Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Łosoś
AutorWiadomość
Łosoś swoje imię zawdzięcza rzece Salmon w Idaho. To przy jej brzegu Roger nabył tę włochatkę małą w 1949 roku i od tamtej pory sówka jest mu towarzyszem. Bennett nie mówi o niej zbyt często, jednak bystre oko może zauważyć, że mężczyzna i zwierzę traktują siebie nawzajem z szacunkiem, jeśli nie z pewną dozą sympatii.
Sówka jest dobrym lotnikiem, a listy, które niesie w dziobie, zawsze docierają na czas.
Sówka jest dobrym lotnikiem, a listy, które niesie w dziobie, zawsze docierają na czas.
Roger Bennett
Zawód : szukam tropów i rozwiązuje sprawy
Wiek : 35 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I will write peace on your wings and you will fly all over the world.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj M.
Roger, Co za niespodzianka! Spotkajmy się w barze mlecznym w Plymouth, może uda nam się tam trafić na coś mocniejszego. Jestem ciekawy, co sprowadziło cię do kraju - ale pergamin nie powinien przyjmować zbyt wiele. Do zobaczenia, może 8mego? M.
Can I not save one
from the pitiless wave?
Przeczytaj końcówka lipca
Szanowny panie Bennett, mam nadzieję, że mój list zastaje Pana w dobrym zdrowiu i samopoczuciu. Piszę do Pana z polecenia mojej dobrej znajomej i sąsiadki, Bridget Day (podobno znała się z Pana matką?), w sprawie ostatnich nieprzyjemności, jakie mnie dotknęły. Kilka dni temu zastałam swoją szklarnię zdemolowaną, zaginęły też moje zioła, sadzonki, choć nie wszystkie - wiele z nich szczęśliwie się ostało. Zarówno ja, jak i moi sąsiedzi, mamy pewne podejrzenia względem potencjalnego sprawcy, jednakże nie jesteśmy w stanie zdziałać wiele ponad zgadywanie. Przepraszam zarówno za śmiałość i bezpośredniość, ale również za fakt, że tak szczędzę Panu szczegółów; wolałabym omówić je twarzą w twarz. Mieszkam w Feldcroft w Szkocji. Czy byłby Pan skłonny odwiedzić naszą niewielką wioskę?
Z wyrazami szacunku, Sohvi Blythe
Z wyrazami szacunku, Sohvi Blythe
Sohvi Blythe
Zawód : zielarka
Wiek : 25
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Wdowa
serce w strzępy potargane
słowa z błotem wymieszane
w śmieciach połamane róże
wypaliłeś żal na skórze
słowa z błotem wymieszane
w śmieciach połamane róże
wypaliłeś żal na skórze
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Odpisz proszę jak najszybciej! 14 sierpnia 1958
Roger, mam nadzieję, że nic Ci się nie stało podczas tego szaleństwa na plaży i bezpiecznie wróciłeś do domu. Dopiero wychodzę z szoku. Po wielu godzinach spędzonych w samotni, lizaniu ran i zachwytu nad tym, co przeżyliśmy, wróciłem do funkcjonalności. Wtedy dotarło do mnie, że przecież i Ty brałeś udział w tym felernym wyścigu.
Mam szczerą nadzieję, że w dobrym zdrowiu otworzysz ten list.
Artemis Lovegood
Mam szczerą nadzieję, że w dobrym zdrowiu otworzysz ten list.
Artemis Lovegood
Przeczytaj Sierpień 1958
Roger, Nie znamy się długo, a jednak na tyle, że zastanawiam się czy jeszcze żyjesz. Możesz nazywać mnie idiota, który przejmuje się człowiekiem jakiego ledwo zna. Czasy w jakich żyjemy sprawiają, że oglądasz się na innych. Tego też nauczyli mnie indianie - zawsze dbać o swoich. A to sprawia, że gdy mam pewność, że moja rodzina jest cała i zdrowa rozglądam się wokół. Tragedii jest wiele, a bardziej namacalnie je czujesz jak spotykasz się z nimi twarzą w twarz.
Do Greengrove Farm zapukała zbłąkana rodzina, pomogłem jak mogłem, choć nie było tego wiele. To jednak sprawiło, że zacząłem się rozglądać i zorientowałem się, że takich rodzin jest więcej. Wiem, że sami mamy niewiele, ale zawsze jest coś czym możemy się podzielić. W Greengrove Farm organizuję zbiórkę rzeczy dla potrzebujących. Nawet jeden koc, stary sweter czy para kaloszy wystarczy dla wsparcia innych. Potrzebuję też pomocy w roznoszeniu ulotek oraz zwyczajnym pukaniu do sąsiadów czy ktoś czegoś nie ma na zbyciu. Będę wdzięczny za każdą możliwą pomoc. Nawet puszczenia tej informacji dalej. H.Grey
Do Greengrove Farm zapukała zbłąkana rodzina, pomogłem jak mogłem, choć nie było tego wiele. To jednak sprawiło, że zacząłem się rozglądać i zorientowałem się, że takich rodzin jest więcej. Wiem, że sami mamy niewiele, ale zawsze jest coś czym możemy się podzielić. W Greengrove Farm organizuję zbiórkę rzeczy dla potrzebujących. Nawet jeden koc, stary sweter czy para kaloszy wystarczy dla wsparcia innych. Potrzebuję też pomocy w roznoszeniu ulotek oraz zwyczajnym pukaniu do sąsiadów czy ktoś czegoś nie ma na zbyciu. Będę wdzięczny za każdą możliwą pomoc. Nawet puszczenia tej informacji dalej. H.Grey
Zły pomysł?Nie ma czegoś takiego jak zły pomysł, tylko złe wykonanie go
Herbert Grey
Zawód : Botanik, podróżnik, awanturnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Podróżowanie to nie jest coś, do czego się nadajesz. To coś, co robisz. Jak oddychanie
OPCM : 18 +2
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 2 +1
TRANSMUTACJA : 15 +2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Na pomoc innym sierpień 1958
Kochany człowieku, mnie naprawdę nie trzeba namawiać. Koce i ubrania zawsze się znajdą dla potrzebujących dusz. Zaraz usiądę do napisania listu do Herberta.
Oczywiście pozdrowię Celine i Susanne.
Trzymaj się ciepło i nigdy nie wątp w siebie!
Artemis
Oczywiście pozdrowię Celine i Susanne.
Trzymaj się ciepło i nigdy nie wątp w siebie!
Artemis
Łosoś
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy