First topic message reminder :


[bylobrzydkobedzieladnie]

Ro różnicy to nie tak dużo. Hereward podróżował po Europie, więc mogli się jakoś w tym czasie spotkać. Pisywał też do gazet o transmutacji, pewnie udzielił jakiegoś wywiadu kiedyś. Możliwości jak się poznali jest kilka, pytanie czy się lubią, czy niespecjalnie?

no ba, że nie!

ja tutaj nie widzę powodów do negatywnych relacji aby liczyć na nieprzychylność Daniela trzeba albo być dla niego nieprzychylnym, albo zachowywać się w jego mniemaniu głupio i/lub być wyłącznie wykreowanym na jakąś gwiazdę. Takich opcji chyba nie ma. Mogliśmy się poznać podczas wywiadów, natknąć także w przypadku publikacji. Teraz ja zapytam, czy znamy się na zasadzie, że jestem tym-w-porządku-dziennikarzem, albo zostaliśmy jakimiś lepszymi znajomymi?

Myślę, że jak tobie pasuje, osobiście poszłabym w jakąś lepszą znajomość, nie tylko uprzejmości. Tylko nie mam pomysłu, co by ich połączyło. Odkrywanie kultury niemieckiej przez Herewarda, który odwdzięczyć się może jakimiś fragmentami francuskiej, którą zafascynował się w czasie podróży? Albo coś z Durmstrangiem związanego (nie wiem co, wspólne biegnie po śniegu chyba), masz jakiś pomysł? Czuję się taką relkową lamą.

Pasuje mi jakaś lepsza znajomość, zwłaszcza że pozytywy mi się wykruszyły i jakbym chciała z kimś naprawdę popisać, byłoby ciężko.
Hm, myślę, że najlepiej założyć zwyczajne dogadanie się. Jako osoba beznadziejna w wymyślaniu relacji (naprawdę ) proponuję: możemy założyć, że poruszane były tematy kultur, podróży i tak wyszło, że zdarza im się rozmawiać! Wymieniają się spostrzeżeniami i tak dalej. Jeśli takie coś tobie pasuje, to mamy ustalone. Chyba lepiej pójść w tym kierunku, bo w przypadku Durmstrangu widzę czarną dziurę.

To zostańmy przy dogadywaniu się beż zbędnych kombinacji i zobaczymy, co nam z tego wyjdzie. :D

O, też dobry pomysł. Wiele rzeczy wychodzi w fabule, wiadomo.