Łazienka
AutorWiadomość
Łazienka
Łazienka na pierwszym piętrze - z podstawowym wyposażeniem i ładnymi, zielonkawymi płytkami. Cornelius wpuszcza czasem gości do toalety i łazienki na parterze, ale ta jest całkowicie prywatna - i obsesyjnie dba w niej o porządek.
Pułapki: Fidelius (strażnicy: Dirk Doge, Cornelius Sallow)
Pułapki: Fidelius (strażnicy: Dirk Doge, Cornelius Sallow)
Słowa palą,
więc pali się słowa. Nikt o treści popiołów nie pyta.
więc pali się słowa. Nikt o treści popiołów nie pyta.
Ostatnio zmieniony przez Cornelius Sallow dnia 31.01.23 14:03, w całości zmieniany 5 razy
Cornelius Sallow
Zawód : Szef Biura Informacji, propagandzista
Wiek : 44
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
OPCM : 8 +3
UROKI : 38 +8
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 1 +3
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
7.02
Przylewitował kociołek z piwnicy - bardzo dawno go nie używał. Ceny ingrediencji i usług jednak rosły, a Sallow coraz częściej odchodził zza biurka i znajdował się na linii frontu. Dobrze będzie odświeżyć dawne umiejętności, być bardziej samowystarczalnym. Specjaliści byli rozchwytywani i zajęci, nawet łamacze klątw w Ministerstwie mieli ręce pełne roboty, alchemicy też... Co prawda słyszał od Sigrun Rookwood o jej kuzynce, zaufanej alchemiczce z Delamre, co prawda powinien się wybrać do Cheshire... ale to mogło poczekać. Wylosował na świątecznym jarmarku dwa odłamki spadającej gwiazdy (wspaniały prezent, obruszony był niewdzięcznikami, którzy śmieli mu słać listy, że nic nie dostali - zaszczytem był wszak sam udział w loterii!) i powinien je przekazać w ręce kogoś, kto zrobi z nich dobry użytek i uwarzy mu jakiś przydatny eliksir na zamówienie. Sam nie zamierzał ich tykać, nie był jeszcze pewien swoich umiejętności.
Za to żądło mantykory od Wren Chang... tak, z tym mógł poeksperymentować. Od bardzo dawna nie warzył żadnego eliksiru, nie był pewien własnej wprawy, musiał rozpocząć od czegoś prostego. Był jednak Krukonem, te trzydzieści lat temu żadna dziedzina magii nie sprawiała mu problemu. Może alchemia nigdy nie była jego konikiem, ale potrafił się skupić, słuchać profesora, z uwagą i precyzją odwzorowywać instrukcje z podręcznika. Dawno, bardzo dawno nie odświeżał tamtych zdolności, ale wyjął z regału zakurzony podręcznik i otworzył na odpowiedniej stronie.
Eliksir kociego wzroku. Nie uratuje mu życia, ale z pewnością się przyda. Magia nie potrafiła zastąpić spostrzegawczości.
Neutralne serce eliksiru, pamiętał o podstawowych zasadach i o naturze swojego składnika. Przygotował żądło mantykory i poza śliną kuguchara mógł dobrać właściiwe dowolne dodatkowe ingrediencje, ale postanowił, że najbezpieczniej będzie użyć tych neutralnych - i zamiast bawić się w kreatywność, użył tych wypisanych w podręczniku.
Rozpalił ogień od kociołkiem i rozpoczął od starannego, pedantycznego poszatkowania składników.
Wrzucił do kociołka płatki narcyza i dolał krowiego mleka. Gdy mikstura zaczęła bulgotać, dodał serce eliksiru - żądło mantykory. Zmniejszył ogień i odczekał wymaganą ilość czasu, zgodną z zaleceniami. Wreszcie dodał kolejną ingrediencję zwierzęcą - ślinę dzikiego kuguchara, wymaganą zgodnie z przepisem. Na koniec obsypał miksturę pyłem ze skrzydeł ćmy i poczekał, aż eliksir nabierze konsystencji, którą powinien osiągnąć.
próbuję uwarzyć eliksir kociego wzroku (ST 25)
zużywam
4 zwierzęce:
serce: żądło mantykory
dodatkowe: mleko krowy, ślina dzikiego kuguchara, pył ze skrzydeł ćmy
1 roślinna: narcyz (płatki)
Przylewitował kociołek z piwnicy - bardzo dawno go nie używał. Ceny ingrediencji i usług jednak rosły, a Sallow coraz częściej odchodził zza biurka i znajdował się na linii frontu. Dobrze będzie odświeżyć dawne umiejętności, być bardziej samowystarczalnym. Specjaliści byli rozchwytywani i zajęci, nawet łamacze klątw w Ministerstwie mieli ręce pełne roboty, alchemicy też... Co prawda słyszał od Sigrun Rookwood o jej kuzynce, zaufanej alchemiczce z Delamre, co prawda powinien się wybrać do Cheshire... ale to mogło poczekać. Wylosował na świątecznym jarmarku dwa odłamki spadającej gwiazdy (wspaniały prezent, obruszony był niewdzięcznikami, którzy śmieli mu słać listy, że nic nie dostali - zaszczytem był wszak sam udział w loterii!) i powinien je przekazać w ręce kogoś, kto zrobi z nich dobry użytek i uwarzy mu jakiś przydatny eliksir na zamówienie. Sam nie zamierzał ich tykać, nie był jeszcze pewien swoich umiejętności.
Za to żądło mantykory od Wren Chang... tak, z tym mógł poeksperymentować. Od bardzo dawna nie warzył żadnego eliksiru, nie był pewien własnej wprawy, musiał rozpocząć od czegoś prostego. Był jednak Krukonem, te trzydzieści lat temu żadna dziedzina magii nie sprawiała mu problemu. Może alchemia nigdy nie była jego konikiem, ale potrafił się skupić, słuchać profesora, z uwagą i precyzją odwzorowywać instrukcje z podręcznika. Dawno, bardzo dawno nie odświeżał tamtych zdolności, ale wyjął z regału zakurzony podręcznik i otworzył na odpowiedniej stronie.
Eliksir kociego wzroku. Nie uratuje mu życia, ale z pewnością się przyda. Magia nie potrafiła zastąpić spostrzegawczości.
Neutralne serce eliksiru, pamiętał o podstawowych zasadach i o naturze swojego składnika. Przygotował żądło mantykory i poza śliną kuguchara mógł dobrać właściiwe dowolne dodatkowe ingrediencje, ale postanowił, że najbezpieczniej będzie użyć tych neutralnych - i zamiast bawić się w kreatywność, użył tych wypisanych w podręczniku.
Rozpalił ogień od kociołkiem i rozpoczął od starannego, pedantycznego poszatkowania składników.
Wrzucił do kociołka płatki narcyza i dolał krowiego mleka. Gdy mikstura zaczęła bulgotać, dodał serce eliksiru - żądło mantykory. Zmniejszył ogień i odczekał wymaganą ilość czasu, zgodną z zaleceniami. Wreszcie dodał kolejną ingrediencję zwierzęcą - ślinę dzikiego kuguchara, wymaganą zgodnie z przepisem. Na koniec obsypał miksturę pyłem ze skrzydeł ćmy i poczekał, aż eliksir nabierze konsystencji, którą powinien osiągnąć.
próbuję uwarzyć eliksir kociego wzroku (ST 25)
zużywam
4 zwierzęce:
serce: żądło mantykory
dodatkowe: mleko krowy, ślina dzikiego kuguchara, pył ze skrzydeł ćmy
1 roślinna: narcyz (płatki)
Słowa palą,
więc pali się słowa. Nikt o treści popiołów nie pyta.
więc pali się słowa. Nikt o treści popiołów nie pyta.
Cornelius Sallow
Zawód : Szef Biura Informacji, propagandzista
Wiek : 44
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
OPCM : 8 +3
UROKI : 38 +8
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 1 +3
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Cornelius Sallow' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 37
'k100' : 37
Łazienka
Szybka odpowiedź