Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
Lucienne
AutorWiadomość
L. Malfoy
Nazwa / ImięPodtytuł
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Nazwa / ImięPodtytuł
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Nazwa / ImięPodtytuł
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Gość
Gość
Moja droga bratowa!
Mimo pewnych różnic charakteru Meg na pewno bardzo cię lubi. Od początku widziała, że Ab darzy Lucienne jakimś uczuciem ( nie wiem jak w jego przypadku można to nazwać) więc automatycznie przyjęła ją do rodziny może trochę narzucając swoją osobę. Teraz gdy Meg jest zaręczona a matce się zmarło nie miałaby się do kogo zwrócić oprócz Lucienne. Mam nadzieję, że mnie nie odtrącisz :sad:. Poza tym jest jeszcze Lucjusz za, którym Meg szaleje! :serce:
Mimo pewnych różnic charakteru Meg na pewno bardzo cię lubi. Od początku widziała, że Ab darzy Lucienne jakimś uczuciem ( nie wiem jak w jego przypadku można to nazwać) więc automatycznie przyjęła ją do rodziny może trochę narzucając swoją osobę. Teraz gdy Meg jest zaręczona a matce się zmarło nie miałaby się do kogo zwrócić oprócz Lucienne. Mam nadzieję, że mnie nie odtrącisz :sad:. Poza tym jest jeszcze Lucjusz za, którym Meg szaleje! :serce:
Moja śliczna żona! Oczywiście, że cię kocham. Większość moich kolegów nieszczęśliwie wzięło swoje czystokrwiste żony, ale nie ja. Bo moja Lucienne jest piękna, inteligentna, stanowcza i szalenie czarująca. Jest się czym pochwalić. Czego chcieć więcej? I dała mi syna! Tylko nosić na rękach. Szczęśliwy jestem i choć ze mnie kawał potwora, to moje przywiązanie do rodziny jest ogromne.
Gość
Gość
Meg, jasne, że Cię nie odtrącę <3 Zwłaszcza, że młodej pewnie przyda się jakieś wsparcie tak à propos zaręczyn i ślubu. Ktoś ją musi uświadomić, że to właściwie jeszcze nie koniec świata, jeśli potrafi się odpowiednio ustawić. I Lucienne chętnie spróbuje to Megarze uświadomić, tak w ramach odruchów dobrego serca. I może trochę też dlatego, że w rodzinie to ona zawsze była najmłodsza, a po ślubie nagle pojawiła jej się młodsza prawie siostra w postaci Meg. Taka tam nowość, którą na początku faktycznie mogła uważać za trochę za bardzo narzucającą się, a którą jednak z czasem zdążyła nawet polubić.
Mężu, w dodatku niesmaczna, bo zapomniałeś dodać do tych wszystkich zalet :D Ale swoją drogą, mimo że szykując się do ślubu Lucienne kierowała się raczej pragmatyzmem, to też chyba jednak musiała się jakoś do swojego męża przywiązać, skoro do tej pory nie przyszło jej jeszcze do głowy, że mogłaby uwarzyć na przykład jakąś ciekawą truciznę, gdyby się okazał niefajnym mężem. Chociaż to by nawet wpasowywało się w podobieństwo pod kątem kuchenno-kulinarnych spaczeń, czy coś...
Mężu, w dodatku niesmaczna, bo zapomniałeś dodać do tych wszystkich zalet :D Ale swoją drogą, mimo że szykując się do ślubu Lucienne kierowała się raczej pragmatyzmem, to też chyba jednak musiała się jakoś do swojego męża przywiązać, skoro do tej pory nie przyszło jej jeszcze do głowy, że mogłaby uwarzyć na przykład jakąś ciekawą truciznę, gdyby się okazał niefajnym mężem. Chociaż to by nawet wpasowywało się w podobieństwo pod kątem kuchenno-kulinarnych spaczeń, czy coś...
Gość
Gość
Może i całkiem smaczna, ale niezbyt nadająca się do zjedzenia. Niech mają choć trochę szczęścia w życiu. XD Nie truj, kochanie.
Gość
Gość
Ooooo
Kolejna co będzie mi mówić, że jestem mazgaj i to nie koniec świata XD
Ale to dobrze, bardzo się cieszę
Kolejna co będzie mi mówić, że jestem mazgaj i to nie koniec świata XD
Ale to dobrze, bardzo się cieszę
Lucynko, niedługo pojmę za żonę Megarę Malfoy, weź ją tam trochę postrasz, żeby była dla mnie dobrą żoną. Twój mąż jest moim wieloletnim konkuretem-przyjacielem, właściwie to szanujemy się do tego stopnia, że z wielką przyjemnością przyjmę Was na kolacji. Obawiam się jednak, że nie będę w stanie zaserwować ludziny (mugoli nie jadam, a ze szlachcicami piję), mam nadzieję, że to nie problem.
(dlaczego zmieniłaś wizreunek, umieram :< )
(dlaczego zmieniłaś wizreunek, umieram :< )
Deimos, obawiam się, że Megarę będę raczej uczyć jak skutecznie udawać dobrą żonę, żeby mogła sobie odpowiednio ustawić męża, gdyby coś jej nie pasowało. Ale tak, tak, oczywiście trzymajmy się wersji, że przygotuję Ci ją tak, żeby była żoną idealną. No pewnie
A za brak ludziny na kolacjach będę raczej wdzięczna. Powiedzmy, że jakoś nie podzielam kulinarnych upodobań męża, taka tam dziwna fanaberia, prawie jak nielubienie brukselki.
Za to jestem na tyle dobrą żoną, że słucham (czasami) sugestii męża, stąd zmiana wizerunku :D
A za brak ludziny na kolacjach będę raczej wdzięczna. Powiedzmy, że jakoś nie podzielam kulinarnych upodobań męża, taka tam dziwna fanaberia, prawie jak nielubienie brukselki.
Za to jestem na tyle dobrą żoną, że słucham (czasami) sugestii męża, stąd zmiana wizerunku :D
Gość
Gość
haha, no jak dla mnie to fajnie, knujcie co tam chcecie, ale jak kiedyś przyjdzie z podbitym okiem, to polecisz od razu na skargę, czy będziesz się starała załatwić to jak trzeba ?
och, przykro mi, taki piękny miałaś wizerunek
och, przykro mi, taki piękny miałaś wizerunek
No wiesz? Żeby przypuszczać w ogóle, że Lucienne miała się zniżać do takich pospolitych i nieciekawych metod, jak latanie na skargę? Prawdopodobnie miałaby co najmniej kilka lepszych rozwiązań, które mogłaby Megarze podsunąć. Tyle, że lepiej dla Deimosa, żeby jednak z podbitym okiem nie przychodziła, bo żadne z tych rozwiązań nie będzie dla niego zbyt miłe :D
I wiem, ale mężowi się nie podobał, no
I wiem, ale mężowi się nie podobał, no
Gość
Gość
Wolę się upewnić, bo latanie na skargę niszczy całą pikanterię, więc tak, bądź silną kobietką, która sama będzie starała się wymierzać sprawiedliwość. A przy okazji, może byś mnie i Megarę zaprosiła do siebie na obiad? Nie podawaj jednak ludziny ani koniny, to będzie przyjemnie
(jak sie nazywała ta modelka?)
(jak sie nazywała ta modelka?)
Lucienne
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania