Randka na festiwalu lata
Strona 2 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Festiwal Lata
Jarmark na festiwalu lata, Weymouth 3 sierpnia 1958 r.
Marcelius Carrington, Victor Vale i Benjamin Wright muszą porozmawiać o Celine
Szafka zniknięć
Marcelius Carrington, Victor Vale i Benjamin Wright muszą porozmawiać o Celine
Szafka zniknięć
I show not your face but your heart's desire
Pięść Benjamina uderzyła nad jego głową; Marcel przetoczył się na bok, kątem oka dostrzegając błysk metalu w ręce jednego z dryblasów - wyciągnął nóż. Czy naprawdę chciał doprowadzić do prawdziwego przelewu krwi, tu i teraz? Nie wstał z ziemi, w umiarkowanej odległości od obojga - ze zgrozą obserwował, jak trysnęła pierwsza krew. Przykucnął, z jednej strony zyskując dzięki temu dodatkowy dystans od wysokich czarodziejów, z drugiej - niby królik zachowując możliwość szybkiego wybicia się na nogi i opuszczenia towarzystwa.
jeszcze w zielone gramy jeszcze nie umieramy, jeszcze się nam ukłonią ci co palcem wygrażali
Przerażenie gęstniało na języku ciężką, metaliczną masą, zalewało od środka gardło i wypełniało ją całą, przenikając do siateczek naczyń krwionośnych barwionych czarną trucizną. Sylwetki splecione w walecznym ścisku drżały pod wpływem ruchów przecinających powietrze, które przed oczyma półwili zlewały się w nieskładną, wibrującą choreografię, jakby co chwila wyrywano z niej po kilka klatek, pozostawiając sekwencję urywaną i niepełną. Ze swojej pozycji nie dostrzegła noża trzymanego przez Victora, lecz zagrożenie, które wciąż łapczywie lepiło się do trzech mężczyzn pozostawało nie mniej realne. Celine słyszała w uszach tylko szum własnej krwi, żadnego słowa, żadnego wyzwiska, żadnej podwórkowej łaciny, w jaką ubierali obelgi kierowane to do jednego, to do drugiego; rzeczywistość graniczyła z przelęknioną fatamorganą. Podchodząc nieco bliżej ku nim dwoma susami na zdradliwie chybotliwych nogach, nie widziała ostrza wbitego w skórę ani rozkwitającego wokół niego pąku czerwonych płatków. - Dość! Dość, dość, DOŚĆ! - wrzasnęła z dzikim błaganiem. Łzy gęsto wyścielały czerwone z emocji policzki, pierś unosiła się i opadała w gwałtownym oddechu; wyciągnęła ku nim ręce, w jednej z nich ściskając ucho kubka, i zamachała nimi w powietrzu. - N-natychmiast przestańcie! Co w was wstąpiło?! - zaszlochała bezsilnie, świat przed oczyma rozmazywał się w zamglonych, wilgotnych plamach.
[bylobrzydkobedzieladnie]
[bylobrzydkobedzieladnie]
paruje świt. mgła półmrok rozmydla. wschodzi światło spomiędzy mych ud, miodem rozlewa i wsiąka w trawę.
Ostatnio zmieniony przez Celine Lovegood dnia 07.08.23 0:11, w całości zmieniany 2 razy
Celine Lovegood
Zawód : Baletnica, tancerka w Palace Theatre
Wiek : 21 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zaręczona
i was given a heart before i was given a mind.
OPCM : 2 +3
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 2 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30+3
SPRAWNOŚĆ : 17
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Nie odezwał się słowem, nie wydał z siebie żadnego odgłosu, mimo bólu pulsującego w szczęce. Przywykł do znoszenia podobnych nieprzyjemności, tak samo, jak przywykł do wyzwisk. Nie miał honoru, nie miał kręgosłupa moralnego, starał się wykorzystać każdą podsuniętą mu przez los okazję.
― Nie ja się na ciebie rzuciłem z pięściami ― burknął z wysiłkiem, z trudem składając dobrze brzmiące słowa i jednocześnie usiłując uniknąć ciosu w rękę. ― Tylko szczeniak, który teraz radośnie próbuje spierdolić. ― Skinął głową w bok, w stronę jasnowłosego patyka. ― Możemy najpierw wpierdolić jemu albo dalej kontynuować ten cyrk. Wybór jest twój.
Ale żeby nie było tak łatwo, w polu rażenia pojawiła sięRyne Celine i chyba tylko resztki sympatii wobec niej odwiodły go od rzucenia nożem w czającego się z boku pokurcza. Musiał zapamiętać tę gębę. I wyciągnąć konsekwencje w tym lub innym terminie.
rzucam na unik, nie atakuję
179/242 (-10 do rzutu)
― Nie ja się na ciebie rzuciłem z pięściami ― burknął z wysiłkiem, z trudem składając dobrze brzmiące słowa i jednocześnie usiłując uniknąć ciosu w rękę. ― Tylko szczeniak, który teraz radośnie próbuje spierdolić. ― Skinął głową w bok, w stronę jasnowłosego patyka. ― Możemy najpierw wpierdolić jemu albo dalej kontynuować ten cyrk. Wybór jest twój.
Ale żeby nie było tak łatwo, w polu rażenia pojawiła się
rzucam na unik, nie atakuję
179/242 (-10 do rzutu)
Soul for sale
The member 'Victor Vale' has done the following action : Rzut kością
'k10' : 3
'k10' : 3
Celine równie dobrze mogłaby machać w tle nie kubkiem, a czerwoną płachtą, nie przyniosłoby to większego skutku. Ba, nawet flaga w postaci biustonosza zapewne nie przyciągnęłaby jego uwagi, wkurwienie oraz poczucie zagrożenia zaczynało go zaślepiać. Zwłaszcza, gdy pojawiła się pierwsza krew, syknął odruchowo, czując, że ostrze przecina mu koszulę i sięga głębiej, do brzucha, piekący ból rozlał się na równi z ciepłem krwi, ale zignorował to i nie zatrzymał się, ledwie zauważając przykucającego jak królik w kapuście blondaska. Cała jego uwaga skupiła się na Victorze, który jakby się...zreflektował? - Teraz ci się pogadanek zachciało, nożowniku spod ciemnej gwiazdy? - warknął, nie zamierzając dać się rozkojarzyć przystojną osobą jasnowłosego chłoptasia. Z nim poradzi sobie potem sam, najpierw należało uchronić społeczeństwo i Celine przed kontaktem z tym zbirem. To nic, że patrząc na ich dwójkę to zdecydowanie Percy zasługiwał na zamknięcie w więźniu, o czym podświadomie wiedział. Zamachnął się jeszcze raz, uderzając w łokieć, w rękę trzymającą nóż, a potem nieco niżej, chcąc walnąć jegomościa w brzuch.
344/370 (poprawciemniejeślisięmylę) żywotności, -26 za cios
1. silny cios w rękę Victora z nożem
2. silny cios w brzuch
344/370 (poprawciemniejeślisięmylę) żywotności, -26 za cios
1. silny cios w rękę Victora z nożem
2. silny cios w brzuch
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Benjamin Wright' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 53
--------------------------------
#2 'k8' : 3, 4, 2, 8, 8, 1, 2, 1, 7
--------------------------------
#3 'k100' : 41
--------------------------------
#4 'k8' : 5, 6, 7, 7, 6, 5, 6, 3, 8
#1 'k100' : 53
--------------------------------
#2 'k8' : 3, 4, 2, 8, 8, 1, 2, 1, 7
--------------------------------
#3 'k100' : 41
--------------------------------
#4 'k8' : 5, 6, 7, 7, 6, 5, 6, 3, 8
Cios był zajebiście mocny, fala bólu rozlała się po całej kończynie, ale nie upuścił noża bo ten był jego przewagą w tym chujowym starciu. Osiłek z którym przyszła Celine był większy i bardziej zbity niż on, przypominał mu te zwaliste kupy mięcha z Nokturnu, których Mary lubiła używać do wyjątkowo paskudnych zadań. Widział ich w akcji, wiedział, ile może znieść takie ciało; wiedział, ile bólu mogą sprawić takie ręce.
Westchnął w duchu słysząc kolejny słaby przytyk; spróbował uniknąć ciosu w brzuch i choć ręka napierdalała go niemiłosiernie, zamachnął się w stronę twarzy osiłka, celując w oko.
149/242 (-15 do rzutu) unik na cios w brzuch, silny cios w oko
Westchnął w duchu słysząc kolejny słaby przytyk; spróbował uniknąć ciosu w brzuch i choć ręka napierdalała go niemiłosiernie, zamachnął się w stronę twarzy osiłka, celując w oko.
149/242 (-15 do rzutu) unik na cios w brzuch, silny cios w oko
Soul for sale
The member 'Victor Vale' has done the following action : Rzut kością
#1 'k10' : 2
--------------------------------
#2 'k100' : 97
--------------------------------
#3 'k8' : 1, 3, 3
#1 'k10' : 2
--------------------------------
#2 'k100' : 97
--------------------------------
#3 'k8' : 1, 3, 3
Bójka się rozkręcała, pięść natrafiła na wrażliwą tkankę z przyjemnym chrzęstem, co dodało Benjaminowi sił. Musiał doprowadzić sprawę do końca, rzucić na glebę tego cwaniaczka, nie mógł przecież grozić nożem każdemu niewinnemu przechodniowi, a Percy za takiego się uważał. Krew wrzała mu w żyłach, znów musiał walczyć z kimś, kogo nie znał; do tego nie była to zwykła napieprzanka pięściami, takie rzeczy działy się pewnie na jarmarkach zawsze - gdy w grę wchodził w nóż, stawka znacząco się podnosiła. A opinie o nożowniku równie szybko spadały gdzieś w okolice rynsztoka. Nie było jednak czasu na dalsze filozoficzne dysputy, dryblas atakował ponownie, tym razem zamierzając się z ostrzem na jego oko. Co za kurwi syn, najpierw kosa w brzuch, potem w oko; nie spodziewał się takiego biegu wydarzeń. Reagował szybko, chcąc się uchylić, zmienić trajektorię uderzenia, a potem, schylony, zamachnął się z całych sił chcąc walnąć z pięści w bok brzucha.
326/370 żywotności, -44 za ciosy (-5 do rzutów)
1. unik
2. silny cios w bok brzucha
326/370 żywotności, -44 za ciosy (-5 do rzutów)
1. unik
2. silny cios w bok brzucha
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Benjamin Wright' has done the following action : Rzut kością
#1 'k10' : 5
--------------------------------
#2 'k100' : 83
--------------------------------
#3 'k8' : 8, 4, 1, 2, 2, 4, 3, 5, 6
#1 'k10' : 5
--------------------------------
#2 'k100' : 83
--------------------------------
#3 'k8' : 8, 4, 1, 2, 2, 4, 3, 5, 6
Najpierw ręka, potem brzuch. Skurwiel dobrze celował, parę w łapie też miał, a Victorowi było coraz trudniej unikać kolejnych ciosów ― zwłaszcza teraz, kiedy czuł ostry, kłujący ból w okolicy żebra. (Złamane, jak nic). Ręka mu się trochę trzęsła, mięsień piekł niemiłosiernie, a plan wydłubania mu oka spalił na panewce. Musiał przejść w defensywę albo chociaż, kurwa, spróbować.
83/242 (-40 do rzutu, złamane żebro), odskok
83/242 (-40 do rzutu, złamane żebro), odskok
Soul for sale
Ostatnio zmieniony przez Victor Vale dnia 07.08.23 14:19, w całości zmieniany 1 raz
The member 'Victor Vale' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 22
'k100' : 22
Wyczuwał, że szala bójki przechyliła się na jego stronę, mięśnie i kości Victora ulegały jego ciosom, mężczyzna zaczął słaniać się na nogach, ale jeszcze na nich stał. Musiał to zmienić, zneutralizować go do końca, by później odebrać mu nóż; zamachnął się mocno raz jeszcze, tym razem pięścią celując w jego żuchwę, w bok głowy, by ogłuszyć go i sprowadzić do parteru.
326/370 żywotności, -44 za ciosy (-5 do rzutów)
silny cios w bok głowy
326/370 żywotności, -44 za ciosy (-5 do rzutów)
silny cios w bok głowy
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Benjamin Wright' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 2
--------------------------------
#2 'k8' : 4, 3, 7, 1, 6, 7, 6, 3, 1
#1 'k100' : 2
--------------------------------
#2 'k8' : 4, 3, 7, 1, 6, 7, 6, 3, 1
Strona 2 z 2 • 1, 2
Randka na festiwalu lata
Szybka odpowiedź