Ian Smith
AutorWiadomość
Młody czarodziej półkrwi, młodszy brat straconego w sierpniu Rodericka Smitha, świeżo upieczony absolwent Hogwartu. Wychowanek Domu Gryffindora, kapitan szkolnej drużyny Quidditcha, wytrawny lotnik, który w przestworzach nie ma sobie równych! Wygadany, szeroko uśmiechnięty, zawsze z suchym żartem pod ręką, łatwowierny i gwałtownie odpowiadający na aroganckie zaczepki. Stolarz, pracownik w rodzinnym zakładzie produkującym magiczne meble (w szczególności kufry!), od niedawna lotnik w oddziale łączności "Sowa".
Ian Smith
Zawód : stolarz, lotnik w oddziale łączności "Sowa"
Wiek : 19
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
and the only solution
is to stand and fight
is to stand and fight
OPCM : 10 +2
UROKI : 4 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 2 +1
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 16
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
I came and I was nothing
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Byłeś rok młodszy, na roku z moją siostrą, ale pewnie dopóki nie zacząłeś grać w quidditcha niewiele mieliśmy wspólnego, choć pewnie obaj równie często wpadaliśmy w kłopoty. Mierzyłem się ze swoimi problemami, trudami, traumami i armią dzieciaków, która pluła na mnie bez powodu. Może to ty mnie byłeś w stanie dostrzec wyróżniającego się dla wielu w negatywny sposób pośród innych, zanim pojawiłeś się w naszym zespole. Twój brat grał w Jastrzębiach, kibicowałeś im, a ja kibicowałem Zjednoczonym. Może przekomarzaliśmy się, kłóciliśmy, obrażaliśmy na śmierć i życie, by później wrócić na kolejny trening jak gdyby nigdy nic. Byłeś ścigającym, ja też więc pewnie mimo różnic zdań tworzyliśmy zgrany zespół, który wygrywałby wszystkie mecze, gdyby nie nasz wadliwy szukający... Miałeś brata, który był zawodowcem, grał. Gwiazdą. Trochę zazdrościłem sławy w rodzinie, chciałem go poznać, poprosić o autograf ale nigdy się nie odważyłem. W końcu zawsze twierdziłem, że Jastrzębie są beznadziejni. A ty dzieliłeś się tym, czego cię nauczył, a ja korzystałem z Twoich rad i udoskonalałem naszą grę.
A później zginął Twój ojciec. Może w jakiś sposób stałeś mi się przez to bliższy, w końcu łączy nas nie tylko nazwisko Smith, choć ty pewnie tego nie wiesz. Też miałem trudną relację z ojcem. Złą. Mimo wszystko był moim ojcem. Mugolem. Twoi przodkowie też. Zrobiłeś się bardziej skryty, ja też nie potrafiłem mówić o tym, co czułem. Wciąż nie umiem. Rozumiałem cię wtedy bardziej. Może właśnie wtedy przestałem na ciebie patrzeć tylko jak na przeciętnego kolegę z drużyny. Wdawałeś się w bójki, ja też. Może zdarzyło mi się mniej lub bardziej świadomie stanąć w Twojej obronie, choć w moim rozumieniu pewnie trochę i swojej. Przeciwko tym samym gnojkom. Może myślałem, że potrzebowałeś takiego wsparcia, a właśnie takie umiałem dać.
Nie wróciłem na ostatni rok do szkoły ani do gry w quidditcha i z pewnością się też nie odezwałem. Byłeś już pewnie kapitanem.
Ale byłem w Londynie kiedy to się stało. Byłem na placu, kiedy ścięli Twojego brata i widziałem to na własne oczy. I to zmroziło mi krew w żyłach. Spotkamy się po latach?
A później zginął Twój ojciec. Może w jakiś sposób stałeś mi się przez to bliższy, w końcu łączy nas nie tylko nazwisko Smith, choć ty pewnie tego nie wiesz. Też miałem trudną relację z ojcem. Złą. Mimo wszystko był moim ojcem. Mugolem. Twoi przodkowie też. Zrobiłeś się bardziej skryty, ja też nie potrafiłem mówić o tym, co czułem. Wciąż nie umiem. Rozumiałem cię wtedy bardziej. Może właśnie wtedy przestałem na ciebie patrzeć tylko jak na przeciętnego kolegę z drużyny. Wdawałeś się w bójki, ja też. Może zdarzyło mi się mniej lub bardziej świadomie stanąć w Twojej obronie, choć w moim rozumieniu pewnie trochę i swojej. Przeciwko tym samym gnojkom. Może myślałem, że potrzebowałeś takiego wsparcia, a właśnie takie umiałem dać.
Nie wróciłem na ostatni rok do szkoły ani do gry w quidditcha i z pewnością się też nie odezwałem. Byłeś już pewnie kapitanem.
Ale byłem w Londynie kiedy to się stało. Byłem na placu, kiedy ścięli Twojego brata i widziałem to na własne oczy. I to zmroziło mi krew w żyłach. Spotkamy się po latach?
ay, Romale, ay, Chavale
Djelem, djelem, lungone dromensa
maladilem baxtale Romensa
maladilem baxtale Romensa
James Doe
Zawód : grajek, złodziejaszek
Wiek : 19
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
Duchy świata, cyganie,
złodzieje serc,
tańczcie kiedy konie,
wybijają kopytami rytm.
złodzieje serc,
tańczcie kiedy konie,
wybijają kopytami rytm.
OPCM : 0
UROKI : 0 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 12 +6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 35
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Zakonu Feniksa
Billy
James
Choć to starszy brat był dla mnie od zawsze niedoścignionym ideałem, to przecież twoich rad słuchałem na każdym z treningów i to twoje zdanie liczyło się najbardziej, gdy kazałeś mi dać na wstrzymanie, bo za bardzo się zapędzam. Nigdy cię nie słuchałem, a przynajmniej takie sprawiałem wrażenie, nie chcąc byś myślał, że to dzięki tobie zmieniam zdanie. Czy widziałeś jak bardzo próbuję mu dorównać, jak złoszczę się na siebie, jeśli coś mi nie wyjdzie, jak pracuję dwa razy ciężej, byleby sprostać oczekiwaniom, jakie sam na siebie nakładam? Nigdy nie obrażam się na zawsze, choć faktem jest, że gwałtownie wpadam w złość, by równie szybko podać rękę na zgodę.
Widziałem twoją wewnętrzną walkę, że masz swoje tajemnice i problemy, którymi nie chcesz obarczać innych. Nigdy nie pytałem, uznając że nie trzeba - bo wiem dlaczego i rozumiem. Walczyliśmy też ramię w ramię, bo tylko ten sposób wydawał się nam sensowny i mający wpływ. Do dziś nie umiem prosić o pomoc, a ty dzieliłeś się nią bez pytania. Byłem ci wdzięczny, ale dziękowałem, dostrzegając w tym nasz wspólny triumf.
Twoja nieobecność na ostatnim roku była dla mnie ciosem, ale nie miałem odwagi pytać dlaczego. Czułem się winny, że wszyscy walczą, a ja siedzę bezpiecznie w szkole. Spotkajmy się, opowiedz co się stało. Ponownie zawalczmy w słusznej sprawie.
James
Choć to starszy brat był dla mnie od zawsze niedoścignionym ideałem, to przecież twoich rad słuchałem na każdym z treningów i to twoje zdanie liczyło się najbardziej, gdy kazałeś mi dać na wstrzymanie, bo za bardzo się zapędzam. Nigdy cię nie słuchałem, a przynajmniej takie sprawiałem wrażenie, nie chcąc byś myślał, że to dzięki tobie zmieniam zdanie. Czy widziałeś jak bardzo próbuję mu dorównać, jak złoszczę się na siebie, jeśli coś mi nie wyjdzie, jak pracuję dwa razy ciężej, byleby sprostać oczekiwaniom, jakie sam na siebie nakładam? Nigdy nie obrażam się na zawsze, choć faktem jest, że gwałtownie wpadam w złość, by równie szybko podać rękę na zgodę.
Widziałem twoją wewnętrzną walkę, że masz swoje tajemnice i problemy, którymi nie chcesz obarczać innych. Nigdy nie pytałem, uznając że nie trzeba - bo wiem dlaczego i rozumiem. Walczyliśmy też ramię w ramię, bo tylko ten sposób wydawał się nam sensowny i mający wpływ. Do dziś nie umiem prosić o pomoc, a ty dzieliłeś się nią bez pytania. Byłem ci wdzięczny, ale dziękowałem, dostrzegając w tym nasz wspólny triumf.
Twoja nieobecność na ostatnim roku była dla mnie ciosem, ale nie miałem odwagi pytać dlaczego. Czułem się winny, że wszyscy walczą, a ja siedzę bezpiecznie w szkole. Spotkajmy się, opowiedz co się stało. Ponownie zawalczmy w słusznej sprawie.
Ian Smith
Zawód : stolarz, lotnik w oddziale łączności "Sowa"
Wiek : 19
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
and the only solution
is to stand and fight
is to stand and fight
OPCM : 10 +2
UROKI : 4 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 2 +1
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 16
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Ian Smith
Szybka odpowiedź