Lucien Cassidy
AutorWiadomość
Wartość żywotności postaci: 205
żywotność | zabronione | kara | wartość |
81-90% | brak | -5 | 166 - 184 |
71-80% | brak | -10 | 145 - 165 |
61-70% | brak | -15 | 125 - 144 |
51-60% | potężne ciosy w walce wręcz | -20 | 104 - 124 |
41-50% | silne ciosy w walce wręcz | -30 | 84 - 103 |
31-40% | kontratak, blokowanie ciosów w walce wręcz | -40 | 63 - 83 |
21-30% | uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 90 | -50 | 43 - 62 |
≤ 20% | teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, metamorfomagia, animagia, odskoki w walce wręcz | -60 | ≤ 42 |
10 PŻ | Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). | -70 | 1 - 10 |
0 | Utrata przytomności |
Różdżka
14 cali, Brezylka, Włos Trzemiorka
You are perfection.
There is no canvas on which I can perpetuate you.
There are no paints that can capture your colors.
Nobody has the skills to capture your beauty.
There are no paints that can capture your colors.
Nobody has the skills to capture your beauty.
Lucien Cassidy
Zawód : znawca sztuki, symbolista i malarz
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Malarstwo polega przede wszystkim na patrzeniu.
OPCM : 9 +1
UROKI : 6 +4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
I IV MDLVIII | Uczestnicy obchodów| Pomnik Cronusa Wyzwoliciela, Londyn
Koniec
Musiał przyznać sam przed sobą, że naprawdę cieszył się na dzisiejszy wieczór. Przyjemny zbieg okoliczności, który sprawił iż został poproszony o reprezentowanie muzeum na dzisiejszym wydarzeniu, a przecież sam też miał zamiar się pojawić. Teraz jedynie miała dojść do tego funkcja. Nie spodziewał się aby w ogóle ktokolwiek wiedział, że reprezentuje muzeum, dopóki ktoś go o to nie spyta, ale to mu nie przeszkadzało.
Musiał przyznać sam przed sobą, że naprawdę cieszył się na dzisiejszy wieczór. Przyjemny zbieg okoliczności, który sprawił iż został poproszony o reprezentowanie muzeum na dzisiejszym wydarzeniu, a przecież sam też miał zamiar się pojawić. Teraz jedynie miała dojść do tego funkcja. Nie spodziewał się aby w ogóle ktokolwiek wiedział, że reprezentuje muzeum, dopóki ktoś go o to nie spyta, ale to mu nie przeszkadzało.
III IV MDLVIII | Odetta Parkinson | British Museum, Londyn
Z Lady Parkinson był umówiony na konkretną godzinę. Wyszedł ze swojej pracowni odpowiednio wcześnie by nie daj Merlinie nie spóźnić się. Nie wybaczyłby sobie gdyby taka dostojna persona musiała na niego czekać. Byłoby to niewątpliwie skazą na jego honorze. W efekcie tego, to on odczekał chwilę w umówionym miejscu.
V IV MDLVIII | Deirdre Mericourt | British Museum, Londyn
Koniec
Wygładził dłonią przód swojej szaty, po czym przejrzał się jeszcze raz w lustrze. Idealnie. Pokiwał głową z zadowoloną miną, po czym opuścił swój gabinet. W muzeum był od rana, z przerwą tylko na szybkie pojawienie się w domu w celu wzięcia prysznica i ubrania się odpowiednio do okazji. Dzisiaj postawił na na szatę w kolorach granatu i srebra.
Wygładził dłonią przód swojej szaty, po czym przejrzał się jeszcze raz w lustrze. Idealnie. Pokiwał głową z zadowoloną miną, po czym opuścił swój gabinet. W muzeum był od rana, z przerwą tylko na szybkie pojawienie się w domu w celu wzięcia prysznica i ubrania się odpowiednio do okazji. Dzisiaj postawił na na szatę w kolorach granatu i srebra.
VI IV MDLVIII | Maximillian Crabbe | Alejka nad brzegiem rzeki
OPIS
IX IV MDLVIII | Rigel Black | Restauracja "Wenus", Bawialnia
- Magiczne Laudanum raz, może być podwójne, kochana. - odparł uśmiechając się do niej czarująco, po czym odprowadził ją wzrokiem dopóki nie zniknęła mu z pola widzenia.
Wtedy dopiero skierował spojrzenie na scenę, gdzie panie dbały by goście się nie nudzili. Lubił oglądać ich występy, zawsze wywoływały u niego dobry nastrój i pobudzały wyobraźnie dokładanie tak jak tego oczekiwał. Nie odrywając wzroku od kobiet sięgnął do kieszeni, z której wyciągnął sakiewkę. Zanurzył w niej palec, a kiedy proszek się do niego przykleił wyciągnął go i substancje wtarł sobie w dziąsła. Moment później sakiewka znów zniknęła w kieszeni, a on oparł się wygodnie o fotel.
Zapowiadał się bardzo miły wieczór.
Wtedy dopiero skierował spojrzenie na scenę, gdzie panie dbały by goście się nie nudzili. Lubił oglądać ich występy, zawsze wywoływały u niego dobry nastrój i pobudzały wyobraźnie dokładanie tak jak tego oczekiwał. Nie odrywając wzroku od kobiet sięgnął do kieszeni, z której wyciągnął sakiewkę. Zanurzył w niej palec, a kiedy proszek się do niego przykleił wyciągnął go i substancje wtarł sobie w dziąsła. Moment później sakiewka znów zniknęła w kieszeni, a on oparł się wygodnie o fotel.
Zapowiadał się bardzo miły wieczór.
You are perfection.
There is no canvas on which I can perpetuate you.
There are no paints that can capture your colors.
Nobody has the skills to capture your beauty.
There are no paints that can capture your colors.
Nobody has the skills to capture your beauty.
Lucien Cassidy
Zawód : znawca sztuki, symbolista i malarz
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Malarstwo polega przede wszystkim na patrzeniu.
OPCM : 9 +1
UROKI : 6 +4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Lucien Cassidy
Szybka odpowiedź