Wydarzenia


Ekipa forum
Przed chatą
AutorWiadomość
Przed chatą [odnośnik]26.02.24 12:39
First topic message reminder :

Przed chatą

Miejscowa ludność niedalekiego miasteczka szeptała, że niegdyś stary rzemieślnik zamieszkiwał okoliczne lasy. W chacie, którą nieliczni potrafili dostrzec pośród zarośli. Mówiono, że odnajdą ja ludzie, którzy raz zostali tam doprowadzeni. Bądź przeprowadzą zasadzkę na właściciela, by zapamiętać punkty wędrówki. Gdy już tam dotrzesz, między zagmatwanymi punktami orientacyjnymi, dostrzeżesz między listowiem potężnych drzewa ścieżkę. Dość niepozorna, jednak świadcząca o częstym użytkowaniu. Świeżo wkopane kamienie na krawędziach, dodają otoczeniu swoistej elegancji, zadbaniu o najmniejsze szczegółu. Po kilku metrach dostrzeżesz chatkę z trzema schodkami prowadzącymi do niej. Niepozorna, jednak doprowadzona do stanu używalności. Szara jakby porzucona na wieczność ku zapomnieniu. Dym wydobywający się z komina zakłamuje, świadcząc, że jednak ktoś tam przebywa. Zapukaj w odnowione drzwi, podczas oczekiwania podziwiając czasochłonne rzeźbienia na nich.

Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Przed chatą - Page 2 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Przed chatą [odnośnik]17.05.24 13:59
Nic nie poszło tak, jak tego oczekiwał na samym początku. W jego planach miało być spokojnie, rozmowa miała przynieść pojednanie, a nie eskalację konfliktu. Oboje jednak zawinili szczeniackim zachowaniem, temperamentem dziedziczonym z dalekich stron. W ich żyłach płynęła krew przodków, którzy nigdy nie bali się walczyć o swoje. Ta dziedziczona duma i zaciętość były teraz ich przekleństwem. Myśl pojednania zgładzili ruchem pięści, zadając bolesne rany. Ich starcie nie było tylko fizyczne, było to starcie dwóch dusz, dwóch braci, których różniło niemal wszystko. Ciosy, które zadawali, były nie tylko wymierzone w ciało, ale i w serce. Krzywdzić własnego brata było okropnym ruchem, niegodnym tego, co wyniósł z rodzinnego domu. Jawnie mawiano o powadze relacji i ważności w życiu każdego z nich. Tam, w ciepłym blasku kominka, matka opowiadała im historie o lojalności, o braterstwie, które miało przetrwać wszystko. Byłem najgorszy w tym wszystkim, Igorze.
A teraz? Wraz z głośnym trzaskiem drzwi wyjściowych, ponownie został sam. Tylko on i głucha cisza, będąca od wielu miesięcy zwyczajną codziennością. Nikt tutaj na niego nie czekał, przyjmował to bez obiekcji. Każdy z nich miał swoją prawdę, swoje racje, swoje bóle i żale. Nie chcieli się do tego przyznać, ale byli tacy sami. Obaj mieli serca przepełnione własnymi negatywami. Ich drogi się rozeszły, a przeszłość naznaczyła ich bliznami, które teraz próbowały się zjednoczyć na obczyźnie. Spoglądał na swoje zaciśnięte pięści, niosące ślady zaschniętej posoki. Co ja narobiłem? Zawiódł też dawną towarzyszkę rywalizacji, może i przyjaciółkę, choć nigdy nie powiedział jej tego wprost. Był słabym mówcą w pewnych kwestiach, acz lepszym słuchaczem. Ona była tam zawsze, na linii startu, w każdej konkurencji, w każdej zabawie, która w ich młodości była tak istotna. Przeżyli razem wiele, a ich relacja była pełna niewypowiedzianych słów i nieodwzajemnionych gestów. Zawsze z niej kpił, drażnił się, szukał rywalizacji, ale nigdy nie potrafił jej powiedzieć, jak wiele dla niego znaczyła. Była tą, która dodawała mu siły, tą, której obecność zawsze dodawała mu odwagi. Teraz gdy wszystko się zmieniło, czuł, że ją zawiódł. Zawiódł ich dwójkę w pełnej okazałości tego konfliktu. Jego serce ścisnęło się na myśl o wszystkich tych niewypowiedzianych słowach, o tych chwilach, kiedy mógł być lepszym przyjacielem, ale nie był.
- Psia mać - przeciął ciszę w mowie przodków, sięgając nagle do stojącej blisko butelki. Solidnie powziął zamach, posyłając niczemu winne naczynie na pobliską ścianę. Szkło rozprysło się na wszystkie strony, zaś zawartość rozlała się dookoła. Miał to gdzieś, wszelkie kwestie starał się wyprzeć. Zjechał na zajmowanym miejscu niżej, ramieniem zakrywając oczy. Zawiodłem. Pozostał sam z boleściami na duszy. Jeszcze bardziej niszczącym rozłamem w środku, niczym grzesznik.

| zt


For the blacksmith, nothing escapes; from iron, they shape not only the edge
But also destiny.
Nikola Krum
Nikola Krum
Zawód : Adept u mistrza magikowalstwa, raczkujący wytwórca magimetalurgii, opryszek
Wiek : 24
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Siła jest jak wiatr, niewidoczna, ale czujesz ją w każdym ruchu.
OPCM : 7 +2
UROKI : 6 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 7 +1
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 20
Genetyka : Czarodziej

Neutralni
Neutralni
https://www.morsmordre.net/t12267-nikola-krum https://www.morsmordre.net/t12282-branimir https://www.morsmordre.net/t12309-nikola-krum https://www.morsmordre.net/f466-huntingdonshire-okolice-hemingford-grey-lesny-zakatek https://www.morsmordre.net/t12283-skrytka-bankowa-2632#377708 https://www.morsmordre.net/t12285-nikola-krum

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Przed chatą
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach