Wydarzenia


Ekipa forum
Dziupla w suple
AutorWiadomość
Dziupla w suple [odnośnik]23.07.21 13:50

Dziupla w suple

Pomiędzy jednym bukiem, a drugim, przez setki lat wyrosła plątanina gałęzi, która stworzyła wielki supeł, niemożliwy do rozplątania żadnymi siłami. Mówi się, że druidzi tych ziem maczali w tym palce, aby nawet olbrzym nie mógł przebić się przez barierę drzew. W istocie, wielu rosłych osiłków i potężnych magów próbowało i nikomu się nie udało. Dopiero około 1930 roku w płocie pojawiła się dziura, wystarczająca, aby można było przez nią przejść. Mówi się, że to wynik magii, która uwolniła się z mieszkającej nieopodal dziewuszki, inni zaś twierdzą, że została ona wycięta scyzorykiem przez ciekawskiego mugola. Staw, który skrywa się za murem z gałęzi, ma krystalicznie czystą wodę, która nigdy nie zamarza. To miejsce doskonałe na połów ryb nawet w największą zimę.

Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Dziupla w suple Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Dziupla w suple [odnośnik]08.01.23 15:44
|04.06.1958

Tego dnia wszystkie znaki na niebie i ziemi idealnie rezonowały z emocjami, jakie czuł Rigel. Szalejący wiatr łamał gałęzie, a okrutna ulewa, wściekle uderzała ciężkimi kroplami w ziemię, tworząc rzeki błota. Arystokrata również był cały w emocjach, mimo zmęczenia i bólu, jaki odczuwał po pierwszej przeżytej przemianie. Może powinien był odpuścić i pozwolić ciału odpocząć, lecz nie zamierzał wyjść na tchórza. Był zły, wręcz wściekły. Zresztą zawsze trzymał się danego słowa - jak już wyzwał kogoś na pojedynek, to choćby świat miał się skończyć, do walki musiało dojść.
Nie mógł też tak po prostu odpuścić. Mathieu zranił Primrose. Rozkochał w sobie, a później podle oszukał… i to już po raz kolejny! Przyjaciółka bardzo ciężko to przeżyła - sam Rigel wiedział, jak bolało złamane serce. Z drugiej strony, czarodziej był w pewien sposób wdzięczny Rosierowi. Swoją decyzją pomógł uchronić Primrose przed uwięzieniem w Chateau Rose. Przeklętym gniazdem żmij, które już odebrało mu jedną przyjaciółkę i prawie ją zniszczyło. Może przemawiało przez Blacka wielowiekowa historia uprzedzeń, ale gdzieś w głębi duszy był przekonany, że jeśli ich nestor pozwalał sobie na kłamanie własnej małżonce i chodzenie gdzieś do jakiś kochanek, to Mathieu na pewno nie był lepszy i przy najbliższej okazji zrobiłby Primrose to samo.
Na miejscu potomek Starożytnego i Szlachetnego rodu zjawił się ze swoim skrzatem, który miał bardzo zatroskaną minę. Zupełnie jakby prowadził wewnętrzną walkę, czy być posłuszny, czy jednak próbować odwieść swojego pana od tego pomysłu. Szczególnie, że wcześniej został poinstruowany, żeby po zakończeniu pojedynku, zabrać go wprost do jego domowego laboratorium, gdzie czekały przygotowane eliksiry lecznicze. Doprowadzenie się do stanu używalności w tajemnicy przed rodziną było ryzykowne, chociaż wybranie się do szpitala zagrażało Rigelowi bardziej. Przecież przypadkiem ktoś w Mungo mógłby się dowiedzieć o ugryzieniu. Zobaczyć jeszcze nie do końca zabliźnione rany. A czy stary Pollux miałby mu za złe, że się pojedynkował? Pewnie nie, gdyż sam za młodu robił podobne rzeczy.
Magia Maruda skutecznie chroniła Blacka przed szalejącym wiatrem i ulewą, a to pozwalało na wygodne przygotowanie się do walki w oczekiwaniu na przeciwnika - należało jak najlepiej porozciągać sztywne, obolałe mięśnie.


HOW MUCH CAN YOU TAKE BEFORE YOU SNAP?
Rigel Black
Rigel Black
Zawód : Stażysta w Departamencie Tajemnic, naukowiec
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Wszystko to co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Wilkołak

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8887-rigel-black https://www.morsmordre.net/t9011-apt#270971 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t9012-skrytka-bankowa-nr-2091#270977 https://www.morsmordre.net/t9026-rigel-a-black#271647
Re: Dziupla w suple [odnośnik]08.01.23 19:18
Stanął przed lustrem i spojrzał na swoje odbicie. Prezentował się nienagannie. Ułożone, przydługie włosy, czarna peleryna z zdobieniami i symbolami rodowymi. Z jednej strony klasyczny, stylowy strój, z drugiej praktycznie skrojona, aby nie przeszkadzała w walce. Czerń, tak głęboka jak ta, która otaczała jego serce i wniknęła głęboko w jego duszę. Twarz pozbawiona jakiegokolwiek wyrazu, choćby krzty emocji… beznamiętnym spojrzeniem powiódł po własnej sylwetce i upewniwszy się, że miał przy sobie talizman i różdżkę ruszył w stronę wyjścia. Musiał dotrzeć do Essex na czas.
Jeśli Rigel Black uważał za stosowne stawanie do pojedynku z Rosierem, nie zamierzał się sprzeciwiać. Zamierzał bronić honoru swojej przyjaciółki, choć to Mathieu powinien bronić Primrose. Odganiał te myśli jak najdalej, nie chciał aby w tym momencie zaprzątały mu głowę. Nie wiedział co siedziało w głowie Rigela kiedy ten wyzywał go na pojedynek, nie miał pojęcia jakie myśli kotłowały się w jego umyśle, ale nie zamierzał ani mu folgować, ani dawać taryfy ulgowej. Liczył na krótki, szybki pojedynek, który jasno da do zrozumienia Blackowi gdzie jego miejsce i co dokładnie Rosier o nim sądzi. Pomijając oczywiste uprzedzenia rodzinne wynikające z wieloletniej, bardzo dokładnie pielęgnowanej nienawiści… nie przepadał też za nim z innych, sobie znanych powodów.
Dziupla w suple. Ciekawy dobór miejsca na to spotkanie, ale to może lepiej, że nie było tak oficjalne. Kroczył dumnie, z uniesioną głową, jak na Rosiera przystało. Postawa była ważnym elementem całej prezentacji, przeciwnik powinien wiedzieć, że nie mierzy się z byle kim, pierwszym lepszym, niehonorowym przeciwnikiem. Wbrew przeświadczeniu Rigela, Rosier miał swój honor i potrafił postępować zgodnie z zasadami. Stanął naprzeciwko niego i zadarł brodę ku górze. Rigel, jak to Rigel, nie prezentował się nazbyt okazale, ale może to zwykłe, krytyczne spojrzenie Rosiera na sprawę.
- Jesteś gotów, Lordzie Black? – spytał, bez zbędnych grzeczności. Przed samym pojedynkiem wymienią stosowne formuły, które pozwolą im przejść do honorowego pojedynku, w oparciu o ponadczasowe zasady i reguły. Najpierw jednak oczekiwał potwierdzenia, że Black jest gotów. Mało tego, powinien zacząć, siłą rzeczy… To on go wyzwał.



Mathieu Rosier


The last enemy
that shall be destroyed is

death
Mathieu Rosier
Mathieu Rosier
Zawód : Arystokrata, opiekun smoków
Wiek : 28
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Here’s the misery that knows no end
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7310-mathieu-rosier https://www.morsmordre.net/t7326-ehecatl https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f97-kent-dover-chateau-rose https://www.morsmordre.net/t7421-skrytka-bankowa-nr-1782#202976 https://www.morsmordre.net/t7339-mathieu-rosier
Re: Dziupla w suple [odnośnik]08.01.23 19:18
The member 'Mathieu Rosier' has done the following action : Rzut kością


'Zdarzenia' :
Dziupla w suple DkueKwD
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Dziupla w suple Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Dziupla w suple [odnośnik]11.01.23 17:44
Miejsce pojedynku nie było przypadkowe. I nie chodziło nawet o lokalne legendy, krystalicznie czyste jezioro, czy też symboliczny wymiar splątanych bukowych gałęzi. Rigel pamiętał plotki, jakie krążyły na salonach o dość burzliwej przeszłości Mathieu oraz pewnej przedstawicielki rodu Selwyn, dlatego uznał, że uderzenie w tę strunę może przeciwnika zaboleć. A chciał, żeby ten cierpiał. I to bardzo.
-Widzę, że przechodzimy od razu do sedna bez zbędnych kurtuazji ani przywitań. - Usta mężczyzny ułożyły się w delikatny, ale wyraźnie krzywy uśmiech. - W sumie... Nawet mnie to nie dziwi.
Na pojedynek Black zjawił się ubrany kompletnie inaczej niż miał w zwyczaju. Zresztą zauważył już, że te dwa miesiące prawdziwego emocjonalnego i fizycznego piekła sprawiły, że zmizerniał - stał się chudszy i jeszcze bledszy, przez co większość ubrań zaczęła źle na nim leżeć. Dzisiejszy dzień również zachęcał do odpuszczenia sobie rewii mody. Arystokrata zostawił w szafie swoje codzienne kolorowe kreacje, podkreślając powagę sytuacji prostym kremowym strojem do szermierki - w końcu to moda była dla Rigela tym rodzajem sztuki, idealnym medium, pomagającym wyrazić wszystkie emocje. A one, wydawałoby się, że były rozpalone do białości.
-Myślałem wcześniej, że twój stan, lordzie Rosier, jest wynikiem waszej wyprawy, gdzie został zabity mój brat, ale najwidoczniej się myliłem. Ty po prostu taki jesteś.
Wyprostował się, wpatrując się w Mathieu z mało skrywaną pogardą.
-Chciałem ufać Primrose. Zapewniała mnie, że potrafisz być wspierającym i inspirującym człowiekiem, który dla niej jest gotów nawet skoczyć w ogień. Że przysięgałeś jej pełne wsparcie. - Zacisnął dłoń w pięść. - A później tak okrutnie ją oszukałeś. Podle złamałeś jej serce już po raz kolejny. I oby po raz ostatni.
Rigel chciał się dowiedzieć prawdy, co kierowało Rosierem, kiedy obiecywał Primrose piękną wspólna przyszłość w miłości i zgodzie. Nie mógł jednak pozbyć się pewnej natrętnej myśli, teorii, która nieprzyjemnie kołatała się w jego głowie. Musiał ją sprawdzić. Musiał się przekonać, czy ma rację.
-Ale to dobrze, że Primrose uniknęła tej sieci kłamstw i manipulacji. - Przekrzywił delikatnie głowę. - To chyba u was rodzinne, że najpierw obiecujecie złote góry przyszłym żonom, oszukujecie francuskimi wierszami, prezentami, przejawami czułości, a kiedy tylko schodzicie ze ślubnego kobierca, wpadacie prosto w ramiona obcych kobiet. - Jego głos stał się zimny. - Evandrę już tak oszukaliście… Cieszę się więc, że podobny los nie spotka mojej drugiej przyjaciółki.
Po czym dodał pogodniej.
-To jak nazywa się ten twój prawdziwy obiekt westchnień, lordzie Rosier?


HOW MUCH CAN YOU TAKE BEFORE YOU SNAP?
Rigel Black
Rigel Black
Zawód : Stażysta w Departamencie Tajemnic, naukowiec
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Wszystko to co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Wilkołak

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8887-rigel-black https://www.morsmordre.net/t9011-apt#270971 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t9012-skrytka-bankowa-nr-2091#270977 https://www.morsmordre.net/t9026-rigel-a-black#271647
Re: Dziupla w suple [odnośnik]11.01.23 20:42
Ziemie należące do Selwynów nie były mu obce, jednak nie zamierzał wracać do Isabelli i nieudanej próby zawarcia sojuszu z Salamandrami. Tristan popełnił błąd, ale nie był istotą wszechwiedzącą, miał prawo dokonać złej oceny sytuacji, biorąc pod uwagę jak skrzętnie ukrywała się ze swoimi zamiarami Isabella. Teraz dręczyło go coś zupełnie innego, obraz tamtych wydarzeń był wyblakłą chwilą zmarnowanego czasu.
Wywrócił oczami, kiedy Rigel wygłosił swoje pierwsze słowa. To nie pogawędka przy herbacie, chyba, że właśnie w ten sposób Black traktował pojęcie pojedynku. Nie była tu potrzebna kurtuazja, ani tym bardziej uprzejmości. Sprawa była banalnie prosta, Black wyzwał go na pojedynek o honor Primrose, a Mathieu honorowo go przyjął, bez znaczenia jak miałoby się to zakończyć dla stron, choć nie sądził, aby Rigel stanowił dla niego większe zagrożenie. W oczach Rosiera był… miękki.
Kącik ust drgnął ku górze, kiedy wspomniał o wyprawie i o Alphardzie Blacku, którego Mathieu osobiście eskortował do domu w ostatniej podróży, aby rodzinie oddać jego ciało z szacunkiem. Alphard był inny. Przed oczami mignął mu obraz z Białej Wywerny, kiedy jego umysł i umysł Sigrun połączył się, a Arawn wdarł się do jego duszy, plamiąc ją na swój sposób. Krzyk w jego głowie rozdarł się. Przymknął powieki na moment, słyszał ten krzyk za każdym razem, kiedy w jego umyśle pojawiały się ponownie tamte obrazy. Nie był jednak w stanie dopasować go do konkretnej sytuacji. Nie wiedział czyj był ten krzyk.
- Nic o mnie nie wiesz. – odparł mu krótko. Nie widział sensu wdawania się w dyskusję, nie chciał z nim dyskutować. Zabawne, że akurat dzisiaj zebrało mu się na ckliwe rozmowy, a już na pewno nie roztrząsanie całej sytuacji w Primrose. Rigel nie zdawał sobie sprawy z tego, jak bardzo go to bolało. Zacisnął palce mocniej, aż pobielały mu knykcie. Gdyby nie to, że Black był dla niego mało wart jakiejkolwiek rozmowy, pewnie powiedziałby mu, że Primrose bez niego będzie o wiele szczęśliwsza, niż z nim, bo będzie mogła realizować się bez jakichkolwiek ograniczeń. Nie ważnym było jak sam w tym wszystkim się czuł czy cierpiał.
Chciał mu powiedzieć, żeby darował sobie umoralnianie, ale Rigel kontynuował. Uniósł lekko brew słuchając jego słów. Sieć kłamstw i manipulacji, miał rację. Dalej jednak wspomniał o tym, że zaraz po zejściu z kobierca wpadają w ramiona innych kobiet. Czy czegoś nie wiedział? Black kłamał? Dlaczego miałby? Wyglądał raczej na prostolinijnego, tak też zachowywał się przez większość czasu, w którym Mathieu miał z nim styczność. Evandra została w ten sposób oszukana? Tristan miał inną?
- Oszukaliśmy Evandrę? Nie sądzę. Nie wiem o czym bredzisz, ale Twoje uprzedzenie wobec naszego rodu i obrażanie Tristana są raczej słabym sposobem na wyprowadzenie mnie z równowagi. – stwierdził. Zabolało, ale z innego powodu. Niedawno dowiedział się przecież, że jego ojciec miał dziecko na boku z inną kobietą, z portową dziewką, która była przygodą jednej nocy, a na świat wydała Kennetha.
- Nie wzdycham do nikogo. – prychnął. Kłamiesz.. Głos w jego głowie zaśmiał się szyderczo. No tak, kłamstwo było lepsze, nawet jeśli to próba oszukiwania samego siebie. – A moje życie prywatne nie jest Twoim interesem. – dodał, przekręcając głowę w bok. Może jednak powinni przejść do rzeczy, Rigel już bredził, a co dopiero po kilka przyjemnych lub mniej przyjemnych zaklęciach.



Mathieu Rosier


The last enemy
that shall be destroyed is

death
Mathieu Rosier
Mathieu Rosier
Zawód : Arystokrata, opiekun smoków
Wiek : 28
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Here’s the misery that knows no end
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7310-mathieu-rosier https://www.morsmordre.net/t7326-ehecatl https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f97-kent-dover-chateau-rose https://www.morsmordre.net/t7421-skrytka-bankowa-nr-1782#202976 https://www.morsmordre.net/t7339-mathieu-rosier
Re: Dziupla w suple [odnośnik]18.01.23 0:41
Rigel nie znosił przemocy, sądząc, że jest to narzędzie stosowane przez ludzi o słabym charakterze oraz leniwych, którzy przez życie szli na skróty. Wszak uczynienie gestu różdżką było o wiele prostsze niż przekonanie do swoich racji słowem bądź postawą. Istniały jednak takie momenty, kiedy pogarda do przemocy odchodziła na drugi plan. Dokładnie taki jak ten teraz.
Pojedynek był ważnym rytuałem, praktykowanym od pokoleń i Rigel, mimo iż nie był klasycznym typem wojownika, nie miał zamiaru odpuścić. Tak po prawdzie, od kiedy przeżył atak wilkołaka, stał się bardziej uparty i na swój sposób agresywny. Bardzo żałował gdzieś w głębi duszy, że potyczka nie zakładała czegoś ambitniejszego, niż rzucanie zaklęć, lecz próżno szukać śmiałka, który za broń wybrałby trucizny czy mikstury bojowe.
Zauważywszy, jak zareagował jego przeciwnik, Black poczuł satysfakcję. Tak, trafił w czuły, bolesny punkt. Żałował, że nie było tu Primrose. Mogłaby zobaczyć wszystko na własne oczy, usłyszeć każde słowo. Prawdopodobnie nie przyniosłoby jej to ukojenia, wszak złamane serce goi się bardzo długo, a czasem wręcz do końca broczy krwią. Ale może poczułaby coś na kształt ulgi.
Czarodziej nie mógł jednak powstrzymać głośnego wybuchu śmiechu, kiedy Mathieu ruszył w obronie swojego nestora. Oni wszyscy mieszkali pod jednym dachem i niczego nie zauważyli? Możliwe, że to była dolegliwość całej szlacheckiej socjety - udawać, że coś oczywistego nie istnieje. Zamykać oczy. Albo też wiedzieć o wszystkim, a kłamać swoim żonom oraz ludziom na zewnątrz, że wszystko jest w porządku.
-Uwierz mi, gdybym chciał cię wyprowadzić z równowagi, to rozegrałbym to zupełnie inaczej. - Ponownie wbił w niego wzrok, próbując zrozumieć, czy Rosier faktycznie nie zdaje sobie sprawy z tego, co wyprawia wysoko postawiony członek jego rodu. I wszystko wskazywało na to, iż nie miał bladego pojęcia. Albo był wybitnym kłamcą. - Jeśli mi nie wierzysz, możesz zapytać swojego nestora czy ma kogoś oprócz Evandry. Oczywiście polecam również i z nią porozmawiać.
Lekki uśmiech ponownie zagościł na jego twarzy.

-To przykre, kiedy kobieta z plotek w towarzystwie dowiaduje się, że jej własny mąż ją zdradza. - Uniósł do góry dłoń, uprzedzając wszelkie komentarze i zaprzeczenia Mathieu. - Po czym spotyka się z domniemaną kochanką, a ta bez większych skrupułów potwierdza, iż z nim sypia. Cóż za skandal, nieprawdaż? Jak dobrze, że te plotki nie dotarły jeszcze do któregoś z dziennikarzy “Czarownicy”...
Oczywiście Rigel zdawał sobie sprawę, że wielu mężów oszukuje swoje żony, spędzając upojne wieczory w Wenus. Ale kiedy robi to nestor szanowanego rodu, skala skandalu jest kompletnie inna.
-No proszę. - Pokiwał głową. -Muszę cię poprawić, lordzie Rosier. Twoje życie prywatne nie było moją sprawą do momentu, aż nie skrzywdziłeś tej, która jest bardzo ważną częścią mojego istnienia - przyznał szczerze. - I ona zasługuje na kogoś lepszego, niż ty byłeś, jesteś i kiedykolwiek będziesz.


HOW MUCH CAN YOU TAKE BEFORE YOU SNAP?
Rigel Black
Rigel Black
Zawód : Stażysta w Departamencie Tajemnic, naukowiec
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Wszystko to co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Wilkołak

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8887-rigel-black https://www.morsmordre.net/t9011-apt#270971 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t9012-skrytka-bankowa-nr-2091#270977 https://www.morsmordre.net/t9026-rigel-a-black#271647
Re: Dziupla w suple [odnośnik]29.01.23 22:51
Rigel Black wyzwał go na pojedynek – rozumiał tok jego postępowania, chorą próbę zaimponowania Primrose i zaprezentowania się z jak najlepszej strony, jako ten dobry, odważny i troskliwy przyjaciel, który walczy o honor swojej przyjaciółki. Mało jeszcze rozumiał, niewiele był świadom i bazował jedynie w oparciu o własny punkt widzenia, nie analizując całej sytuacji dogłębnie, nie rozkładając tego wszystkiego na czynniki pierwsze. Czego jednak mógł oczekiwać po Blacku, któremu obraz przesłaniały uprzedzenia i gorycz, którą skrzętnie pielęgnował od wielu lat, z klapkami na oczach, ukierunkowany w świadomości nienawiści do Rosierów. Miał pecha, najwyraźniej los kpił sobie z niego, splatając losy jego bliskich przyjaciółek właśnie z Rosierami. Niemniej jednak, umówili się dziś na pojedynek o honor Primrose, a nie pogawędkę dotyczącą zdrad, romansów i innych ciekawych informacji z życia wziętych, z życia innych osób – nic mu do tego, ale najwyraźniej nie potrafił przejść obok tych spraw obojętnie.
- Nie sądziłem, że w wolnych chwilach zajmujesz się plotkowaniem i interesowaniem cudzym łożem. – stwierdził znudzonym tonem głosu, obracając arganową różdżkę w dłoni. Powoli przeniósł spojrzenie znad własnej różdżki na Rigela, taksując go wzrokiem. Wyglądał miernie, a dyskusja z nim w tych warunkach była mu wyjątkowo nie na rękę. Nie, w zasadzie jakakolwiek dyskusja z Rigelem Blackiem była zbytecznym marnowaniem czasu. – Nie powinno mnie to jednak dziwić, mało obowiązków na własnym terenie. Londyn pod namiestnictwem Deirdre Mericourt na pewno rozkwitnie, masz więc mnóstwo wolnego czasu… – stwierdził lakoniczne, a kącik ust drgnął w niezbyt przyjemnym uśmiechu. Rosierowie mieli własne ziemie, Kent znajdowało się pod ich opieką i musieli zadbać o każdy element tej układanki. Londyn mieścił siedziby Crouchów i Blacków, a nad wszystkim sprawowała pieczę wyjątkowo zdolna czarownica, która chyba nie była związana z nimi kompletnie. Świadczyło to o ich wątpliwej sile czy może pewnych mankamentach postepowania? W przeciwieństwie do Rigela – Mathieu nie interesował się cudzym życiem i nie wchodził komuś do łóżka.
- To groźba? Zastanów się zanim odpowiesz. – rzucił ostrzegawczo, a jego oczy błysnęły niebezpiecznie. Rodzina była dla niego najważniejsza, aspekt życia ponad wszystkie inne i nie dopuści do tego, aby ktokolwiek odgrażał się któremukolwiek z jej członków. Może Rigel nie rozumiał nawet własnych słów, ani tego, jakie efekty mogłyby przynieść jego działania, gdyby poinformował prasę o całym zajściu. To nie nowość, że lordowie szukali rozrywek w innych miejscach niż własne, małżeńskie łoże. Nikogo nie powinno to dziwić, a jednak Rigel Black robił z tego skandal na skalę światową. – Wyzywasz mnie na pojedynek o honor swojej przyjaciółki. – mruknął chłodno, stojąc kompletnie wyprostowanym. Nie spuszczał z niego wzroku, beznamiętny wyraz twarzy nie wyrażał żadnej emocji. Jak bardzo przyjemnym byłoby zmiażdżenie go właśnie tutaj, w tym miejscu, z pełnym zabezpieczeniem na przyszłość ewentualności oglądania go kiedykolwiek więcej. Wziął jednak głęboki oddech i kontynuował. – Mówisz piękne słowa, że Primrose zasługuje na kogoś lepszego ode mnie, jednocześnie poprzedzając to groźbą doniesienia do prasy, że Tristan zdradza Evandrę, co jest jednoznacznie z niszczeniem jej życia, psuciem reputacji i narażeniem na wytykanie palcami, pomawianie i oszczerstwa rzucane w kierunku rodziny, której jest i pozostanie częścią. – chłodne stwierdzenie faktu, bez mrugnięcia okiem. Evandra pozostanie żoną Tristana, a towarzystwo będzie ich wytykać palcami, kpić z niej, w pełni świadome, że jest w związku małżeńskim, w którym jest dodatkowa osoba w postaci kochanki męża. Cała ta sytuacja o wiele bardziej ugodziłaby w Evandrę niż w Tristana, ale Rigel raczej nie zdawał sobie z tego sprawy w najmniejszym stopniu.
- Bronisz honoru jednej i odgrażasz się zniszczeniem życia drugiej. Ciekawe połączenie, którego nawet ja się nie spodziewałem. Niekonsekwentnie, ale to przecież ja jestem tym złym… – mruknął i stanął naprzeciw niego. – Przejdźmy do rzeczy. – mówiąc te słowa skłonił się, zgodnie z protokołem przeznaczonym na okoliczność pojedynków. Wolną dłonią dał mu jednocześnie do zrozumienia, aby rozpoczął.



Mathieu Rosier


The last enemy
that shall be destroyed is

death
Mathieu Rosier
Mathieu Rosier
Zawód : Arystokrata, opiekun smoków
Wiek : 28
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Here’s the misery that knows no end
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7310-mathieu-rosier https://www.morsmordre.net/t7326-ehecatl https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f97-kent-dover-chateau-rose https://www.morsmordre.net/t7421-skrytka-bankowa-nr-1782#202976 https://www.morsmordre.net/t7339-mathieu-rosier
Re: Dziupla w suple [odnośnik]30.01.23 14:32
-Spędzanie czasu na salonach, słuchanie tego, o czym się mówi, jest elementem dbania o reputację, Lordzie Rosier. Wiem, jednak, że ten zabieg jest ci obcy. - W gruncie rzeczy całe życie socjety działo się na salonach i każde słowo, każde stwierdzenie, które tam padało, mogło bardzo wiele zmienić w życiu danego rodu. O tym wiedzieli politycy oraz… lwice salonowe, które zgrabnie potrafiły prowadzić głowy rodów w odpowiednim kierunku. Takim, który sprawi, że dobre imię rodziny zostanie zachowane. Rigel może i nie był ogromnym wielbicielem prowadzenia rozmów w kuluarach, ani też wybitnym oratorem, jednak zdawał sobie sprawę, jak potężne jest to narzędzie. Szczególnie dla nich - arystokratów, dla których pozory i dobra reputacja były cenniejsze niż całe złoto, zgromadzone w Banku Gringotta.
Przemiły uśmiech rozpłynął się po jego ustach, w pewien sposób kopiując uśmiech Mathieu.
-Na szczęście Londyn jest problemem Crouchów. - To, że Blackowie mieli w stolicy swoją siedzibę, stawiało ich w bardzo wygodnej pozycji obserwatora poczynań wrogiego rodu, do którego należały te tereny. - Nie ukrywam, że też jestem ciekaw, jak poradzą sobie z tym, że będą musieli podzielić się nim z byłą prostytutką.
Był to fakt, o którym Black zdążył zapomnieć, jednak podczas uroczystości na placu, a później, kiedy rozmawiał z Kennethem, miał wrażenie, że coś mu umyka. Aż w końcu poskładał w całość wszystkie elementy i wydobył z pamięci rozmowę, którą pragną i zapamiętać, i wymazać z umysłu na zawsze. Wtedy nie zwrócił na to uwagi, ale Tonks powiedział mu wprost, kim między innymi otacza się Czarny Pan. I Rigel nie miał powodu mu nie wierzyć.
-Słucham? - Uniósł brew. - Ty naprawdę uważasz, że poszedłbym do prasy?
To stwierdzenie wywołało u młodszego mężczyzny głęboki szok. Nigdy by nie zrobił czegoś takiego Evandrze, nawet w złości na jej niewiernego męża. Mógł się spodziewać, że jego przeciwnik karmi się urojeniami na jego temat.
-Rosier, do cholery ciężkiej. - Black przewrócił oczami, mając głębokie wrażenie, że mówi do pnia. - Wyjaśnię ci to jeszcze raz i tym razem prościej. To, co ci powiedziałem, jest ostrzeżeniem. Ludzie plotkują. Dziennikarze węszą… i to bardzo. Przykład? Artykuł o ciąży Evandry. Jak się dowiedzieli? Nie wiadomo. Sam nie miałem o tym pojęcia.
Znów czuł, jak robi mu się ciepło od nadmiaru emocji.
-Także albo coś z tym zrobicie, albo będziecie mieć naprawdę duży problem - powiedział, podkreślając ostatnie słowa. Rigel miał w nosie Rosierów i jak dla niego mogliby sczeznąć. Jednak tu chodziło również o reputację Evandy.
-Masz rację. Przejdźmy do rzeczy…
To mówiąc, wyciągnął różdżkę, przyjmując postawę bojową.

/ idziemy do szafki


HOW MUCH CAN YOU TAKE BEFORE YOU SNAP?
Rigel Black
Rigel Black
Zawód : Stażysta w Departamencie Tajemnic, naukowiec
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Wszystko to co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Wilkołak

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8887-rigel-black https://www.morsmordre.net/t9011-apt#270971 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t9012-skrytka-bankowa-nr-2091#270977 https://www.morsmordre.net/t9026-rigel-a-black#271647
Re: Dziupla w suple [odnośnik]12.02.23 20:07
Przychodzimy z szafki

- Walcz do końca! – rzucił do Blacka zaciskając palce na arganowym drewnie własnej różdżki. Rigel nic nie wiedział o walce, o tym, z czym musieli się zmagać, co prowadziło ich do przodu, ku lepszej przyszłości. Przestąpił z nogi na nogę, syknął z bólu, czując każdy fragment obitego mięśnia. Rigel Black poddał się. Złożył broń w walce o honor swojej własnej przyjaciółki. Należało przyznać mu jedno, zawzięcie bronił się przed zaklęciami Rosiera, świetnie radził sobie z urokami, a tego zawsze Mathieu brakowało. Szkolił się do czegoś zupełnie innego. Czarna Magia, oznaczająca dla niego samego siłę i potęgę była dla niego priorytetem. Nie wstydził się tego, że potrafił sobie z nią radzić, że ta magia była dla niego głównym celem. W mrokach własnej duszy odnalazł dzięki temu spokój, potrafił i łaknął jej więcej, bez skrępowania sięgając po mniej lub bardziej brutalne zaklęcia, ale takie było życie. Wymagało i nie oszczędzało nikogo. Był obity, posiniaczony i to nie tak, że był usatysfakcjonowany złożeniem przez Blacka broni… Jemu brakowało honoru? Walczył do końca, pomimo tego, że Rigel nieźle go sponiewierał. Nie poddawał się, sięgając po to, co zaprowadziło go do tej pory bardzo daleko. W walce o honor złożyć broń… prychnął, widząc jak poleca własnemu skrzatowi zabrać się do domu.
- Od tego właśnie się zaczęło, Black. Od Czarnej Magii, której Primrose się nie obawia, której z pewnością się nie powstydzi. – powiedział kąśliwie, ponownie przekładając ciężar z nogi na nogę. Wziął głęboki oddech. Rigel nie miał pojęcia, ani o tym co czuł Rosier, ani jak ta sytuacja wpływała na niego, jak bardzo mierziły go ograniczenia, które mu narzucano. Patriarchat to nie tylko ograniczenia wobec kobiet, sam miał związane ręce w pewnym sensie i musiał słuchać tych, którzy stali wyżej od niego. Lojalność wobec rodziny była jednak silniejsza i to właśnie tą lojalność trzymał kurczowo na liście priorytetów własnego życia. Rodzina była dla niego najważniejsza, bo właśnie w ten sposób został wychowany.
- Złożyłeś różdżkę, Black. Oddałeś ten pojedynek. – dodał, prostując się. – Pędź do Primrose, poskarż się jak niehonorowy Rosier potraktował Cię magią, której nie znasz. Może poplotkuj o tym na salonach przy herbacie? Tam na pewno dowiesz się więcej o walce, niż stojąc z przeciwnikiem twarzą w twarz. – dodał jeszcze. Irytacja wzrastała, ciemno spojrzenie było burzliwe i coraz bardziej mroczne. Obraz, który Mathieu widział przed oczami nie miał kolorów, zachodził czernią i bielą. Zamknął powieki na moment i przekręcił głowę w bok. Z ogromną przyjemnością rzuciłby jeszcze kilka przyjemnych zaklęć, usłyszał dźwięk łamanych kości, krzyk bólu rozdzierający ciszę. Karmił się tymi dźwiękami, były dla niego czystą przyjemnością. Znów wziął głęboki oddech.
Nie… pastwienie się nad nim nie byłoby honorowe.
- Zejdź mi z oczu, Black. – rzucił krótko, widząc jak dusi się czarnym dymem wywołany zaklęciem Plumosa. Powinien w (nie)honorowym akcie, ulżyć mu w cierpieniu i cofnąć działanie zaklęcia. Finite incantatem.



Mathieu Rosier


The last enemy
that shall be destroyed is

death
Mathieu Rosier
Mathieu Rosier
Zawód : Arystokrata, opiekun smoków
Wiek : 28
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Here’s the misery that knows no end
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7310-mathieu-rosier https://www.morsmordre.net/t7326-ehecatl https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f97-kent-dover-chateau-rose https://www.morsmordre.net/t7421-skrytka-bankowa-nr-1782#202976 https://www.morsmordre.net/t7339-mathieu-rosier
Re: Dziupla w suple [odnośnik]09.12.23 11:31
Mężczyzna za wszelką cenę próbował bezskutecznie wykaszleć duszący dym, który nie pozwalał mu zaczerpnąć powietrza. Przed jego oczami zaczęły pojawiać się też czarne plamy. Było źle, lecz mimo tej sytuacji Rigel nie miał zamiaru pokazać słabości i chciał doprowadzić całą sprawę do końca, mimo iż pojedynek, jego zdaniem, zmienił się w bezsensowną próbę furiata wyżycia się na kimś, kto boleśnie wskazał jego błędy.
-Nie będę… Łamiesz zasady… - Znów zaniósł się głośnym kaszlem. Stojący obok skrzat Marudek z nieukrywanym przerażeniem wpatrywał się w całą scenę. Black żałował, że nie zdecydowali się na sekundantów, którzy mogliby monitorować przebieg pojedynku i interweniować, jeśli coś byłoby nie tak. Byli też świadkami — im więcej takich, tym lepiej. Czarodziej w takiej sytuacji zdecydowałby się na Kennetha Fernsby, który wiedział dużo, miał wprawne oko i sprawnie reagował, kiedy sytuacje wymykały się spod kontroli. Choć nawet wtedy, pojedynek prawdopodobnie skończyłby się czymś podobnym.
-Nadal nie… rozumiesz? - wydusił z siebie. - Myślisz o sobie… zasłaniasz się swoją… wymyśloną wizją Primrose.
To, że jego przyjaciółka znała czarną magię, Rigel wiedział od dawna. W końcu była Burkiem, który zajmował się klątwami, a bez znajomości tej kontrowersyjnej dziedziny, nie można zostać specjalistą. Primrose jednak wiedziała, czym jest honor i zasady — Black znał ją na tyle długo, że był co do tego pewien.
Pewien również był, że kiedy czarownica dowie się o pojedynku, nie będzie zachwycona, gdyż w listach prosiła swojego przyjaciela, by nie robił rzeczy pochopnych oraz ryzykownych.
Chciał odpowiedzieć Rosierowi, miał już w głowie ułożoną całą wypowiedź, ale mówienie długimi zdaniami z każdym kaszlnięciem przychodziło mu coraz trudniej.
-Salony… to polityka. Jeszcze zobaczysz… jak… ustawią ci życie… - Uśmiechnął się lodowato. Kiedy na zewnątrz trwała walka, łatwo było zapomnieć o polityce, o układach. Ale właśnie to w miejscach tak nieoczywistych, jak Sabaty i inne tego typu spotkania, podejmowane były najważniejsze decyzje. Działo się to dość dyskretnie, bez większej pompy, dlatego mogły być bagatelizowane. Było to podejście zgubne — wychowany przez ojca-polityka młodszy lord Black wiedział o tym bardzo dobrze.
-Wyczyść szatę… łachmyto, bo... nikt ci nie uwierzy... - W odróżnieniu od ubrań Mathieu, śnieżnobiały pojedynkowy strój Rigela znaczyło jedynie parę plam. Mężczyzna chciał jeszcze coś dodać, ale Marudek mu przerwał, chwytając za nogę i teleportując do domu. Nie było innego wyjścia — Black chwiał się i mógł stracić przytomność lada chwila.

/zt


HOW MUCH CAN YOU TAKE BEFORE YOU SNAP?
Rigel Black
Rigel Black
Zawód : Stażysta w Departamencie Tajemnic, naukowiec
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Wszystko to co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Wilkołak

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t8887-rigel-black https://www.morsmordre.net/t9011-apt#270971 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t9012-skrytka-bankowa-nr-2091#270977 https://www.morsmordre.net/t9026-rigel-a-black#271647
Dziupla w suple
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach