Wydarzenia


Ekipa forum
Wnętrze
AutorWiadomość
Wnętrze [odnośnik]04.09.15 13:52
Wnętrze Large
Małe pomieszczenie z paroma meblami. Oprócz mebli do salonu i łóżka, znajdują się tam również wanienka, kran z bieżącą wodą i kociołek. W kącie jest klapa w podłodze, którą schodzi się do podziemnej części mieszkania
Samantha Weasley
Samantha Weasley
Zawód : pomocnica Borgina i Burke'a
Wiek : 24
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : n/d
prawdziwy lis
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Duch
Wnętrze Pbucket
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1176-samantha-weasley#8370 https://www.morsmordre.net/t1933-poczta-samanthy#27277 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f144-smiertelny-nokturn-16a https://www.morsmordre.net/t1568-samantha-weasley#15344
Re: Wnętrze [odnośnik]06.09.15 14:20
/początek/


Wieczór. Ulice Londynu oblał złoty blask latarni, a ciche zakątki spowił granat nocy. Dobiegł końca kolejny szary dzień na tej mrocznej ulicy, która stanowi swego rodzaju centrum miłośników czarnych sztuk w magicznej części stolicy Anglii. Rudowłosa kobieta ubrana w pierwsze lepsze łachmany wypełzła skulona ze sklepu Borgina i Burke'a, udając się w głąb ulicy Śmiertelnego Nokturnu. Jej wzrok mógł przeszyć czyjąś duszę, niczym strzała wystrzelona z łuku - serce, chociaż jej usta nie krzywiły się w paskudnym grymasie. Bynajmniej, reszta jej twarzy spoczywała jakby w stanie uśpienia, nie dało się z niej odczytać żadnych emocji nią szargających. Przemykała brudną uliczką, trzymając się ściany kamienic, której podnóża zanurzone były w cieniu. Jeden krok, drugi, trzeci, stąpała lekko, cicho i bardzo szybko. Widocznie nie chciała zostać przez nikogo zaczepiona, ba! - nawet zauważona. Po chwili zmieniła kierunek, zwróciła się w stronę jednego z kamiennych domków i wbiegła po schodkach od niego wychodzących, by potem zniknąć w jego wnętrzu. Zaświeciła w środku małą lampkę, jednak osoba patrząca z zewnątrz nie mogłaby tego zauważyć, ze względu na zasłonięte grubymi kocami okna.
Samantho Weasley, znów witasz swój biednie wyglądający pokoik. Gotujesz w kociołku wodę na kąpiel i kładziesz swoje zmęczone ciało na zakurzonej, ledwo się trzymającej kanapie, przykrywając się cała dziurawym kocykiem. Nawet tutaj życie jest dla ciebie niesprawiedliwe, ale przynajmniej spokojne, to jest ważne.
Jeszcze kilka dni i znów mogła spotkać się z Rycerzami - to jedna i jedyna jej rozrywka. Jedyna aktywność, która w końcu wciągnęła ją na dobre i chyba pierwsza rzecz, która tak naprawdę jej się podoba. To jednak nie ten dzień, nie ta noc. Ten wieczór był i miał być, w jej przekonaniu, przepełniony rutyną.
Ruda jest wilkołakiem, nie jasnowidzem, a jej zwierzęcy instynkt z pewnością szwankował tego dnia...
Samantha Weasley
Samantha Weasley
Zawód : pomocnica Borgina i Burke'a
Wiek : 24
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : n/d
prawdziwy lis
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Duch
Wnętrze Pbucket
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1176-samantha-weasley#8370 https://www.morsmordre.net/t1933-poczta-samanthy#27277 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f144-smiertelny-nokturn-16a https://www.morsmordre.net/t1568-samantha-weasley#15344
Re: Wnętrze [odnośnik]07.09.15 9:25
Nie potrafiła znaleźć swojego miejsca. Nie miała na myśli tylko tego jednego wieczoru, dosyć ponurego i zbyt chłodnego jak dla niej. Najpierw kroczyła korytarzami posiadłości ojca, wsłuchując się w ciszę, tak bardzo przeszywającą duszę a później... Później spojrzała na wnętrze swojego więzienia i przypomniała sobie, dlaczego tak rzadko tam bywa.
Insane czuła się więźniem we własnym domu, we własnej skórze... Były dni kiedy godziła się na to, co sobą reprezentowała, a przynajmniej co powinna sobą reprezentować. Jednak dzisiaj nie miała na to najmniejszej ochoty. I nie pozwoli JEJ tego zabrać. Tej pewności siebie i siły, która powstrzymywała JĄ przed wyjściem.
Dlatego ponownie tutaj przyszła. Dlatego tak bardzo lgnęła do miejsca, które z pozoru do niej nie pasowało. Co robiła niemalże idealnej urody kobieta w miejscu, o którym porządnie prowadzący się czarodzieje nie rozmawiają? Brudne, odorem przypominające proces gnicia ulice, były kompletnym przeciwieństwem tego, kim była i kim powinna być. I w tym tkwił urok tego miejsca. W jego historii, jego wyglądzie, jego renomie.
Nokturn to nie miejsce dla dziewczyn takich jak ja. Jak ONA. Jej delikatny uśmiech na jasnych wargach nie pasował do aury tego miejsca. Jej nogi same ją wiodły. Wyznaczały cel. A w głowie powstawały jedynie różne scenariusze tego, gdzie, dokąd, z kim. Jednak kiedy przystanęła kilka metrów przed doskonale znanym sobie sklepem, wszystko zniknęło. Wszystkie plany, każda myśl, nawet jej oddech stał się cichszy, co z boku mogło uchodzić za jego kompletny brak.
Nie wiedziała dlaczego szła za tą smętną postacią. Wszystko co wiązało się z jej osobą, wprawiało ją w dziwny żal i nastrój otępienia. Tak się czuła. Otępiona. Jakby wodząca za czymś, czego nawet nie widać.
Insane... Tak miałam na imię. Nic dalej nie pamiętam.
Nawet tego, jak weszłam do tego pomieszczenia. Jak znalazłam się w jednym z pokoju z osobą, o której nie miałam zielonego pojęcia.
To już nie był B&B, a ona nie miała w zamiarze kolejnego zakupy z niekoniecznie czystymi intencjami.
Gość
Anonymous
Gość
Re: Wnętrze [odnośnik]08.09.15 23:53
Ruda przymknęła powieki, pozbawiając się widoku swojego marnego pokoiku, który mogła oglądać przez dziury w kocu. Jej ciało przeszył kojący dreszcz, mrowienie w kończynach pozostawiło po sobie uczucie przyjemnego ciepła. Płuca pociągnęły dużą dawkę powietrza, by następnie odetchnąć i uspokoić cały organizm Samanthy. Dziewczyna zastygając w takiej pozycji, wsłuchiwała się w bulgoczącą w kotle wodę i syczenie buchającego pod nim ognia. Na zmęczonej twarzy wymalował się błogi uśmiech. W rudej głowie uformowała się pewna scena...
Ktoś wędrował uliczkami przepełnionymi czarodziejami. Ludzie migrowali w dół i w górę ulic, wzdłuż i wszerz, między straganami, od sklepu do sklepu. Tłum rozstępował się, gdy Ktoś przedostawał się przez ulicę. Przechodził przez ogrom ludzi, niczym nóż przez masło, które wystało swoje na zewnątrz lodówki. Nagle skręcił w ciemną odnogę i z każdym krokiem oddalał się od zgiełku. Robiło się coraz ciemniej, coraz mniej ludzi mijało Kogoś na uliczce, aż w końcu nie bylo nikogo. Tylko kamienna ścieżka pomiędzy kamieniczkami, a to wszystko spowite w gęstym mroku. Lecz Ktoś się nie cofał, brnął dalej, śledząc jakby małą, szybko kroczącą istotkę. Ta nagle zniknęła w jednej z kamienic. Ktoś podszedl do drzwi i...
Usłyszała skrzypiący dźwięk i stukanie czyichś butów o drewnianą podłogę. Otwarła oczy i zerknęła przez dziurkę w stronę swoich drzwi. Jakaś blondwłosa kobieta stała i rozglądała się po mieszkaniu.
Ręka Samanthy wymacała szybko różdżkę, kiedy druga odsłoniła ciało z koca. Weasley usiadła na kanapie i zwróciła się w stronę dziewczyny, trzymając prawą dłoń zaciśniętą wokół różdżki pod kocem.
- Pomyliłaś kamienice? - zapytała oschle, zachrypiałym głosem.
W lato często dopadały ją przeziębienia.
Samantha Weasley
Samantha Weasley
Zawód : pomocnica Borgina i Burke'a
Wiek : 24
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : n/d
prawdziwy lis
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Duch
Wnętrze Pbucket
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1176-samantha-weasley#8370 https://www.morsmordre.net/t1933-poczta-samanthy#27277 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f144-smiertelny-nokturn-16a https://www.morsmordre.net/t1568-samantha-weasley#15344
Re: Wnętrze [odnośnik]18.09.15 12:26
Wnętrze tego mieszkania nie stało na najwyższym poziomie. Rozejrzała się spokojnie, skupiając swoją uwagę na farbie, która schodzi z ścian. W powietrzu unosił się dziwny zapach, który drażnił jej nozdrza... Nie przeszkadzało jej to, powiedziałaby nawet, że czuła się tu swobodnie. Może nawet za bardzo, zważając na fakt iż jest to mieszkanie kompletnie obcej jej osoby.
Dopiero po chwili zorientowała się, że kobieta ją dostrzegła a nawet zwróciła do niej. Przecież jeszcze 4 minuty temu szła za nią, podążyła aż do tego momentu. Dlaczego więc dopiero teraz zauważyła jej obecność? Cicho westchnęła i przegryzła lekko dolną wargę, pocierając pod płaszczem przegub jednej z dłoni. Zerknęła na kobietę i posłała jej słaby uśmiech, który był troszkę rozbawiony.
-Myślę, że to nie jest konieczne.-Powiedziała cicho, wskazując wybrzuszenie pod kocem, którym była przykryta kobieta.
Ona sama nie była zwolenniczką używania czarów. Co również nie tyczyło się JEJ. Nigdy nie wiesz co zrobi w danej chwili, o czym pomyśli, do czego będzie zdolna się posunąć. Śledzenie i wchodzenie do czyiś domostw nie należało do jej specjalności. Nie spodziewałaby się tego po sobie... Ale prawda jest taka, że nigdy niczego nie stawiała na pewnik jeżeli chodzi o jej osobę.
Jest jak jest.
Była zmęczona, a przynajmniej tak jej się wydawało, że to zmęczenie. W nogach czuła dziwne mrowienie, odmawiały jej posłuszeństwa kiedy chciała zrobić kolejny krok. W tył czy w przód. Dlatego kucnęła, była to jedyna czynność na jaką ją jeszcze było stać. Potem spojrzała na kobietę i posłała jej senny uśmiech.
-Ładne mieszkanie.-Powiedziała a jej ton głosu nie sugerował kłamstwa. Naprawdę jej się tu podobało.
Miejsce kompletnie nie pasowało do jej osoby, do jej wyglądu jak i pochodzenia. Nawet samej osobowości. Jednak mało jej to przeszkadzało. Było tu cicho, spokojnie. Uśmiech In stał się szerszy.
Gość
Anonymous
Gość
Re: Wnętrze [odnośnik]22.09.15 21:41
Rudowłosa przymrużyła oczy i zmarszczyła czoło. Oznaka zdenerwowania. Nie ma się czemu dziwić, w końcu jakaś obca kobieta wtargnęła do jej mieszkania, kiedy ta miała w końcu czas na odpoczynek, chwilę wytchnienia. Chciała spędzić tę chwilę w samotności, wypić herbatę, skorzystać z ciepłej kąpieli i zasnąć, kuląc się na swojej starej kanapie pod dziurawym kocem. Takie miała plany na ten wieczór, a ta blondynka zwyczajnie pogwałciła jej prawo do intymności i śmiała jeszcze zwrócić jej uwagę na to, że powinna opuścić gardę.
- Ja myślę, że to sobie zatrzymam. - odrzekła Sam na cichą sugestię intruza.
Kobieta odsłoniła rękę z różdżką, jak widać i tak nie musiała się już z tym kryć. Nie spuszczała Insane z oka.
Co to za osoba i po co tam przyszła? Weasley nie potrafiła sobie tego w żaden sposób logicznie wytłumaczyć.
- Fajnie. Czego chcesz? - syknęła, mierząc nieproszonego gościa bazyliszkowym wręcz wzrokiem - Kim jesteś i czego chcesz?
Powoli podnosiła się z kanapy. Nie przymierzała się jeszcze do "czaro-czynów". Nie miała ochoty na pojedynki w swoim rozpadającym się mieszkaniu, wolała to rozwiązać słownie.
- No? Czego? - zapytała jeszcze raz, już na stojąco, co podkreślało jej powagę i pozycję w tej sytuacji.
Po drugiej stronie pokoiku słychać już było wrzącą wodę. Atmosfera gęstniała i robiła się z chwili na chwilę coraz cięższa, czego jasnowłosa włamywaczka zdawała się nie zauważać. A to irytowało.
Samantha Weasley
Samantha Weasley
Zawód : pomocnica Borgina i Burke'a
Wiek : 24
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : n/d
prawdziwy lis
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Duch
Wnętrze Pbucket
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1176-samantha-weasley#8370 https://www.morsmordre.net/t1933-poczta-samanthy#27277 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f144-smiertelny-nokturn-16a https://www.morsmordre.net/t1568-samantha-weasley#15344
Re: Wnętrze [odnośnik]20.10.15 18:43
Sama byłaby nieźle poirytowana gdyby ktoś wtargnął na jej teren. Bo nie można tego inaczej nazwać. Włamanie. Bezczelnie stała w tym niewielkim pomieszczeniu i rozglądała się. Była całkowicie niegroźna... Powiedziałaby, nie kłamiąc, że nawet nie pamięta czy zabrała ze sobą różdżkę. Element wyposażenia, który w niektórych momentach odczuwa jako uwłaszczający. Przechodzenie do czynów, które posługiwałyby się magią... To nie był szczyt jej marzeń. Rzadko kiedy używała mocy, rzadko kiedy dochodziło do takowej konfrontacji...
Czy była bezsilna?
Nie. Tego nikt nie powiedział. Tego nikt nie wie.
Wzruszyła delikatnie ramionami, a na jej bladych wargach pojawił się delikatny uśmiech, który posiadał w sobie coś czarującego. Spojrzała na kobietę i dopiero w tym momencie wydawać się mogło, że wprawdzie ją ujrzała. Jej wzrok nie znajdował się już dłużej za mgłą.
-Oczywiście nie sugerowałam abyś uczyniła coś podobnego.-Powiedziała.-Stwierdziłam iż nie będzie to konieczne.-Przekrzywiła lekko głowę w bok, jak zaciekawione zwierzę.
Bo była ciekawa. Osobą rudowłosej. Zawsze istniał jakiś powód, dla które kroczyła w danym kierunku. To jedynie kwestia czasu, kaprysu jej współlokatorki. Wszystko zależy od tego, czy łaskawie zdradzi jej powód...
-Jestem Insane.-Jej uśmiech stał się śmielszy, choć spojrzenie spoważniało wraz z napływem nowych informacji.-Nie rozumiem.-Zmarszczyła delikatnie brwi, jakby naprawdę nie dawało jej to spokoju.-Nie pytaj mnie o cel ani zamiary. Nie posiadam ich.-Powiedziała i spojrzała w sufit, jakby powstrzymując napływające na jej twarz emocje. Wszelkie pytania a przede wszystkim rozczarowanie wraz z pustką, która miała być odpowiedzią.
Nie odczuwała gęstniejącej atmosfery... Bardziej skupiała się na tym, co targało jej towarzyszką. Jej lęki, jej frustracja, niezrozumienie.. To wszystko jakby uderzało w In. Niemalże zrobiła krok do tyłu. Nie z powodu lęku przed kobietą. Ponownie utkwiła swoje spojrzenie w kobiecie. Czy kiedyś już ją spotkała? Może w sklepie?
Nie pamiętała.
Po co przyszła?
Możesz mi odpowiedzieć?!
-Po prostu za Tobą poszłam..-Bruzda, która zdradzała głębokie zastanowienie pogłębiła się.-Nie widziałam Cię, dopóki tu nie stanęłam.-Powiedziała cicho. I wcale nie chodziło jej o przysłaniający twarz rudowłosej kaptur.
Gość
Anonymous
Gość
Re: Wnętrze [odnośnik]01.11.15 21:40
Samantha poczuła w sobie chęć rzucania czarną magią na lewo i prawo, a najlepiej w tę stronę, w której stała Niepoczytalna. Dawno nie skłębiło się w jej głowie tyle nienawistnych myśli w jednym momencie. Już widziała dziesięć różnych scen mordu, tyle scenariuszy... W oczach pojawił się błysk.
Ale nie.
Miała w sobie jeszcze zdrowy rozsądek, czego zdecydowanie nie można było powiedzieć o intruzie. Blondynka śledziła Weasleyównę, weszła do jej domu i stała w nim, nie mając w tym absolutnie żadnego celu. I nawet nie czuła się z tym źle. Dla Sam fakt, że obca kobieta stoi właśnie w jej domu, bo tak, był wręcz oszołamiający.
Ścisnęła mocno powieki, jakby dostała ataku migreny i potrząsnęła parę razy głową, by potem podejść do odległości półtora metra od nieproszonego gościa. W lewej ręce dzierżyła różdżkę.
Naprawdę nie wierzyła w to, co się właśnie działo.
- Słuchaj, nie lubię rzucać zaklęciami w moim własnym domu. Chciałabym po prostu odpocząć po nieprzyjemnym dniu pracy na tym zapchlonym Nokturnie, jak to robią normalni ludzie, więc znajdź lepiej powód swojego przebywania na moim terytorium - zwierzęco to zabrzmiało, cała Samantha - albo po prostu zejdź mi z oczu ZA drzwiami tego mieszkania. - syknęła przy końcu swojego ostrzeżenia.
Ani trochę nie interesowało ją kim jest ta dziewczyna i nie miała absolutnie żadnej ochoty na rozmowy.
Ale czy dałaby radę zrobić jej krzywdę? Wilkołakom i tak trudno jest żyć, tym bardziej, jeśli używają czarnej magii... Nie jest chyba gotowa na poniesienie takiego ryzyka.
Jeszcze nie.
Samantha Weasley
Samantha Weasley
Zawód : pomocnica Borgina i Burke'a
Wiek : 24
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : n/d
prawdziwy lis
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Duch
Wnętrze Pbucket
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t1176-samantha-weasley#8370 https://www.morsmordre.net/t1933-poczta-samanthy#27277 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f144-smiertelny-nokturn-16a https://www.morsmordre.net/t1568-samantha-weasley#15344
Wnętrze
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach