Lusiu!
Byłyśmy w jednym domu na jednym roku, a ja byłam trochę samotna nie będąc jako Gryfon. Może więc zaczepiłam cię tuż po przydziale, siadając obok ciebie w poszukiwaniu jakiejkolwiek nowej przyjaźni - a ty wydawałaś mi się po prostu bardzo miła. Również kocham opowieści, historie i legendy, więc mamy jakiś punkt wspólny.
Gdy rozdzieliłam się od rodziny, na pewno starałam się ciebie odnaleźć w Londynie i jakkolwiek spróbować odnaleźć w towarzystwo. Być może we wsparciu twoim i Neali mogłam jakoś żyć ze stratą i próbować brnąć dzień po dniu w perspektywie, że nie ma przy mnie mojej rodziny.

no hej

Paprotko na pewno nie pozwoliłam Ci w szkole być samotną! Skoro obie kochamy opowieści, to z zapartym tchem słuchałam tych Twoich - kolorowych, innych, magicznych; nie pozwalałam nikomu powiedzieć na Ciebie złego słowa, pomagałam w nadrabianiu braków - przynajmniej tych powiązanych z historią magii - zwierzałam się za zasłoniętymi kotarami łóżka we wspólnym dormitorium i pisałam długie listy, kiedy na ostatni rok nie wróciłaś. W Londynie dałam się odszukać bez problemu, a w naszym mieszkaniu nad księgarnią zawsze mogłaś liczyć na gościnę, talerz zupy czy ramię do wypłakania. Niedawno nasze losy się odwróciły, to ja chwilowo schroniłam się u Ciebie - wiesz o tym, rozpoznałaś mnie? Miałyśmy czas porozmawiać - czy ze względu na pobieżność mojej wizyty jeszcze tego nie przegadałyśmy? Może czas to nadrobić?

Marcel, no cześć, bohaterze

Moja świętej pamięci mamusia była z domu Wilde, czyżby zaistniała szansa na jakieś kuzynostwo?

Kuzyneczko! Na pewno od zawsze byłaś dla mnie jak starsza siostra - bo ja to mam tylko braci, z których jeden ciągle za przygodami od małego biegał, a drugi wciąż sięga mi ledwie do łokcia. Może to ty nauczyłaś mnie, jak mogę sama zaszyć sobie dziurę w koszuli albo zwężyć spódnicę? I to do ciebie biegłam po porady, jak nie wiedziałam o co chłopcom chodzi (dalej kompletnie nie wiem)? Przydałaby mi się też pomoc w nauce anatomii, bo kurs zaczęłam, ale te uzdrowicielki starsze są dla mnie absolutnie złośliwe :<

Nie znamy się za dobrze, ale gdybyś potrzebowała towarzystwa wiesz, gdzie mnie szukać

i ja jeszcze

James kiedyś na pewno do Was wpadnę podziękować za pomoc!

Just, kuzyneczko