Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Bójka
AutorWiadomość
aniołek.
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('LINK DO OBRAZKA TWOJEJ SOWY');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"><!--
--> NADAWCA <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> ADRESAT <!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> TREŚĆ WIADOMOŚCI <!--
--><span class="podpis"><!--
--> PODPIS <!--
--></span></span></div></div></div></div>
Connor Multon
Zawód : diler
Wiek : 21
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Ze wszystkich rzeczy ja najbardziej pragnę życia
To dlatego, że je mogę skończyć nawet dzisiaj
To dlatego, że je mogę skończyć nawet dzisiaj
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Szef Komisji Rejestracji Różdżek
Szanowny Panie Multon, w imieniu swoim oraz pozostałych członków Komisji, chciałbym pogratulować rejestracji różdżki i tym samym podziękować za powierzone Ministerstwu Magii zaufanie. Równocześnie informuję, że zgodnie z dekretem Ministra Magii z dnia 10 kwietnia 1957 roku, każdy czarodziej lub czarownica przebywający na terenie Londynu, ma obowiązek noszenia przy sobie dokumentu poświadczającego dokonaną rejestrację oraz okazania go odpowiednim służbom w razie kontroli. Dokument staje się ważny z chwilą podpisania go przez posiadacza, i od tego momentu stanowi zarówno dowód jego tożsamości, jak i pełni rolę oficjalnego zezwolenia na noszenie różdżki na terenie stolicy.
Jeżeli na dokumencie zaistniały jakiekolwiek nieprawidłowości, należy zgłosić się do siedziby Komisji w terminie nieprzekraczającym 7 dni od daty otrzymania niniejszego listu wraz z kompletem dokumentów potwierdzających poprawne dane.
Jeżeli na dokumencie zaistniały jakiekolwiek nieprawidłowości, należy zgłosić się do siedziby Komisji w terminie nieprzekraczającym 7 dni od daty otrzymania niniejszego listu wraz z kompletem dokumentów potwierdzających poprawne dane.
Z poważaniem,
Tiberius Bellchant Szef Komisji Rejestracji Różdżek
Dep. Przestrzegania Prawa Czarodziejów
Brytyjskie Ministerstwo Magii
Londyn, dn. 20.11.1957
Dep. Przestrzegania Prawa Czarodziejów
Brytyjskie Ministerstwo Magii
Londyn, dn. 20.11.1957
Do listu dołączony został dokument:
Pomyłki, poprawki, uwagi (zwłaszcza w przypadku błędnie założonej daty urodzenia lub statusu cywilnego postaci wymyślonych) można zgłaszać bezpośrednio do Williama. Jeżeli macie dla waszych postaci wybrany charakter pisma, możecie mi również podesłać odpowiednią czcionkę (najlepiej w postaci linku do strony, z której mogłabym ją pobrać).
[bylobrzydkobedzieladnie]
5 stycznia 1958 r.(pieczęć Ministerstwa Magii)
Szanowny Panie,niniejszym zawiadamiam, iż kwalifikuje się Pan pod obowiązkowy pobór do ministerialnych służb magowojskowych. Na podstawie art. 14 Rozporządzenia Ministra Magii Cronusa Malfoya dot. Obowiązkowej Służby Magowojskowej Na Wypadek Szczególnego Zagrożenia Mugolskiego niniejszym wzywam Pana do stawiennictwa przed Komisją Magiwojskową nr 13 dnia 1 lutego 1958 r. o godzinie 5:30 rano, Sala Odpraw, II poziom Ministerstwa Magii, Londyn. Na Komisję należy zabrać zarejestrowaną różdżkę.
Na Komisji nastąpi ocena Pana przydatności do służby na wypadek konieczności powołania rezerw przeciwko wzmożonej mugolskiej agresji.
Stawiennictwo jest obowiązkowe. Pouczam, iż za niestawiennictwo i niedopilnowanie obowiązku magowojskowego zgodnie z w/w rozporządzeniem czarodziejowi grozi kara do 3 lat pobytu w Tower of London.
Nie urodziliśmy się dla nas, lecz dla naszej ojczyzny.
- Plato
Na Komisji nastąpi ocena Pana przydatności do służby na wypadek konieczności powołania rezerw przeciwko wzmożonej mugolskiej agresji.
Stawiennictwo jest obowiązkowe. Pouczam, iż za niestawiennictwo i niedopilnowanie obowiązku magowojskowego zgodnie z w/w rozporządzeniem czarodziejowi grozi kara do 3 lat pobytu w Tower of London.
Nie urodziliśmy się dla nas, lecz dla naszej ojczyzny.
- Plato
Mistrz gry skontaktuje się w sprawie terminu rozpoczęcia wątku - należy czekać na informację.
Przeczytaj styczeń '58
Promyku tego szarego miasta, jak się masz? Zdrówko dopisuje? Interes się kręci?
Jak podoba Ci się śnieżna pierzynka, która w końcu zasypała to brzydkie miasto? Masz jakieś plany na ferie zimowe, skarbeńku?
W ostatnim czasie jestem dość zabiegania, dlatego ciężko mi zaprosić Cię na herbatę; to chyba nie stoi na przeszkodzi byś chciał mnie odrobinę wspomóc?
Całusy,
Tatiana
Jak podoba Ci się śnieżna pierzynka, która w końcu zasypała to brzydkie miasto? Masz jakieś plany na ferie zimowe, skarbeńku?
W ostatnim czasie jestem dość zabiegania, dlatego ciężko mi zaprosić Cię na herbatę; to chyba nie stoi na przeszkodzi byś chciał mnie odrobinę wspomóc?
Całusy,
Tatiana
Tatiana Dolohov
Zawód : emigrantka, pozowana dama
Wiek : lat 24
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
wanderess, one night stand
don't belong to no city,
don't belong to no man
I'm the violence in the pouring rain
don't belong to no city,
don't belong to no man
I'm the violence in the pouring rain
OPCM : 17
UROKI : 16 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 7 +3
ZWINNOŚĆ : 7
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Przeczytaj styczeń '58
Złoty chłopcze, Tropiki? Mój drogi, opalenizna to największy dramat, jaki mógłby mi się przytrafić.
Tutaj mi dobrze, powiedzmy. Powiadają, że zapowiada się zima stulecia - ciepłe ubranka masz?
Jak sobie zasłużysz, to i zaproszenie do Ciebie przyjdzie.
A sztuka nazywa się "leśny chochlik"; diabelskie rarytasy będą w sam raz.
Całusy,
Tatiana
Tutaj mi dobrze, powiedzmy. Powiadają, że zapowiada się zima stulecia - ciepłe ubranka masz?
Jak sobie zasłużysz, to i zaproszenie do Ciebie przyjdzie.
A sztuka nazywa się "leśny chochlik"; diabelskie rarytasy będą w sam raz.
Całusy,
Tatiana
Tatiana Dolohov
Zawód : emigrantka, pozowana dama
Wiek : lat 24
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
wanderess, one night stand
don't belong to no city,
don't belong to no man
I'm the violence in the pouring rain
don't belong to no city,
don't belong to no man
I'm the violence in the pouring rain
OPCM : 17
UROKI : 16 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 7 +3
ZWINNOŚĆ : 7
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Przeczytaj styczeń '58
Królewiczu, Jesteś skarbem, dziękuję.
Trzymaj się ciepło i nie rozrabiaj nadto.
Całusy,
Tatiana
Trzymaj się ciepło i nie rozrabiaj nadto.
Całusy,
Tatiana
Tatiana Dolohov
Zawód : emigrantka, pozowana dama
Wiek : lat 24
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
wanderess, one night stand
don't belong to no city,
don't belong to no man
I'm the violence in the pouring rain
don't belong to no city,
don't belong to no man
I'm the violence in the pouring rain
OPCM : 17
UROKI : 16 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 7 +3
ZWINNOŚĆ : 7
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Dla C.M. do rąk własnych Styczeń 1958
Najdroższa mi Duszo, Jesteś moim najcenniejszym wspomnieniem z czasów Hogwartu, niespełnionym pragnieniem, potajemnym obiektem westchnień. Podzieliła nas różnica wieku oraz domy, do których należeliśmy, lecz nawet kiedy opuściłeś szkolne mury, moje serce nie przestało bić dla Ciebie.
za dorośle jak na Monty'ego
myślisz, że się zorientuje?
Zwlekałem z wyznaniem Ci swych uczuć, tłumacząc się chaosem, który wdarł się do naszych żyć. Lecz kiedy, jeżeli nie teraz, kiedy wojna rozdziera Anglię na pół i możemy umrzeć każdego dnia, byłby dogodniejszy moment, aby powiedzieć Ci, że Cię kocham?
dobre, skąd masz takie teksty?
stara lubi takie książki i czyta czasem małemu na głos
Zdaję sobie sprawę z tego, że moje uczucia są grzeszne, że dwóch mężczyzn nie powinno zostać połączonych w taki sposób, ale nic nie mogę na to poradzić.
a co jeżeli Monty dostanie w dziób za... no, wiesz... pederastię, czy jak te zboczenia się nazywają?
o to chodzi, Simon
Muszę się z Tobą spotkać, Miłości. Znajdziesz mnie w południe dnia 13 stycznia na dzikim wybrzeżu w Walii.
Jeżeli nie odwzajemniasz moich uczuć, proszę, powiedz mi to prosto w twarz.
Flermont Flamont ty durniu, mówiłem, że ja będę pisał
Fleamont Potter
-->
Zwlekałem z wyznaniem Ci swych uczuć, tłumacząc się chaosem, który wdarł się do naszych żyć. Lecz kiedy, jeżeli nie teraz, kiedy wojna rozdziera Anglię na pół i możemy umrzeć każdego dnia, byłby dogodniejszy moment, aby powiedzieć Ci, że Cię kocham?
Zdaję sobie sprawę z tego, że moje uczucia są grzeszne, że dwóch mężczyzn nie powinno zostać połączonych w taki sposób, ale nic nie mogę na to poradzić.
Muszę się z Tobą spotkać, Miłości. Znajdziesz mnie w południe dnia 13 stycznia na dzikim wybrzeżu w Walii.
Jeżeli nie odwzajemniasz moich uczuć, proszę, powiedz mi to prosto w twarz.
Fleamont Potter
-->
I show not your face but your heart's desire
Miłemu C. o oczach pełnych morza styczeń 1958
Mój miły, Gdy moje oczy padły na nagłówek, a na nim tak piękne słowo, byłam bardziej niż pewna, że sowa twoja zbłądziła i pod mój adres dostarczyła cudzy list.
Dopiero kolejne słowa (ach, wyznaje ci teraz, że połasiłam się na przeczytanie cudzego listu niemalże), uspokoiły mnie — w pewnym sensie. Pędzenie w taki sposób na drzewo, nawet jeśli miałoby to przynieść mi lżejszą śmierć, z pewnością ukojenia by mi nie przyniosło. Nie bądź więc takim mężczyzną nigdy. Wszak tobie samemu niczego nie brakuje.
Widzę jednak, że pamięć masz niebywale dobrą — rzeczywiście tak kiedyś powiedziałam i jako słowna osoba i zamierzam słowa dotrzymać.
Zanim jednak zgodzę się na cokolwiek, powiedz mi miły, czym jest diable ziele? To jakiś kolejny twój kłopot ubrany w ładną nazwę?
I po cóż nieprzytomność, jeśli można pamiętać wszystko? Jest tyle sposobów, żeby się zapomnieć, na cóż więc alkohol?
Być może właśnie takie staromodne podejście sprawiło, że nie, męża nadal nie mam ani męża, ani Hansa, chociażby.
Ale cóż u Ciebie? Czyżbyś dostał się po wędrówkach na powrót do Anglii? A może po prostu chcesz miło udać, że wiesz, jaka data się zbliża, ale nie masz możliwości, by się stawić osobiście?
Także nie, nikomu tłumaczyć się nie musisz, chyba że ojcu memu, gdy staniesz u moich drzwi z pierścionkiem, a wcześniej nie spytasz o jego zgodę.
Mam tyle pytań o twoje podróże. Daj proszę znać czym prędzej, kiedy znajdziesz czas. Jeśli wciąż ją masz, weź proszę gitarę, znów chciałabym usłyszeć tę melodię… Sam najlepiej wiesz którą.
Twoja, Aurora
Dopiero kolejne słowa (ach, wyznaje ci teraz, że połasiłam się na przeczytanie cudzego listu niemalże), uspokoiły mnie — w pewnym sensie. Pędzenie w taki sposób na drzewo, nawet jeśli miałoby to przynieść mi lżejszą śmierć, z pewnością ukojenia by mi nie przyniosło. Nie bądź więc takim mężczyzną nigdy. Wszak tobie samemu niczego nie brakuje.
Widzę jednak, że pamięć masz niebywale dobrą — rzeczywiście tak kiedyś powiedziałam i jako słowna osoba i zamierzam słowa dotrzymać.
Zanim jednak zgodzę się na cokolwiek, powiedz mi miły, czym jest diable ziele? To jakiś kolejny twój kłopot ubrany w ładną nazwę?
I po cóż nieprzytomność, jeśli można pamiętać wszystko? Jest tyle sposobów, żeby się zapomnieć, na cóż więc alkohol?
Być może właśnie takie staromodne podejście sprawiło, że nie, męża nadal nie mam ani męża, ani Hansa, chociażby.
Ale cóż u Ciebie? Czyżbyś dostał się po wędrówkach na powrót do Anglii? A może po prostu chcesz miło udać, że wiesz, jaka data się zbliża, ale nie masz możliwości, by się stawić osobiście?
Także nie, nikomu tłumaczyć się nie musisz, chyba że ojcu memu, gdy staniesz u moich drzwi z pierścionkiem, a wcześniej nie spytasz o jego zgodę.
Mam tyle pytań o twoje podróże. Daj proszę znać czym prędzej, kiedy znajdziesz czas. Jeśli wciąż ją masz, weź proszę gitarę, znów chciałabym usłyszeć tę melodię… Sam najlepiej wiesz którą.
Twoja, Aurora
Aurora Sprout
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you don't like me, as I do you;
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
OPCM : 6
UROKI : 0
ALCHEMIA : 19 +3
UZDRAWIANIE : 10 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj styczen 1958
Drogi Książe, Nie pamiętam, żeby w Hogwarcie dawano lekcje poezji pisanej, ale najwidoczniej ty byłeś tam najpilniejszym z uczniów — piekne są twoje słowa, chociaż część z nich budzi moje niedowierzanie.
Czy mogłabym zapomnieć bowiem o białych różach od blond chłopca? Nie wydaje mi się, żeby było to możliwe. W każdym jednak razie ani Hans, ani nikt w jego stylu nie jest obecny w moim życiu.Czy którykolwiek umywałby się do ciebie?
Chociaż od naszego ostatniego spotkania minęło sporo czasu, to w dalszym ciągu wydaje mi się, jakby to było wczoraj. Jakbyśmy ledwie wczoraj wysłuchiwali zachwytów nad twoim występem w tym zapomnianym przez świat pubie. Pamiętasz, jak lało tamtego dnia? Jak odprowadziłeś mnie pod dom, nad naszymi głowami rozciągając szatę? W Irlandii wciąż pada, a ja czuje, jakbyś wciąż mnie w jakiś sposób chronił.
I za nic nie musisz przepraszać! Śmieję czytając twój ostatni list, gdyż próbuję odgadnąć jaki wyraz przybrałaby twarz mojego ojca, gdyby posłyszał o zaręczynach. Sądzę, że to jest coś, czego mógłby się po mnie spodziewać, jednocześnie nie spodziewając się wcale, ale skąd mam takie przypuszczenia, to już opowiem ci osobiście!
I chociaż do bycia księżniczka mi tak daleko, jak to tylko możliwe, z takimi honorami postaram się ciebie przyjąć, jakbym miała przed sobą królewskiego syna!
Miejsca w stajni nie uszykuje dla białego rumaka (bo nie mam stajni), ale dla ciebie przychylę choćby i skrawek nieba!
Czekam niecierpliwe, Aurora (przyszła) Multon
Czy mogłabym zapomnieć bowiem o białych różach od blond chłopca? Nie wydaje mi się, żeby było to możliwe. W każdym jednak razie ani Hans, ani nikt w jego stylu nie jest obecny w moim życiu.
Chociaż od naszego ostatniego spotkania minęło sporo czasu, to w dalszym ciągu wydaje mi się, jakby to było wczoraj. Jakbyśmy ledwie wczoraj wysłuchiwali zachwytów nad twoim występem w tym zapomnianym przez świat pubie. Pamiętasz, jak lało tamtego dnia? Jak odprowadziłeś mnie pod dom, nad naszymi głowami rozciągając szatę? W Irlandii wciąż pada, a ja czuje, jakbyś wciąż mnie w jakiś sposób chronił.
I za nic nie musisz przepraszać! Śmieję czytając twój ostatni list, gdyż próbuję odgadnąć jaki wyraz przybrałaby twarz mojego ojca, gdyby posłyszał o zaręczynach. Sądzę, że to jest coś, czego mógłby się po mnie spodziewać, jednocześnie nie spodziewając się wcale, ale skąd mam takie przypuszczenia, to już opowiem ci osobiście!
I chociaż do bycia księżniczka mi tak daleko, jak to tylko możliwe, z takimi honorami postaram się ciebie przyjąć, jakbym miała przed sobą królewskiego syna!
Miejsca w stajni nie uszykuje dla białego rumaka (bo nie mam stajni), ale dla ciebie przychylę choćby i skrawek nieba!
Czekam niecierpliwe, Aurora (przyszła) Multon
Aurora Sprout
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you don't like me, as I do you;
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
OPCM : 6
UROKI : 0
ALCHEMIA : 19 +3
UZDRAWIANIE : 10 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Bójka
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy