Magdalene "Maggie" Sprout
Nazwisko matki: Clearwater
Miejsce zamieszkania: Londyn
Czystość krwi: Półkrwi
Status majątkowy: Średniozamożny
Zawód: Uzdrowiciel
Wzrost: 1,69
Waga: 62
Kolor włosów: Ciemny brąz
Kolor oczu: Jasny brąz
Znaki szczególne: Posiada niewielką bliznę na ramieniu, pamiątkę z czasów dzieciństwa.
11 cali Akacja Włos z grzywy jednorożca
Hufflepuff
Koń
Śmierć
Wrzos, świeże powietrze po deszczu
Rodzinę, szczęśliwą i co najważniejsze nie przepełnioną troskami i zmartwieniami jakie przysparza kolejna wojna.
Podróżowaniem
nie kibicuję
Czytam, słucham muzyki, spędzam czas z rodziną.
Klasyka, jazz
Hayley Atwell
Nie sposób było spamiętać szkockie krajobrazy. Otoczona nimi przez pierwsze pięć lat życia niewiele potrafiła przywołać z zakamarków pamięci. Wszechobecna zieleń i niewielki drewniany dom, okna pozasłaniane okiennicami, choć słońca wcale nie ma tam aż tak wiele. Tak pozostawił je poprzedni właściciel. Najwyraźniej nikt nie trudził się by pootwierać je wszystkie. Nie było takiej potrzeby, było ich tylko troje.
Narodziny jej brata Elric'a przyniosły za sobą falę zmian. Mała chatka nagle okazała się zbyt mała lub państwo Morrigan i Lorcan Lovegood poczuli się przytłoczeni spoczywając w jednym miejscu przez ostatnie pięć lat. Tak więc następne na ich trasie było wybrzeże Northumberland. Wydawało się rajem, gdy teraz powraca do niego myślami, mając przed oczyma londyńskie przedmieścia. Nic nie interesowało ją bardziej niż zagajniki porastające je miejscami. Niekiedy zradzały się same, niekiedy zradzały się wspomagane ludzką ręką. Bez znaczenia jak powstały, oba były nowym domem dla wielu zwierząt, które tak uwielbiała obserwować. Zagajniki niczym granica oddzielała ich skromną posiadłość od rozległego terenu, farmy. Nie widziała nigdy wcześniej, ani później równie intrygującego miejsca. Były tam tylko konie, doglądający je farmer wydawał się jej zbliżony charakterem do szczególnie wrednego, starego ogiera. Póki żył nikt nie zbliżał się do bram zbyt blisko. Nie zżyła się z tym miejscem, choć miało swój charakter, duszę. Zżyła się z uczuciem jakie wywoływał w niej ten widok. Wolność. W jej dziecięcych oczach to miejsce nie miało granic ani zasad. Nie czuła tego ani na Wyspie Skye, ani w wielu innych miejscach. Zrozumiała, że nie mają szans na osiedlenie się w stałym miejscu po ich trzeciej przeprowadzce, nauczyła się nie wiązać z miejscami, w których mieszkali. Zdażało się, że odmawiała rozpakowywania się w nowym miejscu, twierdząc, że będzie gotowa do drogi nim ktokolwiek zdąży machnąć palcem.
Jej zdolności magiczne ukazały się dość późno, mimo to nikt nie robił jej z tego powodu wyrzutów, w końcu nie było w tym jej winy, ale wystarczająco wcześnie by, w jedenasty rok jej życia, dotarł do niej list z Hogwartu. Mimo swego braku przywiązania do miejsc zamieszkania czuła zaskakujące podekscytowanie. Siedem lat to długo w mniemaniu ich rodzinnych koczowniczych skłonności. Jej podekscytowanie gasło, gdy zdawała sobie sprawę, że zostawia swego brata, z którym tak bardzo była związana. Targały nią obawy, bała się, że nie będzie tą samą osobą, gdy wróci. Bała się, że nie odnajdą znów swego własnego języka. Nie wiedziała wtedy jeszcze jak bardzo się myliła, skąd mogła wiedzieć?
Pierwszy raz w życiu, na prawdę zaznała samotności. Opuściła stację King's Cross ze świadomością, że nie wie co właściwie ją czeka. Nie miała komu zwierzyć się ze swych skrytych lęków. Patrzyła do przodu, jednak z nadzieją, z uśmiechem na ustach, gdyż była to jej największa przygoda. . .
Pierwszego dnia przydzielono ją do Ravenclaw. Nie obawiała się ceremonii przydziału, nie dzieliła domów na lepsze czy gorsze, warte czy mniej warte. Cokolwiek zobaczyła w niej tiara przydziału, wiedziała, że nie było tu miejsc na pomyłki. Podczas swej nauki w Hogwarcie nie podważała autorytetów, zaspokajała swą ciekawość i żądzę wiedzy w zaciszach biblioteki, podobnie jak później jej brat. Nie potrzebowała otaczać się grupą przyjaciół by czuć, że przynależy do tego miejsca. Była to dla niej pewnego rodzaju nowe doświadczenie.
Nie spełniała standardów typowego Krukona, uczyła się pilnie i to lubiła, jej oceny nie zawsze odzwierciedlały jej pasję, ale dowodziło to tylko jej niedoskonałości jako człowieka. Szanowała innych, choć sama nie zawsze była szanowana. Niosła pomoc i nie żałowała jej nikomu. Nie znana była jej tęsknota za rodzinnym domem, za którym w pierwsze tygodnie jej koleżanki wypłakiwały oczy. W bezsenne noce, gdy wysłuchiwała cudzych smutków, wracała myślami do jedynej rzeczy, za którą mogła tęsknić.
Najpewniej czuła się na lekcjach zielarstwa i eliksirów, mimo że magiczne stworzenia wydawały się jej równie fascynujące okazało się to nie być jej mocniejszą stroną. Przykładała się jednakowo do każdego przedmiotu, choć niekiedy przychodziło jej to z trudem. Nie spieszno jej było do zajęć, z których nie miała żadnego pożytku, ale uwżała, że życie może obrać zaskakująco inny kierunek w każdej dowolnej chwili. Była to jej motywacja.
Poza biblioteką wolne chwile lubiła spędzać na błoniach czy też w skrzydle szpitalnym. Nie była nigdy specjalnie zbyt krucha, czy chorobliwa, lubiła pomagać.
Dośwadczenie tam zdobyte nie zawsze nakładało się z naukami na kursie uzdrowicielskim, którego podjęła się po zakończeniu nauki w Hogwarcie.
Ukończyła szkołę z wymaganymi wynikami by osiągnąć to, co postanowiła sobie odkąd postawiła swe pierwsze kroki u boku szkolnej uzdrowicielki. Zrozumiała wtedy, że to jest właśnie jej mocna strona.
RAz jeszcze opuściła najwyraźniej zakorzenioną na dobre rodzinę w Peak District i udała się do Londynu by tam rozpocząć kurs. Nie spodziewała się, że sama tam właśnie zostanie. Mimo dzielących ją od brata mil wciąż potrafiła być dla niego wsparciem i odwiedzała rodzinę najczęściej jak mogła, nie wspominając o regularnej listownej korespondencji. Zawsze starała się dotrzymywać słowa, ale i jej zdarzało się zapomnieć i przepraszać w następnym liście czy następnej wizyty. Kiedy Elric toczył swe wędrowcze życie pozostawała im korespondencja. Trudno było jej odwiedzić go zawsze, wiedząc, że teleportacja wciąż nie jest jej najpewniejszą umiejętnością. Była ostatecznością. Rodziców widywała coraz rzadziej w swym pędzie codzienności. Gdy zakończyła kurs rozpoczęła się praca. Przez Klinikę Magicznych Chorób i Urazów Szpitala Świętego Munga przewinęło się wiele czarownic i czarodziejów. Wielu widziała kilkakrotnie, nie spodziewała się związać na resztę życia z jednym z nich.
Zdążyła na dobre zadomowić się w Londynie nim kraj ogarnęła wojna z Grindelwaldem. Była rozdarta między jej głęboko zakorzenioną neutralność a potrzebę ochrony bliskich jej osób. Pragnęła dla jej rodziny lepszego życia, bezpiecznych ulic i równości wśród społeczności. Nie opuściła miasta, choć się nie wychylała. Po zniknięciu Grindelwalda niedługo dane jej było odetchnąć spokojem, choć właściwie nic nie uległo zmianie. Sytuacja pogorszyła się diametralnie po serii wydarzeń, śmierci i zniknięć aż po tajemniczy znak na niebie. Opuścły ją wszelkie nadzieje i oto ona dotąd pozytywnie nastawiona do życia, pewna swych wyborów osoba nie wiedziała dokąd powinna się udać by uniknąć zguby. Niełatwa to była decyzja. Opuściła Londyn z nasuwającym się nieustannie pytaniem. . .
Statystyki i biegłości | ||
Statystyka | Wartość | Bonus |
OPCM: | 0 | 0 |
Uroki: | 0 | 0 |
Czarna magia: | 0 | 0 |
Magia lecznicza: | 20 | 5 (rożdżka) |
Transmutacja: | 0 | 0 |
Eliksiry: | 15 | 0 |
Sprawność: | 5 | Brak |
Zwinność: | 5 | Brak |
Reszta: 0 | ||
Język | Wartość | Wydane punkty |
Angielski | II | 0 |
Biegłości podstawowe | Wartość | Wydane punkty |
Anatomia | III | 25 |
Perswazja | II | 10 |
Spostrzegawczość | I | 2 |
Zielarstwo | II | 10 |
Zręczne ręce | I | 2 |
Biegłości specjalne | Wartość | Wydane punkty |
Odporność magiczna | I | 5 |
Wytrzymałość Fizyczna | I | 2 |
Biegłości fabularne | Wartość | Wydane punkty |
Neutralny | 0 | 0 |
Rozpoznawalność | I | - |
Sztuka i rzemiosło | Wartość | Wydane punkty |
Literatura (wiedza) | I | 0.5 |
Muzyka (wiedza) | I | 0.5 |
Wróżbiarstwo | I | 0.5 |
Aktywność | Wartość | Wydane punkty |
Latanie na miotle | I | 0.5 |
Pływanie | II | 7 |
Taniec klasyczny | 0 | 0.5 |
Taniec współczesny | I | 0.5 |
Genetyka | Wartość | Wydane punkty |
Brak | - | (+0) |
Reszta: 4 |
Ostatnio zmieniony przez Magdalene Sprout dnia 25.06.21 13:33, w całości zmieniany 3 razy