[bylobrzydkobedzieladnie]

Dzień dobry, Lizzie! Czy mamy ochotę się znać?
W Hogwarcie świetnie mi szło z transmutacji, więc kiedy tylko do moich uszu dotarły wieści, że ktoś potrzebuje z niej pomocy, sama tę osobę odnalazłam i tę pomoc zaproponowałam. Gdy ty pochylasz się nad tekstem i próbujesz rozwiązać schemat inkantacji, który ci przysunęłam, ja pytam z troską o zmęczenie widoczne na twojej twarzy. Zgodzisz się opowiedzieć mi o twojej matce? Moja jest uzdrowicielką i pewnie żywo namawiam ją, żeby odwiedziła twój dom i zatroszczyła się o kobietę. Chcę ci pomóc, ot, tak po prostu.

Moja najwspanialsza siostra
Pamiętajcie, że strzegę Liz jak oka w głowie

Maggie, o c z y w i ś c i e mamy ochotę
Pomoc z transmutacji jest mi niezbędna asap, więc nie próbuję nawet ukryć ogromnej ulgi i wdzięczności, kiedy się pojawiasz. Na początku niechętnie (Liz sama nie wie jeszcze, jak o tym rozmawiać), ale podejmuję temat.
I to nie tak, że nie wierzyłam w dobro i życzliwość, ale Maggie przypomina mi, że życie jest ogarnialne, że są wokół dobrzy, piękni ludzie - to wyrywa mnie z początkowego marazmu. (Bo mogłoby do spotkania i rozmowy, i nawiązania relacji dojść niedługo po niezdiagnozowainu mamy, kiedy Liz bierze dużo na swoje barki i dopiero odnajduje się w sytuacji.)

Bardzo chętnie bym to odegrała we wspomnieniach. I myślę - zobaczymy, jak się będzie nam grało, ale: - to by mógł być początek ciekawej, zażyłej relacji, bo wiele nasze postaci łączy (zamiłowanie do zielarstwa, Dolina Godryka, oddanie najbliższym, biblioteka). Byłoby super, gdyby Maggie napomknęła kiedyś o antykwariacie, bo Liz zaraz po ukochaniu ogrodu, naprawdę kocha książki. No i do dogrania / dogadania byłoby to wszystko, co wydarzyło się niedawno. (Np. kwestia pochowania państwa Potter i osób, które zamordowano wtedy razem z nimi - ktoś z Doliny na pewno powziął się tego smutnego obowiązku.) Co Ty na to?

Ced, cudowny bracie jesteś najlepszy na świecie i na urodziny do dziś wysyłam Ci listy upstrzone rysunkami, honorując tamtą laurkę sprzed lat

Pamiętajcie, Ced dobrze mówi

Jestem jak najbardziej za! o antykwariacie na pewno powiedziała, ojciec ma go tam od dawien dawna, przeszedł na niego z dziadka, w dodatku Maggie spędzała tam w wakacje bardzo dużo czasu, więc z chęcią zaciągnęła tam Lizzie, żeby poszperała wśród tytułów <3. Wspomnienie też chętnie odegram!
Spotkajmy się niedługo, przypomnijmy sobie, jak wyglądamy!