Merja Zabini
AutorWiadomość
Urodziłam się w Londynie.
Moi rodzice...
Lubiłam się bawić...
Wychowałam się wśród...
Uchodziłam za...
Podczas przygotowywania mojej szkolnej wyprawki na Pokątnej w roku... 1950 szczególnie pamiętam...
W mojej pierwszej podróży do magicznej szkoły...
Kiedy byłam mała, marzyłam o...
są kwestią skomplikowaną. Prawdziwego ojca niemal nie pamiętam, za to ojczym jest wysoko postawionym urzędnikiem Ministerstwa, zaś matka kobietą spragnioną przygód, podróżniczką po świecie.
Lubiłam się bawić...
z młodszą siostrą oraz psem, najchętniej w przydomowym ogrodzie, zaczytując się w powieściach i z fascynacją poznając otaczający świat.
Wychowałam się wśród...
uśmiechów i ciepłych objęć, ale i pod czujnym okiem guwernantki. Moje towarzystwo przypadło w pełni magiczne, w większości złożone z poważnych dorosłych, a także względu na matkę czarodziejów odległych krajów.
Uchodziłam za...
grzeczne dziecko, acz żywe i spragnione zabawy. Większość czasu spędzałam na zabawie bądź nauce, zarówno zasad dobrego wychowania, jak i o wspaniałościąch tego świata. Wśród dorosłych chętnie pozowałam za szczególnie ułożoną.
Podczas przygotowywania mojej szkolnej wyprawki na Pokątnej w roku... 1950 szczególnie pamiętam...
sklep z podręcznikami, gdzie zafascynowana kolorowymi woluminami chciałam posiadać każdy z nich. Z trudem odciągnięto mnie od ciężkich tomiszczy, zaraz po tym jak uzupełniono moją kolekcję upragnionymi tytułami.
W mojej pierwszej podróży do magicznej szkoły...
byłam podekscytowana wizją poznania nowych osób i zachłyśnięcia się nauką. Poznaniem w pełni świata magicznego i odkrycia jego tajemnic.
Kiedy byłam mała, marzyłam o...
dalekich podróżach, poznawaniu nowych kultur, być taką, jak mama.
Uczęszczałam do Ravenclawu w Hogwarcie.
W latach 1941-48.
W szkole byłem uczniem...
W szkole najbardziej interesowała mnie...
Mój ulubiony przedmiot w szkole to...
Najmniej lubiany przeze mnie przedmiot w szkole to...
W szkole trzymałam się...
W szkole byłam odbierany jako...
W szkole nie lubił mnie ktoś, kto...
Wykorzystywałam w szkole swoje mocne strony, żeby...
Kiedy pomyślę, czy kiedyś odrabiałam szlaban...
Kiedy pomyślę, czy kiedyś wysłano mi wyjca...
Kiedy pomyślę, czy zdarzało mi się wędrować nocą po szkolnej kuchni...
Kiedy pomyślę, czy zdarzało mi się wędrować po zamkniętych skrzydłach szkolnej biblioteki...
Kiedy pomyślę, czy zdarzało mi się wymykać poza szkolny teren...
Współlokatorzy z dormitorium pamiętają...
pilnym i odpowiedzialnym. Wszelkie prace domowe odrabiałam w terminie, uczęszczałam na zajęcia dodatkowe i zdobywałam same najwyższe noty, czasem szczególnie się z tym obnosząc.
W szkole najbardziej interesowała mnie...
nauka w zakurzonej bibliotece do późnych godzin wieczornych, omawianie najświeższych plotek z bliskimi przyjaciółmi, spacery po błoniach.
Mój ulubiony przedmiot w szkole to...
zielarstwo, gdzie mogłam w pełni oddać się pozwaniu nowych, magicznych roślin, przelewając nań swoją nagromadzoną opiekuńczość.
Najmniej lubiany przeze mnie przedmiot w szkole to...
mugoloznawstwo, bo wszelkie przyrządy wydawały się być niesamowicie niepraktyczne.
W szkole trzymałam się...
głównie z gronem najbliższych przyjaciół, ale byłam też otwarta na nowe znajomości. Chętnie zaczepiałam innych, nie krępując się przy tym zadawać pytania, czy prawić komplementy.
W szkole byłam odbierany jako...
koleżeńska i sympatyczna do wszystkich wokół. Może i nieco przemądrzająca się, ale za to zdolna i ambitna, ze skłonnością do drobnych uszczypliwości.
W szkole nie lubił mnie ktoś, kto...
rywalizował ze mną o najlepszą ocenę i przegrał z kretesem.
Wykorzystywałam w szkole swoje mocne strony, żeby...
powiększać swoją wiedzę, jednocześnie nie zapominając o otaczających mnie ludziach. Fascynacja uzdrowicielstwem pojawiła się, będąc naturalnym połączeniem mojej ambicji do nauki, jak i oddaniu innym.
Kiedy pomyślę, czy kiedyś odrabiałam szlaban...
wspominam sytuację, w której musiałam zostać dłużej na sprzątaniu szklarni, zaraz po tym, jak zorientowano się, że chcę wykraść kilka sadzonek do swojego dormitorium.
Kiedy pomyślę, czy kiedyś wysłano mi wyjca...
nie znajdę podobnej sytuacji. Zawsze byłam przykładną córką i uczennicą, więc nie było potrzeby ich wysyłać.
Kiedy pomyślę, czy zdarzało mi się wędrować nocą po szkolnej kuchni...
nie pamiętam podobnej okazji, bo wszelkie słodkie bułeczki zabierałam ze sobą podczas posiłków, nie mając powodu, by zakradać się do kuchni.
Kiedy pomyślę, czy zdarzało mi się wędrować po zamkniętych skrzydłach szkolnej biblioteki...
tak zwykle nie dochodziło do podobnych sytuacji. Zawsze pilnowałam, aby zdobywać odpowiednie upoważnienia od nauczycieli, choćby poszukując ksiąg z zakresu uzdrowicielstwa i zielarstwa.
Kiedy pomyślę, czy zdarzało mi się wymykać poza szkolny teren...
to nie przypominam sobie podobnych wydarzeń. Zawsze trzymałam się regulaminu i unikałam sytuacji, w których mogłabym go złamać.
Współlokatorzy z dormitorium pamiętają...
stosy książek ułożone we względnym porządku, a także liczne zapisane drobnym pismem pergaminy, zapach słodkich bułeczek i przemycone ze szklarni sadzonki.
Zajęłam się poszerzaniem swojej wiedzy z zakresu uzdrowicielstwa. Ukończyłam kurs w szpitalu Św. Munga i dołączyłam do Czarodziejskiego Pogotowia Ratowniczego, gdzie pracuję do dziś.
Podczas moich codziennych obowiązków spotykam...
Odpoczywam...
Obracam się w towarzystwie...
Jeśli chodzi o moje poglądy...
Mieszkam...
Podziwiam...
Budzę niechęć wśród...
Sprawiam wrażenie...
Prowadzę się...
Zwiedziłam...
tłumnie pracowników Ministerstwa Magii, a także licznych pacjentów w różnych częściach kraju. Jako ratowniczka widuję się także z uzdrowicielami w szpitalu, a po pracy z kolegami w lokalu tanecznym.
Odpoczywam...
jeżdżąc konno, słuchając muzyki radiowej i jazzowej, tańcząc, zarówno w lokalach tanecznych, jak i w domu podczas gotowania, piekę ciasta.
Obracam się w towarzystwie...
znajomych z pracy, czy wśród uzdrowicieli szpitala. Można mnie też spotkać, kiedy pomagam biedniejszym pacjentom, bądź spędzam czas wolny w lokalach tanecznych.
Jeśli chodzi o moje poglądy...
choć nie potępiam głośno niemagicznych, to szczerze wierzę w słowa Ministra Magii i chcę, by jego prognozy się spełniły. Nie działam czynnie w żadnej organizacji i nie aspiruję, by do którejś dołączyć.
Mieszkam...
sama w kamienicy w Londynie, gdzie stale utrzymuję porządek. Korzystam z niezbędnych wygód, poza gotowaniem i snem, rzadko spędzam tam czas.
Podziwiam...
ludzi oddanych i pełnych pasji, działających na rzecz innych, niosąc dobro i wsparcie; osoby z poczuciem misji.
Budzę niechęć wśród...
osób uważających, że nie każdy zasługuje na litość, pomoc czy drugą szansę.
Sprawiam wrażenie...
towarzyskiej i przyjacielskiej, zawsze gotowej do udzielenia pomocy, a także ambitnej, odważnej, odpowiedzialnej, ale i łatwowiernej.
Prowadzę się...
przyzwoicie, zgodnie z zasadami etyki. Nie wzbudzam wątpliwości, jak i niespecjalnie rzucam się w oczy.
Zwiedziłam...
kilka krajów europejskich podczas wyjazdów z matką, głównie odwiedzaną we Włoszech rodzinę.
W ciągu mojego życia mówiono o mnie różnie, nie zawsze prawdziwie, nie zawsze tak, jakbym chciał, niekiedy z podziwem, innym razem z powątpiewaniem.
Środowisko, w którym się obracam, uważa, że jestem...
Ludzie, którzy o mnie słyszeli, a z którymi nie rozmawiałem...
W moim życiu pomawiano mnie o...
ciepłą i przyjacielską osobą. Zawsze godna zaufania i gotowa do pomocy, a także łatwowierna i kochliwa.
Ludzie, którzy o mnie słyszeli, a z którymi nie rozmawiałem...
mogą mnie kojarzyć z opowieści innych uzdrowicieli oraz pacjentów.
W moim życiu pomawiano mnie o...
zazdrość i brak ogłady, tylko częściowo słusznie, głównie w słowach byłych kochanków.
Tę sekcję widzisz tylko Ty i Mistrz gry
Mistrzowi gry chciałbym przekazać, że...
Merja Zabini
Szybka odpowiedź