Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Atlanta
AutorWiadomość
Altanta to stosunkowo młody nabytek. Po śmierci Gajusza - ostatniego sowiego powiernika listów Lys, ta zmuszona była do zakupu kolejnego. Wybór był szybki i nieprzemyślany - Altanta przede wszystkim ściągnęła na siebie uwagę swoją szybkością i licznymi pochwałami ze strony jej tresera. Po bliższym poznaniu na jaw wyszło, że kompletnie nie współgra z charakterem jej właścicielki. Okazała się być niezwykle przyjacielską i atencyjną sową, lubiącą pieszczoty i gorliwie okazującą swój afekt do swojej opiekunki. Mimo licznych wad, odpowiedzialnie podchodzi do swojego jedynego obowiązku - listy dostarcza sprawnie i zawsze powraca, a przede wszystkim gdy w grę wchodzi zagrożenie prywatności korespondencji budzi się w niej prawdziwy drapieżnik.
- Spoiler:
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.pinimg.com/564x/5f/d4/58/5fd4581909b9412d09ef733e824a8fb7.jpg');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"><!--
--> NADAWCA <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--><div class="lyssav"> Drogi adresacie </div><!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> TREŚĆ WIADOMOŚCI <!--
--><span class="podpis"><!--
--><div class="lyssav"> Lyssa Valhakis </div><!--
<style>@font-face {font-family:'bacalisties';src:url(https://dl.dropbox.com/s/cttwkvqzgntw8cb/Bacalisties.ttf?dl=0) format('truetype');} .lyssav {font-size: 40px; font-family: 'bacalisties';font-weight: bolder;} </style>
--></span></span></div></div></div></div>
<style>@font-face {font-family:'bacalisties';src:url(https://dl.dropbox.com/s/cttwkvqzgntw8cb/Bacalisties.ttf?dl=0) format('truetype');} .lyssav {font-size: 25px; font-family: 'bacalisties';} </style>
the chains are broken
but are you truly free?
but are you truly free?
Przeczytaj styczeń 1958
Droga Lysso, mam nadzieję, że ten list spotyka Cię w zdrowiu, a brytyjska zima za bardzo Ci nie doskwiera. Sama nie mogę już znieść tego ponurego widoku za oknem i odliczam dni do następnego wyjazdu, który bank opóźnił o kolejny miesiąc, zasłaniając się “niestabilną sytuacją w kraju”. Czego to gobliny nie zrobią, byleby zaoszczędzić kilka galeonów...
Nie myśl sobie, że przychodzę bezinteresownie, potrzebuję pomocy kogoś z Twoją wiedzą i doświadczeniem. Przed kilkoma dniami trafił w moje ręce artefakt, którego pochodzenie szacuję na okres hellenistyczny. Problem polega na tym, że nakreślone na nim runy są zbyt niewyraźne, by jednoznacznie określić nałożone zabezpieczenia. Czy znalazłabyś dla mnie wolną chwilę i zerknęła na ten nieszczęsny przedmiot, który już zaczął spędzać mi sen z powiek?
Pozdrawiam ciepło, przybądź szybko,
Claire
Nie myśl sobie, że przychodzę bezinteresownie, potrzebuję pomocy kogoś z Twoją wiedzą i doświadczeniem. Przed kilkoma dniami trafił w moje ręce artefakt, którego pochodzenie szacuję na okres hellenistyczny. Problem polega na tym, że nakreślone na nim runy są zbyt niewyraźne, by jednoznacznie określić nałożone zabezpieczenia. Czy znalazłabyś dla mnie wolną chwilę i zerknęła na ten nieszczęsny przedmiot, który już zaczął spędzać mi sen z powiek?
Pozdrawiam ciepło, przybądź szybko,
Claire
Przeczytaj Szef Komisji Rejestracji Różdżek
Szanowna Pani Valhakis, w imieniu swoim oraz pozostałych członków Komisji, chciałbym pogratulować rejestracji różdżki i tym samym podziękować za powierzone Ministerstwu Magii zaufanie. Równocześnie informuję, że zgodnie z dekretem Ministra Magii z dnia 10 kwietnia 1957 roku, każdy czarodziej lub czarownica przebywający na terenie Londynu, ma obowiązek noszenia przy sobie dokumentu poświadczającego dokonaną rejestrację oraz okazania go odpowiednim służbom w razie kontroli. Dokument staje się ważny z chwilą podpisania go przez posiadacza, i od tego momentu stanowi zarówno dowód jego tożsamości, jak i pełni rolę oficjalnego zezwolenia na noszenie różdżki na terenie stolicy.
Jeżeli na dokumencie zaistniały jakiekolwiek nieprawidłowości, należy zgłosić się do siedziby Komisji w terminie nieprzekraczającym 7 dni od daty otrzymania niniejszego listu wraz z kompletem dokumentów potwierdzających poprawne dane.
Jeżeli na dokumencie zaistniały jakiekolwiek nieprawidłowości, należy zgłosić się do siedziby Komisji w terminie nieprzekraczającym 7 dni od daty otrzymania niniejszego listu wraz z kompletem dokumentów potwierdzających poprawne dane.
Z poważaniem,
Tiberius Bellchant Szef Komisji Rejestracji Różdżek
Dep. Przestrzegania Prawa Czarodziejów
Brytyjskie Ministerstwo Magii
Londyn, dn. 03.01.1958
Dep. Przestrzegania Prawa Czarodziejów
Brytyjskie Ministerstwo Magii
Londyn, dn. 03.01.1958
Do listu dołączony został dokument:
[bylobrzydkobedzieladnie]
Przeczytaj styczeń 1958
Droga Lysso, przykro czytać, że i w Twoim świecie coraz trudniej o ekspedycje, już miałam pytać ze złudną nadzieją czy może potrzebujecie dodatkowych łamaczy klątw. Pocieszać się więc będziemy nawzajem, długi zwykle nie są warte, by je zaciągać. Postaram się zająć Cię na tyle, byś zapomniała o niewygodach naszych wysp.
Skoro twierdzisz, że dawno nie miałaś okazji, by zobaczyć autentyczny artefakt, tym bardziej oczekuję Twojej oceny. Zmartwiłaś mnie, że może to być świetny falsyfikat i chciałabym wykluczyć tę możliwość. Właściciel zdawał się zupełnie nie wiedzieć co jest w jego posiadaniu, mam tylko nadzieję, że wysiłek włożony w jego rozpoznanie będzie tego wart.
W Gloucestershire mieszkam już dłuższą chwilę, a nadal nie potrafię zrobić z tego miejsca domu, niemniej zapraszam do siebie w ostatnich dniach stycznia. Choć już nie bywam tak często w Londynie, chętnie wpadnę z wizytą. Mnie życie oszczędziło nawet tej szczypty przyjemności.
Claire
Skoro twierdzisz, że dawno nie miałaś okazji, by zobaczyć autentyczny artefakt, tym bardziej oczekuję Twojej oceny. Zmartwiłaś mnie, że może to być świetny falsyfikat i chciałabym wykluczyć tę możliwość. Właściciel zdawał się zupełnie nie wiedzieć co jest w jego posiadaniu, mam tylko nadzieję, że wysiłek włożony w jego rozpoznanie będzie tego wart.
W Gloucestershire mieszkam już dłuższą chwilę, a nadal nie potrafię zrobić z tego miejsca domu, niemniej zapraszam do siebie w ostatnich dniach stycznia. Choć już nie bywam tak często w Londynie, chętnie wpadnę z wizytą. Mnie życie oszczędziło nawet tej szczypty przyjemności.
Claire
I show not your face but your heart's desire
Atlanta
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy