Kaszmir

02.08.21 15:44

Kaszmir

Kaszmir to sowa, która wzbudza w Isaiahu ogromny sentyment, bo jest jednym z ostatnich prezentów, którym obdarowała go żona. To niezwykle miękka i przyjemna w dotyku puszystość skrzydeł zapewniła mu takie właśnie imię. Kaszmir jest dosyć odważnym ptakiem, nie boi się ludzi, zdarza mu się jednak dotkliwie podziobać adresata listu po rękach, jeśli z jakiegoś powodu dany delikwent nie przypadnie mu do gustu.

02.08.21 19:40

Przeczytaj początek stycznia

Panie Greengrass

Doszły mnie słuchy, że działa Pan w słusznej sprawie. Wiem także, że słynie Pan ze szczególnych umiejętności alchemicznych i zielarskich, którymi wspiera Pan naszych przyjaciół. Chciałbym zaprosić Pana 15 stycznia o 14 na spotkanie w kameralnym gronie w moim domu w Dolinie Godryka (adres znajdzie Pan na odwrocie). Liczę, że pozwoli nam ono lepiej się poznać, a także wspólnie wypracować plany projektowe, które w przyszłości zaowocują realnym sukcesem i wsparciem dla towarzyszy po dobrej stronie.

S.Beckett

02.08.21 20:04

Otwórz liścik Isabella Presley

Drogi Lordzie Greengrass, tyle mam słów, pędzą jak płomienie ku gwiazdom. Jesteś mym mistrzem, mentorem, przyjacielem. Czy wolno mi tak mówić? Czy wypada? Och, jakże potrzeba mi towarzystwa Twej naukowej duszy, drugiego parującego kotła. Inspiracji i wyzwania. Rośnie lista potrzeb, uśmiechają się do mnie nazwy mikstur, nagląco parzą najsłodsze ingrediencje. Wołają. Czy i ty tak masz? Tak wiele mam teraz spraw, przygotowania, stres, mnóstwo spraw w lecznicy, a jednak przy złotym kociołku odnajduję najprawdziwsze ukojenie. Co powiesz na wspólne warzenie, Smoczy Lordzie?

W splątaniu słów zapomniałam dopytać o pogodę ducha i Twe zdrowie, ale mam nadzieję, że dane mi będzie posłuchać o tym już wkrótce. Isabella

09.08.21 17:41

24.08.21 19:44

6 stycznia 1958 r.(pieczęć Ministerstwa Magii)

Lordzie Isaiahu Greengrass,dnia poprzedniego, tj. piątego stycznia bieżącego roku nad Staffordshire zabłysnął Mroczny Znak, wieńczący śmierć wrogów antymugolskich idei, których daremny opór przed nowym porządkiem został stłamszony kontrofensywą sił zbrojnych Ministerstwa Magii i Rycerzy Walpurgii. Zaangażowaliśmy niezbędne środki, by położyć kres nieroztropnym decyzjom Waszego rodu i nadać słuszny kierunek mieszkańcom podległych Wam hrabstw, czyniąc Staffordshire ziemią wolną od mugoli.
Skąpane krwią zdrajców hrabstwo Staffordshire w zaledwie jeden dzień złożyło pokłon w trwodze przed naszą potęgą, a to dopiero początek przedsięwzięcia, które sprowadzi klęskę na Zakon Feniksa i jego popleczników z tych terenów. Amnestią ofiarujemy życie czarodziejom, którzy zdołają odrzucić zdradzieckie intencje i dołączyć do walki o świat, w którym nasi potomni nie będą musieli ukrywać się przed terrorem szlam i istot niemagicznych. Lordzie Greengrass, nie zależy nam na rozlewie błękitnej krwi, będącej fundamentem naszego magicznego społeczeństwa, dlatego otrzymacie możliwość dyplomatycznych pertraktacji na neutralnym gruncie. Niechaj gwarantem bezpieczeństwa będzie zawieszenie broni na czas ich trwania, a także jednakowe proporcje uczestników konferencji, które zaproponujecie.

Oczekuję na informację zwrotną,

Lord Abraxas Malfoy

23.10.21 12:15

Przeczytaj Sir Havelock Ollivander

Isaiahu, na wstępie chciałbym wyrazić nadzieję, że spędziliście Yule oraz Nowy Rok w zdrowiu i sile. Życzę wam, aby 1958 przyniósł więcej szczęścia i spokoju. I naprawdę chciałbym, aby na życzeniach ten list się zakończył, ale sam wiesz przecież, że nie są to czasy pozwalające na to, abyśmy ten luksus posiadali. To wszystko powoli narasta. Na tereny sojuszu przybywa coraz więcej ludzi chcących schronić się na jego terenach przed pręgierzem lub wyrokiem śmierci ze strony nowego, „lepszego” Ministerstwa. Moje serce nie zwątpiło w to, że powinniśmy przeciwstawić się tej bezpodstawnej rzezi, ale nie potrafię zignorować tego, że powoli kończą nam się zasoby, aby się przed tym ochronić. Wątpię, aby problemy po drugiej stronie Cheshire były choćby odrobinę mniejsze. Do kogo kieruję ten list? Do lorda Derbyshire? Do swojego sojusznika, do kuzyna, do przyjaciela, w którym widziałem jednocześnie rywala i oparcie? A może po prostu do nich wszystkich? Może ta współpraca była nam po prostu pisana w gwiazdach?

Znajdź wolny dzień i przybądź do Lancaster, a porozmawiamy o projektach, które mogą pomóc obu naszym rodzinom. Havelock

19.11.21 15:51

Przeczytaj 30 stycznia 1958

Drogi Isaiah! Minęło już trochę czasu odkąd sowa przyniosła mi wieści z Derbyshire, ale mam nadzieję, że wciąż dajecie sobie radę. Presja na nasze hrabstwa wzrasta, ale wierzę, że w końcu przyjdzie spokojniejszy czas. Damy sobie radę, na dłuższą metę jesteśmy od nich silniejsi.
Twój syn, Felix, zdążył już skraść serca wszystkich dam dworu. Jest uroczym i mądrym dzieckiem, które z pewnością wyrośnie na silnego mężczyznę. Ostatnio upodobał sobie chodzenie po schodach – taka w s p i n a c z k a wyraźnie go bawi. Z kolei guwernantka wykształciła dodatkową parę oczu, żeby za nim nadążyć, ale jestem przekonany, że stanie na wysokości zadania. Prosiła przekazać, że "panicz już bezbłędnie wymienia Derbyshire i Staffordshire jako swój dom oraz coraz sprawniej nakłada na siebie spodnie". Według mnie stąd już prosta droga do sukcesów.
Mam nadzieję, że wkrótce znajdziesz czas, żeby odwiedzić Weymouth. Nie pogardziłbym konną przejażdżką z przyjacielem.

Trzymaj się, Isa. Wkrótce nadejdą milsze dni. Archie

06.12.21 19:24

Przeczytaj R. W

Lo Isaiah

<--

--> Zdaję sobie sprawę, że ostatnie dni z pewnością nie były łatwe ani dla Ciebie, ani Twojej rodziny. Mam nadzieję, że mimo wszystko Furia zastała zarówno Ciebie jaki Twojego syna bezpiecznych - całych i zdrowych.
Mam nadzieję, że moja prośba w świetle tych wydarzeń nie zostanie przez ciebie odebrana za nietaktowną. Byłam dziś w Dolinie Downs Bank i podczas leczenia tych, którzy ucierpieli podczas ataków, spotkałam młodą dziewczynę, która została osierocona podczas pogromów w Londynie, a jej jedynym opiekunek jest wuj, który został dotkliwie poparzony. Niestety, ale ich dom oraz wszelki dobytek przepadł w trakcie pożaru. Jestem świadoma, że ucierpiało wielu i nie wszystkim da się pomóc. I nie wszystko da się naprawić. Chciałabym jednak zapytać przez wzgląd na koneksję, które posiada Twoja rodzina - czy byłbyś w stanie w jakikolwiek sposób im pomóc?
Mam nadzieję, że nie proszę o zbyt wiele.

Roselyn W.

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia