Tonks, Sprout vs Akromantula 28.01
Strona 1 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
AutorWiadomość
Castor Sprout & Michael Tonks wpadają na akromantulę, która terroryzuje mieszkańców wioski (kostka Zdarzenia).
Szafka zniknięć
I show not your face but your heart's desire
Zanim zdążył odpowiedzieć Castorowi, usłyszał coś... dziwnego.
-Ssss....smaczne... - obejrzał się przez ramię i zamrugał. Nic nie widział, jeszcze nie.
-Sssmacznie pachnie...
To nie ja to mówię, jak coś.
Cholera, wiem, że nie.
Próbuję pomóc.
Zamknij się. - a Fenrirowi, o dziwo, nie trzeba było tego dwa razy powtarzać.
Ostatnio często milczał. Za często. Ale zanim Michael zdążył się zdziwić tym, że przemówił akurat teraz, to instynktownie cofnął się o krok, widząc gigantycznego pająka.
Akromantula. Potrafił je rozpoznać. Jadowita, ogromna i z pewnością stanowiąca równie ogromne zagrożenie dla mieszkańców wioski. Co robiła w pobliżu ludzkiej siedziby?
Z przykrością uświadomił sobie, że Hagrid wiedziałby lepiej. Rubeus... Serce ścisnął mu zimny strach - na wspomnienie losu półolbrzyma, oraz na widok pająka i świadomość, że ma obok siebie Castora. Castora, za którego był dzisiaj odpowiedzialny.
Młody Sprout zaatakował wojowniczo, a Michael - potrafiąc ocenić, że zaklęcie chyba było celne - wzniósł różdżkę i wymierzył ją prosto w potwora. Conjunctivitis by ją oszołomiło, ale mógłby spróbować...
...za kilka sekund będzie kilka metrów stąd, to wciąż z dala od ludzkich siedzib, to na tyle daleko od nich, by piorun nic im nie zrobił.
-Fulgoro. - wyartykułował spokojnie, całą tłumioną złość i strach przelewając w moc zaklęcia.
-Ssss....smaczne... - obejrzał się przez ramię i zamrugał. Nic nie widział, jeszcze nie.
-Sssmacznie pachnie...
To nie ja to mówię, jak coś.
Cholera, wiem, że nie.
Próbuję pomóc.
Zamknij się. - a Fenrirowi, o dziwo, nie trzeba było tego dwa razy powtarzać.
Ostatnio często milczał. Za często. Ale zanim Michael zdążył się zdziwić tym, że przemówił akurat teraz, to instynktownie cofnął się o krok, widząc gigantycznego pająka.
Akromantula. Potrafił je rozpoznać. Jadowita, ogromna i z pewnością stanowiąca równie ogromne zagrożenie dla mieszkańców wioski. Co robiła w pobliżu ludzkiej siedziby?
Z przykrością uświadomił sobie, że Hagrid wiedziałby lepiej. Rubeus... Serce ścisnął mu zimny strach - na wspomnienie losu półolbrzyma, oraz na widok pająka i świadomość, że ma obok siebie Castora. Castora, za którego był dzisiaj odpowiedzialny.
Młody Sprout zaatakował wojowniczo, a Michael - potrafiąc ocenić, że zaklęcie chyba było celne - wzniósł różdżkę i wymierzył ją prosto w potwora. Conjunctivitis by ją oszołomiło, ale mógłby spróbować...
...za kilka sekund będzie kilka metrów stąd, to wciąż z dala od ludzkich siedzib, to na tyle daleko od nich, by piorun nic im nie zrobił.
-Fulgoro. - wyartykułował spokojnie, całą tłumioną złość i strach przelewając w moc zaklęcia.
Can I not save one
from the pitiless wave?
The member 'Michael Tonks' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 42
--------------------------------
#2 'k8' : 4, 1, 4, 2, 2, 7, 1
#1 'k100' : 42
--------------------------------
#2 'k8' : 4, 1, 4, 2, 2, 7, 1
rzucam za akromantulę - unika Everte (zwinność 0? st 66), jeśli uniknie to atakuje (k6, parzyste Castor nieparzyste Mike), jeśli nie uniknie to obrywa i odlatuje o kilka metrów
I show not your face but your heart's desire
The member 'Ain Eingarp' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 80
--------------------------------
#2 'k6' : 5
#1 'k100' : 80
--------------------------------
#2 'k6' : 5
Śnieg skrzypnął pod stopami, gdy Castor zaparł się na dwóch nogach, jakby oczekiwał czegoś, co mogłoby przesunąć go przynajmniej kilka metrów dalej.
Prawie tak samo jak zaklęcie, przed którym akromantula niestety uskoczyła.
— Ja ci dam smaczne, może byś sobie nogi ogoliła, co?! A nie bezbronnych ludzi męczyć! — chyba nerwy faktycznie wyciągały ze Sprouta dawno niewidziane pokłady złości. Ale wydawało się, że magicznemu stworzeniu właśnie takie przepychanki słowne bardzo się podobały.
— Sssmaczne... Sssspróbuję — akromantula wykonała ruch do przodu, jednak Castor miał wrażenie, że nie próbowała sięgnąć jego, a Tonksa. Sam chyba wybrałby go na pierwszą ofiarę; już na pierwszy rzut oka prezentował się bardziej problematycznie niż on sam, więc
nie dziwił się drapieżnikowi, że potencjalnie groźniejszego z czarodziejów obrał sobie za pierwszy cel.
— Mico — chwilę przed wypowiedzeniem inkantacji zaklęcia skierował różdżkę w stronę Tonksa.
Prawie tak samo jak zaklęcie, przed którym akromantula niestety uskoczyła.
— Ja ci dam smaczne, może byś sobie nogi ogoliła, co?! A nie bezbronnych ludzi męczyć! — chyba nerwy faktycznie wyciągały ze Sprouta dawno niewidziane pokłady złości. Ale wydawało się, że magicznemu stworzeniu właśnie takie przepychanki słowne bardzo się podobały.
— Sssmaczne... Sssspróbuję — akromantula wykonała ruch do przodu, jednak Castor miał wrażenie, że nie próbowała sięgnąć jego, a Tonksa. Sam chyba wybrałby go na pierwszą ofiarę; już na pierwszy rzut oka prezentował się bardziej problematycznie niż on sam, więc
nie dziwił się drapieżnikowi, że potencjalnie groźniejszego z czarodziejów obrał sobie za pierwszy cel.
— Mico — chwilę przed wypowiedzeniem inkantacji zaklęcia skierował różdżkę w stronę Tonksa.
Zniecierpliwieni teraźniejszością, wrogowie przeszłości, pozbawieni przyszłości, przypominaliśmy tych, którym sprawiedliwość lub nienawiść ludzka każe żyć za kratami. |
Oliver Summers
Zawód : Twórca talizmanów, właściciel sklepu "Bursztynowy Świerzop"
Wiek : 24
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
❝ Weariness is a kind of madness.
And there are times when
the only feeling I have
is one of mad revolt. ❞
And there are times when
the only feeling I have
is one of mad revolt. ❞
OPCM : 11
UROKI : 0
ALCHEMIA : 31+10
UZDRAWIANIE : 11+1
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 6
SPRAWNOŚĆ : 4
Genetyka : Wilkołak
Zakon Feniksa
The member 'Castor Sprout' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 8
'k100' : 8
Zaklął w myślach, gdy nie zdołał skumulować wystarczającej ilości energii w różdżce. Wzdłuż drewna przemknął elektryczny impuls, ale nie na tyle silny, by sprowadzać pioruny. Może powinien spróbować od łagodniejszej strategii niż smażony pająk?
-Protego! - krzyknął, chcąc osłonić się od szczęk akromantuli skuteczną tarczą.
W tym samym czasie Castor zaczął pyskować pająkowi (Castor, to pająk... - pomyślał Mike, ale nic nie powiedział, bo było to dość zabawne) i chyba rozjuszył pajęczycę.
-Zarazzz zjem Ciebie! Chudy, ale pachniessssz jak krewwwww!
akromantula lubi jeść na zmianę i zaatakuje teraz Castora (nie rzucamy za nią bo nie ma na co)
-Protego! - krzyknął, chcąc osłonić się od szczęk akromantuli skuteczną tarczą.
W tym samym czasie Castor zaczął pyskować pająkowi (Castor, to pająk... - pomyślał Mike, ale nic nie powiedział, bo było to dość zabawne) i chyba rozjuszył pajęczycę.
-Zarazzz zjem Ciebie! Chudy, ale pachniessssz jak krewwwww!
akromantula lubi jeść na zmianę i zaatakuje teraz Castora (nie rzucamy za nią bo nie ma na co)
Can I not save one
from the pitiless wave?
The member 'Michael Tonks' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 73
'k100' : 73
Krew.
Słowo—klucz od razu wykrzywiło twarz Sprouta w grymasie, który mógł oznaczać jedynie początki prawdziwego zezłoszczenia. Ale to dobrze, to dobrze. Gniewając się, nie widział miejsca na strach, a ten zaczynał kwitnąć, gdy dłoń trzymająca różdżkę jedynie załaskotała dziwnie, niemrawo, zamiast pozwolić magii przepłynąć przez drewno i uderzyć w Michaela.
— A ty pachniesz jak wymioty trolla, więc jesteśmy kwita! — warknął jedynie, kątem oka zerkając w kierunku przyjaciela. Zdążył się obronić, ale przez to atak przeniósł się na wychudzonego Sprouta.
— Protego — rzucił bez zastanowienia, ignorując wszelkie próby komunikacji ze strony akromantuli.
Słowo—klucz od razu wykrzywiło twarz Sprouta w grymasie, który mógł oznaczać jedynie początki prawdziwego zezłoszczenia. Ale to dobrze, to dobrze. Gniewając się, nie widział miejsca na strach, a ten zaczynał kwitnąć, gdy dłoń trzymająca różdżkę jedynie załaskotała dziwnie, niemrawo, zamiast pozwolić magii przepłynąć przez drewno i uderzyć w Michaela.
— A ty pachniesz jak wymioty trolla, więc jesteśmy kwita! — warknął jedynie, kątem oka zerkając w kierunku przyjaciela. Zdążył się obronić, ale przez to atak przeniósł się na wychudzonego Sprouta.
— Protego — rzucił bez zastanowienia, ignorując wszelkie próby komunikacji ze strony akromantuli.
Zniecierpliwieni teraźniejszością, wrogowie przeszłości, pozbawieni przyszłości, przypominaliśmy tych, którym sprawiedliwość lub nienawiść ludzka każe żyć za kratami. |
Oliver Summers
Zawód : Twórca talizmanów, właściciel sklepu "Bursztynowy Świerzop"
Wiek : 24
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
❝ Weariness is a kind of madness.
And there are times when
the only feeling I have
is one of mad revolt. ❞
And there are times when
the only feeling I have
is one of mad revolt. ❞
OPCM : 11
UROKI : 0
ALCHEMIA : 31+10
UZDRAWIANIE : 11+1
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 6
SPRAWNOŚĆ : 4
Genetyka : Wilkołak
Zakon Feniksa
The member 'Castor Sprout' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 14
'k100' : 14
Akromantula rzuciła się na Castora, który sięgnął po tarczę - czy zdoła się obronić? Jakaś część Michaela chciała stanąć tuż przed nim i rzucić Maximę, ale każda chwila ataku ich osłabiała i usta aurora formułowały już kolejną inkantancję - zaklęcia, które poradziło sobie z hipogryfami.
-Conjunctivitis!
-Conjunctivitis!
Can I not save one
from the pitiless wave?
The member 'Michael Tonks' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 4
--------------------------------
#2 'k8' : 4, 3, 8, 3, 5, 7, 3
#1 'k100' : 4
--------------------------------
#2 'k8' : 4, 3, 8, 3, 5, 7, 3
Użarła go. Szczękoczułki dosięgły wyciągniętej nogi. Castor cofnął się, starając się nie wydać z siebie żadnego dźwięku. Ale ugryzienie bolało, ból wymalował się jaskrawymi barwami na bladym płótnie twarzy i wydawało mu się, że pisnął przez ułamek sekundy, choć czy faktycznie tak było? A może inkantacja zaklęcia Tonksa go zagłuszyła?
Spróbował raz jeszcze rzucić drugie z zaklęć.
— Mico — ponownie skierowane na Michaela.
| Żywotność: 138, -5 do kości
Spróbował raz jeszcze rzucić drugie z zaklęć.
— Mico — ponownie skierowane na Michaela.
| Żywotność: 138, -5 do kości
Zniecierpliwieni teraźniejszością, wrogowie przeszłości, pozbawieni przyszłości, przypominaliśmy tych, którym sprawiedliwość lub nienawiść ludzka każe żyć za kratami. |
Oliver Summers
Zawód : Twórca talizmanów, właściciel sklepu "Bursztynowy Świerzop"
Wiek : 24
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
❝ Weariness is a kind of madness.
And there are times when
the only feeling I have
is one of mad revolt. ❞
And there are times when
the only feeling I have
is one of mad revolt. ❞
OPCM : 11
UROKI : 0
ALCHEMIA : 31+10
UZDRAWIANIE : 11+1
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 6
SPRAWNOŚĆ : 4
Genetyka : Wilkołak
Zakon Feniksa
The member 'Castor Sprout' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 41
'k100' : 41
Strona 1 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Tonks, Sprout vs Akromantula 28.01
Szybka odpowiedź