Walka z Kelpie | 15.11
AutorWiadomość
Zaklęcie może nie było takie potężne, jak chciała, aczkolwiek udało jej się wywołać eksplozję na środku jeziora. Nie była ona nie wiadomo jak efektowna, ale była, w przeciwieństwie do zaklęcia, które rzucał nasz łowca potworów.
I am the storm and I am the wonder
And the flashlights nightmares
And sudden explosions
And the flashlights nightmares
And sudden explosions
Prudence Macmillan
Zawód : Specjalista ds. morskich organizmów
Wiek : 26/27
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
With wild eyes, she welcomes you to the adventure.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
— Oh, kurwa. Współpracuj ze mną. — potrząsnął różdżką z agresją i skierował ją na jezioro, by chwilę później wypowiedzieć inkantację. — Flippendo!
Ostatnio zmieniony przez Hannibal Rookwood dnia 14.06.21 22:30, w całości zmieniany 1 raz
Hannibal Rookwood
Zawód : Łowca wilkołaków z grupy Sigrun, dystrybutor zwierzęcych ingrediencji
Wiek : 33
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Moja natura mówi głośniej
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Nieaktywni
The member 'Hannibal Rookwood' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 86
'k100' : 86
Czar skierowany na środek jeziora wywołał olbrzymią, wodną eksplozję, powodując rybi deszcz nad brzegiem akwenu. Fala rozbryznęła się w każdym kierunku i zalała potokiem głowy stojących blisko czarodziejów. Widać było po Hannibalu, że kompromitacja spowodowana nieudaną próbą wzbudziła w nim agresję, którą jedynie wzmogła zadziorność towarzyszki.
— Zawrzyj gębę, dziwko i posłuchaj mnie uważnie. Martwa mi nie zapłacisz, więc skończ się dąsać, bo włosiem z Kelpie zaraz zastąpisz własne, o ile nie wrzucę Cię do tego jeziora na przynętę, zgodnie z poprzednim życzeniem. A teraz rób tę kurewską pułapkę i uważaj, coś się zbliża.
Wtem woda zaczęła drgać, uwidaczniając pierścienie powstałe na powierzchni jeziora. Hałas zaalarmował ogromne stworzenie, które wyłoniło się ze stawu z niebywałym impetem. Zmiennokształtna bestia wabiła przyjaznym wyglądem dwoje czarowników, lecz oboje wiedzieli, że rozpoczął się punkt kulminacyjny tego wieczoru - krwawa walka z agresywną Kelpie, która właśnie szarżowała w ich kierunku.
— Zawrzyj gębę, dziwko i posłuchaj mnie uważnie. Martwa mi nie zapłacisz, więc skończ się dąsać, bo włosiem z Kelpie zaraz zastąpisz własne, o ile nie wrzucę Cię do tego jeziora na przynętę, zgodnie z poprzednim życzeniem. A teraz rób tę kurewską pułapkę i uważaj, coś się zbliża.
Wtem woda zaczęła drgać, uwidaczniając pierścienie powstałe na powierzchni jeziora. Hałas zaalarmował ogromne stworzenie, które wyłoniło się ze stawu z niebywałym impetem. Zmiennokształtna bestia wabiła przyjaznym wyglądem dwoje czarowników, lecz oboje wiedzieli, że rozpoczął się punkt kulminacyjny tego wieczoru - krwawa walka z agresywną Kelpie, która właśnie szarżowała w ich kierunku.
Hannibal Rookwood
Zawód : Łowca wilkołaków z grupy Sigrun, dystrybutor zwierzęcych ingrediencji
Wiek : 33
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Moja natura mówi głośniej
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Nieaktywni
Prudence uśmiechnęła się pod nosem, kiedy zobaczyła, że jej się udało rzucić zaklęcie, może nie fenomenalnie, jednak Rookwood miał z nim problem i musiał to zrobić drugi raz. Zauważyła, że wyraźnie go to rozzłościło. Szybko się denerwował i przez te jego wahania nastrojów i niestabilność emocjonalną cały ich plan może się popsuć. Oby potrafił trzymać emocje na wodzy, bo jeśli to będzie przyczyna ich niepowodzenia na pewno nie zapłaci mu reszty. - Uważaj na to co mówisz, radzę Ci. Bo nie zobaczysz więcej ani grosza, to ja Ci płacę, nie robisz nic za darmo. Panuj nad swoim językiem, jesteś tutaj tylko wykonawcą, nikim więcej. Nie zapominaj o tym, radzę Ci.- nie zamierzała pozwalać się obrażać, Prue nie była wystraszoną dziewczynką, z którą mógł sobie pogrywać, nie tym razem.
Przesunęła się nieco, aby rzucić kolejne zaklęcie. Chciała wyczarować ruchome piaski na brzegu, aby zatrzymać tam kelpie. Wykonała szybki ruch różdżką. - Duna!- powiedziała pewnie, licząc na to, że jej się uda, chociaż była nieco zirytowana zachowaniem Hannibala.
Przesunęła się nieco, aby rzucić kolejne zaklęcie. Chciała wyczarować ruchome piaski na brzegu, aby zatrzymać tam kelpie. Wykonała szybki ruch różdżką. - Duna!- powiedziała pewnie, licząc na to, że jej się uda, chociaż była nieco zirytowana zachowaniem Hannibala.
I am the storm and I am the wonder
And the flashlights nightmares
And sudden explosions
And the flashlights nightmares
And sudden explosions
Prudence Macmillan
Zawód : Specjalista ds. morskich organizmów
Wiek : 26/27
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
With wild eyes, she welcomes you to the adventure.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Prudence Macmillan' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 64
'k100' : 64
Spodziewała się takiego efektu, wszystko przez to, że nie mogła się przez niego skupić. Jak tak dalej pójdzie to kelpie ich zeżre i tyle z tego będzie. Minę miała niezadowoloną, no ale będzie musiała próbować dalej.
I am the storm and I am the wonder
And the flashlights nightmares
And sudden explosions
And the flashlights nightmares
And sudden explosions
Prudence Macmillan
Zawód : Specjalista ds. morskich organizmów
Wiek : 26/27
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
With wild eyes, she welcomes you to the adventure.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Prudence Macmillan współpracuje pod fałszywym nazwiskiem z Hannibalem Rookwood celem schwytania wodnego stworzenia o nazwie Kelpie. Opracowany przez nich plan wdrażają w życie, wywabiając bestię z jeziora przy pomocy zaklęcia Flippendo; rozpoczyna się walka.
Szafka zniknięć
I show not your face but your heart's desire
Zaklęcie rzucone przez czarownicę wzburzyło wodę. Jego promień świsnął w powietrzu i uderzył w taflę, burząc idealnie gładką powierzchnię stawu. Przez chwilę wokół było wciąż tak samo, nic się nie zmieniło. Woda, która opadła po uderzeniu zaklęcia znów rozeszła się po lustrzanej powierzchni, a woda zamarła. Dopiero po chwili, a może dwóch, pojawiły się na niej drobne kręgi. Drgania, które je wywoływały wydawały się coraz częstsze, a kręgi coraz większe, aż w końcu woda chlusnęła lekko na boki, a z jej głębin wynurzyło się częściowo i zanurzyło z powrotem coś, co przypominało olbrzymiego węża, a może długą szyję pokrytą glonami. I od tej pory woda przestała być spokojna. Tafla jeziora poruszała się, a z niej raz po raz wynurzało się zielonkawo brunatne ciało, z daleka błyskały żółtawe ślepia, które raz po raz wyłaniały się spod wody na powierzchnię. Ale stwór nie zbliżył się do brzegu. Jego grzbiet wyłonił się z wody i przepłynął chwilę w ten sposób. Woda chlusnęła w górę, wystrzeliła niczym gejzer z dwóch punktów, w miejscu, w którym na moment wyłoniła się końska głowa. Jasne ślepia błyskały z powierzchni stawu, nieprzychylnie spoglądając w kierunku brzegu. Kelpia potrząsnęła głową, a krople wody rozprysnęły się z grzywy na boki. Prudence bez trudu mogła rozpoznać stworzenie, widziała także, że jest zdenerwowane i agresywnie nastawione do towarzystwa mącącego wodę. Czarownica, jako badacz wodnej fauny wiedziała także, że była wodnym demonem i nie wychodziła na brzeg. Z tego powodu, stworzenie zbliżyło się tylko do mielizny, by unieść wysoko ponad taflę ogon i opuścić go z impetem w dół. Woda rozbryznęła się we wszystkie strony, część dotarła na brzeg.
Zamęt na wodzie, tak szybko jak powstał, tak szybko zniknął. Kelpia zniknęła w wodzie, która jeszcze przez chwilę poruszała się, falowała i drżała, aż w końcu uspokoiła się. Prudence mogła jednak podejrzewać, że była to tylko przysłowiowa cisza przed burzą i lada moment kelpia pojawi się, jeśli nie w pełnej okazałości to przynajmniej jej grzbiet, w tym samym miejscu, w którym zmąciła wodę.
| Waszą Kelpią jest Ramsey. W razie pytań zapraszam na priv.
Zamęt na wodzie, tak szybko jak powstał, tak szybko zniknął. Kelpia zniknęła w wodzie, która jeszcze przez chwilę poruszała się, falowała i drżała, aż w końcu uspokoiła się. Prudence mogła jednak podejrzewać, że była to tylko przysłowiowa cisza przed burzą i lada moment kelpia pojawi się, jeśli nie w pełnej okazałości to przynajmniej jej grzbiet, w tym samym miejscu, w którym zmąciła wodę.
| Waszą Kelpią jest Ramsey. W razie pytań zapraszam na priv.
— Nie wywabimy jej na ląd, więc zastawianie pułapek traci sens. Pozostaje nam przystosować się do jej naturalnych warunków, by wyrównać szanse w walce. Zostawię torbę z łańcuchem na brzegu, przyzwę go zaklęciem, gdy ją osłabimy. Rzuć na mnie Squamacrus, podobno radzisz sobie lepiej z transmutacją. Piździ, ale nie zamarznę, pływałem już w trudniejszych warunkach.
Zgodnie z zapowiedzią facet odłożył torbę na podłożu, a wraz z nią srebrny łańcuch, który czekał na kulminacyjny punkt walki. Przysiadł na ziemi i począł ściągać obuwie, a następnie górną odzież wierzchnią, odsłaniając usłane bliznami, umięśnione ciało. Wstąpił na krok do wody i począł w niej dreptać, by przyzwyczaić się do lodowatego zimna. Dzierżąc silnym chwytem swą różdżkę, spojrzał na kobietę deklarując gotowość do działania.
Zgodnie z zapowiedzią facet odłożył torbę na podłożu, a wraz z nią srebrny łańcuch, który czekał na kulminacyjny punkt walki. Przysiadł na ziemi i począł ściągać obuwie, a następnie górną odzież wierzchnią, odsłaniając usłane bliznami, umięśnione ciało. Wstąpił na krok do wody i począł w niej dreptać, by przyzwyczaić się do lodowatego zimna. Dzierżąc silnym chwytem swą różdżkę, spojrzał na kobietę deklarując gotowość do działania.
Hannibal Rookwood
Zawód : Łowca wilkołaków z grupy Sigrun, dystrybutor zwierzęcych ingrediencji
Wiek : 33
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Moja natura mówi głośniej
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Nieaktywni
Prudence z uwagą obserwowała wodę. Liczyła na to, że zwierzę wypłynie na powierzchnię. Z początku jednak nic się nie wydarzyło, zaczęła już tracić nadzieję. Może zbyt prosto podeszli do sprawy, w końcu stworzenia magiczne nie był wcale takie głupie.
Mięli jednak szczęście. Po krótkiej chwili na tafli wody, pojawiła się głowa. Wyglądała niczym wąż, okryty glonami. Czyli była tutaj, gotowa do walki. Teraz nie było już odwrotu. Stworzenie zanurzyło się ponownie. Pokazała im się po chwili w całej okazałości. Była piękna, majestatyczna, Prue przyglądała się jej z ogromnym zafascynowaniem. Nie zamierzała jednak dać się ściągnąć na brzeg. Będą musieli wymyślić coś innego.
Ta demonstracja siły stworzenia nie trwała zbyt długo, po chwili bowiem znowu zniknęła pod wodą. Prue wiedziała jednak, że to tylko moment, za chwilę zapewne pojawi się ponownie, powinni zacząć działać. Spojrzała na mężczyznę, który najwyraźniej miał podobne wrażenie, bo zaczął się rozbierać. Nie do końca liczyła na takie dodatkowe atrakcje.. przyglądała mu się nawet może zbyt dokładnie, gdy ściągał ubranie. Podeszła bliżej i na jego prośbę, bez zawahania machnęła różdżką - Squamacrus!
Mięli jednak szczęście. Po krótkiej chwili na tafli wody, pojawiła się głowa. Wyglądała niczym wąż, okryty glonami. Czyli była tutaj, gotowa do walki. Teraz nie było już odwrotu. Stworzenie zanurzyło się ponownie. Pokazała im się po chwili w całej okazałości. Była piękna, majestatyczna, Prue przyglądała się jej z ogromnym zafascynowaniem. Nie zamierzała jednak dać się ściągnąć na brzeg. Będą musieli wymyślić coś innego.
Ta demonstracja siły stworzenia nie trwała zbyt długo, po chwili bowiem znowu zniknęła pod wodą. Prue wiedziała jednak, że to tylko moment, za chwilę zapewne pojawi się ponownie, powinni zacząć działać. Spojrzała na mężczyznę, który najwyraźniej miał podobne wrażenie, bo zaczął się rozbierać. Nie do końca liczyła na takie dodatkowe atrakcje.. przyglądała mu się nawet może zbyt dokładnie, gdy ściągał ubranie. Podeszła bliżej i na jego prośbę, bez zawahania machnęła różdżką - Squamacrus!
I am the storm and I am the wonder
And the flashlights nightmares
And sudden explosions
And the flashlights nightmares
And sudden explosions
Prudence Macmillan
Zawód : Specjalista ds. morskich organizmów
Wiek : 26/27
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
With wild eyes, she welcomes you to the adventure.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Prudence Macmillan' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 4
'k100' : 4
Hannibal śmiało zdecydował się wejść do wody. Nim to się jednak wydarzyło, zajął się zdejmowaniem ubrań, podczas gdy Prudence, młoda lady Macmillan, skierowała w jego stronę różdżkę, by wypowiedzieć zaklęcie, dzięki któremu poruszanie się pod wodą będzie znacznie ułatwione. Niestety — być może to nerwy, spowodowane wymianą zdań pomiędzy czarodziejami, a może obecność dzikiego i wyjątkowo niebezpiecznego stworzenia sprawiła, że dłoń jej drgnęła z złym momencie, a czar rozmył się nim zdołał dotrzeć i zadziałać na myśliwego.
W tym samym czasie woda w stawie znów się uspokoiła. Woda na moment stanęła, przypominając iskrzącą, gładką taflę zwierciadła, zupełnie tak, jakby żadne istoty nie żyły w ciemnej toni. Kelpia, która jeszcze przed chwilą wynurzyła się, ze złością i agresją spoglądając na stojących na brzegu czarodziejów zniknęła. Trudno było ją wypatrzyć, kiedy na wodzie nie pojawiały się nawet drżenia. Mogło to świadczyć o tym, że stworzenie zanurkowało dość głęboko. Nie poruszało wody swoim ciałem. Jeśli się gdzieś znajdowało, trudno było jednoznacznie określić jej położenie. Zarówno Prudence, jak i Hannibal, gdyby spojrzeli w stronę stawu i dokładnie się przyjrzeli, mogliby dostrzec, że w pewnym momencie, bliżej przeciwnego brzegu coś na kształt długiej szyi wynurzyło się w wody. Patrząc na to szybko mogli oboje dojść do wniosku, że była to właśnie Kelpia. Jej smukła, przypominająca końską głowę szyja wystawiona powyżej poziomu wody odwrócona była w przeciwną stronę — nie patrzyła na was. Potrząsnęła nią, ale nie czarodzieje nie byli w stanie dostrzec kropli wody opadających z jej grzywy.
Odległość, jaka dzieliła czarodziejów od Kelpi była ogromna, dopłynięcie do niej wymagało sporo czasu i wysiłku.
| Dla usprawnienia rozgrywki proponuję dla Was do 3 zaklęć na turę w dowolnej konfiguracji. Możecie rzucać je w jednym poście lub w dwóch, trzech, jak wam wygodnie. Nie podsumowujecie skutków, ale jeśli zaklęcie wam nie wyjdzie możecie je powtórzyć. Na odpis macie 48h. Jeśli uznacie, że nie będziecie pisać więcej, lub skończycie wcześniej, możecie dać mi znać na priv. Od momentu wejścia do wody wątek będzie dla was wątkiem z zagrożeniem życia i zdrowia.
W tym samym czasie woda w stawie znów się uspokoiła. Woda na moment stanęła, przypominając iskrzącą, gładką taflę zwierciadła, zupełnie tak, jakby żadne istoty nie żyły w ciemnej toni. Kelpia, która jeszcze przed chwilą wynurzyła się, ze złością i agresją spoglądając na stojących na brzegu czarodziejów zniknęła. Trudno było ją wypatrzyć, kiedy na wodzie nie pojawiały się nawet drżenia. Mogło to świadczyć o tym, że stworzenie zanurkowało dość głęboko. Nie poruszało wody swoim ciałem. Jeśli się gdzieś znajdowało, trudno było jednoznacznie określić jej położenie. Zarówno Prudence, jak i Hannibal, gdyby spojrzeli w stronę stawu i dokładnie się przyjrzeli, mogliby dostrzec, że w pewnym momencie, bliżej przeciwnego brzegu coś na kształt długiej szyi wynurzyło się w wody. Patrząc na to szybko mogli oboje dojść do wniosku, że była to właśnie Kelpia. Jej smukła, przypominająca końską głowę szyja wystawiona powyżej poziomu wody odwrócona była w przeciwną stronę — nie patrzyła na was. Potrząsnęła nią, ale nie czarodzieje nie byli w stanie dostrzec kropli wody opadających z jej grzywy.
Odległość, jaka dzieliła czarodziejów od Kelpi była ogromna, dopłynięcie do niej wymagało sporo czasu i wysiłku.
| Dla usprawnienia rozgrywki proponuję dla Was do 3 zaklęć na turę w dowolnej konfiguracji. Możecie rzucać je w jednym poście lub w dwóch, trzech, jak wam wygodnie. Nie podsumowujecie skutków, ale jeśli zaklęcie wam nie wyjdzie możecie je powtórzyć. Na odpis macie 48h. Jeśli uznacie, że nie będziecie pisać więcej, lub skończycie wcześniej, możecie dać mi znać na priv. Od momentu wejścia do wody wątek będzie dla was wątkiem z zagrożeniem życia i zdrowia.
Hannibal pokręcił głową z wyraźnym niezadowoleniem, gdy kobieta zawiodła rzucając zaklęcie. Nie mieli wszak czasu na porażki, zwierzę mogło zaatakować w każdej chwili. Darował sobie zgryźliwość na myśl o nieudanym Flippendo, które skompromitowało jego reputację na oczach zleceniodawczyni... być może wisi tu negatywna aura, która broni tego stworzenia. Dostrzegł kelpię po drugiej stronie jeziora i syknął wyraźne przekleństwo. Schwytanie bestii zapowiadało się na niezwykle trudne zadanie.
— Na oklaski czekasz, panienko? Rozbieraj się, nie będziemy na nią wiecznie czekać. Wskakujemy do wody. — Skierował różdżkę na swoje nogi i głośno wypowiedział inkantację zaklęcia z dziedziny, która wyraźnie nie była jego konikiem. — Squamacrus.
— Na oklaski czekasz, panienko? Rozbieraj się, nie będziemy na nią wiecznie czekać. Wskakujemy do wody. — Skierował różdżkę na swoje nogi i głośno wypowiedział inkantację zaklęcia z dziedziny, która wyraźnie nie była jego konikiem. — Squamacrus.
Hannibal Rookwood
Zawód : Łowca wilkołaków z grupy Sigrun, dystrybutor zwierzęcych ingrediencji
Wiek : 33
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Moja natura mówi głośniej
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Nieaktywni
The member 'Hannibal Rookwood' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 45
'k100' : 45
Walka z Kelpie | 15.11
Szybka odpowiedź