Ruiny Fotheringhay Castle
AutorWiadomość
Ruiny Fotheringhay Castle
Fotheringhay Castle został zbudowany jako rezydencja rycerska typu motte wraz z podgrodziem w okresie późnego średniowiecza na zachodnim brzegu rzeki Nene w północnej części Northamptonshire na zlecenie Wilhelma Zdobywcy. Zamek znajdował się w rękach królewskich aż do czasów panowania Edwarda II, który przekazał zamek książętom Yorku - to tu urodził się król Ryszard III. W czasach elżbietańskich posiadłość popadła w ruinę, lecz mówi się, że jego podziemia przesiąknięte są magią zrodzoną z rozpaczy Marii Stuart, Królowej Szkotów, która była tu więziona w ostatnich miesiącach przed swoją egzekucją. Śmiałkowie żądni przygód odwiedzają ruiny, a runiści i zaklinacze szukają źródeł tajemniczej mocy, którą mogliby wykorzystać do swych mrocznych rytuałów.
Jesień na dobre rozsiadła się na swym tronie, gdy uwaga lady Hypatii skupiła się na księgach opisujących starożytne, celtyckie rytuały. Do Samhain nie pozostało wszak wiele czasu — kiedy więc, jak nie teraz, będzie lepszy czas i dostojniejsza okazja do przekonania się na własnej skórze co do mocy zaklętych w ruinach Fotheringhay Castle?
Na wzmiankę o zamczysku natknęła się przypadkiem, sporządzając listę istotnych duchów, które mogły nawiedzić Wielką Brytanię w tę niezwykłą noc. Odkąd tylko głębiej zaznajamiała się z tematem spirytyzmu, wychodząc daleko poza bezpieczną i znaną już sobie w pewnym stopniu sztukę wieszczenia, chciała dowiedzieć się, czy istniał rytuał, który w swej mocy powodował umocnienie duszy w świecie materialnym na tyle, aby mogła się ona manifestować w dusznej postaci. Historia Marii, Królowej Szkotów wydawała się być przykładem tego, że w istocie — wielkie, negatywne uczucia miały potężną moc, ale czy tylko od rozpaczy nad utraconą wolnością zależał nie do końca materialny los? Och, co do tego miała wątpliwości od samego początku, lecz pierwszym dowodem na taki stan rzeczy były wzmianki o szczególnej mocy, którą nasiąknąć miały mury byłego więzienia królowej. Podobno w szczególności ulubione przez runistów i zaklinaczy, wieści o owym uwielbieniu dawały pewne poszlaki co do rodzaju nagromadzonej w tym miejscu magii.
W poszukiwaniu osoby właściwej do towarzyszenia jej w podróży — a przede wszystkim osoby, która posiadała odpowiednią wiedzę, aby odpowiedzieć na zadawane przez Hypatię pytania — zwróciła się, a jakże, do swego brata. Niedługo później Nuntius niósł już w swych szponach list zapraszający do spotkania na miejscu pannę Zabini, poza samym zaproszeniem noszący w sobie również krótki opis zagadnień, które szczególnie interesowały Hypatię.
Gdy nadszedł dzień spotkania, zauważyła w swym zielonym spojrzeniu dawno niewidziane iskry ekscytacji. Nie miała wybierać się do dworków, nie wychodziła na słodkie spotkanie z tą, czy inną młodą damą. Miała poważne plany zbadania istotnej w swym mniemaniu tajemnicy, odkrycia tego, co mogło umknąć badaczom przed nią, miała nawet szanse — w swej głowie standardowo wysokie, była pewna swego — na zapisanie się na stałe w historycznych annałach, choć może nie od razu. Niemniej jednak, owa perspektywa badań i przygody wyciągnęła z lady Crouch więcej entuzjazmu na spotkanie się z nowym dniem, a tym samym więcej energii na jego przeżycie. Dla męczącej się dość prosto damy było to szczególnie przyjemną okolicznością.
Na miejscu zjawiła się, zgodnie z posłanym zaproszeniem, rano; uznała bowiem, że naturalne światło mogło zdradzić więcej, niż blade poświaty lumos. Architektura, poza pewnymi klasycznymi pojęciami, których znaczenie przyjęła w trakcie nauki łaciny i starogreki, a także z pochłanianymi antycznymi dziełami, stanowiła dla niej olbrzymią niewiadomą. Mogło jej się wydawać, że miała jakieś ogólne pojęcie o takowej, lecz na koniec dnia zawsze sprowadzało się to tylko do jednego — przeczucia. Przeczucia z kolei były przez Hypatię skrajnie niedoceniane przez główną ich wadę: częste nieodzwierciedlanie stanu faktycznego. Dlatego też wiedza konstruktorska, którą miała posiadać Larissa była dla Hypatii kolejnym istotnym czynnikiem. Wreszcie, nie mogła opuścić samej kwestii płci jej dzisiejszej towarzyszki, przekonana, że jeżeli ta okaże się posiadać osobowość o cechach władczych, łatwiej będzie jej samej znieść autorytarny ton, którym mogła się posługiwać.
Wszakże wykształcone kobiety należały do jej ulubionych przedstawicielek płci pięknej.
— Panno Zabini, jestem wdzięczna, że przyjęła panna moje zaproszenie — zwróciła się do młodej jeszcze, ciemnowłosej kobiety. Jej ton nie nosił w sobie ani grama poufałości, ale również trudno mu było przypisać wrogość. Względny spokój podszyty był jednak cienką warstwą ciekawości, którą wzbudziła w niej kobieta. Czy faktycznie okaże się tak ciekawa, jak w myślach młodej damy? To dopiero przed nimi. — Mam nadzieję, że podróż minęła pannie bezproblemowo. Pozwoli panna, że skrócimy między sobą dystans? — rzadko kiedy pozwalała na przejście na ty podczas pierwszego spotkania, jeszcze rzadziej proponując to osobie o nazwisku spoza Skorowidza. — Sądzę, że charakter naszej dzisiejszej przygody jak najbardziej nas do tego legitymizuje.
These things that you're after, they can't be controlled.
This beast that you're after will eat you alive
And spit out your bones
This beast that you're after will eat you alive
And spit out your bones
Hypatia Crouch
Zawód : debiutantka
Wiek : 18 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
divinity will stain your fingers and mouth like a pomegranate. it will swallow you whole and spit you out,
wine-dark and wanting.
wine-dark and wanting.
OPCM : 5 +2
UROKI : 5
ALCHEMIA : 2
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 2
CZARNA MAGIA : 2 +3
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Jasnowidz
Neutralni
Ruiny Fotheringhay Castle
Szybka odpowiedź