Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
Lilah
AutorWiadomość
Najmłodsza z piątki rodzeństwa Greengrass. Niewidoma od urodzenia, widząca wyłącznie na jedno z trzech oczu. Spokojna i stonowana, uśmiechnięta i uprzejma. Dobra słuchaczka, lubująca się jednak też w ciekawej dyskusji. Utalentowana miłośniczka muzyki, przede wszystkim grająca na harfie. Ze względu na swoją przypadłość nie uczęszczała do Hogwartu pobierając naukę domową. Głównie swój czas spędza w najlepiej jej znanym Derby, w uwielbianych przez nią ogrodach, bądź doskonaląc swe umiejętności w pokoju muzycznym.
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Delilah Greengrass dnia 20.03.22 22:05, w całości zmieniany 6 razy
Delilah Greengrass
Zawód : Arystokratka
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Blindness is an unfortunate
handicap but true vision
does not require the eyes
handicap but true vision
does not require the eyes
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Jasnowidz
Nieaktywni
Nie wiem, czy w związku z niesprawnymi oczyma albo trzecim okiem potrzebuje milady czasem wsparcia psychiatrycznego, ale Greengrassowie zdają się mi ufać gdyby zaszła potrzeba lub gdyby była taka już w przeszłooości
No i wiem jak to jest być kaleką : )
No i wiem jak to jest być kaleką : )
We men are wretched things.
Hateful to me as the gates of Hades is that man who hides one thing in his heart and speaks another.
Hector Vale
Zawód : Magipsychiatra, uzdrowiciel z licencją alchemika
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zaręczony
I love it and I hate it at the same time
Hidin' all of our sins from the daylight
Hidin' all of our sins from the daylight
OPCM : 2 +3
UROKI : 0
ALCHEMIA : 17 +3
UZDRAWIANIE : 26 +8
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 1
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
dzień dobry, lady Greengrass
Roratio J. Prewett
Zawód : dumny przedstawiciel swego rodu, utrapienie lorda nestora
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
owijam wokół palca wolny czas
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
To my już wszystko mamy czekam (nie)cierpliwie~
Dzień dobry, lordzie Prewett
Dzień dobry, lordzie Prewett
Delilah Greengrass
Zawód : Arystokratka
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Blindness is an unfortunate
handicap but true vision
does not require the eyes
handicap but true vision
does not require the eyes
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Jasnowidz
Nieaktywni
Delciu
who will the goddess of victory smile for?
is the goddess of victory fair to everyone?
is the goddess of victory fair to everyone?
Ciociu najkochańsza! Ja to wcale nie myślę źle o twoich oczach, bo są bardzo ładne i mówię ci, że ja dzisiaj będę twoimi oczami! Więc chodzimy na spacery i mocno trzymam cię za śliczną łapkę, a potem mówię ci, że na drzewku przed nami kos sobie śpiewa, pięknie śpiewa, bo na niebiesko, tak niebiesko, jak niebo! I mówię ci, że w ogródku widać już pierwsze pączki, że są zielone jak nasze pikniki na łące, na których pijemy pyszną lemionadę . I w ogóle to bardzo lubię spędzać z tobą czas, bo nie możesz biegać jak ja i mogę ci pokazywać wszystkie moje zabawki!
Zgubiła swe kropki na łące
a może w ogródku na grządce
a może w ogródku na grządce
Moja droga lady Greengrass co panienka powie na to, żebyśmy zostały przyjaciółkami?
Wydaje się, że Mela i Lilah są podobne do siebie naprawdę w wielu aspektach. Tak sobie pomyślałam, że Lilah mogłaby być dla Meli czymś w rodzaju wentylem bezpieczeństwa. Mogłyby ze sobą rozmawiać o wszystkim, dyskutować nawet na najdziwniejsze tematy. Teoretycznie gdyby Mela włączyłaby się do dyskusji przy rodzinnym stole nikt by jej nie skrytykował, ale przecież znalazła swoje miejsce i swoje powinności. Przy Lilah było inaczej, mogła sobie pozwolić na oddech i swobodny tok myśli. Pewnie panienka Greengrass byłaby tak naprawdę jedyną osobą, która wiedziałaby co tak naprawdę siedzi w głowie panienki Abbott. Jeszcze teraz Mela jest na lekkim życiowym zakręcie i jak nigdy przyda jej się przyjaciółka, która rozumie czym jest życie arystokratki
Wydaje się, że Mela i Lilah są podobne do siebie naprawdę w wielu aspektach. Tak sobie pomyślałam, że Lilah mogłaby być dla Meli czymś w rodzaju wentylem bezpieczeństwa. Mogłyby ze sobą rozmawiać o wszystkim, dyskutować nawet na najdziwniejsze tematy. Teoretycznie gdyby Mela włączyłaby się do dyskusji przy rodzinnym stole nikt by jej nie skrytykował, ale przecież znalazła swoje miejsce i swoje powinności. Przy Lilah było inaczej, mogła sobie pozwolić na oddech i swobodny tok myśli. Pewnie panienka Greengrass byłaby tak naprawdę jedyną osobą, która wiedziałaby co tak naprawdę siedzi w głowie panienki Abbott. Jeszcze teraz Mela jest na lekkim życiowym zakręcie i jak nigdy przyda jej się przyjaciółka, która rozumie czym jest życie arystokratki
Przejdę przez życie jak chmura- wędrując wszędzie obcy, zawieszony między czasem i wiecznością.
Z przyjemnością (jak Alicent, ale bez zdrad i zostania twoją macochą)
Faktycznie mamy wiele wspólnego. Możemy znać się od wczesnego dzieciństwa, obie trzymane byłyśmy (wciąż jesteśmy) pod kloszem, który miał za zadanie nas chronić, ale jednocześnie nieumyślnie też nas więził.
Dorastałyśmy razem. Idąc pod rękę spacerowałyśmy w słońcu, grałyśmy duety, chichotałyśmy jak podlotki, gdy czytałaś nam w głos romanse. Teraz jesteśmy dorosłe i dalej robimy to samo.
Nie uczęszczałam do Hogwartu. Nie czekałam tam na ciebie, aby chwycić cię za dłoń i wprowadzić w ten dziwny świat. To ty mi zapewne o nim pisałaś, opowiadałaś jak bardzo rzeczywistość tam różni się od tej, którą znamy.
Obie znamy swoje miejsce, obie chcemy wypełnić swój obowiązek. Ile razy musiałaś słuchać mych żali, a może wystarczyło ci jedno spojrzenie na moją twarz, aby wiedzieć jak bardzo brak perspektyw mnie boli? W końcu jednak trafiła się okazja, lecz rozłam w Stonehenge całkowicie przekreślił moje szanse. Chociaż kto wie? Może na lepsze? Może widziałaś w moim niedoszłym narzeczonym coś czego moje niewidome oczy nie były w stanie?
W końcu doszło do twojego mariażu, a ja cieszyłam się twym szczęściem. Towarzyszyłam ci w snuciu planów, w przygotowaniach do ślubu, a później w żałobie. Czy w półmroku swych komnat wyszeptałaś mi prawdę? Dałaś mi siebie odwlec czarnych myśli, zapewniać o tym, że nie masz z potworem nic wspólnego? Widziałam prawdziwe potwory. To był z kolei mój sekret. Coś o czym nie chciałam dzielić się z kimkolwiek, nawet tobie nie mówiłam szczegółów swych wizji, które od początku wojny głównie ukazują rzeczy, których żadna lady nie powinna widzieć.
Obie uśmiechamy się wbrew smutkowi, który nosimy w sercach. Musimy. To nasza powinność. Przy mnie nie musisz jednak kryć się za uniesionymi kącikami ust, czy grzecznościami niesionymi słowiczym głosem. Bądźmy ze sobą szczere, bądźmy swym oparciem. Daj trzymać mi swą dłoń, gdy ogarnie cię zwątpienie. Bądź zawsze dla mnie, a ja dla ciebie.
Faktycznie mamy wiele wspólnego. Możemy znać się od wczesnego dzieciństwa, obie trzymane byłyśmy (wciąż jesteśmy) pod kloszem, który miał za zadanie nas chronić, ale jednocześnie nieumyślnie też nas więził.
Dorastałyśmy razem. Idąc pod rękę spacerowałyśmy w słońcu, grałyśmy duety, chichotałyśmy jak podlotki, gdy czytałaś nam w głos romanse. Teraz jesteśmy dorosłe i dalej robimy to samo.
Nie uczęszczałam do Hogwartu. Nie czekałam tam na ciebie, aby chwycić cię za dłoń i wprowadzić w ten dziwny świat. To ty mi zapewne o nim pisałaś, opowiadałaś jak bardzo rzeczywistość tam różni się od tej, którą znamy.
Obie znamy swoje miejsce, obie chcemy wypełnić swój obowiązek. Ile razy musiałaś słuchać mych żali, a może wystarczyło ci jedno spojrzenie na moją twarz, aby wiedzieć jak bardzo brak perspektyw mnie boli? W końcu jednak trafiła się okazja, lecz rozłam w Stonehenge całkowicie przekreślił moje szanse. Chociaż kto wie? Może na lepsze? Może widziałaś w moim niedoszłym narzeczonym coś czego moje niewidome oczy nie były w stanie?
W końcu doszło do twojego mariażu, a ja cieszyłam się twym szczęściem. Towarzyszyłam ci w snuciu planów, w przygotowaniach do ślubu, a później w żałobie. Czy w półmroku swych komnat wyszeptałaś mi prawdę? Dałaś mi siebie odwlec czarnych myśli, zapewniać o tym, że nie masz z potworem nic wspólnego? Widziałam prawdziwe potwory. To był z kolei mój sekret. Coś o czym nie chciałam dzielić się z kimkolwiek, nawet tobie nie mówiłam szczegółów swych wizji, które od początku wojny głównie ukazują rzeczy, których żadna lady nie powinna widzieć.
Obie uśmiechamy się wbrew smutkowi, który nosimy w sercach. Musimy. To nasza powinność. Przy mnie nie musisz jednak kryć się za uniesionymi kącikami ust, czy grzecznościami niesionymi słowiczym głosem. Bądźmy ze sobą szczere, bądźmy swym oparciem. Daj trzymać mi swą dłoń, gdy ogarnie cię zwątpienie. Bądź zawsze dla mnie, a ja dla ciebie.
Delilah Greengrass
Zawód : Arystokratka
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Blindness is an unfortunate
handicap but true vision
does not require the eyes
handicap but true vision
does not require the eyes
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Jasnowidz
Nieaktywni
Swój człowiek
Cudownie, wydaje się, że wszystko mamy ustalone! Nie mogę się doczekać gdy spotkamy się na fabule
Cudownie, wydaje się, że wszystko mamy ustalone! Nie mogę się doczekać gdy spotkamy się na fabule
Przejdę przez życie jak chmura- wędrując wszędzie obcy, zawieszony między czasem i wiecznością.
Lilah
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania