Thalia Wellers
AutorWiadomość
Wbrew swojej całej miłości do morza, błękit nie jest ukochanym kolorem Thalii, chociaż bardzo lubi kolor wody. Serce jej jednak wybiera bardziej pomarańczowy z różnych powodów – po pierwsze ze względu na jej włosy, z których zawsze była dumna (nawet jeżeli jej rudy kolor zawsze był bardziej czerwony, tak wszystkie odcienie takich włosów do niej przemawiały), drugą kwestią był też fakt, że to kolor przynależny do rodziny Weasleyów, której bardzo jest oddana. Thalia kocha również wschody i zachody słońca, obserwowane nad szeroką przestrzenią, które może podziwiać bez żywej duszy dookoła i mieć drobny cud świata dla siebie. Kojarzy jej się z ogniskami i ciepłem przesiadywania przy nich, a także z czerwienią, która odruchowo przywołuje w niej skojarzenia z Gryffindorem i czasami szkolnymi. Wisienką na torcie jest przepiękny pomarańczowy sweter który kiedyś miała okazję podziwiać na jednej z koleżanek, ale nigdy nie mogła go kupić.
2. Wykonaj "w imieniu" swojej postaci test MBTI. Jaki otrzymałeś wynik? Czy się z nim zgadzasz? Dlaczego?
Dyskutant - ENTP
Umysł
EKSTRAWERTYK - 86% | 14% - INTROWERTYK
Thalia zdecydowanie jest ekstrawertykiem, wyrzucając swoją energię w zastraszającym tempie i odzyskując ją, gdy przebywa z innymi osobami, w towarzystwie bliskich i osób, od których może się dowiedzieć cennych rzeczy. Potrzebuje podróży, nowych miejsc i odkrywania tego, co nieznane tak, jak inni potrzebują oddychać. Ma jednak swoje momenty, w których potrzebuje samotności, zazwyczaj w momencie problemów albo emocjonalnego zranienia.
Energia
INTUICYJNY - 56% | 44% - REALISTYCZNY
Te dwie równoważące się prawie kwestie pokazują pewien dualizm w Thalii i to, jak różni się ona w zależności od tego, na czym akurat się skupia. W wypadku misji musi trzymać się planów, oraz, dla własnego i cudzego bezpieczeństwa, kierować się zdrowym rozsądkiem i rzeczywistością. Mimo to, pozostawia sobie przestrzeń na działanie, nie powstrzymując się przed improwizacją kiedy tylko potrzebne jest od niej działanie mogące przyniesć korzyść.
Natura
KIERUJĄCY SIĘ LOGIKĄ - 53% | 47% - KIERUJĄCY SIĘ ZASADAMI
Thalia kieruje się ciut bardziej logiką, ale to jej własna logika. Ciężko czasem jej zaakceptować zasady, ale kiedy potrzebuje się im poddać (jak wtedy, kiedy trafiła na statek), bo na czymś jej zależy, zagryzie zęby i będzie parła do końca, nie pozwalając komuś wmówić jej, że nie znajdzie swojego miejsca albo że gdzieś się nie nadaje.
Taktyka
PLANUJĄCY - 44% | 56% - POSZUKUJĄCY
Chociaż każda misja jest porządnie planowana i Thalia nie pozostawia nic przypadkowi, nie pędzi ślepo bez większej otwartości na to, że nieprzewidziane rzeczy mogą się jakkolwiek wydarzyć, a bez sposobu na znalezienie innego rozwiązania człowiek zmienia się jedynie w psa goniącego własny ogon.
Identyfikacja
ASERTYWNY - 47% | 53% - CZUJNY
Ponownie dwie postawy się równoważą i ponownie, można odnieść do więcej niż jednego miejsca i wniosku. Chociaż przez życie Thalia idzie niemal z subtelnością czołgu, poza tym jednak, kiedy działa pod swoją metamorfomagią, stara się przyjmować inną rolę, a więc i często pozostać poza kręgiem podejrzanych.
Typ osobowości Dyskutanta to prawdziwy adwokat diabła, dla którego sens życia stanowi rozrywanie na strzępy argumentów i przekonań w jak najbardziej spektakularny sposób. W przeciwieństwie do osób o bardziej ukierunkowanych osobowościach Dyskutanci nie robią tego, aby osiągnąć jakiś głębszy lub strategiczny cel, lecz dlatego, że sprawia im to przyjemność. Mentalne sparingi nikogo bardziej nie cieszą niż Dyskutantów, ponieważ dają im szansę na wykazanie się przychodzącym im bez trudu szybkim dowcipem, rozległą wiedzą i zdolnością do łączenia najodleglejszych idei, aby udowodnić swoje argumenty.
Thalia zdecydowana jest bronić swoich racji i swoich poglądów, nawet jeżeli sprawa jest przegrana z góry. To, czy ktoś jest silniejszy, ma więcej władzy czy próbował zrozumieć coś jest dla niej brakiem argumentów - autorytety oddaje jedynie osobom, które w danej dziedzinie życia doświadczyła zwycięstw i porażek, oraz na własnej skórze przekonała się o problemach. Ten typ pasuje do niej jako osoby gotowej bronić swojej racji, ale z drugiej strony, Thalia jest też trochę typem poświęcającym rozwój swojej fizycznej stronie, w którą przelewa uczucia, a tego brakuje mi u Dyskutanta.
3. Jakie marzenie miała Twoja postać w dzieciństwie? Jak widziała swoją przyszłość?
Thalia przez długi czas nie miała marzenia w dzieciństwie, dni po dniu przeznaczając na walczenie chociaż odrobiny wolności dla siebie, dlatego nawet nie zastanawiała się, czy uda jej się przetrwać czasy dzieciństwa. Kiedy jednak nauczyła się uciekać z budynku na długie godziny, pałętała się po portach i to wtedy po raz pierwszy zainteresowała się statkami, w kołyszących się na falach drewnianych konstrukcjach widząc nie tylko piękno, ale i szansę ku wolności. Jej zamiłowanie nie przygasło ani trochę kiedy trafiła do szkoły i próbowano je wyśmiać (szczególnie stał za tym jeden Travers), bo w tamtym momencie miała okazję dorwać się do książek i informacji i mogła doczytać o słynnych kobietach na morzach, potrafiły zrobić wszystko, co mogły i żaden mężczyzna nie mógł im mówić jak postępować.
Zaraz po szkole Thalia trafiła na statek i można powiedzieć, że w jakiś sposób ziściła swoje marzenie, chociaż nie w taki sposób, jaki oczekiwała: przez osiem lat podawała się za mężczyznę imieniem Ollivier, a od 1955 roku pływając jako ona; świat żeglarski nie był jednak gotowy na rewolucję w postaci kobiety na statku, nawet tak utalentowanej w metamorfomagii jak ona, dlatego od teraz robi wszystko co w jej mocy, aby pokazać, że nie bez powodu ma miejsce na statku i nikt nie ma prawa jej powiedzieć, że nie zasługuje na takie same zadania i przywileje jak inni.
4. Jak wyglądało pierwsze zauroczenie Twojej postaci? Jeżeli jeszcze nie miało miejsca - jak myślisz, jak będzie wyglądać?
Pierwszym prawdziwym zauroczeniem był Kai Clearwater – znali się jeszcze z Hogwartu, kiedy to starszy od niej Gryfon pomagał jej radzić sobie z tłuczkiem i własnymi emocjami. Spotkali się na nowo podczas kiedy oboje podróżowali, tym razem jako dorośli i tym razem pojawiło się coś pomiędzy nimi. I nawet zaistniało, a przynajmniej dopóki Thalia, przerażona tym, jak poważniejszy staje się związek, nie podjęła na nowo swoich podróży, zostawiając Clearwatera bez słowa pożegnania.
5. Co o Twojej postaci mówi jej różdżka i w jaki sposób objawiają się u niej te cechy charakteru?
Drewno z morza - Dotyczy różnych gatunków drzew, które zostały wyrzucone na brzeg przez morskie fale; mówi się, że drewno tego typu wybiera czarodziejów, których wcześniej wybrało już morze. Dla osób o silnych charakterach, trudnych do złamania, zahartowanych, o wysokiej sile woli, którzy są w stanie dużo przejść.
Samo morze wydaje się dość oczywiste, bo w końcu Thalia ukochała pływanie i żeglugę i nie zamierza powstrzymywać się przed wyruszeniem na drugą stronę wody kiedy ta będzie ją wołać. Mimo to, również drugi człon mówi dość dużo o niej samej - przeżyła już bardzo wiele, od sierocińca z nieciekawymi warunkami, przez walki z upartymi ludźmi, aż po ostatecznie pływanie na statkach, gdzie nie tylko poddawała się ciężkiej pracy fizycznej i jest pod ciągłą presją, ale także teraz musi łączyć działanie z wojenną sytuacją.
Włos curupiry - Dla czarodziejów o włosach lub sercach ognistych jak rude włosy curupiry.
Rdzeń odnosi się zarówno do koloru włosów Thalii, który, chociaż może się zmienić, w oryginale przypomina czerwony płomień, okalający bladą twarz. Jest jednak również dość żywiołową kobietą, potrzebującą nie tylko ruchu ale też możliwości wykazania się, albo działania, kąśliwa i rzucająca się niczym ogień, a jednocześnie w jakiś sposób niosąca w sobie ciepło dla innych.
6. Czy Twoja postać wciąż posiada swoją pierwszą różdżkę? Jeżeli nie - w jakich okolicznościach ją straciła? Jeżeli tak - czy ma do niej sentyment?
Thalia wciąż posiada swoją pierwszą różdżkę – jakimś cudem mimo wpadania we wszystkie kłopoty, przeciągania siebie samej po świecie czy natykania się na ludzi maści wszelakiej udało jej się zatrzymać ją przy sobie. Nie tylko dlatego, że wiąże się ona z jakimiś wielce szczęśliwymi wspomnieniami (chociaż większość dzieci cieszyła się z otrzymania pierwszej różdżki, Thalia nie tylko martwiła się jej chowaniem, ale również martwiła się, że zniszczy ją przez przypadek albo w jakiś sposób podpali bądź zniszczy coś ze swojego otoczenia), ale głównie przez to, że wyznaczała dla niej fakt zmiany życia z tego czysto mugolskiego na to, w którym nie była bezbronna, ale miała już więcej praw głosu, bo trzymała w ręku coś, z czym inni musieli się liczyć. Ma do niej sentyment też dlatego, że wybrała ją właśnie różdżka, która wybiera silnych ludzi morza. W chwiejnych chwilach przypomina sobie o tym, ściskając drewno pomiędzy palcami, jakby od tego zależało jej życie.
7. Psidwak czy kuguchar?
Oba! Chociaż Thalia kocha psidwaki za ich przywiązanie do właściciela, jednocześnie podziwia kuguchary za chodzenie własnymi ścieżkami. Od dawna chciała mieć jakieś zwierzątko i nie zależałoby jej na tym, aby miałoby to być konkretne z nich, a raczej ukochałaby je za charakter. Widzi zalety zarówno w jednej istocie jak i w drugiej – kuguchary są niezwykle inteligentne, pomagając właścicielowi znaleźć drogę i wskazać odpowiednie miejsce. Psidwaki natomiast zjedzą wszystko co możliwe, świetnie wykarmiając siebie i utylizując odpadki, przejawiają jednocześnie absolutną lojalność. Jeżeli miałaby miejsce i możliwości, przygarnęłaby zarówno kuguchara i psidwaka. Może by się polubiły, kto wie?
8. Czy bogin Twojej postaci ulegał zmianom na przestrzeni lat? Jeżeli tak - dlaczego? Jakie wcześniej przyjmował formy?
Bardzo często dochodziło do zmian w wypadku Thalii jeżeli chodzi o bogina, bo na to wpływ miało to, na jakim etapie życia się znajdowała. Przed wypłynięciem na morze jej boginem była właścicielka sierocińca z laską, którą często używała do uderzenia krnąbrnych dzieci, co sprawiło, że Thalia bała się jej nad wszystko i to właśnie ona była najbardziej przerażającą istotą. Po wypłynięciu w świat, to jej własny topielec z ranami na ciele stał się jej największym przerażeniem, pokazując możliwy wynik tego, co by się stało, gdyby ktoś odkrył, że naprawdę jest kobietą. Później największym strachem okazała się możliwość utraty ojca i jego szczątki odnalezione gdzieś w lesie, gdzie byłby pozostawiony samemu sobie na śmierć. Dopiero od ostatnich trzech lat jej bogin przypomina jej jej matkę, prezentująca szaleństwo, jakiego Thalia się od zawsze bała. W pojęciu Wellers, jej matka nie mogła być zdrowa na umyśle opuszczając jej ojca, skoro mieli szczęśliwe życie, więc podejrzewała, że było to szaleństwo, a jej klątwa jest do niego początkiem i sama będzie cierpieć na to samo.
9. W jaki sposób Twoja postać odreagowuje stres?
Agresją! Smutna prawda, ale dla Thalii najlepszy sposób na pozbycie się zmartwień jest poprzez aktywności fizyczne. Najłatwiejszym dla niej jest znalezienie kogoś, z kim może po prostu się pobić, zwłaszcza że w czasach wojny, tego, jak każdy był podminowany, oraz problemów, które ludzie przelewali innych, dlatego tak łatwo jej znaleźć kogoś, kto jest równie chętny do tego, jak ona, aby po prostu sprać się nawzajem.
Alternatywami są oczywiście samodzielne ćwiczenia, które Thalia ostatnio też wdraża – wszelkiego rodzaju przebieżki, samodzielne treningi czy długie wycieczki. Nie tylko pozwala jej to wyczerpać siebie samą, ale też przemyśleć sporo spraw, chociaż to mało kiedy kończy się lepiej, bo wiele rzeczy które stanowią dla niej problem Thalia nie jest w stanie rozwiązać w pojedynkę. Ostateczną opcją byłoby przespanie się z kimś i w ten sposób wyczerpanie pokładów stresu, nie jest to jednak opcja na którą wpadłaby sama, bo bardziej jej oko łapią konkretne osoby z którymi musiałaby chociaż przez chwilę porozmawiać.
10. Twoja postać jest skowronkiem - lubi wcześnie wstawać i zasypiać, czy sową - późno chodzi spać i późno wstaje?
U Thalii rytm życia biegnie z tym, jaka akurat jest ku temu potrzeba. Podczas pływania dość często wstawała o świcie, kładąc się na tyle wcześnie, aby potem móc odpocząć i wyspać się, bo przemęczanie się nie ma najmniejszego sensu jeżeli mowa była akurat o pracy fizycznej. Kiedy przebywa na lądzie to zależy jak długo ma pozostać oraz jak bardzo zajmuje sobie czas, najczęściej jednak kładzie się dość późno, jakby chciała jak najpóźniej wejść w nowy dzień i to, co przyniesie przyszłość. Ostatecznie jej schemat snu jest tak nierówny, że Thalia już nawet nie próbuje sobie tego uregulować, po prostu przyjmując wszystko takim, jakim jest.
11. Jak Twoja postać reaguje na krytykę - zarówno ze strony nieznajomych, jak i bliskich osób?
Thalia ciężko przyjmuje krytykę, chociaż najważniejsze pytanie jest oczywiście, kto tę krytykę przedstawia. Jeżeli mowa o tej od bliskich znajomych, Thalia najczęściej wybrania się z tego, wskazując na różnice w doświadczeniach i umiejętnościach. Przez ostatnie lata mimo wszystko dojrzała w jakiś sposób i dorosła w wielu kwestiach, znalazła coś, w czym może być mądra, dlatego chociaż irytuje się sama na siebie za brak umiejętności w innych dziedzinach, nie ma cierpliwości do przyjmowania uwag w tym zakresie jeżeli ktoś nie zamierza jej uczyć. Dodatkowo doskonale rozumie przepaść pomiędzy innymi ludźmi a sobą samą, która wychodzi z wychowania i statusu społecznego, dlatego przy odrzucaniu krytyki zawsze nastawia się na to. Gotowa jest jednak posłuchać drugiej osoby jeżeli widzi, że bardzo mocno jej na tym zależy.
Paradoksalnie, chociaż wciąż odnosi się dość negatywnie do krytyki od obcych, jest o wiele chętniejsza rozważyć, czy w tych słowach nie ma może jakiegoś ziarna prawdy. Mimo to, nie powie tego tej osobie, warknięciem albo złośliwymi uwagami odbijając się od słów drugiej osoby i dopiero na osobności się tym zajmować. Przynajmniej dopóki uwagi nie dotyczą jej działań na morzu – taką krytykę z marszu ignoruje i nie przejmuje się tym od kogokolwiek, bliskiego czy nieznanego.
12. Jakie jest ulubione miejsce Twojej postaci i dlaczego?
Gdy mowa o miejscu w ogólnym tego słowa znaczeniu, Thalia uwielbia wszelkie zbiorniki wodne, niezależnie od tego, czy to jest morze (chociaż to oczywiście najbardziej), jak również jednak rzeki i jeziora. Jest dla niej coś kojącego w wodzie samej w sobie, a możliwość obserwowania wschodów i zachodów słońca odbijających się w wodzie, pozwalających jej na zobaczenie cudu natury i podziwianie go na własne oczy. To był jeden z powodów dla których zdecydowała się zakupić domek na jeziorze, mogąc cieszyć się z obecności wody dookoła, nawet jeżeli przebywa na lądzie i nie podróżuje na statku.
Jeżeli mowa zaś o konkretnej lokacji, najlepszym miejscem w całej Wielkiej Brytanii byłby dla niej zajazd „Pod Gruszą”. Nie ukrywajmy, głównie przez fakt, że to miejsce zamieszkania jej ojca, cioci oraz pozostałych krewnych, do którego chętnie wraca, zwłaszcza jeżeli to dla niej dodatkowa możliwość spędzenia czasu z tatą. Samo miejsce ma też w sobie dużo ciepła i dobroci, którą przesiąkają ściany dzięki pani Skamander, co sprawia, że chociaż ciężko mówić o tym jak o typowym domu, to właśnie tak Thalia się tam czuje.
13. Czy Twoja postać ma jakieś rytuały - coś, co robi każdego dnia, np. przed wyjściem z domu lub pójściem spać? Jakie?
Gdy rozważa coś intensywnie albo się zamyśla, Thalia ma tendencję do pocierania palcami blizny w kąciku ust, robiąc to absolutnie nieświadomie. Podirytowana, przygryza górną wargę dolnymi zębami, tak jakby była poirytowanym zwierzęciem albo lekko zdziwionym psem.
W momencie, kiedy jej psychika zaczyna ją przytłaczać, panna Wellers szuka odruchowo swojego noża, ale nie dlatego, aby zrobić sobie krzywdę, ale głównie po to, aby dostać w swoje dłonie coś, co jest realne wobec świata. Chłód stali, ostre krawędzie i delikatne wykończenia sprawiają, że łatwiej jej się ocknąć z jakiegoś podejrzanego marazmu, nie pozwalając jej na pogrążenie się w smutkach. Tak samo ściska różdżkę, przypominając sobie, dlaczego w zasadzie ją wybrała.
Pozostając na lądzie, Thalia dość szybko wyrabia sobie nawyki aby ćwiczyć fizycznie, tak aby pod żadnym pozorem nie zapuścić siebie samej w gnuśności. Przed snem stara się robić najwięcej zadań które wymagają od niej siedzenia przy biurku albo czytania – orientuje się wtedy w nowych rzeczach, nadrabia dawne lektury, przegląda nowości oraz informacje, których dotąd jeszcze nie sprawdzała. Od czasu otrzymania książki przez Michaela, Thalia odruchowo też wybiera mugolską literaturę popularną, zastanawiając się, jakie jeszcze ciekawe przygody w sobie kryje.
14. Co przyczyniło się do tego, że Twoja postać posiada takie a nie inne poglądy polityczne?
So if you care to find me
Look to the western sky!
As someone told me lately
"Everyone deserves the chance to fly!"
And if I'm flying solo
At least I'm flying free
Thalia od małego nie interesowała się polityką – obserwowała według niej ginący i gnijący świat, w którym sieroty, bękarty i osoby bez większego wykształcenia skazane były na porażkę. Kobietom zakazywano wielu rzeczy, spychając je na granice, a nikt z otoczenia Thalii poza nią nie wydawał się zainteresowany zmianami. Nie chcąc oglądać ludzi ginących od narkotyków, kończących na ulicy albo sprzedających siebie tylko dla odrobiny jedzenia, Thalia opuściła to wszystko i wybrała się za granicę, nie chcąc dłużej siedzieć w Wielkiej Brytanii i wiedząc, że praca i przebywanie tam rodziłaby w niej tylko jeszcze więcej frustracji. Look to the western sky!
As someone told me lately
"Everyone deserves the chance to fly!"
And if I'm flying solo
At least I'm flying free
Niespodziewanie dla niej samej to za granicą nauczyła się spojrzeć na wiele sytuacji trzeźwym okiem. Nie tylko obserwowała innych ludzi, to jak żyją i to, czego się uczą, ale rozumowała na równi z nimi i reagowała w podobny sposób tak jak oni. Kiedy wróciła do kraju, pozostały jej dwa wybory jeżeli chodziło o opowiadanie się po jednej i drugiej stronie. Zadziwiająco, ale jej podejście wcale nie było oczywiste, bo potrafiła zrozumieć zarówno jedną, jak i drugą stronę, zwłaszcza, że krzywd doznawała zarówno ze strony osób niemagicznych jak i czarodziejów.
Wszystko sprowadzało się do tego, jak zachowują się wobec ludzi, a jednak o wiele większa korzyść wypadała tutaj dla Zakonu Feniksa, głównie przez fakt wielkiej niechęci do masowych mordów i gorsze dbanie o ludność na swoich terenach.
15. Dlaczego amortencja Twojej postaci ma akurat taki zapach?
Zapach świeżych ryb kojarzy się Thalii nie tylko z pieczoną rybą, którą zawsze kojarzyła z wizyt u pani Weasley, ale także z portem w Torquay, kiedy tylko spędzała swój czas na podglądaniu marynarzy. Czasem nawet rozmawiała z niektórymi, pozwalając sobie na zuchwałość w tym zakresie, a chociaż parę razy została przegoniona, mężczyzna imieniem Willhelm pozwolił jej pozostawać przy sobie, ucząc ją również filetowania ryb oraz opowiadając o miejscach po drugiej stronie kołyszącej się wody. I chociaż Willhelm uśmiechał się, kiedy młoda Lavinia mówiła o podróżach, ale nigdy jej za to nie ganił.
Whisky jest jej ulubionym alkoholem, idealnie palącym gardło, uderzającym dość szybko do głowy i nie wymagającym wiele do wytworzenia. Sam zapach tego napitku już zwraca jej uwagę, a chociaż Thalia nie pogardzi czymkolwiek, tak whisky zajmuje w jej sercu specjalne miejsce. Co jakiś czas stara się zdobyć butelkę albo kilka, tak aby odkładać ją w zapasy i zachować sobie coś na naprawdę kiepskie dni.
Mokre drewno wydaje się dość oczywiste, kojarząc się nie tylko z falami obmywającymi pokład statku, ale również z pomostami w portach, czy skrzyniami, które dopiero co zjechały z pokładu. Kojarzy jej się to jeszcze z drewnianym domkiem albo szałasem, w którego uderzają krople deszczu – często nocowała w taki sposób i wspomina to jako chwile spokoju.
16. Czy Twoja postać dobrze wspomina szkołę? Dlaczego? Jeżeli była uczniem Hogwartu lub Beauxbatons - czy uważała, że pasuje do swojego domu?
Z obiektywnego punktu widzenia ciężko powiedzieć, aby jej życie w szkole przypadło na spokojne czasy – otworzenie Komnaty Tajemnic czy śmierć Albusa Dumbledora kładły się sporym cieniem na przebywanie w Hogwarcie, który przedstawiony został jej jako miejsce, w którym odnaleźć może się każdy, kto tylko chętny był odnaleźć informacje o magii i nauczyć się nią władać; co ostatecznie szybko okazało się bujdą na resorach. Pomijając już fakt historycznych wydarzeń, Hogwart był miejscem, gdzie silni dręczyli słabych, gdzie młodzież z „wyższych sfer” traktowała tych „gorszych” jako swoje podnóżki a nikt z nauczycieli nie był wyczulony na to, jak bardzo dzieci potrzebują ich pomocy, pozostawiając ich samych sobie.
Mimo to, w tym wszystkim Thalia odnajdywała jakieś radości życia, otaczając się ludźmi, którzy lubili jej temperament i którym nie przeszkadzała jej osobowość. Quidditch dawał jej sporo radości w tym wszystkim, nawet jeżeli nauka absolutnie jej nie szła poza pojedynkami. Uwielbiała krótkie wypady do Hogsmeade, zjeżdżanie ze śnieżnych gór i zawsze starała się robić co w jej mocy, aby chować się gdzieś przed wyjazdem, tak aby na wakacje nie musiała być odsyłana do domu dziecko w Torquay.
17. Jak w mimice Twojej postaci odbija się jej zażenowanie?
Jeżeli to zażenowanie sytuacją, która nie jest związana z nią samą (nie jest efektem jej działania), tylko wiąże się z tym co dzieje się dookoła, Thalia często wywraca oczyma, wzrok wbijając gdzieś w powietrze, tak aby nie musiała oglądać tej sceny, niemo wypowiadając parę przekleństw zanim nie stara się spojrzeć gdzieś indziej albo zdystansować siebie od obecnej sytuacji. Mając nadzieję, że sytuacja się uspokoi, pozostaje w okolicy, ale nie cierpi trwać w tej sytuacji, więc przekraczając próg irytacji daną sytuacją, po prostu głośno skomentuje o wszystkim i wszystkich, prąc do rozwiązania żenującej sytuacji.
Thalia jest bardzo ekspresywna, dlatego jeżeli żenująca sytuacja jest jej winą, od razu widać wstyd na jej twarzy. Ze względu na bardzo bladą cerę (typowa właściwość u rudzielców) rumieniec od razu rozlewa się po jej twarzy, chowa twarz w dłoniach i usilnie przepraszając bardzo ostrożnie spogląda na osobę, czy może gniewa się albo przemawiają przez nią inne emocje. Czasem też przygryza wargę w zdenerwowaniu, oddychając dość szybko dopóki się nie uspokoi.
18. Czy Twoja postać ma zwierzęta? Czy miała je w przeszłości? Jeżeli tak - jakie? Jaki jest jej stosunek do zwierząt?
Póki co Thalia nie posiada żadnego zwierzątka (chociaż tajemnicą poliszynela jest fakt, że niebawem w jej posiadanie wejdzie jamniczek), nie dlatego, że nie chce, ale głównie przez fakt, że ciężko było trzymać na statku coś, co najpewniej szybko byłoby zmęczone podróżowaniem po morzach i oceanach, nie mówiąc już o ograniczonej przestrzeni. Jedynym wyjątkiem co do tego jest Kymopoleia, orlica, którą kiedyś Thalia wyratowała z nielegalnego przemytu zwierząt. Przez pierwszy okres orlica nie interesowała się zbytnio kimkolwiek, wściekła na świat, ale dość szybko przyzwyczajając się do załogi. Thalia otrzymała ją ostatnio jako prywatnego ptaka pocztowego, a często kiedy ma okazję, zabiera ją ze sobą i pozwala sobie na przemierzanie przestrzeni wraz z towarzyszką.
Panna Wellers ogólnie bardzo pozytywnie nastawiona jest do zwierząt i jeżeli ma szanse na to, aby pomóc jakiemuś, dokarmić coś albo pomóc. Najdziwniejsze odczucia ma jedynie wobec pufków i ich tendencji do jedzenia gili, mimo to nie zamierzając robić im żadnej krzywdy albo bardzo niechętnie odganiać je od siebie.
19. Czy Twoja postać dba o swój wygląd? Jak najczęściej się prezentuje? Jaką ma postawę, fryzurę, ubiór? Czy przykłada do niego wagę?
Przede wszystkim i na pierwszym miejscu Thalia dba o czystość, nawet do momentu przesady. Oczywiście, może się wydawać, że to nie jest prawda, patrząc jak często brudzi się albo zdarza jej się podniszczyć strój, ale po wychowaniu wśród warunków pozostawiających wiele do życzenia pod względem higieny, ona sama nie zamierza teraz tego zaniedbywać. Wybiera zawsze najtańsze produkty, nie przejmując się ich zapachami ani faktem, jakie mają cudowne właściwości, dopóki utrzymują jej ciało w przyzwoitym stanie, nawet jeżeli oznaczać to ma, że pachnie najtańszym mydłem i szamponem. Nie skupia się jednak na dodatkowych produktach jak oleje do włosów albo kremy, wiedząc, że jej cerze w warunkach na statku wcale nie będzie to łatwe aby utrzymywać siebie w przyzwoitym stanie.
Podobnie sprawa wygląda z jej ubraniami, bo przez bardzo długi czas kufer na statku by jednym miejscem, gdzie mogła trzymać dobytek swojego życia, dlatego robiła co mogła aby utrzymywać wszystko w dość minimalnym stanie, co oznaczało częste pranie ubrań oraz łatanie ich aby nadawały się jeszcze do noszenia; kupowanie nowych ubrań do tej pracy jest dla niej dość niepraktyczne z ekonomicznego punktu widzenia.
Biorąc pod uwagę to wszystko, oraz to, że, jak to sama lubi powtarzać, ma twarz przejechanego śledzia (z dwoma bliznami widocznymi już z daleka), najpewniej sprawia po niej wrażenie dość ubogiej i niewiele zarabiającej kobiety, która też ma dość nierówno pod sufitem, nosząc męskie ubrania każdego dnia, a dodając do tego burzę rudych, nieuporządkowanych w żaden sposób włosów, najpewniej sprawia wrażenie osoby, z którą po prostu nie chciałoby się zadawać i to nie ze strachu.
20. Jakie złe wspomnienia wywołują spotkania z dementorami u Twojej postaci? Jeżeli nigdy nie miała z nimi do czynienia - jak myślisz, jakie by one były?
Thalia nie miała jeszcze (na całe szczęście) okazji aby spotkać dementora, obawiając się, co mogłoby wyniknąć z towarzystwa. Jeżeli jednak by spotkała takiego, najpewniej przypomniałaby sobie lato na jednym statku, na który weszła tylko po oddanie kilku sztuk towarów, a co ostatecznie skończyło się zarazą smoczej ospy, w wyniku której wiele osób umarło w przeciągu kilku tygodni, a ona sama ledwie wyzionęła ducha. Nie było przy niej nikogo bliskiego ani osoby, której by ufała, a było to w miarę świeżo od jej wypłynięcia na morze, dlatego była jeszcze młoda, głupia i naiwna. Ledwie oddychając, Thalia nie wiedziała, do kogo mogłaby napisać, a nie miałaby też nawet kogoś, komu mogłaby powierzyć swoją ostatnią wolę, dlatego byłaby to dla niej śmierć bez sensu, bez celu i jako kolejne bezimienne zwłoki, nad którymi nikt nie zapłacze.
21. O czym śni Twoja postać? Czy śpi spokojnie, może ma koszmary, a może nigdy nie potrafi zapamiętać swoich sennych wizji?
Jeżeli chodzi o same warunki spania, to Thalia zaśnie wszędzie, w każdym miejscu, w każdej pozycji. Zdarzało jej się przysypiać na stojąco, zdarzało jej się przysypiać wciśniętą pomiędzy dwie skrzynie, przykrytą plandeką, tylko po to, aby po prostu obudzić się gdy ktoś akurat ruszył się gdzieś obok. Jej sen nie jest jednak mocny, a łatwo jej obudzić się na drobny hałas, tak jakby od początku wyczuwała zagrożenie i próbowała upewnić sama siebie, czy wszystko jest w porządku i czy nikt nie zamierza jej zrobić krzywdy. Od czasu klątwy jej sny są niespokojne, Thalia rzadko kiedy przesypia noc bez obudzenia, a jeżeli śpi sama, trzyma nóż i różdżkę pod poduszką, tak aby w razie czego mieć do nich szybki dostęp i nie obawiać się o to, że nie mogłaby się uspokoić.
22. Czy Twoja postać posiada jakieś charakterystyczne odruchy, mimowolne gesty, nerwowe tiki? Jeśli tak - jakie? W jakich sytuacjach się objawiają?
Gdy rozważa coś intensywnie albo się zamyśla, Thalia ma tendencję do pocierania palcami blizny w kąciku ust, robiąc to absolutnie nieświadomie. Podirytowana, przygryza górną wargę dolnymi zębami, tak jakby była poirytowanym zwierzęciem albo lekko zdziwionym psem. Jeżeli się denerwuje, Thalia stara się złapać różdżkę i nóż, tak aby się uspokoić pod wpływem dotyku czegoś znajomego. Jeżeli jednak nie jest to możliwe, Thalia ciągnie za swoje włosy, niemal do wyrwania ich, albo rozdrapuje swoją skórę, tak aby ból przywołał ją do porządku.
23. Jak na przestrzeni lat zmieniała się relacja Twojej postaci z najbliższą rodziną? Co było tego powodem?
Gdy mowa o rodzinie Thalii, trzeba przypomnieć że dopiero od 1954 Thalia wiedziała, że w ogóle ją posiada. Oczywiście nie sądziła, że przyniósł ją bocian z kapusty, ale pierwsze osiemnaście lat spędziła w sierocińcu, gdzie nie posiadano żadnych informacji na temat tego, czyją córką może być, bo ogłoszenia w gazetach nic nie wskórały, a na progu pozostawiono ją jedynie z kartką i wypisanym na niej imieniem dziewczynki. Gdyby to był magiczny sierociniec, być może udałoby się łatwiej odnaleźć kogoś z nią powiązanego, ale w świecie mugolskim było to o wiele trudniejsze.
Kiedy odnalazł ją ojciec, któremu po rozmowie z jej matką udało się zlokalizować młodą dziewczynę, pierwsze spotkanie przebiegało mocno niezręcznie, tak jakby też nie do końca pozwalała sobie na odsłonięcie się przed nim, nie wiedząc, czy to prawda czy nie. Dopiero w zajeździe „Pod Gruszą” mogła przekonać się, że naprawdę ma rodzinę, a oni chcą aby przebywała razem z nimi.
Z ojcem sytuacja wciąż jest dość niepewna, kiedy obydwoje próbują zrozumieć siebie nawzajem, zapoznać się ze swoimi wzajemnymi pasjami i docenić, to co robią, ale jej wulkaniczna energia i dzikość zderzają się z wycofaniem Sebastiana i jego surowym wychowaniem. Cynthia jest dla Thalii kwintesencją domu i opiekunki, a za każdym razem jak spotyka się z panią Skamander, Thalia robi co w jej mocy aby ułatwić jej życia w jakiś sposób albo zapewnić pomoc. Co do kuzynów i kuzynek, większość z nich jest w jej wieku albo jakoś z nimi ma styczności, dlatego czuje się przy nich o wiele swobodniej.
24. Jaki alkohol najbardziej lubi Twoja postać i dlaczego? A może w ogóle nie lubi pić?
Thalia pije często, dużo, nie powstrzymuje się od alkoholu mimo obietnic (i to licznych) że w końcu przestanie pić. Ponieważ jednak woda i niskiej jakości alkohole to jedne z najtańszych trunków, zwłaszcza w trakcie wojny, korzysta więc z tego co ma i co może kupować. Jeżeli jednak mowa o ulubiony alkohol, to na pewno jest to whisky, mocne, uderzające szybko i dość łatwo ścinające z nóg, a tym samym pozwalające zapomnieć (co jest w końcu jakimś celem picia). Dodatkowo, whisky jest uznawane za klasykę męskich smaków, na równi z cygarami.
25. Jaki jest stosunek Twojej postaci do innych klas społecznych oraz osób o innej czystości krwi?
Thalia nie lubi szlachty i ma wobec niej sporo urazów (za wyłączeniem Weasleyów, którym pozostaje dozgonnie wdzięczna za wszystko), czując, że wcale nie wywiązują się ze swojego obowiązku, którym jest dbanie o ludzi na ich terenach, a zamiast tego otaczają się bogactwem oraz zapasami. Najbardziej nie cierpi faktu, że władza u szlachty uzasadniana jest przez urodzenie, tak jakby ich przodkowie te parę wieków temu nie służyli innym albo nie działali na równi z wieśniakami. Mimo swojej niechęci, stara się jednak oceniać wszystkich wedle jego zachowania, przebijając swój brak uprzejmości. O wiele swobodniej czuje się w najniższych warstwach społecznych i ich towarzystwie, takim jak kurtyzany, pijacy i drobne złodziejaszki, bo przy nich bardzo dobrze idzie jej wtopić się w tłum, chociaż też jest przy nich bardzo ostrożna.
Czystość krwi jest jej zupełnie obojętna i bardzo dobrze wie, że nie wpływa ona ani na zdolności magiczne, ani na to, jak dobrze komuś osiągnięcia nowych rzeczy. Każdego, kto twierdzi inaczej, uważa za dekadenckiego bubka bez mózgu.
26. Co czyta Twoja postać przed snem? A może wcale nie czyta, a robi coś innego?
Thalia czyta co tylko może jeżeli akurat wyszyła jakieś nowe informacje – jeżeli udało jej się dostać gazety z ostatnich wydarzeń, poświęca się lekturze, zaczynając od Walczącego maga, kończąc na Czarownicy (najczęściej stara się takie magazyny po prostu zabrać bez większego płacenia za nie, tak aby nie musieć poświęcać dodatkowych funduszy a państwo aby otrzymało zarobek), starając dotrzymać kroku w najnowszych pojawiających się informacjach. Nie zawsze zależy jej na zawartości gazet i nie zawsze zgadza się z ich treścią, tak lubi wiedzieć co mówią wszyscy, nawet jej przeciwnicy, oraz co może się okazać nowym trendem, a tym samym wpływać na handel.
Jeżeli zaś poświęca się książkom, stara się to robić z tematów, które je interesują: poświęca się nowościom ekonomicznym, zasadom handlu, statkom samym w sobie. Od grudnia też, kiedy w prezencie świątecznym dostała od Michaela książkę „Wyspa skarbów”, Thalia stara się też czytać mugolską literaturę piękną. Została niezwykłą fanką Sherlocka Holmesa, a zwłaszcza Irene Adler.
27. Jak wyobrażasz sobie swoją postać za dwadzieścia lat?
Martwą.
Bardzo ciężko przewidzieć, co przyszłość może przynieść dla Thalii, bo jest to bardzo energiczna postać z mnóstwem zajęć i rzeczy, którymi próbuje się zająć. Pakuje się w niebezpieczne sytuacje, często nie postępuje odpowiedzialnie względem samej siebie (ale względem innych albo podczas czegoś ważnego jest już zdecydowanie osobą o odpowiednim zachowaniu), dlatego naprawdę może skończyć bardzo różnie. Wszystko też oczywiście zależy od tego, czy będzie miała koło siebie kogoś bliskiego, czy jednak może postanowi opuścić Wyspy. Oraz jak bardzo będzie mogła poświęcić się za kogoś innego.
28. Czy Twoja postać posiada przedmiot - może pamiątkę - do którego ma wielki sentyment? Jeśli tak, czym on jest?
Thalia ma przy sobie dwie najbardziej cenione przez nią rzeczy. Pierwszą z nich jest nóż, który nazwała Yggdrasil, dobrze wyważony i leżący w jej ręku jak ulał. Był to jeden z pierwszych prezentów, który otrzymała z myślą o niej samej, a także coś, co pozwalało jej się obronić w wypadku większych problemów. Pomaga jej też uspokoić się w każdej sytuacji i złapać oddech, kiedy tylko czuje, że jej gorzej.
Drugim elementem jest naszyjnik (chociaż raczej jest to rzemień, odpowiednio zawiązany i z przyczepionymi do niego piórami) w którym odnaleźć można pięć piór, symbolizujących każdą osobę, którą Thalia straciła, a która była jej bliska: pióro kolibra (od którego zaczęła to zbieranie) należało do magizoologa Edmunda Rossi, pióro czapli reprezentuje uzdrowicielkę Helenę Fansdottir, pióro orła przedstawia małą Elaine z maltańskiej wyspy, pióro kruka symbolizuje Luciusa Hassa, zaś piórko mewy przypomina Thalii o Errico Castamarze.
29. Podaj jedną decyzję, która miała największy wpływ na to, kim obecnie jest Twoja postać. Czy Twoja postać podjęłaby ją ponownie, znając już konsekwencje?
Na ten moment życia dla Thalii było to na równi wypłynięcie w świat, jak i przyznanie się przed załogą, że była kobietą.
Zaciągnięcie się na statek wpłynęło na całe jej życie i na rozwój jej psychiki, kiedy to nauczyła się przezwyciężać swój strach, dawać sobie radę w trudnych warunkach i podszywać się pod mężczyznę. Nauczyła się kłamać, rozwijała się dalej pod względem metamorfomagii, nauczyła się innych kultur i ich podejścia do życia, co pozwalało jej spojrzeć z innej perspektywy na jej kraj i własne podejście wobec polityki oraz tego, co się dzieje. Uczyła się nowych rzeczy i odnalazła coś, co pozwoliło jej na poczucie, że ma w końcu miejsce w świecie i że nie musi być teraz odpadkiem społeczeństwa. Tego na pewno nie żałuje i gdyby mogła podjąć na nowo tę decyzję, zrobiłaby to bez wahania.
Jeżeli zaś chodzi o ujawnienie się, tutaj sytuacja jest o wiele bardziej niepewna. Z jednej strony czuje się o wiele lepiej kiedy nie musi budować renomy na cudze nazwisko, ani też może przestać wymyślać wymówki co do samej siebie, z drugiej strony stała się obiektem żartów, wytykana palcami, czasem też robiąca za worek treningowy i nie pozwalając sobie na to, aby mogła pomóc jakoś bardziej. To wzbudza w niej mieszane uczucia i żałuje to głównie przez fakt wojny, zwłaszcza, że mogłaby mieć lepsze wynagrodzenie gdyby teraz była pierwszym oficerem.
30. Co dokładnie sądzi Twoja postać o czarnej magii?
Thalia do końca nie rozumie fenomenu czarnej magii, ani też tego, dlaczego ktoś sięga po ten środek. Nie wydaje jej się, aby ranienie siebie samego dla otrzymywania mocy, która wcale nie była potężniejsza od innych, a dodatkowo przyciąga do niej problemy z prawem. Thalia bardzo dobrze rozumiała, czemu te zaklęcia są zakazane i czemu nikt w rządzie nie chce, aby z nich korzystano. W jej podejściu również osoby, które postanawiają sięgnąć po czarną magię, zachowują się tak, jakby świat nagle padał im do stóp, a oni mieliby nad nimi pełną władzę. Takie zachowanie jest dla Thalii bardziej żenujące niż prawdziwe i czeka, czy kiedyś natrafi taka osoba na kogoś, kto załatwi taką osobę zwykłym ciosem w głowę.
31. Czy Twoja postać przeklina? Jeżeli tak - jakich wulgaryzmów używa najczęściej?
Oj tak, ciężko nie przeklinać w świecie marynarzy (pewna papuga pewnego Traversa na pewno by to potwierdziła), ale Thalia robi co może, aby jednak opanowywać się, kiedy jest na lądzie, zwłaszcza, że gdyby robiła to przy Yvette dość regularnie, ta by pewnie biła ją po głowie drewnianą łyżką, tak jak robiła to przy gotowaniu. Nie chce również przeklinać przy dzieciach, tak aby pamiętać, że przy nich się zachowywać. Jednak w momencie kiedy o coś uderza, potyka się albo robi coś, co kończy się nagłym wypadkiem, Thalia puszcza krótszą bądź dłuższa wiązankę. Kiedy się z kimś bije, wyklina tę osobę ponad wszystko i próbuje kogoś zadusić, ewentualnie po prostu zlać kogoś na kwaśne jabłko. Nie ma też większego problemu czy wyklina kobietę, czy jednak mężczyznę, dopóki działa, dopóty jest to jej obojętne.
32. Co najbardziej lubi w sobie Twoja postać - i dlaczego?
Małym zaskoczeniem będzie, że najlepszą rzeczą, jaką Thalia widzi w sobie, jest metamorfomagia. Od dzieciństwa robiła co mogła, aby ten dar opanować jak najlepiej, widząc w nim nie tylko sposób na ucieczkę, ale również możliwość dostania się tam, gdzie inni iść nie mogli. Kiedy nudziła jej się jej zwykła forma, mogła być kimś innym. Gdyby tylko chciała, mogłaby zostać najpiękniejszą kobietą, przyciągając do siebie rzeszę mężczyzn, gdyby chciała prowadzić poważny, męski biznes, mogłaby to zrobić. Jej przebranie było w pewnym stopniu ograniczone, ale zmiana całego ciała dawała i daje jej takie możliwości, o których nikomu innemu by się nie śniło. Thalia chce doprowadzić tę zdolność na takim poziom, gdzie w mgnieniu oka będzie mogła przyjąć dowolną formę bez żadnego problemu podszywając się od kogoś innego.
33. Czego najbardziej nie lubi w sobie Twoja postać - i dlaczego?
Samej siebie tak naprawdę. Wiele jest rzeczy, których Thalia w sobie nie lubi, ale które jednocześnie są pewnego rodzaju problemem, zarówno w jej oczach jak i w oczach innych, bo pannie Wellers daleko do modelowego przykładu obywatela, z którego państwo mogłoby być dumne. Nadużywanie alkoholu pod wpływem stresu, ciągłe bójki i agresywne zachowanie w stronę części osób, wolniejsze przyswajanie informacji czy też kłótliwość w stosunku do innych a także swoich bliskich. Mimo to, najbardziej chyba nie lubi w sobie tej swojej upartości – coś, co w niektórych może stać się pozytywną cechą, u niej jest przesadą, która powoduje problemy. Thalia o wielu rzeczach nie chce mówić, tak aby nie okazywać po sobie słabości a tym samym nie dawać innym szansy na wykorzystanie czegoś przeciwko niej. Czasem odmawia pomocy, widząc w tym problem, czasem jest zbyt dumna, aby o nią poprosić, a czasem nie wie, czy powinna o czymś mówić, wciąż do końca nie ufając danej osobie. Chociaż potrafi doskonale przyznać kiedy ktoś jest lepszy, to absolutnie nie znaczy, że odpuści sobie działanie przeciwko drugiej osobie.
34. Jaki charakter pisma posiada Twoja postać? Czy przykuwa uwagę do tego, jak pisze, a może czyni to niedbale?
Thalia nie przykłada uwagi do swojego pisma, głównie dlatego, że w wielu wypadkach jeżeli siada coś zapisać, robi to przez bardzo długi czas, więc nie siada nad pismem bardzo ostrożnie, nie chcąc się zniechęcić w kwestii pisania. Przykłada się jedynie, jeżeli pismo ma zostać dalej przekazane, ale jeżeli to jej osobiste notatki, absolutnie się nie przejmuje. Gdy informacja jest bardzo ważna, Thalia wypisuje wszystko swoim osobistym szyfrem, tak aby inna osoba nie mogła tego rozszyfrować, a po zapisaniu wszystkiego i tak zabezpiecza wszystko magią i chowa w odpowiednim miejscu. Przeważnie jednak bazgrze jak kura pazurem, czym się absolutnie nie przejmuje.
35. Czy Twoja postać posiada poczucie humoru? Jeżeli tak - jak byś je krótko opisał?
Thalia uwielbia się śmiać i uwielbia żarty wszelakie – nie lubi tylko, kiedy w ramach nich komuś dzieje się krzywda. Może śmiało żartować z siebie, wywracać się, turlać po ziemi, obrażać siebie samą, ale kiedy robi to ktoś inny, wszystko musi zależeć od relacji pomiędzy nimi, bo w wypadku obcej osoby prawdopodobnie nawet nie da jej się dotknąć, próbując uderzyć gdyby ta dalej próbowała. Jeżeli chodzi o żartowanie z wydarzeń, też jest w stanie to robić, a przynajmniej dopóki nie chodzi tutaj o życie ludzkie. W ramach żartów językowych wydaje się je dokładnie nie rozumie, ale Thalia też nie jest osobą, która śmiałaby się tylko dlatego, jeżeli ktoś inny to robi, dlatego gdy żart nie jest czymś, co ją bawi, po prostu wzrusza ramionami.
36. Jak myślisz, jakie wrażenie sprawia Twoja postać na obcych - swoją postawą, mimiką, tym, co mówi i w jaki sposób?
Wedle moich podejrzeń, Thalia wzbudza najbardziej skojarzenia z czymś małym, szczekliwym i interesującym kiedy mowa o niej samej. W zależności od tego, pod kogo się podszywa, przyjmuje też inną rolę i może sprawiać wrażenie zarówno bardzo zbilansowanej osoby, albo szaleńca, albo pijaka. Jeżeli jednak chodzi o nią samą, tak jak ją stworzono, z marszu może sprawiać wrażenie kogoś pogrążonego w pełni w świecie biedoty; wytarte i łatane ubrania, sprane kolory, które nie wyróżniają się spośród innych ubrań, nie wyglądając jakby była bogata. Potem uwagę zwracają jej włosy w kolorze czerwieni, kręcące się i otulające jej twarz, a potem blizny przecinające jej twarz. To stawia ją gdzieś na miejscu awanturniczki i to raczej w tym mało pozytywnym sensie.
Osoba bardziej uważna może jednak dostrzec, że chociaż ubrania są stare, zrobione są raczej z porządnych materiałów, aby mogły wytrzymać prace fizyczną, skóra i włosy są czyste, oczy nieco bystre, a przy pasku znajduje się też nóż i rzemień z pięcioma piórami. Jej ton głosu zwraca uwagę, a słowa wybrzmiewają pewnie, z dużą ilością akcentu, jaki przejawiają ludzie wychowani w Devon, z drugiej strony przekleństwa często znaczą jej mowę.
37. Jaki jest stosunek Twojej postaci do dzieci? Jeżeli nie posiada własnych - czy chciałaby je mieć: teraz, kiedyś?
Od samego początku Thalia zajmowała się młodszymi dziećmi w samym sierocińcu, wiedząc, że kiedy trafiały tam po stracie rodziców, było to zdecydowanie ciężkie. Miejsca były przepełnione i warunki były niepewne, dlatego robiła wszystko co mogła, aby w wolnych chwilach mogła jakkolwiek ulżyć komuś, kto tego potrzebował. Nie była z niej świetna przyszywana siostra, ale jeżeli w jakiś sposób mogła ściągnąć na siebie karę za kogoś innego, robiła to bez większych problemów i starała się jak najlepiej, aby młodsze dzieciaki obrywały mniej i nikt nie robił im krzywdy.
Podobne podejście przeniosła do dzieciaków w Hogwarcie, czując niejako winę, że opuściła tamte dzieci, dlatego swoją opiekę przeniosła na nowe, zwłaszcza, że od tego czasu broniła również ludzi za ich status krwi, robiąc co tylko mogła aby uspokoić wszystkich gdy tylko stawiali się obiektem ataku (oczywiście po tym, jak zamierzała stłuc na kwaśne jabłko agresora), ale też nie była w tym najlepsza, robiąc co tylko mogła, ale często potykając się w swoich działaniach.
Teraz, kiedy jest już dorosła, może z całą miłością przyznać, że uwielbia dzieci, starając się im pomagać i bawić się z nimi, bez zaczepiania ich i zabierania ich rodzicom oczywiście! Chciałaby mieć swoje własne i móc przytulać je do siebie – idealnie byłaby to trójka chłopców, ale wiadomo, że na to nie ma wpływu. Starałaby się być o wiele lepszą matką niż ona sama, tym razem wybierając też kogoś, kto byłby przy niej jako partner i pomagałby jej w wychowaniu dziecka.
38. Jaki Twoja postać ma głos - niski, wysoki, chrypliwy, lekko piskliwy? Mówi w sposób znudzony, wiecznie obojętny, czy może śpiewająco? Nie boi się mówić głośno czy może eterycznie szepcze - nawet wtedy, gdy nikt jej nie podsłuchuje?
Głos Thalii jest wyjątkowo melodyjny i łagodny, co dość dziwacznie kontrastuje z jej wyglądem i osobowością. Mimo to, jej tony pozbawione są drażniących ucho nut, a nawet kiedy czuje się swobodnie i mówi dość szybko, zasypując kogoś gradem informacji, wciąż nie jest to nieprzyjemne, a raczej brzmi melodyjnie. Mimo to wcale nie oznacza, że mówi spokojnie i łagodnie, wręcz przeciwnie – jej głos słychać już z daleka, bo od dziecka przyzwyczaiła się go podnosić tak, aby trudniej było ją zignorować, a tym samym aby też inne osoby zwracały uwagę na to co się dzieje. Często też musi przekrzykiwać warunki atmosferyczne, nie może więc sobie pozwolić na powtarzanie czegoś w nieskończoność bo nie można jej usłyszeć albo zrozumieć.
Jej osobowość też przebija przez sposób, w jaki mówi: skupiona, w nieznanym towarzystwie, nie tylko powstrzymuje się od żartów ale mówi bardzo spokojnie i bardzo oszczędnie, modulując swój ton głosu o wiele bardziej. Tak samo jak jest pod metamorfomagią, jeżeli podszywa się pod kogoś, pilnuje zarówno swoich słów jak i sposobu, w jaki je wypowiada, pilnując aby oddać osobowość i emocje. Kiedy jednak czuje się swobodnie, pozwala aby jej głos zdradzał wszystkie emocje, od radości po niechęć i kpinę, jak również to, jakie podejście ma do drugiej osoby.
39. Jeżeli Twoja postać mogłaby zmienić jedną rzecz ze swojej przeszłości, zapobiec jakiemuś wydarzeniu, podjąć inaczej jakąś decyzję - co by to było?
Jeżeli chodzi o bardzo daleką przeszłość, która wpłynęła na całe jej życie, ale nie była jej bezpośrednim działaniem, tak cofnęłaby się do momentu, kiedy ją matka zostawiła ją na progu sierocińca; ubłagałaby ją, że nawet jeżeli nie chciała mieć jej przy sobie, mogłaby oddać ją ojcu i ten na pewno ucieszyłby się z braku rozłąki pomiędzy nimi przez tyle lat. To też pozwoliłoby jej wyrosnąć w spokojniejszym i bardziej odpowiedzialnym środowisku, gdzie znałaby również swoją wartość jako osoby i nie walczyła tak mocno o swoje prawa. Poza tym mogłaby być też przy Sebastianie w najgorszych chwilach i pomagałaby mu niezależnie od tego, kim był i co robił. Nauczyłaby się też lepszą córką.
Gdyby jednak miałoby to być coś, co było jej własnym działaniem, cofnęłaby się trzy lata wstecz i wymusiła na sobie aby dalej pływała pod przykrywką mężczyzny. Wtedy wydawało jej się to dobrą decyzją, ale teraz mogłoby to mieć wpływ na jej pozycję na statku, pensję i możliwości – coś, co bezpowrotnie straciła, obecnie musząc budować swoją karierę od nowa.
40. Jak myślisz - jak zginie twoja postać?
Thalia, ze wszystkich moich (na obecną chwilę) postaci jest najbardziej nieprzewidywalna również w kwestii tego jak umrze. Przede wszystkim już na start może przydarzyć jej się śmierć z winy sztormu albo podczas bójki w porcie, nie mówiąc już o ewentualnej śmierci gdyby tylko jej własna metamorfomagia wpędziła ją w kłopoty i ktoś postanowił ją zabić za postać, którą przybrała – co w tych czasach jest o wiele bardziej prawdopodobne, niż by się mogło wydawać.
Równie oczywiste jest to, że być może dopadnie ją zaklęcie podczas akcji dla Zakonu, albo po prostu zabije ją ktoś, komu zaufała, a co do kogo będzie się mylić. Równie prawdopodobne jest to, że za kogoś się poświęci, bo na obecnym etapie Thalia o wiele bardziej ceni sobie przyjaciół z którymi nie muszą ją wiązać więzy krwi, dlatego zrobi wszystko, aby w każdej chwili, którą z nią spędzają, byli bezpieczni i nic im się nie stało. Na pewno, jeżeli będzie ku temu okazja, bez większego zastanowienia rzuciłaby Sacrificio aby kogoś uratować, ale gdyby nikt po tym jej nie pomógł, mogłaby zginąć oddając swoje życie komuś innemu.
Jeżeli jednak jakimś cudem wojna by się skończyła, Thalia poświęciłaby się zakładaniu własnej kompanii handlowej, dalej chcąc pływać ale być może również zakładając rodzinę. Wtedy być może doczekałaby starości w małym domku na plaży albo na jeziorze, z rodziną u boku, dziećmi, wnukami i dużą ilością zwierzyńca, który powodowałby chaos w domu (na który by pewnie narzekała, ale z którego byłaby bezbrzeżnie dumna).
So heed the words from sailors old
Beware the dreams with eyes of gold
And though he'll speak of quests and powers...
...blessed, ignore the lies you're told
Beware the dreams with eyes of gold
And though he'll speak of quests and powers...
...blessed, ignore the lies you're told
Thalia Wellers
Zawód : Żeglarz, handlarz, przemytnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
OPCM : 13+2
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0+1
TRANSMUTACJA : 5+2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Zakonu Feniksa
Thalia Wellers
Szybka odpowiedź