Przekleństwo klątw
AutorWiadomość
Starzy przyjaciele? Zapomniana zadra? Nowe znajomości? Ta-jedna-biedna-ofiara, na którą w trakcie przyjęcia rzuciła się niewyrośnięta Gudrun? Klienci?
Wszyscy jesteście mile widziani, nie wahajcie się, więc pisać
- Spoiler:
Gudrun (ze staronordyckiego guð = bóg, gund = walka, rūn = runa, wiedza tajemna)
▲20.12.1934 – narodziny
▲04.1937 –ucieczkazniknięcie brata, zagrzebanie pamięci o nim
▲XX.XX.194X – biznesowe przyjęcie, zwieńczenie ostatniej pracy naukowej Vidara Borgina, napad choroby Gudrun
Ciche dziecko praktycznie nie wychodzące z domu (wyjątki stanowią; wizyty w rodzinnym sklepie i te u lekarzy) ze względu na chorobę i wiecznie poszukującychzaginionegonieistniejącego brata rodziców. Od czasu do czasu pomaga ojcu w pracy, zapamiętuje każdy szczegół domu, przez większość czasu jednak, siedzi z nosem w powieściach przygodowych, obowiązkowo napisanych lub przetłumaczonych na norweski.Laerke (z duńskiego lærke = skowronek)
▲02.09.1946 – rozpoczęcie nauki w Durmstrangu
▲30.06.1953 – koniec nauki w Durmstrangu
Przez pierwsze lata edukacji kompletny odludek, naśladujący ludzi z bezpiecznej odległości. Kompletne beztalencie we wszystkich tematach, prócz starożytnych run oczywiście. Dopiero z czasem nabiera wiatru w skrzydła. Zaczyna się wybijać w trakcie, o dziwo, pojedynków magicznych. Odnajduje grupę przyjaciół i rywalów (nadal mimo wszystko unikając bycia w centrum uwagi). Może byłxś jednym z nich?Borgin (daw. Innenborg z norweskiego = zamek wewnętrzny, borg = zamek, fort w środku miasta)
Praktycznie od razu po skończeniu Durmstrangu przeprowadza się do kamienicy „Pod Ramorami” i rozpoczyna pracę w Borgin&Burke. Na początku pomaga jedynie w porządkowaniu ksiąg rachunkowych, kontrolowaniu dostaw, z rzadka w obsługiwaniu klientów. Z roku na rok jej kompetencje są poszerzane, na własną rękę zaczyna też zdejmować klątwy z pechowych bądź nieostrożnych klientów. W pełni oddaje się pracy, dzięki czemu łatwiej jej zignorować targające Anglią coraz to cięższe wyzwania. Brak kontaku z ludźmi (poza pracą) zaczyna jej powoli doskwierać.
Imię i Nazwisko
CYTAT
Imię i Nazwisko
CYTAT
Imię i Nazwisko
CYTAT
Cześć i czołem!
Jesteśmy w tym samym wieku, wychował nas ten sam norweski mróz, angielski Nokturn nie jest nam obcy, a i tak się jeszcze składa, że przez wiele lat przyjaźniłam się z pewnym Borginem.
Wróżę nam jakąś przyszłość, bo przeszłość miałyśmy na wspólnych torach - byłyśmy dobrymi znajomymi, czy może pojawiały się u nas jakieś zatargi? Z reguły dogadywałam się z Wami dobrze, więc może mimo różnicy charakterów, połączyła nas jakaś nić przyjaźni - cieńsza lub grubsza?
Jesteśmy w tym samym wieku, wychował nas ten sam norweski mróz, angielski Nokturn nie jest nam obcy, a i tak się jeszcze składa, że przez wiele lat przyjaźniłam się z pewnym Borginem.
Wróżę nam jakąś przyszłość, bo przeszłość miałyśmy na wspólnych torach - byłyśmy dobrymi znajomymi, czy może pojawiały się u nas jakieś zatargi? Z reguły dogadywałam się z Wami dobrze, więc może mimo różnicy charakterów, połączyła nas jakaś nić przyjaźni - cieńsza lub grubsza?
Tatiana Dolohov
Zawód : emigrantka, pozowana dama
Wiek : lat 24
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
wanderess, one night stand
don't belong to no city,
don't belong to no man
I'm the violence in the pouring rain
don't belong to no city,
don't belong to no man
I'm the violence in the pouring rain
OPCM : 17
UROKI : 16 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 7 +3
ZWINNOŚĆ : 7
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Cześć, cześć
Myślę, że początki mogłyśmy mieć trudne. W twoim domu tępiono nijakość, a Gudrun z początku wyróżniała się jedynie nią, gdy z kolei po raz pierwszy wybiła się z szarego tła, zrobiła to stawiając opór w pojedynku, który miał być przecież twoją zasłużoną i prostą wygraną. Widzę, więc tu pole na szczeniacką rywalizację (o ile oczywiście takowa byłaby w stylu młodej Tatiany), która dopiero z czasem wraz z dorośnięciem dziewczyn (kiedy to zrozumiały, że wzajemne rzucanie sobie kłód pod nogi opóźnia, zamiast wspomagać ich magiczny postęp) przerodziła się w przyjaźń.
Niewidoczną może na pierwszy rzut oka - w trakcie lekcji wciąż ciskałyśmy w siebie zaklęcia z determinacją godną seryjnych morderczyń, w trakcie przerw wciąż podpierałam ściany, gdy ty brylowałaś w towarzystwie - lecz uparcie kiełkującą w dormitorium (a może we wspólnym pokoju? w końcu dzielimy zarówno rocznik, jak i status krwi), by później dojrzeć, w tak innej od znajomego Durmstrangu, Anglii.
Pewnie czasami męczy cię moja bierność, a mnie twoje poalkoholowe wynurzenia. Razem jednak wkroczyłyśmy do szkoły, razem zagłębiłyśmy się w arkana de- i ofensywnej magii, razem doświadczałyśmy trudówpowrotu z emigracji oraz dorosłości, razem więc będziemy się trzymać. Obydwie, przecież doskonale zdajemy sobie sprawę, że o lepszą przeciwniczkę do pojedynku trudno na tej rozmokniętej ziemi.
Jak ci się widzi taka więź?
+ jeśli Dolohov napomknęła kiedyś o oklumencji przy Gudrun mogę zapewnić, że znalazła w niej uważną słuchaczkę, a może nawet przyszłą uczennicę!
Myślę, że początki mogłyśmy mieć trudne. W twoim domu tępiono nijakość, a Gudrun z początku wyróżniała się jedynie nią, gdy z kolei po raz pierwszy wybiła się z szarego tła, zrobiła to stawiając opór w pojedynku, który miał być przecież twoją zasłużoną i prostą wygraną. Widzę, więc tu pole na szczeniacką rywalizację (o ile oczywiście takowa byłaby w stylu młodej Tatiany), która dopiero z czasem wraz z dorośnięciem dziewczyn (kiedy to zrozumiały, że wzajemne rzucanie sobie kłód pod nogi opóźnia, zamiast wspomagać ich magiczny postęp) przerodziła się w przyjaźń.
Niewidoczną może na pierwszy rzut oka - w trakcie lekcji wciąż ciskałyśmy w siebie zaklęcia z determinacją godną seryjnych morderczyń, w trakcie przerw wciąż podpierałam ściany, gdy ty brylowałaś w towarzystwie - lecz uparcie kiełkującą w dormitorium (a może we wspólnym pokoju? w końcu dzielimy zarówno rocznik, jak i status krwi), by później dojrzeć, w tak innej od znajomego Durmstrangu, Anglii.
Pewnie czasami męczy cię moja bierność, a mnie twoje poalkoholowe wynurzenia. Razem jednak wkroczyłyśmy do szkoły, razem zagłębiłyśmy się w arkana de- i ofensywnej magii, razem doświadczałyśmy trudów
Jak ci się widzi taka więź?
+ jeśli Dolohov napomknęła kiedyś o oklumencji przy Gudrun mogę zapewnić, że znalazła w niej uważną słuchaczkę, a może nawet przyszłą uczennicę!
Gudrun
My dopiero się poznajemy, stawiamy pierwsze wspólne kroki, ale bez wątpienia odnajdziemy wspólny język, Skowronku
My dopiero się poznajemy, stawiamy pierwsze wspólne kroki, ale bez wątpienia odnajdziemy wspólny język, Skowronku
Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia. Ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest wieczna jak trawa. Przyjmij spokojnie, co ci lata doradzają, z wdziękiem wyrzekając się spraw młodości. Rozwijaj siłę ducha, aby mogła cię osłonić w nagłym nieszczęściu. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni.
Maria Multon
Zawód : stażystka w rezerwacie jednorożców
Wiek : 19 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
You poor thing
sweet, mourning lamb
there's nothing you can do
sweet, mourning lamb
there's nothing you can do
OPCM : 12 +1
UROKI : 7 +4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 2
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 16
Genetyka : Czarownica
Neutralni
Marysiu, zwinny duchu
Kroki stawiamy pierwsze, ale z pewnością nie ostatnie! Jeśli Norny odpowiednio splecą nasze losy poprowadzę cię jeszcze bezpiecznymi uliczkami miasta, tak jak ty prowadzisz mnie po polnych ścieżkach
Kroki stawiamy pierwsze, ale z pewnością nie ostatnie! Jeśli Norny odpowiednio splecą nasze losy poprowadzę cię jeszcze bezpiecznymi uliczkami miasta, tak jak ty prowadzisz mnie po polnych ścieżkach
no my to musimy się znać, ze względu na klątwy i durmstrang! czy się lubimy, nie wiem, boś bardzo wysoka (i pewnie wjeżdża mi to na psychę), ale kto wie, może i za czasów szkoły mieliśmy już zatargi jakiejś innej klasy
Igor Karkaroff
Zawód : pomocnik w domu pogrzebowym; początkujący zaklinacz; zarządca karczmy
Wiek : 22
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
his eyes are like angels
but his heart is
c o l d
but his heart is
c o l d
OPCM : 6 +3
UROKI : 2 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 17 +3
ZWINNOŚĆ : 9
SPRAWNOŚĆ : 15 +3
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Igor
Koniecznie! Ja z pewnością cię kojarzę. Trudno cię było przeoczyć, gdy tak kroczyłeś środkiem korytarza, otoczony wianuszkiem wiernych ci kolegów, przez co… pewnie unikałam ciebie jak ognia w obawie przed zogniskowanymi na tobie spojrzeniami. Nie da się jednak unikać kogoś bez końca! Może natknęliśmy się na siebie jakiegoś wieczoru? Już po ciszy nocnej, ja cichcem odbierałam swoje eliksiry nasenne, ty wracałeś ze swojej skrytki na bimber czy innej krzywej akcji. Mogło to być już po pamiętnych wakacjach, kiedy to wyskoczyłam do góry i nieświadomie zaczęłam Ci wjeżdżać na psyche
Albo, jeśli nasze ścieżki nie skrzyżowały się w szkole i nigdynie zdobyłeś na mnie wystarczającego haka, bym napisała za ciebie esej z run nie mieliśmy okazji dłużej porozmawiać o klątwach, to najwyższa pora to nadrobić! Zwłaszcza, że w Borgin&Burke jest duże zapotrzebowanie na odczynniki odludzkie. Może odstąpilibyście nam części jakiegoś niewypłaconego klienta? A może sam potrzebujesz jakiejś gałki ocznej do próbnej klątwy i spróbujesz taką zdobyć od nas? (bo o klientów, nawet martwych, to jednak wypada dbać )
Wprawdzie rzadko już stoję za ladą, ale hej! Dla tego spotkania po latach mogę na chwilę kogoś zastąpić, może poszedł na przerwę obiadową czy coś.
Koniecznie! Ja z pewnością cię kojarzę. Trudno cię było przeoczyć, gdy tak kroczyłeś środkiem korytarza, otoczony wianuszkiem wiernych ci kolegów, przez co… pewnie unikałam ciebie jak ognia w obawie przed zogniskowanymi na tobie spojrzeniami. Nie da się jednak unikać kogoś bez końca! Może natknęliśmy się na siebie jakiegoś wieczoru? Już po ciszy nocnej, ja cichcem odbierałam swoje eliksiry nasenne, ty wracałeś ze swojej skrytki na bimber czy innej krzywej akcji. Mogło to być już po pamiętnych wakacjach, kiedy to wyskoczyłam do góry i nieświadomie zaczęłam Ci wjeżdżać na psyche
Albo, jeśli nasze ścieżki nie skrzyżowały się w szkole i nigdy
Wprawdzie rzadko już stoję za ladą, ale hej! Dla tego spotkania po latach mogę na chwilę kogoś zastąpić, może poszedł na przerwę obiadową czy coś.
Gudrun ma mamę Blythe, plus są w podobnym wieku, więc przychodzę po jakieś relacje! Może są w jakimś stopniu rodziną? Pytanie tylko, jak specyficzna Gudrun postrzegałaby Yanę? Uczyły się w różnych szkołach, więc odpada szkolna znajomość, są jednak pewne punkty, które je łączą, na przykład Yana kiedyś przymierzała się do nauki na klątwołamacza, ale przerwała kurs kiedy wybuchły anomalie, i potrafi coś tam podłubać przy runach, ale daleko jej do poziomu zaawansowania Gudrun, tym bardziej, że zajęła się bardziej talizmanami i biżuterią.
Yana Blythe
Zawód : początkująca twórczyni talizmanów
Wiek : 20
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Jeśli plan "A" nie wypali, to pamiętaj, że alfabet ma jeszcze 25 liter!
OPCM : 8 +2
UROKI : 0
ALCHEMIA : 15 +3
UZDRAWIANIE : 0 +3
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Czarownica
Neutralni
Yana!
Nie wiem czy jesteś moją kuzynką pierwszego, drugiego czy trzeciego stopnia - niestety w domu dziedzictwo Blythe ginęło przytłoczone norweskim, ciężkim chłodem Borginów, a Gudrun zręcznie wymija rodzinne i historyczne tematy - ale to nie ma znaczenia! Z pewnością jeśli skierowałaś swoje kroki w kierunku klątwołamactwa rodzinka/moja matula mogła dać Ci znać o moim istnieniu.
Nasze pierwsze spotkania pewnie były niezręczne, ale przykułaś moją uwagę. Może też trochę pomagałam Ci w nauce? Albo to właśnie kontakt z Tobą i zerknięcie na przerabiane przez Ciebie tematy przekonało mnie w końcu do pełnego poświęcenia się klątwołamactwu? (Skończyłam Durmstrang w '53, w karcie wspominam, że ślęczenie w księgach rachunkowych zaczęło mnie nużyć po roku-dwóch czyli idealnie pod koniec twojej edukacji w '55, wszystko się zgadza!)
Po czym jak Yana zrezygnowała z klątwołamactwa, Gudrun - zmęczona zmiennością kuzynki/nie mogąc zrozumieć jak ktoś może nie chcieć poświęcić się jej dziedzinie/obawiając się poruszenia delikatnego tematu śmierci Daviny Blythe - bardzo mocno ograniczyła kontakt i... może być jeszcze bardziej niezręcznie niż w trakcie ich pierwszych spotkań
Co nie znaczy, że nie może się to zmienić!
Jak Ci się podoba taki zarys?
Nie wiem czy jesteś moją kuzynką pierwszego, drugiego czy trzeciego stopnia - niestety w domu dziedzictwo Blythe ginęło przytłoczone norweskim, ciężkim chłodem Borginów, a Gudrun zręcznie wymija rodzinne i historyczne tematy - ale to nie ma znaczenia! Z pewnością jeśli skierowałaś swoje kroki w kierunku klątwołamactwa rodzinka/moja matula mogła dać Ci znać o moim istnieniu.
Nasze pierwsze spotkania pewnie były niezręczne, ale przykułaś moją uwagę. Może też trochę pomagałam Ci w nauce? Albo to właśnie kontakt z Tobą i zerknięcie na przerabiane przez Ciebie tematy przekonało mnie w końcu do pełnego poświęcenia się klątwołamactwu? (Skończyłam Durmstrang w '53, w karcie wspominam, że ślęczenie w księgach rachunkowych zaczęło mnie nużyć po roku-dwóch czyli idealnie pod koniec twojej edukacji w '55, wszystko się zgadza!)
Po czym jak Yana zrezygnowała z klątwołamactwa, Gudrun - zmęczona zmiennością kuzynki/nie mogąc zrozumieć jak ktoś może nie chcieć poświęcić się jej dziedzinie/obawiając się poruszenia delikatnego tematu śmierci Daviny Blythe - bardzo mocno ograniczyła kontakt i... może być jeszcze bardziej niezręcznie niż w trakcie ich pierwszych spotkań
Co nie znaczy, że nie może się to zmienić!
Jak Ci się podoba taki zarys?
Mi się podoba! Nie wiem czy z innymi istniejącymi postaciami ustalałaś stopień pokrewieństwa, ale w każdym razie, rodzina to rodzina, nawet jeśli po matce, więc pewnie Yana wiedziała o istnieniu takiej gałęzi rodziny, ale przez naukę w innych szkołach ten kontakt mógł być rzadki. Wspólne zainteresowania mogły połączyć nasze postacie, ale Yana była i jest szalenie niezdecydowana, i jej częste zmiany obiektów zainteresowań oraz planów pewnie mogły irytować Gudrun. Plus te wszystkie zawirowania w życiu Yany też nie sprzyjają jakiejś stałości i skupieniu się na jednej rzeczy, ale jest to postać młoda, która szuka jakiejś idei, która ją porwie, i kto wie, może jeszcze wróci do dalszej nauki run i zdejmowania klątw, bo w dalszym ciągu ją to interesuje, po prostu przerwała kurs gdy wybuchły anomalie i zginęła jej matka i dlatego nie zdobyła licencji. Ten kontakt faktycznie mógł się mocno poluzować wtedy, kiedy umarła matka Yany i ta porzuciła kurs, ale może właśnie teraz coś się odnowi, i może bieglejsza w tej materii kuzynka ją trochę doedukuje i przypomni, że to przydatne umiejętności?
Yana Blythe
Zawód : początkująca twórczyni talizmanów
Wiek : 20
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Jeśli plan "A" nie wypali, to pamiętaj, że alfabet ma jeszcze 25 liter!
OPCM : 8 +2
UROKI : 0
ALCHEMIA : 15 +3
UZDRAWIANIE : 0 +3
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Czarownica
Neutralni
Przekleństwo klątw
Szybka odpowiedź