Gabinet
AutorWiadomość
Gabinet
Najczęściej odwiedzane pomieszczenie w całym domu - urządzone w stylu wiktoriańskim z dominacją ciemnego drewna, z którego wykonane są meble jak i częściowo ramy przy obrazach. Całość pomieszczenia można podzielić na dwie części; w pierwszej zaraz na wejściu stoi skórzany komplet składający się z kanapy i dwóch foteli, a na środku stoi stolik kawowy. W drugiej, bliżej okna stoi potężne biurko - to właśnie za nim najczęściej można spotkać pana domu.
O istnieniu Dimy Karkaroffa wiedziała na długo, nim wrócił na Wyspy Brytyjskie. Słyszała o jego licznych zaletach, o etykiecie, męskości, talentach; niektóre z tych słów zdawały się brzmieć nawet szczerze, jednak ton głosu przyjaciółki w połączeniu z wymownym spojrzeniem rozmywa wszelkie wątpliwości. Tatiana była prawdziwie ucieszona, prezentując ciężki kamień na serdecznym palcu - nie do końca natomiast bawiły ją konsekwencje. O swoich zaręczynach Dolohov dowiedziała się na długo przed planowanym ślubem, dostając nieco czasu do oswojenia się z tą myślą. To ona wspierała Evandrę, kiedy ta podpalała zasłony i tłukła zastawę na wieść o zaręczynach z Rosierem. Zdawała się dobrze rozumieć pozycję byłej już lady Lestrange. Otoczyła opieką, wsparła, zdobyła zaufanie, stała się przyjaciółką, o jakich w życiu bywa trudno.
Tego dnia plotki nie są jedynym tematem, jaki półwila chce poruszyć z czarodziejem. Doszły doń wieści o jego znajomości świata sztuki malarskiej, w której to Evandra pragnie się rozwijać. Coraz częściej bywa w galeriach, podziwiając zarówno prace klasyków, zaczarowane zaawansowaną magią transmutacyjną obrazy, jak i nowe, kontrowersyjne dzieła. Przed dwoma miesiącami odwiedziła Somerset House i ich wystawę poświęconą turpizmowi. Widok płócien naznaczonych krwią nachodzi ją do dziś, jednak nie w koszmarach, a fascynacji. To pogoń za nowymi doświadczeniami popycha lady Rosier, by sięgnąć za pióro i posłać Dimie list z prośbą o pomoc.
Na miejsce spotkania dociera bez żadnego problemu. Czuje na sobie spojrzenia stojących w kątach Śmiertelnego Nokturnu popleczników Rycerzy. Mimo iż widzą ją tu dopiero któryś raz z kolei, półwila stara się nie tracić rezonu. Tristan zapewnił ją przecież, że jest tu bezpieczna, nie ma się czego obawiać.
- Dziękuję za zaproszenie, monsieur Karkaroff - wita się z czarodziejem uprzejmym uśmiechem, kiedy przekracza wreszcie próg jego mieszkania. - Piękne urządzona przestrzeń. Od razu widać, że przyłożył do tego rękę ktoś o wyjątkowej wrażliwości. - Proste i estetyczne wnętrza niewiele miały z przepychu Château Rose, co wydało się Evandrze ciekawą odmianą. Nawet jeśli nie Dima był odpowiedzialny za dekoracje, tak był estetą, którego gryzące się wzory powinny zaalarmować.
Zdejmuje cienki płaszczyk, odsłaniając granatową sukienkę o złoto-czerwonych aplikacjach. Od kilku miesięcy chwali się najnowszymi krojami, decydując się na spódnice sięgające połowy łydki. Ciężar przeszłości chce zostawić za sobą, w nową przyszłość wchodząc odmienioną, niosącą zapowiedź tego, co lepsze. Drobne kolczyki błyszczą między upiętymi w niski kok złotymi włosami, korespondując z wetkniętymi weń szpilkami o perłowych główkach. Młoda kobieta poprawia jeszcze przypiętą do piersi broszkę z motywem róż i szuka spojrzenia swojego rozmówcy.
- Wierzę, że samopoczucie dziś dopisuje, mamy wspaniale słoneczny dzień. - Kilka słów uprzejmości, jakże niezbędnych podczas towarzyskich spotkań. W tych Evandra porusza się świetnie, jednak ma pewne przypuszczenia, że gospodarz może nie być chętny do pogawędek o pogodzie, więc od razu przechodzi do głównego celu spotkania. - Obiecał mi pan najciekawsze dzieła, wzbudził pan moje zainteresowanie. - W korespondencji nie wspominała o żadnym konkretnym stylu, jaki chciałaby obejrzeć. Chętnie zdała się na Karkaroffa, licząc, że rzeczywiście jest kimś, kto potrafi w stosie podobnych dzieł wyłuskać prawdziwe klejnoty.
show me your thorns
and i'll show you
hands ready to
bleed
and i'll show you
hands ready to
bleed
Evandra Rosier
Zawód : Arystokratka, filantropka
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
I am blooming from the wound where I once bled.
OPCM : 0
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 16 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 14
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Półwila
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Gabinet
Szybka odpowiedź