Pracownia alchemiczna
AutorWiadomość
Pracownia alchemiczna
Pracownia przeznaczona do wszelkiego rodzaju aktywności związanych z eliksirami została ulokowana na parterze, w dalszym, mniej uczęszczanym zakątku wschodniego skrzydła, co zapewnia dostęp łagodnego, naturalnego światła i świeżego powietrza. W pomieszczeniu znajdują się kociołki różnych rozmiarów, regały ze słojami i pudełkami skrywającymi zapasy ingrediencji oraz opasłe księgi alchemiczne. W centralnym punkcie pracowni ulokowany został kamienny stół, w którego zagłębieniu znajduje się palenisko z uchwytami do zamocowania kociołka.
Do pracy zabierał się metodycznie i bez zgubnego pośpiechu; nie był typem kierującym się nagłymi zrywami, każdy krok lubił dokładnie przemyśleć i zaplanować, dbając o to, by chłodne kalkulacje w ostatecznym rozrachunku były jak najbliżej rzeczywistości. Dawno nie oddawał się swojemu hobby, pomimo że czekało na niego kilka wyjątkowo interesujących prywatnych zleceń - na uwadze miał również fakt, że bazy mogą się również przydać w szeregach Rycerzy Walpurgii, by odpowiednio nałożona klątwa na miejsce wzmocniła zabezpieczenia chroniące zdobywane przez popleczników Czarnego Pana lokacje. Kilka dni zdobyło mu zdobycie najwyższej jakości ingrediencji niezbędnych do uwarzenia mikstur, lecz gdy ten moment w końcu nastąpił, wstał jeszcze na długo przed świtem, by wierząc w mistyczną moc jutrzenki i jej zbawienny wpływ na poczynania alchemiczne, znaleźć się w rodowej pracowni alchemicznej, gdy w Bulstrode Park wciąż panowała głucha cisza i nieprzenikniony mrok.
Rozpalił świece naokoło stanowiska pracy, tak samo jak i ogień pośrodku przepastnego kamiennego stołu, nad którym ustawił kociołek z niewielką ilością wody. Wyciągnął z sakiewki otrzymanej od swego dostawcy z Nokturny słój z dość sporym fragmentem kości udowej, który rozciął wzdłuż, by ostrym sztyletem wyskrobać z wnętrza szpik kostny. Strącił wydobytą ze zwapniałej skorupy ingrediencję wprost do kociołka, którego wnętrze zabulgotało wdzięcznie, a następnie machnął krótko różdżką, sprawiając, że mieszająca gotującą się miksturę chochla zmieniła kierunek na przeciwny do ruchu wskazówek zegara i zwolniła do tempa trzech pełnych obrotów na minutę - takie tempo mieszania było optymalne do wydobycia ze składników maksimum ich potencjału. Drugim gestem nadgarstka dzierżącej różdżkę ręki przytłumił nieco płomienie leniwie liżące dno kociołka, nie chcąc, by całość zagotowała się zanadto. W międzyczasie w kamiennym moździerzu rozgniótł w drobny pył zasuszone jelito zagłodzonego, a w jego głowie przez parę chwil zaświtała myśl jak cudowna aktualnie była dostępność tego niegdyś stosunkowo rzadkiego składnika; czasy wojennej zawieruchy były okresem prawdziwych żniw dla osób zawodowo zajmujących się pozyskiwaniem ingrediencji. Do pyłu dorzucił sproszkowaną kość guziczną garbatego i całość wymieszał z jadem czarnej wdowy dokładnie pięcioma obrotami złotej łyżeczki zgodnie z ruchem wskazówek zegara, a następnie powstałą papkę dorzucił do kociołka i krótkim machnięciem różdżki przyspieszył obroty do czterech na minutę. Na sam koniec, gdy zawartość kociołka nabrała już bursztynowo-rubinowego koloru, wrzucił do kociołka kwiat męczennicy i mieszał tak długo, aż ten nie obrócił się w nicość.
| warzę bazę do klątw w oparciu o szpik kostny o st 20, dodatkowe ingrediencje pochodzenia ludzkiego: zasuszone jelito zagłodzonego i kość guziczna garbatego, dodatkowe ingrediencje plugawe: jad czarnej wdowy i kwiat męczennicy
half gods are worshipped
in wine and flowers
in wine and flowers
real gods require blood
Maghnus Bulstrode
Zawód : badacz starożytnych run, były łamacz klątw, cień i ciężka ręka w Piórku Feniksa
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
gore and glory
go hand in hand
go hand in hand
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Maghnus Bulstrode' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 8
'k100' : 8
Z jakiegoś niewiadomego powodu coś poszło nie tak - chociaż aż do momentu dodania kwiatu męczennicy całość wyglądała naprawdę obiecująco i mieniła się głębią koloru, tak w momencie zdjęcia kociołka z ognia Maghnus miał wrażenie, że całość zmętniała, a mikstura zaczęła wydzielać dziwny zapach. Nieprawidłowy. Zacisnął usta w wąską linię, nie kryjąc niezadowolenia tym niepowodzeniem prowadzącym tylko i wyłącznie do zmarnowania ingrediencji; w pracowni był sam, choć minęło już trochę czasu, reszta domowników wciąż twardo spała, mógł więc sobie pozwolić na odrzucenie wszystkich masek i okazywanie niczym niestłumionych emocji. Może jednak po ukończeniu edukacji należało pochylić się nieco bardziej nad dziedziną eliksirów? Choć początkowo nie zakładał, by kiedykolwiek w przyszłości miał mieć do czynienia z samodzielnym warzeniem mikstur, prawda była taka, że samodzielnego nakładania klątw również w tym planie nie było, a jego losy potoczyły się inaczej, rzucając go daleko od ministerialnego stołka i etatu klątwołamacza.
Nie zamierzał ryzykować, kilkoma prostymi zaklęciami opróżnił kociołek i zutylizował jego zawartość w bezpieczny sposób. Żeliwne wnętrze zostało wymyte i wytarte do sucha. ale potrzeby lorda Bulstrode pozostały niezmienione; wciąż potrzebował bazy. Ustawił więc kociołek ponownie nad paleniskiem, tym razem wlewając do jego wnętrza odrobinę mniej wody. Przy drugim podejściu zamierzał pilnować się jeszcze dokładniej, dlatego też skrupulatne wydłubywanie szpiku kostnego zajęło mu dwukrotnie więcej czasu, a po rozpuszczeniu go w gorącej wodzie zmniejszył płomienie jeszcze mocniej - podobnie jak obroty mieszającej zawartość chochli, które teraz wynosiły dokładne dwa i pół obrotu na minutę. Na desce z drzewa oliwnego pokroił w cienkie plasterki hipokamp głupca i roztarł go w moździerzu z dodatkiem łez rozpaczy na gładką masę, którą przekładał drobnymi porcjami do kociołka, dbając o to, by całkowicie się wymieszały i połączyły z gotującą się cieszą. Długimi szczypcami wyciągnął z jednego ze słojów błonę ze skrzydła nietoperza i cisnął ją w sam środek bulgoczącej mikstury razem uncją krwi krokodyla wylanej z fiolki o smukłym kształcie. Przyspieszył mieszanie do sześciu obrotów na minutę i po kwadransie zdjął kociołek z płomieni, lecząc na to, że tym razem brunatna mieszanka nie zawiedzie jego oczekiwań.
| warzę bazę do klątw w oparciu o szpik kostny o st 20, dodatkowe ingrediencje pochodzenia ludzkiego: hipokamp głupca i łzy rozpaczy, dodatkowe ingrediencje plugawe: błona ze skrzydła nietoperza i krew krokodyla
Nie zamierzał ryzykować, kilkoma prostymi zaklęciami opróżnił kociołek i zutylizował jego zawartość w bezpieczny sposób. Żeliwne wnętrze zostało wymyte i wytarte do sucha. ale potrzeby lorda Bulstrode pozostały niezmienione; wciąż potrzebował bazy. Ustawił więc kociołek ponownie nad paleniskiem, tym razem wlewając do jego wnętrza odrobinę mniej wody. Przy drugim podejściu zamierzał pilnować się jeszcze dokładniej, dlatego też skrupulatne wydłubywanie szpiku kostnego zajęło mu dwukrotnie więcej czasu, a po rozpuszczeniu go w gorącej wodzie zmniejszył płomienie jeszcze mocniej - podobnie jak obroty mieszającej zawartość chochli, które teraz wynosiły dokładne dwa i pół obrotu na minutę. Na desce z drzewa oliwnego pokroił w cienkie plasterki hipokamp głupca i roztarł go w moździerzu z dodatkiem łez rozpaczy na gładką masę, którą przekładał drobnymi porcjami do kociołka, dbając o to, by całkowicie się wymieszały i połączyły z gotującą się cieszą. Długimi szczypcami wyciągnął z jednego ze słojów błonę ze skrzydła nietoperza i cisnął ją w sam środek bulgoczącej mikstury razem uncją krwi krokodyla wylanej z fiolki o smukłym kształcie. Przyspieszył mieszanie do sześciu obrotów na minutę i po kwadransie zdjął kociołek z płomieni, lecząc na to, że tym razem brunatna mieszanka nie zawiedzie jego oczekiwań.
| warzę bazę do klątw w oparciu o szpik kostny o st 20, dodatkowe ingrediencje pochodzenia ludzkiego: hipokamp głupca i łzy rozpaczy, dodatkowe ingrediencje plugawe: błona ze skrzydła nietoperza i krew krokodyla
half gods are worshipped
in wine and flowers
in wine and flowers
real gods require blood
Maghnus Bulstrode
Zawód : badacz starożytnych run, były łamacz klątw, cień i ciężka ręka w Piórku Feniksa
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
gore and glory
go hand in hand
go hand in hand
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Maghnus Bulstrode' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 22
'k100' : 22
Tym razem nieco przykurzone od czasów szkolnych umiejętności alchemiczne nie zawiodły go na tym podstawowym poziomie, a uwarzona ciesz zdawała się spełniać wszystkie wymagania; była klarowna, o głębokim odcieniu brunatu, lecz dno kociołka wciąż było doskonale widoczne, a sama mikstura miała charakterystyczny, gorzki zapach o ziemistej nucie. Maghnus skwitował swe alchemiczne podboje krótkim kiwnięciem głowy, po czym zgrabnym ruchem różdżki przywołał jedną z większych, pustych fiolek przechowywanych na regałach z zapasowym szkłem i ingrediencjami, po czym kolejnym gestem nadgarstka dzierżącego różdżkę sprawił, że zawartość kociołka znalazła się w owej fiolce, którą następnie szczelnie zakorkował i odstawił na bok, daleko od jego aktualnego pora operacyjnego.
Niebo na wschodzie zdobiły już pierwsze krwisto-pomarańczowe wstęgi wypełzających zza horyzontu promieni słonecznych, lecz lord Bulstrode postanowił kontynuować swe dzieło, by możliwie przygotować bazy na zapas i w razie potrzeby nie musieć każdorazowo udawać się do pracowni, tylko mieć gotowe fiolki od razu pod ręką. Nikt wszak nie mógł przewidzieć tego, kiedy okażą się być potrzebne niemalże natychmiastowo. Ponownie oczyścił i osuszył kociołek odpowiednimi inkantacjami i ponownie napełnił go stosowną ilością krystalicznie czystej wody i ustawił nad płomieniami o średniej mocy. Oczekując na dojście wody do wrzenia, naciął ostrym nożem świeżą gałązkę cisu pospolitego wzdłuż, a następnie pokroił w poprzek w drobne kawałki, które wrzucił do kamiennego moździerza i utarł na gładką masę wraz z nasionami granatu. Otrzymaną mieszankę rozpuścił ostrożnie w bulgoczącej wodzie, po czym skręcił płomienie znacząco i przyspieszył mieszanie zawartości kociołka krótkim, acz zamaszystym gestem dłoni. Gdy mikstura nabrała niebieskawej barwy, srebrnymi szczypcami wyciągnął delikatnie z fiolki włókno z ludzkiego serca, długie i dość giętkie jak na to, że już jakiś czas znajdowało się poza żywą tkanką i powinno stężeć - i dorzucił do parującej mieszanki, która pochłonęła je łapczywie, razem z nerwem sparaliżowanej kończyny, który również chwycił precyzyjnymi szczypcami i dodał do mieszanki. Zmienił kierunek obrotów, na desce z litego drewna oliwnego rozmiażdżył płazem noża korę nadnerczy, by w takiej formie dodać ją do bulgoczącej leniwie cieczy. Zagasił kompletnie płomienie i wciąż mieszając pozwolił miksturze ostygnąć.
| warzę bazę do klątw w oparciu o włókno z ludzkiego serca o st 25, dodatkowe ingrediencje pochodzenia ludzkiego: nerw sparaliżowanej kończyny i kora nadnerczy, dodatkowe ingrediencje plugawe: cis pospolity i nasiona granatu
Niebo na wschodzie zdobiły już pierwsze krwisto-pomarańczowe wstęgi wypełzających zza horyzontu promieni słonecznych, lecz lord Bulstrode postanowił kontynuować swe dzieło, by możliwie przygotować bazy na zapas i w razie potrzeby nie musieć każdorazowo udawać się do pracowni, tylko mieć gotowe fiolki od razu pod ręką. Nikt wszak nie mógł przewidzieć tego, kiedy okażą się być potrzebne niemalże natychmiastowo. Ponownie oczyścił i osuszył kociołek odpowiednimi inkantacjami i ponownie napełnił go stosowną ilością krystalicznie czystej wody i ustawił nad płomieniami o średniej mocy. Oczekując na dojście wody do wrzenia, naciął ostrym nożem świeżą gałązkę cisu pospolitego wzdłuż, a następnie pokroił w poprzek w drobne kawałki, które wrzucił do kamiennego moździerza i utarł na gładką masę wraz z nasionami granatu. Otrzymaną mieszankę rozpuścił ostrożnie w bulgoczącej wodzie, po czym skręcił płomienie znacząco i przyspieszył mieszanie zawartości kociołka krótkim, acz zamaszystym gestem dłoni. Gdy mikstura nabrała niebieskawej barwy, srebrnymi szczypcami wyciągnął delikatnie z fiolki włókno z ludzkiego serca, długie i dość giętkie jak na to, że już jakiś czas znajdowało się poza żywą tkanką i powinno stężeć - i dorzucił do parującej mieszanki, która pochłonęła je łapczywie, razem z nerwem sparaliżowanej kończyny, który również chwycił precyzyjnymi szczypcami i dodał do mieszanki. Zmienił kierunek obrotów, na desce z litego drewna oliwnego rozmiażdżył płazem noża korę nadnerczy, by w takiej formie dodać ją do bulgoczącej leniwie cieczy. Zagasił kompletnie płomienie i wciąż mieszając pozwolił miksturze ostygnąć.
| warzę bazę do klątw w oparciu o włókno z ludzkiego serca o st 25, dodatkowe ingrediencje pochodzenia ludzkiego: nerw sparaliżowanej kończyny i kora nadnerczy, dodatkowe ingrediencje plugawe: cis pospolity i nasiona granatu
half gods are worshipped
in wine and flowers
in wine and flowers
real gods require blood
Maghnus Bulstrode
Zawód : badacz starożytnych run, były łamacz klątw, cień i ciężka ręka w Piórku Feniksa
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
gore and glory
go hand in hand
go hand in hand
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Maghnus Bulstrode' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 28
'k100' : 28
Los uśmiechnął się do niego po raz kolejny, łaskawie udzielając swego przyzwolenia na przygotowanie bazy bez posiadania godnych pozazdroszczenia umiejętności i kunsztu właściwego gruntownie wyszkolonym alchemikom. Zachowując szczególną ostrożność, Maghnus przelał otrzymaną miksturę do kolejnej z fiolek, którą następnie opisał i odstawił w bezpieczne, zacienione miejsce, by światło słoneczne nie szkodziło właściwościom cieczy. Paroma zamaszystymi gestami różdżki oczyścił i osuszył wnętrze intensywnie dziś przez niego użytkowanego kociołka, po czym po raz wtóry ulokował go nad paleniskiem o odpowiednio ustawionej wielkości płomieni i wlał doń odmierzoną skrupulatnie porcję wody. Poczekał cierpliwie aż została doprowadzona do wrzenia, przytłumił nieco płomienie ślizgające się po dnie kociołka i krótkim świśnięciem zitanu ustawił obroty umieszczonej w kociołku chochli w kierunku zgodnym z ruchem wskazówek zegara i tempie sześciu i pół obrotu na minutę. Chwycił z regału z ingrediencjami wybrany słój i wydobył z niego kręgosłup skorpeny, który rozgniótł w moździerzu na drobny pył, by po chwili dosypać garść owoców jałowca i rozetrzeć na jednolitą masę ciężkim tłuczkiem o szerokiej, zaokrąglonej podstawie. Dodał tak przygotowane składniki do kociołka, który zabulgotał miarowo i zaczął wydzielać przyjemny, roślinny zapach. W oczekiwaniu aż mikstura osiągnie odpowiednią, szmaragdową barwę, przygotował słoje z kolejnymi ingrediencjami, by w momencie, w którym ciecz zagęściła się nieco, dodać doń rzęsę pięknej, która zniknęła w wirze mieszanej substancji z cichym syknięciem, zmieniając jej kolor na śliwkowy. Lord Bulstrode wyciągnął z szuflady drewnianej szafki, w której przechowywane były wszelkiego rodzaju narzędzia niezbędne do pracy, największe i najdłuższe szczypce, po czym dbając o to, by na pewno nie mieć żadnego, nawet minimalnego kontaktu z obrzydliwym składnikiem, chwycić szczypcami pępowinę porońca i rzucić ją do kociołka. Wykonał krótki gest różdżką, zmieniając kierunek obrotów na przeciwny i zwalniając tempo mieszania o połowę. Z małego słoiczka wydobył gałkę oczną i ostrym nożem rozkroił ją wzdłuż i wszerz, a następnie rozgniótł płazem noża na oliwnej desce, z której zrzucił ostatnią, kluczową ingrediencję do wnętrza kociołka i sprawdził ostrożnie czy po łapczywym pochłonięciu fragmentu ludzkiego ciała mikstura nabrała właściwego jej, cierpkiego zapachu.
| warzę bazę do klątw w oparciu o gałkę oczną o st 15, dodatkowe ingrediencje pochodzenia ludzkiego: rzęsa pięknej i pępowina porońca, dodatkowe ingrediencje plugawe: kręgosłup skorpeny i owoce jałowca
| warzę bazę do klątw w oparciu o gałkę oczną o st 15, dodatkowe ingrediencje pochodzenia ludzkiego: rzęsa pięknej i pępowina porońca, dodatkowe ingrediencje plugawe: kręgosłup skorpeny i owoce jałowca
half gods are worshipped
in wine and flowers
in wine and flowers
real gods require blood
Maghnus Bulstrode
Zawód : badacz starożytnych run, były łamacz klątw, cień i ciężka ręka w Piórku Feniksa
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
gore and glory
go hand in hand
go hand in hand
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Maghnus Bulstrode' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 90
'k100' : 90
Kark zesztywniał mu już nieco od pełnego wyczekiwania pochylania się nad stanowiskiem alchemicznym - nie był przyzwyczajony do tego typu aktywności i może nazbyt optymistycznie zaplanował sobie wielogodzinne posiedzenie w pracowni, ale prawda była taka, że od pewnego czasu jego doba zdawała się być za krótka, a wielkich planów nie ubywało ani odrobinę. Sypiał coraz krócej, do komnaty sypialnianej udawał się dopiero wtedy, gdy martwa cisza spowijała korytarze Bulstrode Park i nierzadko wstawał nim służba rozpoczęła jeszcze poranną krzątaninę; bardzo często wywoływał tym popłoch i podświadomie zmuszał podwładnych do wstawania wcześniej i bycia w pełnej gotowości do wykonywania swoich obowiązków. Tego poranka, który nie wiadomo kiedy zmienił się w południe, uparł się jednak, że nie wyjdzie z chłodnego pomieszczenia, dopóki nie zrealizuje w pełni swoich śmiałych zamierzeń. Najprawdopodobniej odbycie jakiegokolwiek, nawet najkrótszego kursu alchemicznego pomogłoby mu lepiej zarządzać kolejnymi etapami pracy i samymi ingrediencjami, ale wypychał podobne myśli z głowy, tłumacząc sobie przewrotnie, że na podobne działania porywa się sporadycznie i może je zaliczyć w poczet samorozwoju, a w przypadku zaistnienia potrzeby uzyskania bardziej zaawansowanych mikstur, na poczekaniu był w stanie stworzyć listę doskonałych alchemików, którzy bez większych problemów byliby w stanie przyjąć zlecenie.
Z nieskrywanym zadowoleniem stwierdził, że kolejna baza spełnia wymagane kryteria, powtórzył więc operację przelewania jej do bezpiecznej fiolki oraz oczyszczania i napełniania kociołka do wskazanego poziomu. Pewne czynności wykonywał już bardziej mechanicznie, jakby odkrywając w sobie wspomnienia wyuczonych gestów z czasów szkolnych; do wrzącej wody wrzucił pióra lelka wróżebnika i rzęsę pięknej gotował je cierpliwie, odmierzając czas pokaźną klepsydrą, w której leniwie przesypywał się biały piasek o złocistym pobłysku, po czym przytłumił nieco płomienie, by w następnym kroku dodać zmiażdżoną płazem noża korę nadnerczy i po trzykrotnym zamieszaniu również krew czerwonego kapturka. Wprawiona w ruch chochla zawirowała w kociołku energicznie, a bulgocząca mieszanka nabrała szkarłatnego koloru - bardzo adekwatnego, ta myśl przeszła mu przez głowę, gdy wkraplał do kociołka ludzką krew, otrzymaną zaledwie wczorajszego dnia od dostawcy z Nokturnu. Zmniejszył wielkość płomieni, sprawdzając konsystencję mikstury. Nie spieszył się, czekając cierpliwie aż proces dobiegnie końca.
| warzę bazę do klątw w oparciu o krew o st 10, dodatkowe ingrediencje pochodzenia ludzkiego: rzęsa pięknej i kora nadnerczy, dodatkowe ingrediencje plugawe: krew czerwonego kapturka i pióra lelka wróżebnika
| zt, o ile k100 > 1
Z nieskrywanym zadowoleniem stwierdził, że kolejna baza spełnia wymagane kryteria, powtórzył więc operację przelewania jej do bezpiecznej fiolki oraz oczyszczania i napełniania kociołka do wskazanego poziomu. Pewne czynności wykonywał już bardziej mechanicznie, jakby odkrywając w sobie wspomnienia wyuczonych gestów z czasów szkolnych; do wrzącej wody wrzucił pióra lelka wróżebnika i rzęsę pięknej gotował je cierpliwie, odmierzając czas pokaźną klepsydrą, w której leniwie przesypywał się biały piasek o złocistym pobłysku, po czym przytłumił nieco płomienie, by w następnym kroku dodać zmiażdżoną płazem noża korę nadnerczy i po trzykrotnym zamieszaniu również krew czerwonego kapturka. Wprawiona w ruch chochla zawirowała w kociołku energicznie, a bulgocząca mieszanka nabrała szkarłatnego koloru - bardzo adekwatnego, ta myśl przeszła mu przez głowę, gdy wkraplał do kociołka ludzką krew, otrzymaną zaledwie wczorajszego dnia od dostawcy z Nokturnu. Zmniejszył wielkość płomieni, sprawdzając konsystencję mikstury. Nie spieszył się, czekając cierpliwie aż proces dobiegnie końca.
| warzę bazę do klątw w oparciu o krew o st 10, dodatkowe ingrediencje pochodzenia ludzkiego: rzęsa pięknej i kora nadnerczy, dodatkowe ingrediencje plugawe: krew czerwonego kapturka i pióra lelka wróżebnika
| zt, o ile k100 > 1
half gods are worshipped
in wine and flowers
in wine and flowers
real gods require blood
Maghnus Bulstrode
Zawód : badacz starożytnych run, były łamacz klątw, cień i ciężka ręka w Piórku Feniksa
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
gore and glory
go hand in hand
go hand in hand
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Maghnus Bulstrode' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 99
'k100' : 99
Pracownia alchemiczna
Szybka odpowiedź