Wydarzenia


Ekipa forum
Gabinet Archibalda
AutorWiadomość
Gabinet Archibalda [odnośnik]07.12.18 22:03

Gabinet Archibalda

Gabinet Archibalda znajduje się we wschodnim skrzydle posiadłości niedaleko biblioteki. Główną część pomieszczenia zajmuje mosiężne biurko, na którym zawsze leży mnóstwo papierów i zużytych piór. Obok biurka stoi regał z książkami, które Archibald woli mieć zawsze pod ręką: przede wszystkim są to grube encyklopedie, poświęcone uzdrowicielstwu lub roślinności. Po obu stronach biurka stoją wygodne fotele, które nierzadko służą za dodatkową półkę. Archibald nie potrafi utrzymać tutaj porządku.
Naprzeciwko biurka znajduje się duże okno, wyglądające na tyły posiadłości, przez które w ciągu dnia wpada mnóstwo światła.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Gabinet Archibalda Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Gabinet Archibalda [odnośnik]07.12.18 23:27
| 1 września (eliksir niezłomności)

Słońce ledwie majaczyło na horyzoncie, a Archibald już był na nogach i zmierzał w stronę swojego gabinetu. Miał dzisiaj poranną zmianę w szpitalu, ale chciał dzisiaj uwarzyć chociaż jeden eliksir dla Zakonu. Nie był alchemikiem i nie czuł się pewnie w tej dziedzinie sztuki, ale jednocześnie nie była mu ona zupełnie obca. Nie dość, że miał z nią styczność na kursie uzdrowicielskim, to dzięki wybranej specjalności niemal każdego dnia musiał borykać się ze skutkami zażywania niektórych z nich. Cóż, okoliczności zmusiły go do odświeżenia swojej wiedzy. Wczorajszego wieczora przejrzał parę książek, wypisując co ciekawsze receptury, inne z kolei wyjął gdzieś z zakamarków swojej pamięci. Dzisiejszego poranka postanowił zmierzyć się z eliksirem niezłomności. Niby niezbyt skomplikowanym, ale wolał mierzyć siły na zamiary. Wyjął z szafki stary kociołek, szybko ocierając go z kurzu. Aż wstyd się przyznać, że nie pamiętał, kiedy go ostatnio używał. Nawet eliksir na kaszel zamawiał u alchemików w szpitalu, bo nie chciało mu się tym zajmować po powrocie do domu. Chyba najwyższy czas to zmienić i ponownie zaprzyjaźnić się z kociołkiem.
Zerknął na zapisany pergamin, podwijając przy tym rękawy piżamy. Jeszcze się nie ubrał, nawet nie zjadł śniadania - po prostu wstał i zabrał się do pracy. Nie chciał marnować cennego czasu. Zaczął od dodania do kociołka rogu garboroga, czyli najważniejszego składnika, na którym wszystko miało się opierać. Potem dorzucił postrzępione liście aloesu, z przyjemnością wdychając przyjemnie pachnące opary. Następnie zdjął z szafki język kameleona, krzywiąc się przy tym nieco, bo był paskudny. Przywodził mu na myśl wijącego się robala, a nigdy nie przepadał za zwierzętami bez nóg. To znaczy nie przepadał za żadnymi zwierzętami, ale tymi szczególnie. Zamieszał dwukrotnie, by potem dolać krew krokodyla. Wywar zabulgotał, przybierając czerwonawy odcień. Archibald ponownie zamieszał, żeby dodać posiekane otwornice. Podobno dobrze się w tym miejscu sprawdzały inne stworzenia, ale Archie postanowił korzystać ze sprawdzonego przepisu. Ostatni składnik okazał się dla niego najbardziej problematyczny, ale ostatecznie postawił na chitynowe pancerzyki żuków. Pozwolił eliksirowi, żeby jeszcze chwilę się pogotował, po czym trzykrotnie zamieszał. Zajrzał do przepisu, żeby upewnić się, że o niczym nie zapomniał. Wyglądało na to, że nie. Pochylił się jednak nad kociołek, chcąc to ocenić swoim niefachowym okiem.
Poza tym zrobiło mu się zimno w stopy.


Don't pay attention to the world ending. It has ended many times
and began again in the morning

Archibald Prewett
Archibald Prewett
Zawód : nestor toksykolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Britannia,
You’re so vane
You’ve gone insane
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4341-fluvius-archibald-prewett https://www.morsmordre.net/t4550-baldomero#96909 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f77-weymouth-siedziba-rodu-prewett https://www.morsmordre.net/t4910-skrytka-bankowa-nr-1115#106844 https://www.morsmordre.net/t4549-fluvius-archibald-prewett#96904
Re: Gabinet Archibalda [odnośnik]07.12.18 23:27
The member 'Archibald Prewett' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 82
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Gabinet Archibalda Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Gabinet Archibalda [odnośnik]07.12.18 23:46
| (eliksir ożywiający)

Musiał pójść po kapcie. W zasadzie mógł zawołać skrzata, żeby mu je przyniósł, ale wolał się przejść i chwilę odpocząć. Wyprostował plecy, nieco odrętwiałe przez ślęczenie nad kociołkiem, cicho wchodząc do sypialni. Lorraine jeszcze spała - zazdrościł jej, też chciałby przespać więcej niż pięć godzin, ale ostatnio nie miał na to czasu. Ostatnio bez przerwy biegał pomiędzy sprawami rodzinnymi a zawodowymi, a początek września zwiastował z kolei większe oddanie Zakonowi. W lato go zaniedbał, zdawał sobie z tego sprawę.
Wsunął stopy w swoje miękkie kapcie i cicho zamknął za sobą drzwi, ponownie zmierzając w stronę gabinetu. Zerknął na wiszący zegar, kontrolując czas, ale na szczęście mógł jeszcze się oddać sztuce alchemii. Spodobało mu się to! Zdążył zapomnieć, że wrzucanie ingrediencji może być takie ekscytujące. Wyczyścił kociołek i przekręcił kartkę na drugą stronę - teraz miał się wziąć za eliksir ożywiający. Wierzył, że ten pójdzie mu o wiele łatwiej; bądź co bądź był eliksirem leczniczym, a Archibald właśnie na leczeniu znał się najlepiej.
Tym razem zaczął od wrzucenia pióra hipogryfa, uprzednio podziwiając jego piękno. Dopiero potem wrzucił serce eliksiru czyli liście kłaposkrzeczki, które szybko zniknęły pod wodą. Zamieszał dwukrotnie w prawo i trzykrotnie w lewo, po czym pozwolił wywarowi na chwilę gotowania. Po około trzech minutach dorzucił do kociołka krew memortka i szczyptę cynamonu. Od razu po gabinecie rozszedł się przyjemny zapach, przywodzący na myśl święta Bożego Narodzenia. Och, to w zasadzie niedługo! Wrzesień, październik, listopad, grudzień... Tak, za niecałe cztery miesiące posiadłość nabierze świątecznego charakteru. Może nawet spadnie śnieg? A jeżeli nie spadnie, to się go wyczaruje. Zamyślony Archibald dorzucił do środka korzeń imbiru, naprawdę czując się niejako jak domowy skrzat robiący pierniczki. Wystarczyło jeszcze dodać posiekane liście paprotki zwyczajnej i kilkukrotnie zamieszać. Eliksir wydawał się gotowy, ale Archibald przecież musiał się upewnić czy na pewno się udał. Ostatnie na co miał ochotę to przez przypadek kogoś otruć!


Don't pay attention to the world ending. It has ended many times
and began again in the morning

Archibald Prewett
Archibald Prewett
Zawód : nestor toksykolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Britannia,
You’re so vane
You’ve gone insane
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4341-fluvius-archibald-prewett https://www.morsmordre.net/t4550-baldomero#96909 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f77-weymouth-siedziba-rodu-prewett https://www.morsmordre.net/t4910-skrytka-bankowa-nr-1115#106844 https://www.morsmordre.net/t4549-fluvius-archibald-prewett#96904
Re: Gabinet Archibalda [odnośnik]07.12.18 23:46
The member 'Archibald Prewett' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 12
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Gabinet Archibalda Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Gabinet Archibalda [odnośnik]08.12.18 0:00
| (eliksir przeciwbólowy)

Tragedia! Całe szczęście, że sprawdził czy ten eliksir w ogóle mu wyszedł. W przeciwnym wypadku zaniósłby go na spotkanie i kogoś otruł. Naprawdę nie chciał być toksykologiem trującym ludzi. Może to brzmiało jak początek dobrego dowcipu, ale stawka była zbyt poważna, żeby tak ryzykować. Zniesmaczony wyczyścił kociołek, martwiąc się czy zdąży wykonać swój dzisiejszy plan przed pójściem do pracy. Wskazówki zegara nieubłaganie posuwały się do przodu, coraz bardziej zbliżając się do godziny zero. Tylko w pracy Archibald nie da rady niczego uwarzyć - a nawet gdyby mógł dać, to nie podjąłby takiej próby. Nie ryzykowałby w ten sposób, zdecydowanie wolał pomagać Zakonowi za zamkniętymi drzwiami swojej rodowej posiadłości. Zerknął na wcześniej przygotowany pergamin, decydując się teraz na uwarzenie eliksiru przeciwbólowego. Podstawa, ale zawsze przydatna. Jeszcze raz westchnął, mając w pamięci przed chwilą nieudany eliksir, po czym zabrał się do pracy. Zaczął od dodania płatków ciemiernika, które miały stanowić serce wywaru. Pozwolił im chwilę się pogotować we wrzącej wodzie, dopiero po paru minutach dorzucając rogate ślimaki i kolce jeżozwierza. Tym razem naprawdę się pilnował, żeby każdy krok wykonać perfekcyjnie. Nie mógł sobie pozwolić na błędy, te eliksiry były zbyt przydatne.
Po chwili dorzucił do kociołka nieco gryfonii, która docelowo miała wejść w reakcję z kolcami jeżozwierza. Zamieszał powoli, pozwalając składnikom na połączenie się, a potem dodał korę lipy i posiekane liście pokrzywy. Zerknął na bezcenny kawałek pergaminu, ale wyglądało na to, że wypełnił wszystkie kroki. Przeczytał je jednak jeszcze pięć razy, żeby być pewnym, że każdy krok wykonał dokładnie tak jak należy. Przecież nie mógł przyjść na spotkanie z jedną fiolką eliksiru pod pachą - może nie był zawodowym alchemikiem, ale zwykły eliksir przeciwbólowy powinien być w zasięgu jego umiejętności. Nalał odrobinę na chochlę, przyglądając się dokładnie produktowi końcowemu.


Don't pay attention to the world ending. It has ended many times
and began again in the morning

Archibald Prewett
Archibald Prewett
Zawód : nestor toksykolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Britannia,
You’re so vane
You’ve gone insane
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4341-fluvius-archibald-prewett https://www.morsmordre.net/t4550-baldomero#96909 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f77-weymouth-siedziba-rodu-prewett https://www.morsmordre.net/t4910-skrytka-bankowa-nr-1115#106844 https://www.morsmordre.net/t4549-fluvius-archibald-prewett#96904
Re: Gabinet Archibalda [odnośnik]08.12.18 0:00
The member 'Archibald Prewett' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 54
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Gabinet Archibalda Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Gabinet Archibalda [odnośnik]08.12.18 0:17
| (pies gończy)

Po prostu należało się odpowiednio skupić. Wcześniej musiał popełnić jakiś niewielki błąd, który zaważył na efekcie końcowym. Może za szybko zamieszał albo za długo gotował wywar? Możliwości było wiele, ale nie zamierzał teraz się na nich skupiać. Przelał udany eliksir do fiolki i odłożył go w bezpieczne miejsce obok eliksiru niezłomności. Zerknął na wiszący zegar, czując coraz większą presję czasu. Zostały mu zaledwie dwie godziny do rozpoczęcia pracy, ale może mu się uda. Szczerze mówiąc, miał nadzieję, że nie dostanie dzisiaj wielu pacjentów. Miał mało ambitny plan przespać połowę dyżuru na swojej kozetce - naprawdę był niewyspany.
Wyczyścił kociołek, przygotowując go do kolejnego zadania. Tym razem miał na liście psa gończego. Nigdy go nie warzył - ani w szkole, ani na kursie uzdrowicielskim. Nie wydawał się jednak szczególnie skomplikowany, więc postanowił spróbować. Należało zacząć od kory drzewa Wiggen i tak też zrobił. Wrzucił go do kociołka, mieszając odpowiednią ilość razy, by móc przejść do następnego etapu. Do tego eliksiru potrzeba było wielu składników i przez chwilę bał się, że przygotował ich niewystarczającą ilość. Nie miał teraz czasu pędzić do apteki czy posyłać tam skrzata! Raz, dwa, trzy... Tak, wszystko miał. Odetchnął z ulgą, chwytając za pióra memortka. Wrzucił ich z pięć, mając nadzieję, że nie przesadził. Potem wrzucił pawie pióra i pióra hipogryfa. Doprawdy, z taką ilością piór ten eliksir powinien się nazywać Kot gończy, a nie pies. Zamieszał parę razy, po czym dorzucił jeszcze kilka rogatych ślimaków. Wywar zabulgotał, co mogło jedynie zwiastować sukces. Teraz nadszedł czas na ingrediencje roślinne (autor przepisu wyraźnie zaznaczył, że kolejność ma tutaj kluczowe znaczenie). Odrobina warzuchy, dopiero potem listek mięty, a po dwóch minutach wijołapka. Niemal nie odrywał wzroku od pergaminu, chcąc mieć absolutną pewność, że niczego nie pomieszał. Nie chciałby wykorzystać tyle składników na marne. Zamieszał ostatni raz i pochylił się nad kociołkiem, starając się nie wąchać unoszących oparów.


Don't pay attention to the world ending. It has ended many times
and began again in the morning

Archibald Prewett
Archibald Prewett
Zawód : nestor toksykolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Britannia,
You’re so vane
You’ve gone insane
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4341-fluvius-archibald-prewett https://www.morsmordre.net/t4550-baldomero#96909 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f77-weymouth-siedziba-rodu-prewett https://www.morsmordre.net/t4910-skrytka-bankowa-nr-1115#106844 https://www.morsmordre.net/t4549-fluvius-archibald-prewett#96904
Re: Gabinet Archibalda [odnośnik]08.12.18 0:17
The member 'Archibald Prewett' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 39
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Gabinet Archibalda Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Gabinet Archibalda [odnośnik]08.12.18 0:36
| (eliksir wzmacniający krew)

Może wcale nie zapomniał tak dużo jak mu się wydawało? Udał mu się kolejny eliksir, a do tego nigdy wcześniej nie próbował go warzyć. Najwidoczniej zdobyte wiele lat temu podstawy głęboko zakorzeniły mu się w głowie i tylko czekały aż postanowi z nich skorzystać. Ostatni na liście był eliksir wzmacniający krew - najtrudniejszy ze wszystkich jakie zaplanował dzisiaj uwarzyć, ale wciąż miał na to półtora godziny czasu. Zapisał go na liście ze względu na Lucindę; pamiętał, że boryka się z nieprzyjemną chorobą genetyczną. Skoro już postanowiła dołączyć do Zakonu Feniksa to niech chociaż dba o swoje zdrowie. Z tą chorobą nie ma żartów, to nie świniowstręt, o którym na dobrą sprawę można łatwo zapomnieć.
Kolejny raz wyczyścił kociołek, uprzednio przelewając udany eliksir do fiolki. Zerknął na biurko, szukając na nim mandragory, którą po chwili wrzucił do środka. Nie do końca rozumiał dlaczego akurat ta roślina była sercem tego eliksiru - chyba musiał poświęcić temu zagadnieniu odrobinę czasu. Ale to nie teraz, teraz musiał skończyć wywar dla swojej kuzynki. Zaczął od dodania pijawek, dużej ilości, i krwi memortka. Potem zgodnie z przepisem miał zostawić kociołek w spokoju przez dwadzieścia minut, więc wezwał do siebie skrzata, i nakazał mu przygotowanie sobie ubrań do pracy. Grusia wykonała polecenie na tyle szybko, że mógł spokojnie się przebrać, i wrócić do warzenia eliksiru. Musiał jeszcze dodać kilka ingrediencji roślinnych, o ile wierzyć przepisowi. Zaczął od krwawnika kichawca, uprzednio rwąc go na mniejsze kawałeczki. Jego ręce nabrały przez to jakiegoś pomarańczowego odcienia - oby się to łatwo zmyło. Potem dodał pokrzywę i odrobinę warzuchy, ale tak naprawdę symbolicznie. Następnie wszystko zamieszał, wyglądając przez okno na rozciągające się włości. Początek września zapowiadał się naprawdę ładnie. Może wpadnie dzisiaj do Anthony'ego? Miał to zrobić już dawno temu, równie dobrze może dzisiaj.
Ostatni raz spojrzał na przepis, po czym nalał odrobinę eliksiru do chochli i przyjrzał mu się dokładniej, bo nie był pewny czy wyszedł.
Potem popędził do pracy.

zt


Don't pay attention to the world ending. It has ended many times
and began again in the morning

Archibald Prewett
Archibald Prewett
Zawód : nestor toksykolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Britannia,
You’re so vane
You’ve gone insane
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4341-fluvius-archibald-prewett https://www.morsmordre.net/t4550-baldomero#96909 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f77-weymouth-siedziba-rodu-prewett https://www.morsmordre.net/t4910-skrytka-bankowa-nr-1115#106844 https://www.morsmordre.net/t4549-fluvius-archibald-prewett#96904
Re: Gabinet Archibalda [odnośnik]08.12.18 0:36
The member 'Archibald Prewett' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 62
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Gabinet Archibalda Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Gabinet Archibalda [odnośnik]28.12.18 22:26
|18 września

Jutro ją to rozbawi – kołnierzyk układający się nierówno na wełnianym swetrze. Drobiazg, którego nawet nie widać spod jesiennej peleryny, zupełnie pozbawiony znaczenia wobec całości jej schludnego wizerunku – w drodze do Weymouth nie dawał jej spokoju. Znajome, diabelnie niewygodne, ale uspokajające jak nigdy trzęsienie, nagłe zrywy i widowiskowe zakręty (czyli zestaw obowiązkowy towarzyszący każdej podróży) Błędnego Rycerza ustały, kiedy nie była jeszcze do końca pewna, co w ogóle powiedzieć na powitanie. Wystarczy zwykłe dzień dobry, czy może szlachecka etykieta wymaga większej ceremonii? Wysiadła z autobusu wciąż próbując rozwiązać ten dylemat, by ostatecznie dojść do wniosku, że proste dziewczyny spod Manchesteru zwyczajnie nie nadają się do udzielania lekcji lordom. Chyba, że lord ma piętnaście lat, odznakę Slytherinu na szacie szkolnej, a we łbie zamiast rozumu odchody trolla górskiego – w takiej sytuacji lekcja, a raczej nauczka, była jak najbardziej na miejscu i takich zdarzało się już Frani udzielać. Nie jest to jednak doświadczenie mogące pomóc jej dziś, kiedy zmierzała wąską dróżką do bramy posiadłości rodowej Prewettów. Sięgała raczej pamięcią do wieczorów nieraz przeciągających się w noce wypełnionych żmudną pracą nad tabelami numerologicznymi. Na podobieństwo kotwicy osadzającej ją w miejscu, trzymała przy sobie swój własny, wysłużony już egzemplarz „Numerologii i gramatyki”, stary, ale wystarczający do opanowania podstaw podręcznik, rekomendowany zresztą po dziś dzień przez profesor Vector, nauczycielkę numerologii w Hogwarcie. Personel szkoły magii najlepiej najwyraźniej zasługiwał na zaufanie, choćby należało się do ciała pedagogicznego niecały miesiąc, jak to było w przypadku Frances. Prośba uzdrowiciela o pomoc bardzo ją zdziwiła, ba, o mały włos nie odpowiedziała na jego list odmownie w obawie, że zbłaźni się przed Archibaldem. W końcu jednak zdecydowała się nie tchórzyć i stała teraz, nerwowo szarpiąc za upiorny, przebrzydły kołnierzyk w oczekiwaniu aż ktoś przyjmie ją i poprowadzi przez labirynt dworku w Weymouth. Sama zapewne zgubiłaby się w jego przestronnych wnętrzach nie dotarłszy nawet do połowy bawialni, w których przyjmuje się gości. Zmieszała się nieco, kiedy na spotkanie wyszedł jej sam gospodarz. Frances dygnęła niezdarnie przed lordem Prewettem, mamrocząc przy tym „dzień dobry, szanowny panie milordzie”, czy coś w tym rodzaju – w nerwach nie będzie tego dokładnie pamiętała, na szczęście. Idąc u boku Archibalda do jego gabinetu wciąż była spięta, ale lord poprowadził rozmowę na tyle zręcznie, że kiedy osiągnęli już cel tej krótkiej wędrówki, panna (a może czas najwyższy, by zacząć w takich sytuacjach myśleć o sobie: pani profesor) Montgomery zachowywała się już nieporównanie bardziej swobodnie. Zająwszy miejsce w jednym z foteli w gabinecie, rozłożyła przed nimi przyniesione podręczniki i kilka arkuszy pergaminu. Była zwolenniczką zajęć praktycznych, a skoro miała przybliżyć Prewettowi teoretyczne podstawy numerologii – czekała ich godzina pisania.
- No dobrze – zaczęła, z uśmiechem spoglądając na spokojne oblicze Archibalda. – Zaczynamy?
Frances Montgomery
Frances Montgomery
Zawód : nauczycielka Zaklęć w Hogwarcie
Wiek : 26
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
Would it be all right
If we just sat and talked for a little while
If in exchange for your time
I give you this smile?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5837-frances-montgomery https://www.morsmordre.net/t6040-listy-do-frani https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f164-pokatna-7-2 https://www.morsmordre.net/t6051-frances-montgomery
Re: Gabinet Archibalda [odnośnik]02.01.19 2:20
Omal nie zapomniał o dzisiejszym spotkaniu. Bycie nestorem okazało się o wiele bardziej pracochłonne niż przypuszczał, a jeżeli dorzucić do tego wielogodzinną pracę w szpitalu, obowiązki ojcowskie i te związane z Zakonem, to naprawdę w jego kalendarzu robiło się ciasno. Siedział w swoim gabinecie i odpisywał na liczne listy, kiedy skrzatka zapukała cichutko i niepewnie zajrzała przez szparę w drzwiach, przypominając o umówionej wizycie. Tylko dzięki niej zdążył posprzątać stos papierów, który czasem zdawał się być przyczepiony do biurka za pomocą zaklęcia stałego przylepca i wyrzucić zużyte pióra, leżące tutaj z niewiadomych przyczyn. Uchylił na moment okno, chcąc wpuścić trochę świeżego powietrza, by pozbyć się zastałego zapachu kurzu. Na koniec poprawił spinki do mankietów, tym samym stawiając kropkę nad i w przygotowaniach do lekcji. Nie czuł się z tego powodu zawstydzony. Zdawał sobie sprawę ze swojego wieloletniego doświadczenia w innej dziedzinie magii i był z tego faktu dumny. Natomiast z numerologią z niewiadomych przyczyn nigdy nie było mu po drodze, a że coraz częściej odczuwał brak tej wiedzy, postanowił to zmienić i ją zdobyć. Lepiej późno niż wcale, czyż nie?
Zszedł na dół, by osobiście powitać swojego gościa w (niekoniecznie) skromnych progach. Uśmiechnął się uprzejmie na tę próbę dygnięcia - doceniał gest, chociaż był zupełnie niepotrzebny. Trochę bawiło go zachowanie osób, które kompletnie nie znały się na arystokratycznej rzeczywistości. Często za bardzo się starali. - Wolałbym żebyśmy przeszli na ty, o ile nie masz nic przeciwko. Archibald, miło mi - zaproponował zanim ruszyli wgłąb posiadłości, wyciągając w jej kierunku dłoń. Nie lubił, kiedy któryś z Zakonników próbował go tytułować. Czuł się wtedy niezręcznie, nie chciał w ten sztuczny sposób pogłębiać dzielących ich różnic. Wskazał Frances schody i puścił ją przodem.
Dopiero wtedy zauważył zapomniane herbarium leżące na krześle, na którym miała usiąść. Szybko je zabrał i odłożył na biurko, mając nadzieję, że mimo wszystko w tym pomieszczeniu nie panuje bałagan. - Oczywiście, nie ma co marnować czasu! - Możliwe, że przesadził z entuzjazmem, ale po chwili spoważniał. Oparł się wygodniej i nieświadomie zaczął bawić się rodowym sygnetem.


Don't pay attention to the world ending. It has ended many times
and began again in the morning

Archibald Prewett
Archibald Prewett
Zawód : nestor toksykolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Britannia,
You’re so vane
You’ve gone insane
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4341-fluvius-archibald-prewett https://www.morsmordre.net/t4550-baldomero#96909 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f77-weymouth-siedziba-rodu-prewett https://www.morsmordre.net/t4910-skrytka-bankowa-nr-1115#106844 https://www.morsmordre.net/t4549-fluvius-archibald-prewett#96904
Re: Gabinet Archibalda [odnośnik]05.01.19 1:04
Gabinet zrobił duże wrażenie na Frances. Był bardzo elegancko urządzony, w porównaniu z miejscem, które ona mogłaby nazwać swoim gabinetem w mieszkanku na Pokątnej niewątpliwie szlachecki. Archibald z kolei nie obstawał uparcie przy sztywnej lordowskiej manierze, której mimowolnie się spodziewała. Była za to bardzo wdzięczna i czym prędzej przystała na propozycję, by zwracali się do siebie po imieniu.
- Masz przepiękny dom. – powiedziała nim zdążyła ugryźć się w język, urzeczona widokiem, jaki roztaczał się z okien gabinetu Archibalda. Z rzeczywistości, w której dorosła nie mogła nauczyć się jak to jest – mieć tak starą, wspaniałą posiadłość i równie rozległe ziemie. Chyba dopiero teraz Frances uprzytomniła sobie, że cały teren, na którym urządzono festiwal lata także należał do rodziny lorda. Skrępowanie, z którym siłowała się czekając przy bramie wróciło na krótki moment.
- Nie uczęszczałeś w Hogwarcie na lekcje numerologii? – zapytała jeszcze zanim postawiła pierwszą cyfrę na arkuszu pergaminu, nieświadomie używając jeszcze kilku formalnych zwrotów. Nie miała tego w zwyczaju, zwykle wypowiadała się swobodnie. Z uczniami w Hogwarcie nikogo nie udawała, nie siliła się na przemądrzały ton, a naukowego słownictwa używała, kiedy było to potrzebne. Pełniąc swą rolę chciała przede wszystkim, by ci, którzy jej słuchają wszystko zrozumieli – i tym sposobem mogła zyskać bardziej szczery szacunek niż gdyby trzymała się sztywno profesorskiej pozy. Chciała uczyć te dzieci (a teraz oczywiście także Archibalda) przystępnie, po ludzku, tak jak robił to profesor Dumbledore.
- Na samym początku najlepiej będzie wobec tego wyjaśnić sobie, czym właściwie zajmuje się numerologia. – chwyciła w końcu za pióro i w krótkich przerwach między zdaniami rozrysowała kilka podstawowych tabel. W jednej cyfry od jednego do dziewięciu w trzech słupkach, w kolejnych zmieniała ich układ. – To bardzo ścisła dziedzina, skupia się na badaniu i wykorzystywaniu magicznych właściwości liczb. Wykorzystuje się ją do przeróżnych rzeczy, jak na przykład tworzenie nowych zaklęć, ale równie popularne jest też wróżenie z liczb. Jeśli mam być szczera, to chyba tylko ono jest coś warte ze wszystkich technik wróżbiarskich – niechęć Frani do odczytywania mglistych treści kryształowych kul i herbacianych fusów wyskoczyła zza jej słów i pani profesor – w końcu chciała wykazać się profesjonalizmem – musiała powściągać się od całej tyrady o bezsensie nauczania wróżbiarstwa w szkole. – To raczej coś na kształt rachunku prawdopodobieństwa. – dokończyła więc tylko, dając Prewettowi chwilę na przetrawienie wstępu i ewentualne pytania.
Frances Montgomery
Frances Montgomery
Zawód : nauczycielka Zaklęć w Hogwarcie
Wiek : 26
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
Would it be all right
If we just sat and talked for a little while
If in exchange for your time
I give you this smile?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5837-frances-montgomery https://www.morsmordre.net/t6040-listy-do-frani https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f164-pokatna-7-2 https://www.morsmordre.net/t6051-frances-montgomery
Re: Gabinet Archibalda [odnośnik]17.02.19 23:04
Przywykł do pochwał - były obowiązkową częścią pogawędek. Absolutnie każda musiała rozpocząć się od komplementu posiadłości tudzież wyglądu, ewentualnie od standardowego pytania o rodzinę. W świecie w którym przyszło mu dorastać właściwie wszystkie pałace wyglądały podobnie, bo były budowane w podobnych czasach. Brał warunki w jakich żył za pewnik - pewnie dlatego nie przykładał uwagi do takich komplementów, jakkolwiek szczere by one nie były. - Dziękuję - kiwnął lekko głową po czym odwrócił się i szedł dalej w stronę gabinetu. Wydał mu się najlepszym miejscem do odbywania korepetycji (bo chociaż bardzo nie lubił się przyznawać do swojej niewiedzy to akurat w tym wypadku nie dało się tego inaczej nazwać; to niestety nie była konsultacja, choć zapewnił mieszkańców, że właśnie to będzie mieć miejsce).
- Niestety nie. Wtedy ten przedmiot wydawał mi się nieprzydatny, całą uwagę skupiałem na zielarstwie i eliksirach - oczywiście teraz tego żałował, szczególnie, że jego ojciec wielokrotnie powtarzał jak wielki błąd popełnia. Nie chciał słuchać jego wieloletniego doświadczenia, preferując (tak jak każdy Gryfon) postawić na swoim, nawet jeżeli wcale nie wiedział lepiej. Cóż, przepracował w zawodzie już dziesięć lat, ale i tak numerologia go dosięgnęła - uciekał, ale dał się złapać. - Poza tym nie są wymagane na Owutemach, a że każdy aspirujący uzdrowiciel i tak ma masę nauki... - wzruszył ramionami, uśmiechając się niejako przepraszająco. Każdy starał się zmniejszyć ilość obowiązków jak tylko mógł, numerologia nie wydawała się szczególnie przydatna. I może przeżyłby bez jej znajomości jeszcze wiele lat gdyby nie rosnąca ciągotka do badań. Zazdrościł jednostce badawczej i zastanawiał się czy nie zasilić ich szeregów. Ale żeby to zrobić, musiał się trochę podszkolić z tego i owego.
Skupił się na tabelkach Frances, próbując je rozszyfrować, ale szczerze mówiąc niewiele mu przychodziło do głowy. Postanowił większą uwagę poświęcić na to o czym mówi, więc uniósł na nią zaciekawiony wzrok, kiwając od czasu do czasu głową. - Wróżenie nieszczególnie mnie interesuje - dodał jedynie. Mając jasnowidzkę za żonę naprawdę miał dość jakichkolwiek form wróżbiarstwa, szczególnie, że wciąż pozostawał człowiekiem oddanym nauce. To całe "widzenie przyszłości" traktował z pewną dozą ostrożności. - W porządku, to na razie rozumiem - zaśmiał się cicho, wiedząc, że to dopiero początek. - Ale te tabelki... - tutaj pokręcił głową, nie rozumiejąc z nich absolutnie nic, ale miał nadzieję, że zaraz to się zmieni. Wtedy obok nich zmaterializował się skrzat i bezszelestnie postawił przed nimi filiżanki z gorącą herbatą. Całe szczęście, bo przez to intensywne myślenie Archibaldowi już zdążył poczuć suchość w ustach.


Don't pay attention to the world ending. It has ended many times
and began again in the morning

Archibald Prewett
Archibald Prewett
Zawód : nestor toksykolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Britannia,
You’re so vane
You’ve gone insane
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4341-fluvius-archibald-prewett https://www.morsmordre.net/t4550-baldomero#96909 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f77-weymouth-siedziba-rodu-prewett https://www.morsmordre.net/t4910-skrytka-bankowa-nr-1115#106844 https://www.morsmordre.net/t4549-fluvius-archibald-prewett#96904

Strona 1 z 5 1, 2, 3, 4, 5  Next

Gabinet Archibalda
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach