Rusalka
Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Rusalka
[bylobrzydkobedzieladnie]
Młoda Płomykówka, ledwie trzyletnia, reagująca na imię niemalże jedynie, gdy wypowiada je Imogen - z odpowiednim dla siebie akcentem i intonacją, godną demonicznej istoty z krajów słowiańskich. Imię dostała zgoła przypadkiem, ale wraz ze wspólnymi latami nabrało ono sensu - ptaszyna bowiem cechuje się skrajną kapryśnością i nigdy nie wiadomo, czy w danym momencie udziobie, czy łaso się przymili.
[bylobrzydkobedzieladnie]
ogień, morze i kobieta - trzy nieszczęścia.
Ostatnio zmieniony przez Imogen Travers dnia 25.10.23 23:59, w całości zmieniany 3 razy
Imogen Yaxley
Zawód : dama, poliglotka, tłumaczka języka rosyjskiego
Wiek : 21
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
rozpalasz ogień, niech płonie
nie mógłby żaden z nich temu
zapobiec
nie mógłby żaden z nich temu
zapobiec
OPCM : 2
UROKI : 2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 2
TRANSMUTACJA : 9 +8
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Półwila
Neutralni
Przeczytaj Lipiec 1958
Droga Imogen Bardzo dziękuje Ci za list.
Tak, ja również mam nadzieję, że czas zawieszenia broni pomoże nam wszystkim odzyskać utraconą równowagę. Nawet nie chcę myśleć, co stanie się później, szczególnie patrząc na przedziwne znaki na ziemi i, przede wszystkim niebie.
Pytasz, co może zainteresować moich podopiecznych. Otóż mam pewną myśl. Opowieści i baśnie. Coś, co pozwoli im poznać historie i kulturę innych krain w sposób przystępny i ciekawy. Może jest to drobiazg, ale widziałem, że dzieci tego potrzebują. Szczególnie te młodsze.
Jeśli chodzi o szwalnie. To doskonały pomysł! Wiem już teraz, że będę potrzebować kolejnej partii mundurków dla nowych podopiecznych, a jeśli to zamówienie pomoże podnieść się przedsiębiorstwu, to tym bardziej jestem zainteresowany. Omówmy to podczas spotkania.
Pozdrawiam Cię serdecznie
Tak, ja również mam nadzieję, że czas zawieszenia broni pomoże nam wszystkim odzyskać utraconą równowagę. Nawet nie chcę myśleć, co stanie się później, szczególnie patrząc na przedziwne znaki na ziemi i, przede wszystkim niebie.
Pytasz, co może zainteresować moich podopiecznych. Otóż mam pewną myśl. Opowieści i baśnie. Coś, co pozwoli im poznać historie i kulturę innych krain w sposób przystępny i ciekawy. Może jest to drobiazg, ale widziałem, że dzieci tego potrzebują. Szczególnie te młodsze.
Jeśli chodzi o szwalnie. To doskonały pomysł! Wiem już teraz, że będę potrzebować kolejnej partii mundurków dla nowych podopiecznych, a jeśli to zamówienie pomoże podnieść się przedsiębiorstwu, to tym bardziej jestem zainteresowany. Omówmy to podczas spotkania.
Pozdrawiam Cię serdecznie
Rigel Black
HOW MUCH CAN YOU TAKE BEFORE YOU SNAP?
Rigel Black
Zawód : Stażysta w Departamencie Tajemnic, naukowiec
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Wszystko to co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Wilkołak
Nieaktywni
Przeczytaj 2 VIII 1958
Ja... Zupełnie nie wiem, co we mnie wstąpiło. Ale byłam wczoraj na uczcie, która otwierała festiwal. I pierwszy raz w życiu czułam coś, czego... Nie potrafię opisać. Widziałam kogoś, a na jego widok serce zaczęło mi bić tak szybko, zrobiło się zupełnie lekko, że wydawało mi się, że jakbym podskoczyła, dotarłabym do samego nieba i zamieszkała na stałe wśród gwiazd. I udało mi się, po raz pierwszy, poprosić o taniec. I tańczyliśmy, długo, do samej nocy i zupełnie się nie bałam. Wręcz przeciwnie. Pierwszy raz czułam się... Tak bezpiecznie. Tak dobrze.
Przepraszam, jeżeli to wszystko wydaje ci się chaotyczne. Ja sama... nie potrafię powiedzieć, co się stało. I nie wiem, czy to wszystko... Bo co, jeżeli mi się to śniło? To możliwe, mieć tak realistyczne sny na jawie? Lady Imogen, proszę... Nie śmiej się ze mnie, dobrze? To wszystko, o czym piszę, piszę zupełnie poważnie. Nie wiem, co powinnam zrobić. Zawsze wszyscy mówili mi, że... Że to niemożliwe. Że chłopcy nigdy nie mają dobrych zamiarów. Ale on... On nie jest taki, jak wszyscy. Wiem to.
Pomóż mi, proszę. Jesteś moją ostatnią deską ratunku.
Marysia
Najdroższa lady Imogen,
wiem, że pewnie masz swoje własne sprawy, o wiele ważniejsze niż to, o co chciałabym Cię prosić. Mimo to nie wiem, czy jest wśród wszystkich ludzi na świecie ktokolwiek, kto mógłby zrozumieć mnie lepiej. Kto rozumie, jak to jest być młodą w tych dziwnych czasach. Ja... Zupełnie nie wiem, co we mnie wstąpiło. Ale byłam wczoraj na uczcie, która otwierała festiwal. I pierwszy raz w życiu czułam coś, czego... Nie potrafię opisać. Widziałam kogoś, a na jego widok serce zaczęło mi bić tak szybko, zrobiło się zupełnie lekko, że wydawało mi się, że jakbym podskoczyła, dotarłabym do samego nieba i zamieszkała na stałe wśród gwiazd. I udało mi się, po raz pierwszy, poprosić o taniec. I tańczyliśmy, długo, do samej nocy i zupełnie się nie bałam. Wręcz przeciwnie. Pierwszy raz czułam się... Tak bezpiecznie. Tak dobrze.
Przepraszam, jeżeli to wszystko wydaje ci się chaotyczne. Ja sama... nie potrafię powiedzieć, co się stało. I nie wiem, czy to wszystko... Bo co, jeżeli mi się to śniło? To możliwe, mieć tak realistyczne sny na jawie? Lady Imogen, proszę... Nie śmiej się ze mnie, dobrze? To wszystko, o czym piszę, piszę zupełnie poważnie. Nie wiem, co powinnam zrobić. Zawsze wszyscy mówili mi, że... Że to niemożliwe. Że chłopcy nigdy nie mają dobrych zamiarów. Ale on... On nie jest taki, jak wszyscy. Wiem to.
Pomóż mi, proszę. Jesteś moją ostatnią deską ratunku.
Marysia
Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia. Ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest wieczna jak trawa. Przyjmij spokojnie, co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się spraw młodości. Rozwijaj siłę ducha, aby mogła cię osłonić w nagłym nieszczęściu. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni.
Maria Multon
Zawód : stażystka w rezerwacie jednorożców
Wiek : 19 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
You poor thing
sweet, mourning lamb
there's nothing you can do
sweet, mourning lamb
there's nothing you can do
OPCM : 12 +1
UROKI : 7 +4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 2
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 16
Genetyka : Czarownica
Neutralni
Przeczytaj 2 VIII 1958
Nie wiesz nawet, jaką ulgą napełniły mnie Twoje słowa. To takie szczęście mieć na świecie kogoś, kto jest cię w stanie zrozumieć. Nie zrozum mnie źle, I., postaram się nie zawracać Ci głowy za często. Obietnica to jedno, a obowiązki to drugie. Nie chciałabym, żebyś się mną zmęczyła. Jesteś dla mnie zbyt droga, mówiłam Ci już o tym? Jeżeli nie, to chciałabym, aby wybrzmiało to w pełni teraz. Niezwykle cieszę się, że los skrzyżował nasze drogi. I chcę, żebyś wiedziała, że nie ważne, co się stanie, zawsze możesz na mnie liczyć.
Wiele napisano książek o emocjach i to wszystko, co potrafi łączyć dwie osoby, najpiękniejsze jest, gdy dotyka emocji właśnie. Tak naprawdę myślę, że nigdy nie będę mieć tyle odwagi, aby podążyć za głosem ciała. Ale Twoje przypomnienie jest ważne, niezwykle ważne. I zachowam je nie tylko w swym sercu, ale także w myślach.
Proszę tylko, żebyś również skorzystała ze swoich rad. Brón Trogain jest niezwykłym świętem. Poświęcenie Tailtiu i moc Lugh muszą mieć jakieś przełożenie także na nas. Ale starzy bogowie słyną ze swej porywczości. I... Z tego wszystkiego, co piszesz... Obiecuję, że ja się jej nie poddam.
Dziękuję, I. Naprawdę bardzo dziękuję. Nie wiem, co bym bez Ciebie zrobiła.
Kocham i ściskam. Daj mi znać, kiedy będziesz miała wolną chwilę. Chyba... Chyba lepiej będzie mi opowiedzieć Ci o tym wszystkim w cztery oczy.
Marysia
Najdroższa I.,
Twój list spoczął bezpiecznie w płomieniach. Nikt poza mną nie miał do niego dostępu, a Twe tajemnice zabiorę ze sobą do grobu. Nie śmiem prosić Cię o to samo, ale wiem, że jesteś bardzo mądrą czarownicą. A nikogo nie powinny obchodzić sprawki kogoś takiego jak ja.Nie wiesz nawet, jaką ulgą napełniły mnie Twoje słowa. To takie szczęście mieć na świecie kogoś, kto jest cię w stanie zrozumieć. Nie zrozum mnie źle, I., postaram się nie zawracać Ci głowy za często. Obietnica to jedno, a obowiązki to drugie. Nie chciałabym, żebyś się mną zmęczyła. Jesteś dla mnie zbyt droga, mówiłam Ci już o tym? Jeżeli nie, to chciałabym, aby wybrzmiało to w pełni teraz. Niezwykle cieszę się, że los skrzyżował nasze drogi. I chcę, żebyś wiedziała, że nie ważne, co się stanie, zawsze możesz na mnie liczyć.
Wiele napisano książek o emocjach i to wszystko, co potrafi łączyć dwie osoby, najpiękniejsze jest, gdy dotyka emocji właśnie. Tak naprawdę myślę, że nigdy nie będę mieć tyle odwagi, aby podążyć za głosem ciała. Ale Twoje przypomnienie jest ważne, niezwykle ważne. I zachowam je nie tylko w swym sercu, ale także w myślach.
Proszę tylko, żebyś również skorzystała ze swoich rad. Brón Trogain jest niezwykłym świętem. Poświęcenie Tailtiu i moc Lugh muszą mieć jakieś przełożenie także na nas. Ale starzy bogowie słyną ze swej porywczości. I... Z tego wszystkiego, co piszesz... Obiecuję, że ja się jej nie poddam.
Dziękuję, I. Naprawdę bardzo dziękuję. Nie wiem, co bym bez Ciebie zrobiła.
Kocham i ściskam. Daj mi znać, kiedy będziesz miała wolną chwilę. Chyba... Chyba lepiej będzie mi opowiedzieć Ci o tym wszystkim w cztery oczy.
Marysia
Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia. Ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest wieczna jak trawa. Przyjmij spokojnie, co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się spraw młodości. Rozwijaj siłę ducha, aby mogła cię osłonić w nagłym nieszczęściu. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni.
Maria Multon
Zawód : stażystka w rezerwacie jednorożców
Wiek : 19 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
You poor thing
sweet, mourning lamb
there's nothing you can do
sweet, mourning lamb
there's nothing you can do
OPCM : 12 +1
UROKI : 7 +4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 2
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 16
Genetyka : Czarownica
Neutralni
Przeczytaj do rąk własnych Lady I. N. Travers
Najdroższa przyjaciółko, wiele dni minęło od ostatniej okazji do naszego spotkania. Z olbrzymią chęcią zjawiłabym się w Corbenic Castle, lecz mój stan zdrowia pogorszył się ostatnimi czasy i leżeć przyszło mi w mej komnacie, z jedynym oknem na świat w postaci tych, w których szyby stuka stary dąb. Zrazu chciałabym jednak prosić Cię, abyś nie martwiła się tą kwestią zanadto. Obie dobrze wiemy, jak często popadam w stany melancholii tak ciała, jak i duszy, lecz teraz jedynie me ciało odmawia posłuszeństwa rozumowi.
Aby nie stracić zdrowych zmysłów, znów powróciłam do studiowania kwiatów. Ich zapach w komnacie pozwala mi choć na iluzję zwykłego żywota. Uzdrowiciele mawiają, że dobrze się dzieje, jeżeli mam czymś zająć umysł. Ale wciąż oglądając intensywność barw i czując delikatność płatków, nie mogę odgonić myśli od Twojego towarzystwa. Jakże miła była nasza ostatnia rozmowa i sposób, w który mogłyśmy spędzić cały ten czas, nie licząc nawet jednej uciekającej chwili. To prawda, co mawia pospólstwo, że szczęśliwi czasu nie liczą. Teraz gdy nie mam siły na nic więcej, niż spisanie tego listu, odliczam każdą mijającą sekundę. Jedyna pociecha w tym, że to nie pierwszy raz, sama zresztą pamiętasz.
Dobrze jest mieć po co się starać, moja miła. Gdy tylko uzdrowiciele zezwolą mi na wyjście z komnat, wystosuję do Ciebie formalne zaproszenie, mam nadzieję, że przyjmiesz je z ochotą. Wspólnie możemy odwiedzić wirydarz, lord ojciec wspominał, że zarówno wiązówka jak i żarnowiec kwitną ostatnimi czasy niezwykle intensywnie. Chciałabym je zobaczyć z Tobą.
Dziś jeno daruję ci ten list, a z nim, miast zaproszenia, fiołkowy bukiet. Mam nadzieję, że nie ucierpiał zanadto w trakcie lotu, a ich zapach przypomni Ci czasem o Twej przyjaciółce.
Niezmiennie tęskniąca, Twoja A.
Aby nie stracić zdrowych zmysłów, znów powróciłam do studiowania kwiatów. Ich zapach w komnacie pozwala mi choć na iluzję zwykłego żywota. Uzdrowiciele mawiają, że dobrze się dzieje, jeżeli mam czymś zająć umysł. Ale wciąż oglądając intensywność barw i czując delikatność płatków, nie mogę odgonić myśli od Twojego towarzystwa. Jakże miła była nasza ostatnia rozmowa i sposób, w który mogłyśmy spędzić cały ten czas, nie licząc nawet jednej uciekającej chwili. To prawda, co mawia pospólstwo, że szczęśliwi czasu nie liczą. Teraz gdy nie mam siły na nic więcej, niż spisanie tego listu, odliczam każdą mijającą sekundę. Jedyna pociecha w tym, że to nie pierwszy raz, sama zresztą pamiętasz.
Dobrze jest mieć po co się starać, moja miła. Gdy tylko uzdrowiciele zezwolą mi na wyjście z komnat, wystosuję do Ciebie formalne zaproszenie, mam nadzieję, że przyjmiesz je z ochotą. Wspólnie możemy odwiedzić wirydarz, lord ojciec wspominał, że zarówno wiązówka jak i żarnowiec kwitną ostatnimi czasy niezwykle intensywnie. Chciałabym je zobaczyć z Tobą.
Dziś jeno daruję ci ten list, a z nim, miast zaproszenia, fiołkowy bukiet. Mam nadzieję, że nie ucierpiał zanadto w trakcie lotu, a ich zapach przypomni Ci czasem o Twej przyjaciółce.
Niezmiennie tęskniąca, Twoja A.
| sowa wraz z listem przyniosła bukiet wonnych fiołków
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj Lipiec 1958
Droga Imogen, Liczę, że list ten odnajdzie ciebie i twoją rodzinę w dobrym zdrowiu. Moje myśli krążą od jakiegoś czasu wokół hrabstwa Norfolk i naszej inicjatywy jarmarków.
Zdradź proszę jak idą postępy, czy już znasz datę swojego przedsięwzięcia, czy może wiesz jakie będziesz mieć stoiska? Zdradź jak najwięcej, ponieważ bardzo jestem ciekawa wszelkich pomysłów.
Poza tym mam do ciebie prośbę. Na pewno w hrabstwie Norfolk są lokalni muzycy lub grajkowie, którzy znają regionale melodie. Jeżeli posiadają zapis nutowy to proszę o przesłanie do mnie kopii, abym mogła go przedstawić w La Fantasmagorie, gdzie odbędzie balet, który zwieńczy naszą inicjatywę i tym samym pokaże Londyn jako stolicę kulturową spajającą wszystkie hrabstwa.
Pozdrawiam,
Zdradź proszę jak idą postępy, czy już znasz datę swojego przedsięwzięcia, czy może wiesz jakie będziesz mieć stoiska? Zdradź jak najwięcej, ponieważ bardzo jestem ciekawa wszelkich pomysłów.
Poza tym mam do ciebie prośbę. Na pewno w hrabstwie Norfolk są lokalni muzycy lub grajkowie, którzy znają regionale melodie. Jeżeli posiadają zapis nutowy to proszę o przesłanie do mnie kopii, abym mogła go przedstawić w La Fantasmagorie, gdzie odbędzie balet, który zwieńczy naszą inicjatywę i tym samym pokaże Londyn jako stolicę kulturową spajającą wszystkie hrabstwa.
Pozdrawiam,
Primrose Burke
May god have mercy on my enemies
'cause I won't
'cause I won't
Primrose Burke
Zawód : Badacz artefaktów, twórca talizmanów, Dama
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Problem wyjątków od reguł polega na ustaleniu granicy.
OPCM : 4 +1
UROKI : 1
ALCHEMIA : 29 +2
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 6 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Przeczytaj Lord Xavier Burke
Szanowna Lady Travers, Mam szczerą nadzieję, że dobry humor dopisuje i korzysta Lady z pogodnych dni jakie w tym roku seruje nam lato.
Ośmielony naszym ostatnim spotkaniem, chciałbym zaprosić Lady na kolejne. moglibyśmy podczas niego porozmawiać o dokumencie, który przekazałem Lady za pośrednictwem jednego z moich podwładnych. Jestem bardzo ciekaw co udało się Lady z niego wyczytać.
Jeśli Lady wyraża chęć kolejnego spotkania, proszę wskazanie daty, która by Lady odpowiadała, a ja z przyjemnością się dostosuje.
Ośmielony naszym ostatnim spotkaniem, chciałbym zaprosić Lady na kolejne. moglibyśmy podczas niego porozmawiać o dokumencie, który przekazałem Lady za pośrednictwem jednego z moich podwładnych. Jestem bardzo ciekaw co udało się Lady z niego wyczytać.
Jeśli Lady wyraża chęć kolejnego spotkania, proszę wskazanie daty, która by Lady odpowiadała, a ja z przyjemnością się dostosuje.
Z wyrazami głębokiego szacunku
Lord Xavier Burke
Xavier Burke
Zawód : artefakciarz, gospodarz Palarni Opium
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
I know what you are doing in the dark, I know what your greatest desires are
OPCM : 10 +2
UROKI : 11 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 18 +2
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 11
Genetyka : Czarodziej
Rycerze Walpurgii
Przeczytaj sierpień
Imogen,Jak do tej pory bawiłam się doskonale, fenomenalnie, cudownie! Zbyt wiele mam do opowiedzenia, by wytrzymał to pergamin, musimy się więc koniecznie zobaczyć, ale muszę Ci zdradzić, że moje serce zabiło szybciej kilka razy! Udało mi się nawet odbyć niezwykle pasjonującą rozmowę z namiestnikiem Mulciberem (z bliska jest jeszcze przystojniejszy i ma takie mądre oczy!) oraz jego małżonką (ładniejsza niż na zdjęciach - tylko koniecznie musi zmienić stylistę!). Tańczyłam też z wieloma intrygującymi kawalerami, nawet z samym Nicholasem Nottem! Znasz jakieś plotki, to znaczy, taktyczne informacje na jego temat?
I ha, lady Avery jako Kupidynek! To dopiero zabawne! Żałuję, że nie widziałam tego na własne oczy. Dostrzegłam jednak jak poufale konwersował ze sobą lord Fawley (wiesz, który) i lady Parkinson (wiesz, która). Chyba mają się ku sobie! Mam też świeże informację z Chateau Rose, nie uwierzysz, kiedy je usłyszysz!
Ach, wiele by pisać, kochana. Wszystko Ci opowiem osobiście. Jeszcze zanim wyruszysz do Francji - cóż za nowina! Polecę Ci wszystkie rozkoszne miejsca na Lazurowym Wybrzeżu, o ile to tam się udajesz. Będę potwornie tęsknić! Chyba, że przekonam ojca i wybiorę się tam z Tobą! Cóż to byłyby za wspaniałe wczasy! Krótkie, ale owocne w kontakty dyplomatyczne - czy coś tam innego.
M u s i s z zdradzić mi wróżbę dotyczącą zamążpójścia! Koniecznie! Nie lękaj się, na pewno po prostu źle zrozumiałaś jej znaczenie. Jak tylko przytoczysz mi jej tekst - wytłumaczę Ci od A do Z o co chodziło!
Musimy się niedługo zobaczyć!
Z życzeniami wszelkiej pomyślności dla mojej Najlepszej Przyjaciółki pod Słońcem
--> lady Cordelia A. Malfoy
I ha, lady Avery jako Kupidynek! To dopiero zabawne! Żałuję, że nie widziałam tego na własne oczy. Dostrzegłam jednak jak poufale konwersował ze sobą lord Fawley (wiesz, który) i lady Parkinson (wiesz, która). Chyba mają się ku sobie! Mam też świeże informację z Chateau Rose, nie uwierzysz, kiedy je usłyszysz!
Ach, wiele by pisać, kochana. Wszystko Ci opowiem osobiście. Jeszcze zanim wyruszysz do Francji - cóż za nowina! Polecę Ci wszystkie rozkoszne miejsca na Lazurowym Wybrzeżu, o ile to tam się udajesz. Będę potwornie tęsknić! Chyba, że przekonam ojca i wybiorę się tam z Tobą! Cóż to byłyby za wspaniałe wczasy! Krótkie, ale owocne w kontakty dyplomatyczne - czy coś tam innego.
M u s i s z zdradzić mi wróżbę dotyczącą zamążpójścia! Koniecznie! Nie lękaj się, na pewno po prostu źle zrozumiałaś jej znaczenie. Jak tylko przytoczysz mi jej tekst - wytłumaczę Ci od A do Z o co chodziło!
Musimy się niedługo zobaczyć!
Z życzeniami wszelkiej pomyślności dla mojej Najlepszej Przyjaciółki pod Słońcem
--> lady Cordelia A. Malfoy
Przeczytaj Lady Brunhilde Lestrange
Szanowna lady Travers, nasze niedawne spotkanie uświadomiło mi, że nie zdradziłam Ci jeszcze, pomimo wystarczającego upływu czasu, pewnej kwestii, która istotnie wpłynąć może na poprawę Twego położenia. Kto wie, może nawet rozwiązać część problemów z niego wynikających. Wiesz dobrze, najdroższa wnuczko, że nie mam w zwyczaju tracić czasu na miałkie wstępy, pozwól więc, że przejdę do rzeczy.
Mam nadzieję, że dane Ci było zapamiętać pierścień, który noszę na serdecznym palcu lewej dłoni. Złoty, z dodatkiem gobliniego srebra oraz zdobny w piaskową różę. Uważam, że powinnaś poprosić ojca lub któregoś z braci, aby sprawił Ci podobny. Nie powinien być przy tym identyczny w zdobieniach — połączenie za pomocą surowców mineralnych powinno wystarczyć w zupełności.
Dla ułatwienia sprawy dołączam do listu projekt pierścionka ręki Twego lorda dziadka. Potraktuj to jako wskazówkę i pamiątkę. Wierzę, że się nie rozczarujesz.
Gdy Twą rękę będzie zdobił podobny pierścień, poinformuj mnie o tym, proszę. Lady Brunhilde Lestrange
Mam nadzieję, że dane Ci było zapamiętać pierścień, który noszę na serdecznym palcu lewej dłoni. Złoty, z dodatkiem gobliniego srebra oraz zdobny w piaskową różę. Uważam, że powinnaś poprosić ojca lub któregoś z braci, aby sprawił Ci podobny. Nie powinien być przy tym identyczny w zdobieniach — połączenie za pomocą surowców mineralnych powinno wystarczyć w zupełności.
Dla ułatwienia sprawy dołączam do listu projekt pierścionka ręki Twego lorda dziadka. Potraktuj to jako wskazówkę i pamiątkę. Wierzę, że się nie rozczarujesz.
Gdy Twą rękę będzie zdobił podobny pierścień, poinformuj mnie o tym, proszę. Lady Brunhilde Lestrange
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj sierpień 1958
Droga Imosiu Dziękuję Ci za te miłe słowa, nawet nie wiesz jak wielką przyjemność sprawia mi czytanie twych listów i wspominanie morskiej bryzy Corbenic Castle w tak upalne lato.
Nie mogę się doczekać ponownego spotkania z Tobą, niestety jednak Twój kuzyn będzie musiał poczekać na ciąg dalszy mojej opowieść. Kolejne zlecenia trzymają mnie w Londynie. Wielu klientów korzysta z festiwalu, by przy okazji rozwiązać od dawna trapiące ich problemy, bądź rozwiać wątpliwości co do ich potencjalnych przyczyn.
Nie przejmuj się proszę, jednak nawałem mojej pracy. Zyskuję dzięki niemu intratnych klientów, trafiam na coraz ciekawsze przypadki słowem; cieszę się z niego i odpowiedzialnie rozdzielam zlecenia na poszczególne dni. Jest dobrze. Zresztą opowiem Ci to wszystko, gdy wreszcie ujrzymy się na żywo. Prędzej czy później to nastanie, obiecuję i obietnicy dotrzymam. Przecież wiesz.
Zwłaszcza, że masz mi dużo do opowiedzenia! Papier jest w stanie przekazać jedynie część Twojej radości oraz ekscytacji, a i tak czuję jak mrowią mi od niej opuszki palców. Korzystaj z nich i z niego pełną piersią.tylko proszę Zasługujesz na to. ale jeśli coś pójdzie nie tak natychmiast daj zna
PS: Huginn wyjątkowo żwawo przygląda mi się w trakcie pisania tego listu. Chyba też się stęsknił.
PPS: Wybacz mi zmianę tematu, lecz... nie brałam udzłu w festiwalu, ale słyszałam co ma mieć miejsce ostatniego dnia jego trwania. Chcesz żebym przyszła? Twój skowronek
Nie mogę się doczekać ponownego spotkania z Tobą, niestety jednak Twój kuzyn będzie musiał poczekać na ciąg dalszy mojej opowieść. Kolejne zlecenia trzymają mnie w Londynie. Wielu klientów korzysta z festiwalu, by przy okazji rozwiązać od dawna trapiące ich problemy, bądź rozwiać wątpliwości co do ich potencjalnych przyczyn.
Nie przejmuj się proszę, jednak nawałem mojej pracy. Zyskuję dzięki niemu intratnych klientów, trafiam na coraz ciekawsze przypadki słowem; cieszę się z niego i odpowiedzialnie rozdzielam zlecenia na poszczególne dni. Jest dobrze. Zresztą opowiem Ci to wszystko, gdy wreszcie ujrzymy się na żywo. Prędzej czy później to nastanie, obiecuję i obietnicy dotrzymam. Przecież wiesz.
Zwłaszcza, że masz mi dużo do opowiedzenia! Papier jest w stanie przekazać jedynie część Twojej radości oraz ekscytacji, a i tak czuję jak mrowią mi od niej opuszki palców. Korzystaj z nich i z niego pełną piersią.
PS: Huginn wyjątkowo żwawo przygląda mi się w trakcie pisania tego listu. Chyba też się stęsknił.
PPS: Wybacz mi zmianę tematu, lecz... nie brałam udzłu w festiwalu, ale słyszałam co ma mieć miejsce ostatniego dnia jego trwania. Chcesz żebym przyszła? Twój skowronek
List został w całości napisany po norwesku
Przeczytaj 30 lipca 1958
Droga Imogen Doszły mnie słuchy, że jarmark w Norfolk przeszedł najśmielsze oczekiwania. Słyszałam o wyrobach z lawendy oraz o lokalnym miodzie pitnym i wyśmienity cydrze.
Bardzo mnie ucieszyły te informacje. Jednocześnie pragnę wyrazić moją wdzięczność oraz radość, że wraz z lady Melisande zaangażowałaś się w działania i podjęłaś inicjatywę jarmarków.
Ogromnie ważne jest dla naszej społeczności, aby widziała, że nawet w obliczu wojny i tego, że nie wiemy co przyniesie przyszłość rody szlachetnej krwi dbają o dobrobyt mieszkańców i nie zapominają o maluczkich.
Jestem ciekawa co jeszcze przygotowałyście w ramach tego wydarzenia. Proszę nie trzymaj mnie w niewiedzy i podziel się ciekawostkami.
Pozdrawiam,
Bardzo mnie ucieszyły te informacje. Jednocześnie pragnę wyrazić moją wdzięczność oraz radość, że wraz z lady Melisande zaangażowałaś się w działania i podjęłaś inicjatywę jarmarków.
Ogromnie ważne jest dla naszej społeczności, aby widziała, że nawet w obliczu wojny i tego, że nie wiemy co przyniesie przyszłość rody szlachetnej krwi dbają o dobrobyt mieszkańców i nie zapominają o maluczkich.
Jestem ciekawa co jeszcze przygotowałyście w ramach tego wydarzenia. Proszę nie trzymaj mnie w niewiedzy i podziel się ciekawostkami.
Pozdrawiam,
Primrose
May god have mercy on my enemies
'cause I won't
'cause I won't
Primrose Burke
Zawód : Badacz artefaktów, twórca talizmanów, Dama
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Problem wyjątków od reguł polega na ustaleniu granicy.
OPCM : 4 +1
UROKI : 1
ALCHEMIA : 29 +2
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 6 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
VIII 1958
Najukochańsza I. Ledwo powstrzymałem się od napisania Twojego imienia, kiedy sam zapach listu od Ciebie prowadzi mnie na skraj szaleństwa. Wszystko co pochodzi od Ciebie pachnie morzem, przez co moje myśli zaczęły przypominać wzburzone fale. Proszę, wybacz mi, jeśli piszę zbyt chaotycznie i zbyt śmiało, ale niech wszystkie żywioły, nie tylko woda, poświadczą za mnie, że w tej właśnie chwili tęsknię za Tobą niemiłosiernie. Sama myśl, że dzielimy to uczucie, sprawia mi przyjemność, bo tak wiele o Tobie myślę i pragnę, abyś też o mnie myślała. Czy to okrutne z mojej strony? Tak bardzo chciałbym Cię teraz dotknąć, Imo
Bądź pewna, że spełnię każde Twoje życzenie, również to tyczące się naszej przeszłości. Tak naprawdę nie potrafiłbym zapomnieć wspólnych chwil, lubiłem do nich wracać, często odnajdowałem w nich pociechę, ale nie chcę już żyć tylko wspomnieniami. Jeśli mam wspominać, to tylko przy Tobie, aby mieć pewność, że poza dawnymi dziejami łączy nas teraz świetlana przyszłość. Jesteś powodem moje szczęścia, słowa te kreślę szczerze i z pełną świadomością ich konsekwencji. Najdroższa, chcę uczynić Cię szczęśliwą, zrobię wszystko co w mojej mocy, abyś nigdy nie zaznała smutku. Już teraz całą piwniczkę wypełnię Twoim ulubionym winem.
Dalej nawiedzaj mnie każdej nocy, błagam. S.
Bądź pewna, że spełnię każde Twoje życzenie, również to tyczące się naszej przeszłości. Tak naprawdę nie potrafiłbym zapomnieć wspólnych chwil, lubiłem do nich wracać, często odnajdowałem w nich pociechę, ale nie chcę już żyć tylko wspomnieniami. Jeśli mam wspominać, to tylko przy Tobie, aby mieć pewność, że poza dawnymi dziejami łączy nas teraz świetlana przyszłość. Jesteś powodem moje szczęścia, słowa te kreślę szczerze i z pełną świadomością ich konsekwencji. Najdroższa, chcę uczynić Cię szczęśliwą, zrobię wszystko co w mojej mocy, abyś nigdy nie zaznała smutku. Już teraz całą piwniczkę wypełnię Twoim ulubionym winem.
Dalej nawiedzaj mnie każdej nocy, błagam. S.
Sophos Bulstrode
Zawód : asystent zarządcy kasyna Elizjum
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
we all wear masks
and the time comes when we cannot remove them without
removing some of our own skin
and the time comes when we cannot remove them without
removing some of our own skin
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
13 sierpnia Igor Karkaroff
Droga Imogen, żywię ogromne nadzieje, że ostatnie dni spędzasz beztrosko, w ostatkach uroku festiwalowej zabawy; nie mieliśmy ostatnimi czasy okazji o tym, stosownie, pomówić, toteż głęboko chcę wierzyć, że zacni kawalerowie uprzyjemnili Ci celebrację święta żniw i miłości. Z wielkim żalem muszę stwierdzić, że z równym, jeśli nie większym, zaangażowaniem chciałbym się do tego przyczynić, ale los i okoliczności nie zechciały złączyć nas we wspólnej zabawie.
Od razu też, gwoli ścisłości, pragnę również podziękować Ci za wczorajsze przyjęcie — spędzanie czasu w Twoim towarzystwie jest zawsze nie lada przyjemnością — i zarazem przeprosić za wszelki nietakt, na który naraziłem Cię względem tamtego lorda. Nie zdołaliśmy się nawet odpowiednio pożegnać, naraziłaś mnie więc na okropny niedosyt — szczęśliwie, nie większy, niż ten, który dotknął rozczarowanego pana Slughorna, szukającego Cię po całej sali jeszcze przez następne trzydzieści minut. Zacnym było to obserwować, oj zacnym, musisz uwierzyć mi na słowo, choć niebanalna uroda pewnie przyzwyczaiła Cię już do podobnych sytuacji.
Przy tym pragnąłem jeszcze zaproponować — skoro do tej pory bardzo dumnie opowiadałaś o swoich jeździeckich umiejętnościach — konną wycieczkę po lasach Norfolku, wszakże, jeśli mnie pamięć nie myli, dawno temu zapraszałaś mnie już na swoje włości. Skorzystajmy więc z ostatnich podrygów ciepła, stwórzmy kolejną okazję do rywalizacji(choć z niechęcią przyznać muszę, że nie jest to raczej mój konik).
Pamiętaj, że nie znoszę sprzeciwów. Igor
Od razu też, gwoli ścisłości, pragnę również podziękować Ci za wczorajsze przyjęcie — spędzanie czasu w Twoim towarzystwie jest zawsze nie lada przyjemnością — i zarazem przeprosić za wszelki nietakt, na który naraziłem Cię względem tamtego lorda. Nie zdołaliśmy się nawet odpowiednio pożegnać, naraziłaś mnie więc na okropny niedosyt — szczęśliwie, nie większy, niż ten, który dotknął rozczarowanego pana Slughorna, szukającego Cię po całej sali jeszcze przez następne trzydzieści minut. Zacnym było to obserwować, oj zacnym, musisz uwierzyć mi na słowo, choć niebanalna uroda pewnie przyzwyczaiła Cię już do podobnych sytuacji.
Przy tym pragnąłem jeszcze zaproponować — skoro do tej pory bardzo dumnie opowiadałaś o swoich jeździeckich umiejętnościach — konną wycieczkę po lasach Norfolku, wszakże, jeśli mnie pamięć nie myli, dawno temu zapraszałaś mnie już na swoje włości. Skorzystajmy więc z ostatnich podrygów ciepła, stwórzmy kolejną okazję do rywalizacji
Pamiętaj, że nie znoszę sprzeciwów. Igor
List w całości spisany został po norwesku. Niepożądanych adresatów, przy próbie odczytania listu, sowa natychmiast dziobała w palec.
Igor Karkaroff
Zawód : pomocnik w domu pogrzebowym; początkujący zaklinacz; zarządca karczmy
Wiek : 22
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
his eyes are like angels
but his heart is
c o l d
but his heart is
c o l d
OPCM : 6 +3
UROKI : 2 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 17 +3
ZWINNOŚĆ : 9
SPRAWNOŚĆ : 15 +3
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Przeczytaj 16.08
Droga Imogen
Powiadają, że nastał koniec świata. Tak przynajmniej twierdzą mieszkańcy, z którymi spotykam się na co dzień. Część z nich straciła trzynastego sierpnia wszystko – rodzina, domy, przyszłość. Nie można sobie wyobrazić tragedii jaka spotkała Surrey, póki nie zobaczy się na oczy kataklizmu, który nas dosięgnął. Od wielkiego meteorytu, który zniszczył miasto po pożar, który dokończył dzieła. Nie byliśmy gotowi, muszę to przyznać. Jak jednak można przygotować się na mały koniec świata? Wybacz mi, nie spałem od trzech dni. Powołaliśmy zespół zarządzania kryzysowego, znalazłem więcej wsparcia i siły niż mogłem się spodziewać. Podstawą było znalezienie schronu dla tych, którzy stracili dorobek życia. Udało się to osiągnąć, lecz jest to rozwiązanie tymczasowe. Mam już w głowie plan odbudowy, lecz najpierw musimy oczyścić miasto i pochować zmarłych. Dzięki wielkiej mobilizacji zebraliśmy jedzenie oraz odzież, lecz nie jest to wystarczające. Spędziłam ostatnie dni, by inne hrabstwa dostarczyły nam materiałów, na szczęście się udało. Mamy listę zmarłych oraz zaginionych, nadal prowadzone są pracę, by móc ich odnaleźć. Obydwoje domyślamy się jaki spotkał ich los. Mamy dwadzieścia sześć sierot, straumatyzowanych dzieci, które boją się spać po nocach. Właśnie w ich sprawie do Ciebie piszę, nie robiłbym bym tego, gdyby sytuacja nie była krytyczna. Nie znam się na dzieciach, nie potrafię do nich przemówić. Potrzebuję, by ktoś dał im nadzieje. Wysłuchał, porozmawiał i zyskał ich ufność. Znajdę im domy, lecz muszą do tego momentu przetrwać. Proszę Cię o spotkanie z nimi, wiem, że z twoim doświadczeniem oraz charyzmą będziesz potrafiła do nich dotrzeć. Niejednokrotnie byłem świadkiem twojej magii. Jesteś jedną z nielicznych osób, której mogę zaufać w tej sprawię.
Mam nadzieje, że Twój dom pozostał bezpieczny, a większość katastrof was ominęła. Jeśli potrzebujesz pomocy, wiesz, że zawsze jej udzielę Bartemius
Powiadają, że nastał koniec świata. Tak przynajmniej twierdzą mieszkańcy, z którymi spotykam się na co dzień. Część z nich straciła trzynastego sierpnia wszystko – rodzina, domy, przyszłość. Nie można sobie wyobrazić tragedii jaka spotkała Surrey, póki nie zobaczy się na oczy kataklizmu, który nas dosięgnął. Od wielkiego meteorytu, który zniszczył miasto po pożar, który dokończył dzieła. Nie byliśmy gotowi, muszę to przyznać. Jak jednak można przygotować się na mały koniec świata? Wybacz mi, nie spałem od trzech dni. Powołaliśmy zespół zarządzania kryzysowego, znalazłem więcej wsparcia i siły niż mogłem się spodziewać. Podstawą było znalezienie schronu dla tych, którzy stracili dorobek życia. Udało się to osiągnąć, lecz jest to rozwiązanie tymczasowe. Mam już w głowie plan odbudowy, lecz najpierw musimy oczyścić miasto i pochować zmarłych. Dzięki wielkiej mobilizacji zebraliśmy jedzenie oraz odzież, lecz nie jest to wystarczające. Spędziłam ostatnie dni, by inne hrabstwa dostarczyły nam materiałów, na szczęście się udało. Mamy listę zmarłych oraz zaginionych, nadal prowadzone są pracę, by móc ich odnaleźć. Obydwoje domyślamy się jaki spotkał ich los. Mamy dwadzieścia sześć sierot, straumatyzowanych dzieci, które boją się spać po nocach. Właśnie w ich sprawie do Ciebie piszę, nie robiłbym bym tego, gdyby sytuacja nie była krytyczna. Nie znam się na dzieciach, nie potrafię do nich przemówić. Potrzebuję, by ktoś dał im nadzieje. Wysłuchał, porozmawiał i zyskał ich ufność. Znajdę im domy, lecz muszą do tego momentu przetrwać. Proszę Cię o spotkanie z nimi, wiem, że z twoim doświadczeniem oraz charyzmą będziesz potrafiła do nich dotrzeć. Niejednokrotnie byłem świadkiem twojej magii. Jesteś jedną z nielicznych osób, której mogę zaufać w tej sprawię.
Mam nadzieje, że Twój dom pozostał bezpieczny, a większość katastrof was ominęła. Jeśli potrzebujesz pomocy, wiesz, że zawsze jej udzielę Bartemius
Bartemius Crouch
Zawód : Aspirujący filozof, przyszły znawca prawa, stażysta w Międzynarodowym Urzędzie Prawa Czarodziejów
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
To uśmiech młodego mężczyzny, który wiedział, że niezależnie od jej prawdy, jego własna była ważniejsza.
OPCM : 10
UROKI : 12 +3
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 8 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Neutralni
Przeczytaj Sierpień 1958
Jeżeli chodzi o nasze poprzednie listy — przemyślałam to, wiesz? I... Wydaje mi się, że dobrze się stało, że się Ciebie posłuchałam. Świat stoi na większej ilości zasad niż tylko porywy serca. Pewne granice po prostu nie powinny być przekraczane, również dla jego dobra. Powinnam, tak myślę, skupić się na tym, co nadejdzie. Moja mama mówi, że życie ma taką wartość, jak to, co się po sobie pozostawia. A żeby coś po sobie zostawić, muszę się na tym skupić, prawda? Świat jest daleko większy niż tylko ten jego odłamek, który mogę nazwać swoim...
I pamiętam nasze weselne wróżby! W ostatnim czasie dużo jest wróżb w mym życiu i zupełnie nie wiem, co z nimi robić. Pierwsza zastała mnie jeszcze wiosną i już zdążyła się spełnić. Ale te weselne... Miałam się zakochać, pamiętasz? A to tylko zauroczenie, ulotne jak motyl, delikatne jak dmuchawiec. Może... Może z Tobą jest podobnie, może te wróżby nie mają aż takiej mocy? Chociaż czas i los działają w sposób, którego zwykły człowiek nie jest w stanie nazwać ani przeanalizować. Myślę, że nie powinnaś zamęczać się tym wszystkim, a pozwolić naturze działać. Oczywiście w granicach tych zasad, o których wcześniej pisałam. Jeżeli coś sprawia Ci szczęście, nie może być przecież złe, prawda?
Nyke gīmigon hen bisa vestriarzir. Iksis ziry sȳz syt ao? Gaomas ziry mazverdagon ao sȳrī? Lo ao hae zirȳla se ziry likes ao, pār epagon zirȳla naejot epagon zȳhon kepa. Se dīnilūks kivio kessa sagon drēje. Iksan biare syt ao!
Droga I.,
doskonale pamiętam tamten czas! Trytoński z Twoich ust brzmiał już dość szlachetnie, u mnie przypominał, wydaje mi się, bardziej pokasływanie, niż coś zupełnie odpowiedniego. W ostatnim czasie próbowałam nawet — nie śmiej się tylko ze mnie! — wsadzić głowę do miski z wodą i spróbować coś powiedzieć. Pod wodą naprawdę ten język brzmi inaczej, ale obawiam się, że i tak nie sprawiam żadnego sensu, czy to nad, czy pod wodą.Jeżeli chodzi o nasze poprzednie listy — przemyślałam to, wiesz? I... Wydaje mi się, że dobrze się stało, że się Ciebie posłuchałam. Świat stoi na większej ilości zasad niż tylko porywy serca. Pewne granice po prostu nie powinny być przekraczane, również dla jego dobra. Powinnam, tak myślę, skupić się na tym, co nadejdzie. Moja mama mówi, że życie ma taką wartość, jak to, co się po sobie pozostawia. A żeby coś po sobie zostawić, muszę się na tym skupić, prawda? Świat jest daleko większy niż tylko ten jego odłamek, który mogę nazwać swoim...
I pamiętam nasze weselne wróżby! W ostatnim czasie dużo jest wróżb w mym życiu i zupełnie nie wiem, co z nimi robić. Pierwsza zastała mnie jeszcze wiosną i już zdążyła się spełnić. Ale te weselne... Miałam się zakochać, pamiętasz? A to tylko zauroczenie, ulotne jak motyl, delikatne jak dmuchawiec. Może... Może z Tobą jest podobnie, może te wróżby nie mają aż takiej mocy? Chociaż czas i los działają w sposób, którego zwykły człowiek nie jest w stanie nazwać ani przeanalizować. Myślę, że nie powinnaś zamęczać się tym wszystkim, a pozwolić naturze działać. Oczywiście w granicach tych zasad, o których wcześniej pisałam. Jeżeli coś sprawia Ci szczęście, nie może być przecież złe, prawda?
Nyke gīmigon hen bisa vestriarzir. Iksis ziry sȳz syt ao? Gaomas ziry mazverdagon ao sȳrī? Lo ao hae zirȳla se ziry likes ao, pār epagon zirȳla naejot epagon zȳhon kepa. Se dīnilūks kivio kessa sagon drēje. Iksan biare syt ao!
M.
| Ostatnia część listu napisana była niepewną ręką. Słowa w większości miały sens, choć zbite razem wymagały znajomości sytuacji i otwartego na interpretację umysłu.
Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia. Ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest wieczna jak trawa. Przyjmij spokojnie, co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się spraw młodości. Rozwijaj siłę ducha, aby mogła cię osłonić w nagłym nieszczęściu. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni.
Maria Multon
Zawód : stażystka w rezerwacie jednorożców
Wiek : 19 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
You poor thing
sweet, mourning lamb
there's nothing you can do
sweet, mourning lamb
there's nothing you can do
OPCM : 12 +1
UROKI : 7 +4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 2
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 16
Genetyka : Czarownica
Neutralni
Przeczytaj 17 Sierpnia 1958
Droga Imogen, Nie musisz się obawiać o moje życie i zdrowie, ani mojej rodziny. Poza problemami ze snem nic mi nie dolega.
Zapewne kiedy zbierzemy dokładne informacje o stanie Durham będzie mi łatwiej spać. Na razie szacujemy straty. Wraz z panem ojcem oraz Xavierem rozsyłamy liczne sowy i listy do burmistrzów oraz zarządców gospodarstw. Zbieramy pierwsze dane odnośnie szkód jakie poczyniły meteoryty.
Wiemy już o podtopieniach i zalaniach oraz pewnych zawirowaniach magicznych. Na pewno będziemy w tej ostatniej kwestii liczyć na Niewymownych, ale zakładam, że ci mają teraz ręce pełne roboty.
Każda nadlatująca sowa sprawia, że zamieram spodziewając się kolejnych złych informacji. Docierają do mnie też głosy co się dzieje u naszych sąsiadów. Obawiam się rozruchów na granicach, a nawet dużych grup uciekających z innych hrabstw do nas. Nie wiem jak sobie z tym poradzimy, ale jestem przekonana, że znajdziemy rozwiązanie.
Spotkanie wydaje się dobrym pomysłem, możliwe, że jak wzajemnie omówimy swoje problemy, to znajdziemy więcej rozwiązań. Warto rozeznać się co u innych się dzieje. Co ty na to, aby wysyłać listy? Mogę napisać do rodziny Namiestnika Macnair oraz Mulciber, tak samo do rodu Selwyn. Mam już wieści od Bartiego, szacują straty, proszą o wsparcie. Oczywistym jest dla mnie, że wesprę kuzyna. Babette prosiła o pomoc i wsparcie na jej ziemiach. Nie mogę odmówić. Jednak wiem, że nie mogę też zostawić swoich ziem.
Wyznacz proszę dzień i godzinę spotkania.
Zapewne kiedy zbierzemy dokładne informacje o stanie Durham będzie mi łatwiej spać. Na razie szacujemy straty. Wraz z panem ojcem oraz Xavierem rozsyłamy liczne sowy i listy do burmistrzów oraz zarządców gospodarstw. Zbieramy pierwsze dane odnośnie szkód jakie poczyniły meteoryty.
Wiemy już o podtopieniach i zalaniach oraz pewnych zawirowaniach magicznych. Na pewno będziemy w tej ostatniej kwestii liczyć na Niewymownych, ale zakładam, że ci mają teraz ręce pełne roboty.
Każda nadlatująca sowa sprawia, że zamieram spodziewając się kolejnych złych informacji. Docierają do mnie też głosy co się dzieje u naszych sąsiadów. Obawiam się rozruchów na granicach, a nawet dużych grup uciekających z innych hrabstw do nas. Nie wiem jak sobie z tym poradzimy, ale jestem przekonana, że znajdziemy rozwiązanie.
Spotkanie wydaje się dobrym pomysłem, możliwe, że jak wzajemnie omówimy swoje problemy, to znajdziemy więcej rozwiązań. Warto rozeznać się co u innych się dzieje. Co ty na to, aby wysyłać listy? Mogę napisać do rodziny Namiestnika Macnair oraz Mulciber, tak samo do rodu Selwyn. Mam już wieści od Bartiego, szacują straty, proszą o wsparcie. Oczywistym jest dla mnie, że wesprę kuzyna. Babette prosiła o pomoc i wsparcie na jej ziemiach. Nie mogę odmówić. Jednak wiem, że nie mogę też zostawić swoich ziem.
Wyznacz proszę dzień i godzinę spotkania.
Primrose
May god have mercy on my enemies
'cause I won't
'cause I won't
Primrose Burke
Zawód : Badacz artefaktów, twórca talizmanów, Dama
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Problem wyjątków od reguł polega na ustaleniu granicy.
OPCM : 4 +1
UROKI : 1
ALCHEMIA : 29 +2
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 6 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Rycerze Walpurgii
Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
Rusalka
Szybka odpowiedź