : 35
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Gdybym był babą, rozpłakałbym się rzewnie nad swym losem, ale jestem Burkiem, więc trzymam fason.
OPCM : 25 +5
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 30 +1
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 9
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3108-edgar-burke#51071 https://www.morsmordre.net/t3159-nie-stac-mnie-na-wlasna-sowe#52274 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t4912-skrytka-bankowa-nr-811#106945 https://www.morsmordre.net/t3160-edgar-burke#52278
Re: Zejście do piwnicy [odnośnik]07.01.18 11:55
Mogła się tego spodziewać, że zbyt wielu informacji nie uzyska. Chociaż miała nadzieję, że Burke okaże się być bardziej rozmowny. Pomyliła się, więc nici z poszerzania swojej wiedzy. Chyba Burke zbytnio nie chciał wymieniać się informacjami, Marianna przecież nie chciała mu w żaden sposób uprzykrzyć życie, a jedynie czegoś się dowiedzieć. Wzruszyła lekko ramionami, gdy z początku nie uzyskała odpowiedni. A potem wpatrywała się w niego licząc na to, że z jego ust padnie coś więcej, niż jedynie podstawowe informacje. Ale nic takiego się nie stało. Widocznie niektóre rodziny, te szlacheckie przede wszystkim, miały mrukliwość zapisaną w genach. Nie chcieli rozmawiać, nie chcieli dzielić się swoimi sprawami i mało co mogło ich do tego zmusić. A szkoda, mogliby wtedy sobie nawzajem pomóc. Ale skoro wolą milczeć, to kobieta nie chciała nikogo do niczego zmuszać.
Wiedziała, że je zwróci. Nie mógł ot tak sobie je zabrać, należały do Pana i jeśli zorientowałby się, że czegoś brakuje, to na pewno nie byłby zadowolony. Nie miała powodu by nie ufać Burke’owi, skoro znajdował się w szeregach Czarnego Pana, to widocznie miał w sobie to coś, wiedzę lub umiejętności, dzięki którym był przydatny. I Marianna nie miała zamiaru tego negować.
Rozejrzała się po jego słowach. Skoro uznał, że więcej nie należało nic robić, to zaufała mu w tej kwestii. Był znawcą, miał zdecydowanie większą wiedzę od Marianny i kobieta potrafiła to zauważyć, docenić i podporządkować się w momencie, gdy było to potrzebne.
- Skoro tak uważasz - mruknęła.
Nie miała zamiaru zostawać tutaj sama, co to, to nie. Ale nie należało też wychodzić stąd we dwójkę, ponieważ mogło to wzbudzić czyjeś zainteresowanie. A Marianna była ostatnio bardzo ostrożna i bardzo nie chciała dać się ponownie złapać. Tego jeszcze brakowało, by znowu ściągnąć na siebie niebezpieczeństwo. Gdy Burke wychodził z pomieszczenia, to odprowadziła go wzrokiem aż do drzwi, a kiedy się zatrzymał i coś wyjątkowo zajęło jego uwagę, aż podeszła bliżej. Dostrzegła obraz, w który się wpatrywał.
- Coś się stało? - zapytała.
Nie bardzo rozumiała dlaczego tak się zatrzymał i co nim kierowało. Może teraz okaże się bardziej rozmowny i powie jej w czym rzecz?


A ty? Czy ty? Już rozumiesz też
Czy chcemy czy nie, czeka na nas śmierć
Po tym co się tu stało każdy chyba wie
Pod drzewem dziś to wszystko zacznie się

Marianna Goshawk
Marianna Goshawk
Zawód : Uzdrowicielka rodziny Burke, pomocnica Cassandry
Wiek : 24
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Jam jest Myśląca Tiara,Los wam wyznaczę na starcie!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t3736-marianna-goshawk https://www.morsmordre.net/t3750-odynka https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f283-pokatna-27-4 https://www.morsmordre.net/t4637-skrytka-bankowa-nr-940#99756 https://www.morsmordre.net/t3753-mari-goshawk
Re: Zejście do piwnicy [odnośnik]07.01.18 22:39
Nie wiedział dlaczego od razu nie zwrócił uwagi na wiszący tutaj obraz. Teoretycznie niczym się nie wyróżniał, ale był jedynym obrazem, który znajdował się w tym pomieszczeniu. Białej Wywernie raczej było daleko do galerii sztuki - tym bardziej powinien go zauważyć, do niczego nie pasował. - Ten obraz. Jego też trzeba zabezpieczyć - zdecydował, podchodząc bliżej, by móc lepiej mu się przyjrzeć. Niestety kompletnie nie znał się na malarstwie, dlatego próbował w nim znaleźć cechy, które mógł kojarzyć. Oznaki czarnomagicznych zaklęć, klątw... Cokolwiek, co nie pasowałoby do zwykłego dzieła sztuki. Wodził wzrokiem po starej i poszczerbionej ramie, mając ogromną ochotę po prostu go zdjąć i zobaczyć co znajduje się za nim, ale postanowił nie ryzykować. - Znasz się na malarstwie? - Zapytał. Teoretycznie on powinien posiadać podstawową wiedzę na ten temat, w końcu był szlachcicem, ale w dzieciństwie nie uczęszczał na podobne zajęcia. W jego wychowaniu postawiono większy nacisk na aktywność fizyczną i wiedzę bardziej powiązaną z magią niźli balet i śpiew. Ostatecznie postanowił zabezpieczyć ten obraz tak jakby faktycznie był zaklęty - choć wcale nie mógł mieć co do tego pewności, ale w przeciwnym wypadku dlaczego by tu wisiał? Pewnie strzegł tego wejścia, chociaż nie robił tego zbyt dobrze, skoro jemu i Mariannie udało się bez problemu wejść. - Lepiej nie będziemy go zdejmować. Zabezpieczymy go tutaj. Mogłabyś mi podać tamten materiał? - Zapytał, wskazując na brązową tkaninę leżącą nieopodal. Jej skład i grubość pozwalały na odpowiednie zabezpieczenie tego obrazu, przynajmniej tak przypuszczał, jeszcze przyglądając mu się przez chwilę, łudząc się, że zauważy coś nowego. Nie zauważył, więc wrócił do swojego wcześniejszego pomysłu. Złapał za jeden róg materiału, nakładając go delikatnie na krawędź obrazu, mając nadzieję, że Marianna uczyni to samo z drugiej strony. Kiedy udało im się odpowiednio wszystko nałożyć, sprawdził jak się wszystko trzyma. - Powinno wystarczyć - powiedział cicho, cofając się o kilka kroków. Jeszcze raz spojrzał na obraz i uporządkowaną piwnicę, upewniając się, że o niczym nie zapomniał. - Teraz zrobiliśmy wszystko - stwierdził. - Dziękuję za pomoc - dodał, zanim odwrócił się i ruszył w stronę wyjścia.

| zt


We build castles with our fears and sleep in them like
kings and queens

Edgar Burke
Edgar Burke
Zawód : nestor, B&B, łamacz klątw
Wiek : 35
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Gdybym był babą, rozpłakałbym się rzewnie nad swym losem, ale jestem Burkiem, więc trzymam fason.
OPCM : 25 +5
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 30 +1
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 9
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3108-edgar-burke#51071 https://www.morsmordre.net/t3159-nie-stac-mnie-na-wlasna-sowe#52274 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t4912-skrytka-bankowa-nr-811#106945 https://www.morsmordre.net/t3160-edgar-burke#52278

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Zejście do piwnicy
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach