Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Polypodiopsida
AutorWiadomość
Lub po prostu Poly, to wdzięczna sówka o brązoworudym upierzeniu, z którą Rory współpracuje dopiero od niedawna. Sam się śmieje, że wymyślenie jej imienia było jednym z najmądrzejszych pomysłów na jakie wpadł, ponieważ jest to łaciński termin oznaczający paprotkę. Zdaje się, że Poly poziomem energii dorównuje swojemu właścicielowi.
- Spoiler:
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://pbs.twimg.com/media/DaO3yDEU8AAN9zo.jpg');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"><!--
--> Roratio Prewett<!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> ADRESAT <!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> TREŚĆ WIADOMOŚCI <!--
--><span class="podpis"><!--
--> Roratio Prewett<!--
--></span></span></div></div></div></div>
Roratio J. Prewett
Zawód : dumny przedstawiciel swego rodu, utrapienie lorda nestora
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
owijam wokół palca wolny czas
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj 3 III 1958
Proszę, byś udzielając odpowiedzi, wziął pod uwagę stan swojej kochanej siostry i nie wystawiał moich nerwów na próbę. Wiedz bowiem, mój drogi braciszku, że po raz kolejny zostaniesz wujkiem. Mam nadzieję, że Miriam, Edwin i Saoirse nie wymęczyli cię jeszcze zanadto, bowiem Twój przyszły (mam nadzieję) siostrzeniec skłonny jest odziedziczyć temperament po ojcu, a sam dobrze wiesz, jaki potrafi być Elroy. Może tym razem to Ty będziesz kogoś uczył szermierki? Jestem pewna, że odnajdziesz się w tym znakomicie i że wieść ta przyniesie Ci tyle radości, co mi przynosi kreślenie tego listu.
Bardzo za Tobą tęsknię, Rory. Zjawimy się z Elroyem w Weymouth pod koniec miesiąca, z okazji urodzin Molly. Po tym czasie będę przebywać w Derby aż do rozwiązania, nie wypada, by ciężarna pokazywała się publicznie, a już tym bardziej podróżowała! Jeżeli również podzielasz tęsknoty mego serca, pamiętaj, że jesteś u nas zawsze mile widziany.
Dbaj, proszę, również w moim imieniu, o Weymouth i wszystkich jego mieszkańców. Archie wspominał, że mama jest ostatnimi czasy niespokojna, że martwią ją sprawy Essex — wierzę, że będziesz umiał ją rozweselić, a swym zachowaniem nie przysporzysz jej kolejnych smutków. Jeżeli już mówimy o Archibaldzie, on Ci tego nigdy nie powie, ale jesteś dla niego ogromnym wsparciem w tych ciężkich czasach. Ogromnie się cieszę, widząc, że stajesz się odpowiedzialnym, młodym mężczyzną. Nie zbaczaj z tej drogi i pamiętaj, żeby na siebie uważać.
Ściskam Cię mocno i wyczekuję Twej sowy!
Najdroższy Rory!
Ostatnimi czasy Archibald coraz rzadziej wspomina w listach o Twoich najnowszych pomysłach. W związku z tym pragnę zasięgnąć języka u źródła i uzyskać szczerą odpowiedź — naprawdę wydoroślałeś i stałeś się dumą naszej rodziny? Czy to tylko cisza przed m ż a w k ą?Proszę, byś udzielając odpowiedzi, wziął pod uwagę stan swojej kochanej siostry i nie wystawiał moich nerwów na próbę. Wiedz bowiem, mój drogi braciszku, że po raz kolejny zostaniesz wujkiem. Mam nadzieję, że Miriam, Edwin i Saoirse nie wymęczyli cię jeszcze zanadto, bowiem Twój przyszły (mam nadzieję) siostrzeniec skłonny jest odziedziczyć temperament po ojcu, a sam dobrze wiesz, jaki potrafi być Elroy. Może tym razem to Ty będziesz kogoś uczył szermierki? Jestem pewna, że odnajdziesz się w tym znakomicie i że wieść ta przyniesie Ci tyle radości, co mi przynosi kreślenie tego listu.
Bardzo za Tobą tęsknię, Rory. Zjawimy się z Elroyem w Weymouth pod koniec miesiąca, z okazji urodzin Molly. Po tym czasie będę przebywać w Derby aż do rozwiązania, nie wypada, by ciężarna pokazywała się publicznie, a już tym bardziej podróżowała! Jeżeli również podzielasz tęsknoty mego serca, pamiętaj, że jesteś u nas zawsze mile widziany.
Dbaj, proszę, również w moim imieniu, o Weymouth i wszystkich jego mieszkańców. Archie wspominał, że mama jest ostatnimi czasy niespokojna, że martwią ją sprawy Essex — wierzę, że będziesz umiał ją rozweselić, a swym zachowaniem nie przysporzysz jej kolejnych smutków. Jeżeli już mówimy o Archibaldzie, on Ci tego nigdy nie powie, ale jesteś dla niego ogromnym wsparciem w tych ciężkich czasach. Ogromnie się cieszę, widząc, że stajesz się odpowiedzialnym, młodym mężczyzną. Nie zbaczaj z tej drogi i pamiętaj, żeby na siebie uważać.
Ściskam Cię mocno i wyczekuję Twej sowy!
Twoja kochająca siostra
Mare
Mare
who will the goddess of victory smile for?
is the goddess of victory fair to everyone?
is the goddess of victory fair to everyone?
Przeczytaj 1 kwietnia
Rorek! Co tam u ciebie? Średnio z tą całą wojną, nie? Dawno się nie odzywałem, ale wiesz jak to jest - tabory, podróże, wozy i te inne. No... od niedawna dopiero do kraju też wróciłem, ponad dwa lata temu w Szkocji siedziałem i podróżowałem. Ale ostatnie kilka miesięcy było szalonych, absolutnie! Anglia to jakiś żart, kompletny i zupełny - gdzie nie poleziesz tam niebezpiecznie. Ale co powiesz, żeby wyskoczyć na jakiś piwo? Chociaż co prawda nie mam za bardzo złamanego knuta w kieszeni... ale coś można wymyślić, prawda?
Stanowczo potrzebuję jakiegoś piwa. No i jak lepiej świętować to, że zima odchodzi? Nie możesz mi odmówić - w końcu dawno się nie widzieliśmy i mamy sporo do nadrobienia! Wiesz, że mam kota? Nazwałem go Dynia, a właściwie to moja znajoma nazwała, ale to mniejsza o to, kto - ważne, że się tak wabi. A o tym, co się w Londynie dzieje słyszałeś? Koszmar, prawdziwy koszmar! Ludzie trupami karmią!!
Co u ciebie? Jak twoja rodzina? Miałeś braci i siostry? Albo jedną siostrę, jednego brata? Ah, pamięć już nie ta najwyraźniej! Co z nimi, wszystko w porządku? Mój brat jest uparty jak zawsze, pamiętasz tego gnojka na pewno, przedstawiałem ci go! Zresztą, był też w Gryffindorze. Cały czas wszystko bez zmian u niego, no wiesz - bije na oślep we wszystko i w każdego. Sprouta, tego upierdliwca prefekta pamiętasz? Podczas sylwestra prawie go zabił!
Znaczy, nic się Castorowi nie stało, ale było blisko!
Pamiętasz moją młodszą siostrę, Sissy? Jak już o niej to... No głupio mi prosić, bo i głupio przyznać, że wojna tak nas uderzyła, ale brak nam wszystkiego i może mógłbyś pożyczyć mi trochę kasy? Sissy jest chora, martwimy się o nią z bratem, że może być tylko gorzej. Zima nie była najłatwiejsza, a i coraz ciężej o pracę było.
Może chcesz wpaść do Doliny? Albo ja mogę wpaść gdzieś do Dorset? Tom
Stanowczo potrzebuję jakiegoś piwa. No i jak lepiej świętować to, że zima odchodzi? Nie możesz mi odmówić - w końcu dawno się nie widzieliśmy i mamy sporo do nadrobienia! Wiesz, że mam kota? Nazwałem go Dynia, a właściwie to moja znajoma nazwała, ale to mniejsza o to, kto - ważne, że się tak wabi. A o tym, co się w Londynie dzieje słyszałeś? Koszmar, prawdziwy koszmar! Ludzie trupami karmią!!
Co u ciebie? Jak twoja rodzina? Miałeś braci i siostry? Albo jedną siostrę, jednego brata? Ah, pamięć już nie ta najwyraźniej! Co z nimi, wszystko w porządku? Mój brat jest uparty jak zawsze, pamiętasz tego gnojka na pewno, przedstawiałem ci go! Zresztą, był też w Gryffindorze. Cały czas wszystko bez zmian u niego, no wiesz - bije na oślep we wszystko i w każdego. Sprouta, tego upierdliwca prefekta pamiętasz? Podczas sylwestra prawie go zabił!
Znaczy, nic się Castorowi nie stało, ale było blisko!
Pamiętasz moją młodszą siostrę, Sissy? Jak już o niej to... No głupio mi prosić, bo i głupio przyznać, że wojna tak nas uderzyła, ale brak nam wszystkiego i może mógłbyś pożyczyć mi trochę kasy? Sissy jest chora, martwimy się o nią z bratem, że może być tylko gorzej. Zima nie była najłatwiejsza, a i coraz ciężej o pracę było.
Może chcesz wpaść do Doliny? Albo ja mogę wpaść gdzieś do Dorset? Tom
Przeczytaj Kwiecień 1958
Roartio, W pierwszych słowach chcę podziękować za Twoją pomoc w misji ale również to, że wyciągnąłeś mnie z lasu i przetransportowałeś w bezpieczne miejsce. Wiele to dla mnie znaczy, prawdopodobnie gdyby nie to leżałbym teraz sztywny jak kłoda w lesie. Mam nadzieję, że udał się lot bez większych komplikacji, ponieważ sam nie wiele pamiętam z tego momentu.
Przyjmij proszę moją wdzięczność i gdybyś kiedykolwiek potrzebował pomocy możesz śmiało się po nią zwrócić do mnie. H.Grey
Przyjmij proszę moją wdzięczność i gdybyś kiedykolwiek potrzebował pomocy możesz śmiało się po nią zwrócić do mnie. H.Grey
Zły pomysł?Nie ma czegoś takiego jak zły pomysł, tylko złe wykonanie go
Herbert Grey
Zawód : Botanik, podróżnik, awanturnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Podróżowanie to nie jest coś, do czego się nadajesz. To coś, co robisz. Jak oddychanie
OPCM : 18 +2
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 2 +1
TRANSMUTACJA : 15 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Przeczytaj Harold Longbottom
Roratio, mam przed sobą raporty z ostatnich działań Zakonu Feniksa - trudno jest nie zauważyć, jak często przewija się w nich Twoje nazwisko. Sądzę, że nadeszła pora, byś zaangażował się w pełni. Nieograniczony dostęp do informacji i zasobów organizacji powinien zapewnić Ci większe możliwości i swobodę działania, ale jednocześnie: musisz liczyć się z tym, że na Twoje barki spadnie większa odpowiedzialność. Będę oczekiwał od Ciebie gotowości do wzięcia udziału w przyszłych akcjach i stanięcia do walki, gdy nadejdzie taka konieczność.
Wiem, że próbowałeś dostać się na kurs aurorski i że odwagi Ci nie brakuje, muszę usłyszeć to jednak od Ciebie: czy jesteś gotów?
Oczekuję Twojej sowy, nie zwlekaj z odpowiedzią. I nie trać czujności - nadchodzące zawieszenie broni być może zapewni nam nieco oddechu, ale nasz wróg nie będzie w tym czasie spał - i my też nie możemy. H. Longbottom
Wiem, że próbowałeś dostać się na kurs aurorski i że odwagi Ci nie brakuje, muszę usłyszeć to jednak od Ciebie: czy jesteś gotów?
Oczekuję Twojej sowy, nie zwlekaj z odpowiedzią. I nie trać czujności - nadchodzące zawieszenie broni być może zapewni nam nieco oddechu, ale nasz wróg nie będzie w tym czasie spał - i my też nie możemy. H. Longbottom
Harold Longbottom
Zawód : Prawowity minister i przywódca rebelii
Wiek : 58
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Konta specjalne
Dziś o poranku znalazłeś list z drobnym bukiecikiem kwiatków. Skropiona amortencją wiadomość poprawiła ci nastrój, przyprawiła cię o uśmiech jeszcze zanim zajrzałeś do środka. W kopercie znajdował się list pachnący damskimi perfumami — i choć w rzeczywistości były zupełnie obce, tak jak prawdziwy adresat i jego styl pisma, jakimś dziwnym trafem od razu przypisałeś je osobie bliskiej twojemu sercu, przecząc najzwyklejszym faktom. Prócz pergaminu w środku znajdował się drobny upominek, który miał cię ucieszyć.
Kupidynek pozostawił na Twoim parapecie miłosny list, nastrajając cię powoli na nadchodzące święto miłości. Wewnątrz znajdziesz kryształ/komponent/czekoladową żabę — jedną z tych rzeczy możesz wylosować w odpowiednim temacie.
Kupidynek pozostawił na Twoim parapecie miłosny list, nastrajając cię powoli na nadchodzące święto miłości. Wewnątrz znajdziesz kryształ/komponent/czekoladową żabę — jedną z tych rzeczy możesz wylosować w odpowiednim temacie.
Przeczytaj Moja miłości
Mój bohaterze, Pożądam ciebie
Niby brzegu fala
Jako jaskółka na jesieni
Co ku południu lot obraca Tylko Twoja
Niby brzegu fala
Jako jaskółka na jesieni
Co ku południu lot obraca Tylko Twoja
Przeczytaj Delilah Greengrass
Rory, chciałam Ci podziękować za uroczo spędzony wieczór podczas Przesilenia. Nawet nie masz pojęcia jak cieszyłam się mogąc ponownie odwiedzić Weymouth, a już w szczególności przy okazji tak ważnej celebracji. Jedyne czego żałuję, to że nie odważyłam się przeskoczyć nad ogniskiem. Cóż, może innym razem.
A ty? Bawiłeś się równie dobrze co ja? Wciąż jestem pod głębokim wrażeniem Twojej przemowy.
Nie krępuj się proszę z wysyłaniem listów. Oczywiście, jeśli będziesz chciał. Czyta mi je jedna ze służek - Eloise. Miałeś okazję poznać ją w Smoczej Wieży. Ufam jej bezgranicznie i wierzę, że moja korespondencja pozostaje prywatną.
Mam nadzieję, że spotkamy się niebawem.
Uważaj proszę na siebie, Lilah
A ty? Bawiłeś się równie dobrze co ja? Wciąż jestem pod głębokim wrażeniem Twojej przemowy.
Nie krępuj się proszę z wysyłaniem listów. Oczywiście, jeśli będziesz chciał. Czyta mi je jedna ze służek - Eloise. Miałeś okazję poznać ją w Smoczej Wieży. Ufam jej bezgranicznie i wierzę, że moja korespondencja pozostaje prywatną.
Mam nadzieję, że spotkamy się niebawem.
Uważaj proszę na siebie, Lilah
Delilah Greengrass
Zawód : Arystokratka
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Blindness is an unfortunate
handicap but true vision
does not require the eyes
handicap but true vision
does not require the eyes
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Jasnowidz
Nieaktywni
Przeczytaj Delilah Greengrass
Rory, to wspaniałe, że Nasze rodziny mogła spędzić razem ten czas. Nie ukrywam, że z przyjemnością znów odwiedziłabym Weymouth. Wciąż pamiętam, że pewien Ktoś obiecał mi pokazać pokój muzyczny oraz wspólny duet.
Nigdy nie wątp w siebie. Może jesteś lepszym jasnowidzem niż ja.
Czarujesz to mnie Ty swoimi słowami. Teraz, wtedy i jeszcze wcześniej. Nie będę kryć onieśmielenia, ale też i faktu jak bardzo mi one schlebiają. Jednak, w tym konkretnym momencie, jestem wdzięczna za dzielące Nas mile i za to z jaką łatwością papier przyjmuje słowa, które ciężej byłoby mi wyrazić poprzez mowę.
Oczywiście, że się zjawię. Za żadne skarby tego świata nie mogłabym ominąć uczestnictwa w Festiwalu. Chyba już powinnam zacząć myśleć jakimi kwiatami przyozdobię swój wianek. Liczę, że znajdziesz podczas obchodów chwilę, którą mogłabym z Tobą spędzić.
Pozwoliłam sobie nieco ją przekupić smakołykami. Skoro mamy się z Poly często widywać, to liczę, że się polubimy.
O mnie nie musisz się martwić. Rzadko gdziekolwiek wychodzę.
Mam nadzieję, że nie wydaję Ci się zbyt obcesowa ze swą niepodobną do mnie otwartością, ale cenię sobie Naszą przyjaźń Rory. Po wydarzeniach w Staffordshire długo się obwiniałam. Przyznaję to ze wstydem, ale niewiele jestem w stanie zrobić dla mieszkańców Derby. Nie mogę być dla nich lady taką jaką jest dla nich chociażby Mare. Myślałam więc, że może w chwili potrzeby choć mój dar okaże się pomocny, ale okazało się tylko, że kolejny wzrok mnie zawiódł. A wtedy zjawiłeś się Ty, bez żadnego pojęcia o tym co trapi moją duszę, ze słowami, których nie wiedziałam, że potrzebuję usłyszeć. Nie mam pojęcia kiedy zdążyłeś mnie na tyle poznać, czy może kieruje tym czysty przypadek, ale dziękuję. Za wszystko.
Myślę o Tobie ciepło,
Lilah
Nigdy nie wątp w siebie. Może jesteś lepszym jasnowidzem niż ja.
Czarujesz to mnie Ty swoimi słowami. Teraz, wtedy i jeszcze wcześniej. Nie będę kryć onieśmielenia, ale też i faktu jak bardzo mi one schlebiają. Jednak, w tym konkretnym momencie, jestem wdzięczna za dzielące Nas mile i za to z jaką łatwością papier przyjmuje słowa, które ciężej byłoby mi wyrazić poprzez mowę.
Oczywiście, że się zjawię. Za żadne skarby tego świata nie mogłabym ominąć uczestnictwa w Festiwalu. Chyba już powinnam zacząć myśleć jakimi kwiatami przyozdobię swój wianek. Liczę, że znajdziesz podczas obchodów chwilę, którą mogłabym z Tobą spędzić.
Pozwoliłam sobie nieco ją przekupić smakołykami. Skoro mamy się z Poly często widywać, to liczę, że się polubimy.
O mnie nie musisz się martwić. Rzadko gdziekolwiek wychodzę.
Mam nadzieję, że nie wydaję Ci się zbyt obcesowa ze swą niepodobną do mnie otwartością, ale cenię sobie Naszą przyjaźń Rory. Po wydarzeniach w Staffordshire długo się obwiniałam. Przyznaję to ze wstydem, ale niewiele jestem w stanie zrobić dla mieszkańców Derby. Nie mogę być dla nich lady taką jaką jest dla nich chociażby Mare. Myślałam więc, że może w chwili potrzeby choć mój dar okaże się pomocny, ale okazało się tylko, że kolejny wzrok mnie zawiódł. A wtedy zjawiłeś się Ty, bez żadnego pojęcia o tym co trapi moją duszę, ze słowami, których nie wiedziałam, że potrzebuję usłyszeć. Nie mam pojęcia kiedy zdążyłeś mnie na tyle poznać, czy może kieruje tym czysty przypadek, ale dziękuję. Za wszystko.
Myślę o Tobie ciepło,
Lilah
Delilah Greengrass
Zawód : Arystokratka
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Blindness is an unfortunate
handicap but true vision
does not require the eyes
handicap but true vision
does not require the eyes
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Jasnowidz
Nieaktywni
Przeczytaj Delilah Greengrass
Rory, w takim razie nie mogę się doczekać. Nieszczególnie mnie to dziwi biorąc pod uwagę jak wiele obowiązków musisz teraz mieć. Znajdź jednak proszę czas na chwilę wytchnienia. Niekoniecznie poprzez grę na skrzypcach, ale proszę pamiętaj też o sobie.
Nie mam czego Ci wybaczać.
Zaszczytem będzie móc spędzić ten czas z jednym z gospodarzy. Mą czystą przyjemnością jeśli będziesz nim Ty. Poproszę Mare o pomoc z wiankiem, o ile sama wcześniej mi jej nie zaproponuje, więc na pewno zdążę. Jestem jednak przekonana, że bez względu na starania wianek żadnej z dam nie przebije swą urodą Tego, który przygotuje Molly.
Otworzyłam się przed Tobą bardziej niż przed większością. Może nawet bardziej niż myślałam, że potrafię. Z Tobą po prostu wszystko wydaje się prostsze. Twe słowa wiele dla mnie znaczą. Wszystko. Każde z nich biorę sobie do serca i szczelnie w nim zamykam. Nie wiem czy sama zdołam kiedykolwiek ujrzeć siebie tak jak Ty widzisz mnie, ale wystarczy mi Twoje spojrzenie.
Poly jest przeurocza. Codziennie wyczekuję jej wizyty, choć skłamałabym twierdząc, że to wyłącznie z tęsknoty za jej towarzystwem.
Czasem można zbłądzić w swych myślach i sercu. Być pewnym, że odnaleźliśmy swą drogę, ale ta okazuje się być niewłaściwa. Ludzie na niej okazują się być tymi niewłaściwymi. Przepraszam, ale muszę zapytać, czy Twe słowa były szczere? Czy naprawdę miałeś je na myśli? Kwiatów jest w końcu wiele.
Porozmawiam z Mare i Elroyem. Do Festiwalu jeszcze szmat czasu, a ja chcę, muszę się z Tobą spotkać.
Wybacz. Kieruje mną obawa, mam więc szczerą nadzieję, że me słowa w żaden sposób Cię nie urażą,
Lilah
Nie mam czego Ci wybaczać.
Zaszczytem będzie móc spędzić ten czas z jednym z gospodarzy. Mą czystą przyjemnością jeśli będziesz nim Ty. Poproszę Mare o pomoc z wiankiem, o ile sama wcześniej mi jej nie zaproponuje, więc na pewno zdążę. Jestem jednak przekonana, że bez względu na starania wianek żadnej z dam nie przebije swą urodą Tego, który przygotuje Molly.
Otworzyłam się przed Tobą bardziej niż przed większością. Może nawet bardziej niż myślałam, że potrafię. Z Tobą po prostu wszystko wydaje się prostsze. Twe słowa wiele dla mnie znaczą. Wszystko. Każde z nich biorę sobie do serca i szczelnie w nim zamykam. Nie wiem czy sama zdołam kiedykolwiek ujrzeć siebie tak jak Ty widzisz mnie, ale wystarczy mi Twoje spojrzenie.
Poly jest przeurocza. Codziennie wyczekuję jej wizyty, choć skłamałabym twierdząc, że to wyłącznie z tęsknoty za jej towarzystwem.
Czasem można zbłądzić w swych myślach i sercu. Być pewnym, że odnaleźliśmy swą drogę, ale ta okazuje się być niewłaściwa. Ludzie na niej okazują się być tymi niewłaściwymi. Przepraszam, ale muszę zapytać, czy Twe słowa były szczere? Czy naprawdę miałeś je na myśli? Kwiatów jest w końcu wiele.
Porozmawiam z Mare i Elroyem. Do Festiwalu jeszcze szmat czasu, a ja chcę, muszę się z Tobą spotkać.
Wybacz. Kieruje mną obawa, mam więc szczerą nadzieję, że me słowa w żaden sposób Cię nie urażą,
Lilah
Delilah Greengrass
Zawód : Arystokratka
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Blindness is an unfortunate
handicap but true vision
does not require the eyes
handicap but true vision
does not require the eyes
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Jasnowidz
Nieaktywni
Przeczytaj XX
Rory, to teraz ten cały festiwal, co wspominałeś? Co pannom się wianki łapie? Musisz mi napisać gdzie dokładnie, i musisz mi opowiedzieć o pannie, której chcesz łapać! W końcu lato się zbliża, a my nie piliśmy dawno! A wieczór i ognisko brzmi jakby nie było lepszej sytuacji do picia! <--
--> Tom
--> Tom
Zapraszam tutaj
Polypodiopsida
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy