Niewielka płomykówka o typowym dla tego gatunku upierzeniu, którą Idun zakupiła stosunkowo niedawno, bo dwa lata temu; jej poprzedniczka padła ofiarą pierwszomajowego wybuchu anomalii.
Sówka jest posłuszna, dobrze ułożona i nie dziobie, niezależnie od tego, z kim przychodzi jej obcować, do kogo został zaadresowany list. Czasem tylko pohukuje z dezaprobatą w reakcji na opieszałość korespondentów. Tak jak mitologiczna Sigyn nigdy nie zawiodła swego małżonka i trwać przy nim będzie do samego Ragnaroku, tak i sowa należąca do Idun zawsze staje na wysokości zadania, bezbłędnie odnajdując wskazanych przez lady czarodziejów.