Urodziłem się w pośród bezkresnych dolin Bułgarii, urokliwym miejscu pełnym piękna przyrody.
Uczęszczałem do Instytutu Magii Durmstrang W latach 1945 - 1952
Po szkole powróciłem do rodzimej doliny jedynie na chwilę, by przejść swoisty egzamin praktyczny u seniora naszej rodziny. Niemy ruch głowy to ostatnia rzecz, jaką dostrzegłem po wykonaniu ciężkich egzaminów i zleceń spod jego ręki. Wraz z początkiem roku 1953 zniknąłem pośród pustkowia Norweskiego, oddając się tamtejszemu mistrzowi kunsztu magikowalstwa. Zacząłem poznawać całkowicie inne rzeczy, prócz bycia adeptem sztuk rzemieślniczych, wykorzystywałem swoją siłę i chłód spojrzenia, poprzez wykonywanie pomniejszych zleceń. Z ustatkowanego moralnie na pozór chłopaka upadłem, brudząc dłonie krwią tych, którzy zgrzeszyli względem moich mocodawców. Polowałem, grywałem w karty, kłamałem, odbierałem należności, poznawałem odmęty życia przez odmienny pryzmat. Z początkiem wiosny 1956 odpowiadając na zaproszenie znajomego arystokraty, pierwszy raz postawiłem stopę pośród Angielskiej rzeczywistości. Odmiennej i krwawej, jak zasłyszałem od podróżnych i licznych listach dawnych znajomych. Rzuciłem się na nowo w wir poznawania, szukania swojego azylu i wolności. Nowego domu dla mnie i rodziny, gdzie mogłem zapewnić im godne życie i bezpieczeństwo. W dzień ponownie byłem czeladnikiem u znamienitego mistrza, w nocy wypełniałem powierzone zadania od arystokraty i innych ludzi.
W ciągu mojego życia mówiono o mnie różnie, nie zawsze prawdziwie, nie zawsze tak, jakbym chciał, niekiedy z podziwem, innym razem z powątpiewaniem.
Tę sekcję widzisz tylko Ty i Mistrz gry
But also destiny.