Wydarzenia


Ekipa forum
Argus Filch
AutorWiadomość
Argus Filch [odnośnik]18.02.23 15:35
Wsiąkiewka Argusa

Żywotność
Wartość żywotności postaci: 141
żywotnośćzabronionekarawartość
81-90%brak-5114 - 126
71-80%brak-10100 - 113
61-70%brak-1586 - 99
51-60%potężne ciosy w walce wręcz-2071 - 85
41-50%silne ciosy w walce wręcz-3057 - 70
31-40%kontratak, blokowanie ciosów w walce wręcz-4043 - 56
21-30%uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 90-5029 - 42
≤ 20%teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, metamorfomagia, animagia, odskoki w walce wręcz-60≤ 28
10 PŻPostać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury).-701 - 10
0Utrata przytomności

Ekwipunek





[bylobrzydkobedzieladnie]


note by note
bruise by bruise






Ostatnio zmieniony przez Argus Filch dnia 18.01.24 17:31, w całości zmieniany 9 razy
Argus Filch
Argus Filch
Zawód : strażnik porządku w lecznicy, pianista
Wiek : 29
Czystość krwi : Charłak
Stan cywilny : Kawaler

I crossed a line a life ago

OPCM : -
UROKI : -
ALCHEMIA : -
UZDRAWIANIE : -
TRANSMUTACJA : -
CZARNA MAGIA : -
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 8 + 3
Genetyka : Charłak

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t11606-argus-morpheus-filch https://www.morsmordre.net/t11618-panie-filch#359353 https://www.morsmordre.net/t12161-argus-filch#374483 https://www.morsmordre.net/f223-somerset-dolina-godryka-kurnik https://www.morsmordre.net/t11619-szuflada-filcha#359354 https://www.morsmordre.net/t11617-argus-filch#359351
Re: Argus Filch [odnośnik]19.02.23 22:26
wspomnienia

1936 ~ Hector
Przekrzywił głowę na pytanie o zabawę w chowanego, krytycznie zerkając na laskę u boku Hectora. - Niedoczekanie - odparł wyniośle, dziecięcym głosem całkiem dobrze naśladując ojca - poza tym, że pan Borgin sprawniej oceniał kontekst, wypowiadał słowo podobną nutą.

1950 ~ Thalia
- Kymopoleia? Trafnie - stwierdził, kiwnąwszy krótko głową; dostrzegał wyraźny związek między melodią a przywołanym skojarzeniem. Skoro już siedział przy pianinie i pozwalał sobie błądzić w nutach, mógł powłóczyć się również po wnioskach i podejrzeniach. Jej wybór wydawał się, mimo wszystko, dosyć nietypowy - w przeciwieństwie do swojego ojca, Kymopoleia nie stała w pierwszym szeregu rozpoznawalnych bóstw, jej imię z łatwością gubiło się w bogactwie greckiej mitologii, nie wspominano jej często, a jednak - była kobietą i nosiła w sobie mnóstwo silnej symboliki, była przewrotem i buntem.


senne mary

~ Gudrun ~
Był tylko bladym płomieniem, nie pożogą trawiącą serca nieszczęśników, mogła go zedrzeć ledwie tchnieniem lub zmiażdżyć między palcami. Mimo tego do głębi dręczyło go przeczucie, że fundamenty budowanego przez nią świata zajęłyby się nawet od skromnej iskry, a może kiedyś, dawno, właśnie tak się stało.


[bylobrzydkobedzieladnie]


note by note
bruise by bruise






Ostatnio zmieniony przez Argus Filch dnia 12.11.23 18:41, w całości zmieniany 7 razy
Argus Filch
Argus Filch
Zawód : strażnik porządku w lecznicy, pianista
Wiek : 29
Czystość krwi : Charłak
Stan cywilny : Kawaler

I crossed a line a life ago

OPCM : -
UROKI : -
ALCHEMIA : -
UZDRAWIANIE : -
TRANSMUTACJA : -
CZARNA MAGIA : -
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 8 + 3
Genetyka : Charłak

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t11606-argus-morpheus-filch https://www.morsmordre.net/t11618-panie-filch#359353 https://www.morsmordre.net/t12161-argus-filch#374483 https://www.morsmordre.net/f223-somerset-dolina-godryka-kurnik https://www.morsmordre.net/t11619-szuflada-filcha#359354 https://www.morsmordre.net/t11617-argus-filch#359351
Re: Argus Filch [odnośnik]19.02.23 22:31
lipiec 1958

15 VII ~ Archibald
{praca} Nosiło go. Nerwowe podrygiwanie stopy zauważył dopiero po chwili, z konsternacją przyglądając się tej małej zdrajczyni, jakby miała całkowicie zaprzepaścić jego plany. Skryta w eleganckim bucie poddała się jego woli, przestając wydawać miarowe dźwięki na starej, drewnianej posadzce, która swoje dni miała już dawno za sobą.
trwa
NIEROZLICZONE

15 VII ~ Leta
Długie palce zatrzymały się na kawałku bielonego drewna, gdy zawahanie wryło stopy Filcha w ziemię tuż przed Ulem. Miał wrażenie, że wątpliwości nigdy się nie skończą, że do końca świata wychowanie córki Camilli będzie dla niego tak kosmicznie dziwne, trudne, że mała nie przestanie czuć się nieswojo, że nawali na całej linii. Brwi zbliżyły się do siebie w gniewnym grymasie, na dwie, może trzy sekundy. Był zły. Na siebie. - Nonsens - wymamrotał, przerywając ten nieznaczny postój pchnięciem furtki.
ROZLICZONE (LS)

16 VII ~ Louis
{praca} Skrzyp raz, skrzyp dwa, trzy, cztery skrzypy rozległy się tuż nad nim, jakby ktoś torturował drzwi - czoło zmarszczyło się w zastanowieniu, gdy podrywał głowę do góry. - Kurwa - nic więcej powiedzieć nie zdążył, a ostatnim co widział była podeszwa buta, obierająca za cel jego twarz. Desperacka próba uskoczenia była... połowicznie udana.
ROZLICZONE (LS)

19 VII ~ Leta
W przeciwieństwie do Evans pozostał całkowicie wyprostowany, unosząc lekko głowę na znak przyjęcia wyzwania, zaś wolną dłonią sięgnął ku zgrabnej szyi, bez skrępowania prowadząc opuszek po krótkiej ścieżce miękkiej skóry, od zgięcia do podbródka, mocno, wyczuwalnie ciągnąc go w górę. Z dumą było jej do twarzy.
ROZLICZONE (LS)

20 VII ~ Kerstin
{praca} Metalowe wiadra łupnęły o podłogę z nieprzyjemnym hałasem, ale coś się w nich kręciło, wierciło bez przerwy, obijając skołowane o rozrzucone przyrządy, więc wyjrzał zza drzwi, marszcząc brwi. Czujne spojrzenie prędko wyłapało... sporego ruchomego ziemniaka? Niewiele myśląc chwycił wiadro, korzystając z dezorientacji stworzenia i przykrył je, uniemożliwiając ucieczkę. - Jeden zero, gnoju - burknął pod nosem, dopiero wtedy orientując się, że z wnętrza schowka wpatrują się w niego jeszcze dwa podobne ziemniaki. Czy to były włosy, czy korzonki tak sterczały z dziwnych łbów?
ROZLICZONE (LS)

21 VII ~ Hector
{praca} Nie usłyszał przywitania, szorując zakamarki odgrywał w myślach jedno z dzieł Brittena, Simple Symphony - pieczołowicie analizował smyczkowe linie, by przełożyć je na klawisze, szukając w tym procesie inspiracji i pożywki dla swoich kompozytorskich zapędów, chciał rozszerzyć swoje zapiski, rozlać pomysły dalej, poza pianino... lecz około piątej minuty w dźwięki wdarł się nieprzyjemny intruz, metaliczny pogłos, jakiś huk, szelest, szum wody i ludzki głos.
ROZLICZONE (LS)

22 VII ~ William
Czas na reakcje był minimalny, mimo tego Argus nie stracił refleksu - z zawziętą miną szarpnął kierownicą, usiłując w porę wyminąć włażącego w paradę człowieka i cudem, prawdziwym cudem, odniósł sukces, hamując tuż obok. Ułamki sekund i mieliby tu solidne zderzenie albo przynajmniej przejechaną stopę, ale mógł być z siebie dumny - poza uratowaniem wiewiórek oszczędził uszkodzeń... Moore'owi. Może jednak nie warto było się tak starać o wymijanie?
trwa
NIEROZLICZONE

23 VII ~ Oliver
Rozważał właśnie opcje, jak sprytnie podejść Letę i wydębić od niej parę naczyń, nie zdradzając do czego konkretnie są potrzebne, gdy drogę zaszedł mu... co właściwie? Kundel? Wyglądał zbyt rasowo na byle psa, lecz wiedza Argusa w tym temacie była mierna, niespecjalnie interesował się rodowodami i nie tym musiał sobie teraz zaprzątać głowę. Zwierz zdecydowanie był jeszcze szczeniakiem, ale najbardziej charakterystycznym elementem, momentalnie zyskującym uwagę Filcha, był podwójny ogon. A więc psidwak, psia mać, nie inaczej!
ROZLICZONE (LS)

24 VII ~ Hazel
Trochę czekał, w jakiś sposób licząc na to, że podobieństwo charakteru przyniesie powiew ulgi i ostudzi żarzące się drobiny szaleństwa. Jakimś cudem nie zostawiały śladu na jej skórze, podczas gdy inni odwracali się z sykiem, doznając poparzeń trzeciego stopnia. Pierdolone wrażliwe miągwy.
ROZLICZONE (LS)

25 VII ~ Louis
- Wiesz, kto tu mieszka? - on nie wiedział, ogłoszenie o poszkiwaniu lokatorów oszczędziło mu tak istotnej informacji, Penny też nie zdążyła jeszcze poznać wszystkich mieszkańców. Pozwolił jej zapukać do drzwi, dziwiąc się, że nawet taką drobnostkę dziecko potrafi przekuć w wielkie wydarzenie. Była zdecydowanie bardziej podekscytowana niż opiekun, smętnie rozglądający się po otoczeniu.
ROZLICZONE (LS)

28 VII ~ Celine
Wymagająca środkowa partia zagłuszyłaby każde słowo, lecz milczenie przeciągnęło się do końca kompozycji, podświadomie wzmagając czujność - dłonie podniósł z klawiszy płynnie, elegancko, nie przerywając dźwięków osuwających się w bezgłos, lecz krótki i energiczny ruch wybił się na tym tle nerwowością, czujny wzrok natychmiast omiótł całe pomieszczenie i zawisł na nieznajomej postaci, w moment zasypując Filcha gradem pytań - jedno z nich zalśniło w żywym spojrzeniu, gdy dawał sobie sekundy na zrozumienie, co tu się właściwie odpierdala i jakim cudem zmaterializował w salonie żywe wcielenie nimfy.
ROZLICZONE (LS)


sierpień 1958

2 VIII ~ Kerstin, Justine
{festiwal lata} {wianek} Eleganckie buty odrzucił niedbale na bok, nie trudząc się podwijaniem nogawek spodni, prędko chłonących zimną morską wodę - nie było potrzeby brodzić głębiej niż do wysokości kolan, choć Penelope z pewnością doceniłaby widowisko. Energicznym ruchem pochwycił jeden z dwóch wianków, z cieniem satysfakcji sprzątnąwszy go nieznajomemu mężczyźnie spod nosa, co skwitował wzruszeniem ramion. Życie.
ROZLICZONE (LS)

2 VIII ~ Prima
{festiwal lata} Potknął się niezgrabnie o czyjeś nogi - zbyt pochłonięty myślami, by zauważyć przeszkodę. Ciało wyrwało do przodu, kiedy próbował utrzymać równowagę z dzieckiem w ramionach. Przerażenie już zdążyło podsunąć wizję wypadku, lecz miał trochę szczęścia lądując na kolanach, a Penelope... nie drgnęła, śpiąc w najlepsze. Nie sądził, że tak się dało.
trwa
NIEROZLICZONE

3 VIII ~ Justine
{festiwal lata} Dobry nastrój, co? Uniósł spojrzenie, zerkając na Tonks spomiędzy zmrużonych powiek, ponad jej humor stawiając własny, gdy ważył w myślach czy ma na te gierki ochotę, czy może lepiej znaleźć inne ustronne miejsce, gdzie nikt nie wejdzie mu w paradę. Nie zamierzał rezygnować ze spontanicznego planu, skoro już wpadł mu w ręce.
trwa
NIEROZLICZONE

4 VIII ~ Kerstin
Leśna ścieżka, Weymouth - 2 3 [url=]4[/url] [url=]5[/url]
{festiwal lata} - Słońce ci chyba za mocno przygrzało - burknął, wywracając oczyma i tyle wystarczyło żeby dziecko oddaliło się pędem na parę kroków, gotowe do realizacji swoich błyskotliwych planów. Żaden sprzeciw jej nie przekona, zresztą - skoro odciągał ją od ludzi, niech sobie chociaż pobiega po lesie.
trwa
NIEROZLICZONE

4 VIII ~ Leta
{festiwal lata} Cichy głos jaśniał, skrzętnie ukrywając drugie dno pod kapryśnie leniwą falą, powolną i słodką torturą skraplaną na wargach. Drżącą od żaru parę próbowała przykrywać świeżością porannej rosy, niewinnością utemperować iskry rozsypane po rozpalonych policzkach. Opadały bezlitośnie na przechylone ciało, zarysowane wyraźnym konturem na tle płomieni - każda krągłość otulona ciepłem, wdrapywało się po strzałach obojczyków, ślizgało po smukłej szyi, igrało w jasnych oczach.
ROZLICZONE (LS)

6 VIII ~ Scaletta
Przywitał przyjaciela znajomo krytycznym spojrzeniem, zamiast słów przywitania wciskając mu w łapy kubek ze zbożową lurą (czasy luksusowej kawy z Wenus miał już dawno za sobą) oraz kanapkę z suchego chleba i świeżego sera - pieczywo okazało się znośne, bo wspaniałomyślnie wymoczył je w wodzie i podgrzał nad ogniem, dzięki czemu przypominało bardziej tosta niż płaski kamień.
trwa
NIEROZLICZONE

7 VIII ~ Leta
Ze szczególną uwagą zadbał o to, by opuszki nie zetknęły się ze skórą, odgrodził je czystym materiałem, przykładanym do kolana, kiedy odsłonił je nienachalnie. Biel szybko zajęła się czerwienią, po upadku na kamienne nierówności Leta mogła narobić sobie sporej biedy. - Nic nie złamałaś? Boli? - zapytał, wyzbywając się błazeńskich nut z głosu i spojrzenia, którym odszukał znajome tęczówki. Nie umiała kłamać, choć mogła próbować.
trwa
NIEROZLICZONE

8 VIII ~ Rigel
W pewnym momencie zauważył, że wysłużony zegarek na nadgarstku nie odmierza czasu, wskazówki zatrzymały się w miejscu, zrobił więc to samo, w pełni irytacji wymierzając tarczy siarczystego pstryczka. Wtedy też - zdawało mu się, czy nie? - wiatr przywiódł parę niezbyt wprawnie zestawionych nut.
ROZLICZONE (LS)

9 VIII ~ Scaletta, Philippa
Czujne spojrzenie wyłapało punkt orientacyjny, pieprzoną świętą statuę i zarys kapliczki, miejsce chorego mugolskiego kultu jaśnie wszechmogącego typa. Krótkim szturchnięciem zwrócił uwagę przyjaciela, informując go, że ma zniżać lot i po paru minutach wytężonego przeczesywania krajobrazu - znalazł niewielką chatkę nad jeziorem. Listowne opisy oddawały miejsce z wystarczającą dokładnością, aby nabrał pewności, gdy zbliżali się do posesji. - Ląduj gdziekolwiek, a nie pierdolisz - warknął, nie mając pojęcia, co i w jakim stanie znajdzie w zaciszu drewnianych ścian.
trwa
NIEROZLICZONE

13 VIII ~ Leta, Victor
opis opis
trwa
NIEROZLICZONE






note by note
bruise by bruise




Argus Filch
Argus Filch
Zawód : strażnik porządku w lecznicy, pianista
Wiek : 29
Czystość krwi : Charłak
Stan cywilny : Kawaler

I crossed a line a life ago

OPCM : -
UROKI : -
ALCHEMIA : -
UZDRAWIANIE : -
TRANSMUTACJA : -
CZARNA MAGIA : -
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 8 + 3
Genetyka : Charłak

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t11606-argus-morpheus-filch https://www.morsmordre.net/t11618-panie-filch#359353 https://www.morsmordre.net/t12161-argus-filch#374483 https://www.morsmordre.net/f223-somerset-dolina-godryka-kurnik https://www.morsmordre.net/t11619-szuflada-filcha#359354 https://www.morsmordre.net/t11617-argus-filch#359351
Argus Filch
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach