Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
And in the endless sky we are but one
Strona 1 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
- Była Puchonką, rocznik '42, od czwartego roku członkini puchońskiej drużyny Quidditcha na pozycji ścigającej.
- Planowała zostać aurorem, ale ostatecznie została złodziejem i włamywaczem, choć nie jest to szczyt jej marzeń ale jest w tym na prawdę dobra- stąd brak zmian.
- Przyciąga kłopoty równie łatwo jak niezapomniane przygody. Uwielbia rywalizację, adrenalinę.
- Wychowała się w domu dziecka.
- Ma fretkę, która uwielbia błyskotki i bardzo dobrze dogaduje się ze swoją właścicielką w kwestii przywłaszczania sobie cudzego mienia...
- Kompletnie nie zna się na obowiązujących standardach modowych. Ma tendencję do dziurawienia rajstop (przypadkiem), mieszania ze sobą kolorów, które nigdy nie powinny być ze sobą łączone i ubrań o bardzo dziwnych krojach, nie koniecznie podkreślających walory, a raczej konkretnie uwydatniających jej wady.
- Rewolucjonistka? Cóż, zdecydowanie przeciwstawia się segregacji względem krwi dlatego też pilnie śledzi poczynania czarodziei w tym kierunku, zaciskając pięści na poniektóre jednostki.
- Planowała zostać aurorem, ale ostatecznie została złodziejem i włamywaczem, choć nie jest to szczyt jej marzeń ale jest w tym na prawdę dobra- stąd brak zmian.
- Przyciąga kłopoty równie łatwo jak niezapomniane przygody. Uwielbia rywalizację, adrenalinę.
- Wychowała się w domu dziecka.
- Ma fretkę, która uwielbia błyskotki i bardzo dobrze dogaduje się ze swoją właścicielką w kwestii przywłaszczania sobie cudzego mienia...
- Kompletnie nie zna się na obowiązujących standardach modowych. Ma tendencję do dziurawienia rajstop (przypadkiem), mieszania ze sobą kolorów, które nigdy nie powinny być ze sobą łączone i ubrań o bardzo dziwnych krojach, nie koniecznie podkreślających walory, a raczej konkretnie uwydatniających jej wady.
- Rewolucjonistka? Cóż, zdecydowanie przeciwstawia się segregacji względem krwi dlatego też pilnie śledzi poczynania czarodziei w tym kierunku, zaciskając pięści na poniektóre jednostki.
Warto jednak sięgnąć do lektury karty postaci by lepiej poznać Catwright i wykombinować dla nas świetną relację
Sylvain CrouchCiekawość - pierwszy stopień do piekła
Dawni przyjaciele
Kiedy robisz coś co nie jest do końca zgodne z zasadami, warto jeśli masz przy sobie przyjaciela. Razem odwiedzali Zakazany Las czy przeszukiwali Hogwardzkie błonia. Niestety jednak kilka wydarzeń, dojrzewanie i inne kręgi znajomych sprawiły, że zaraz po ukończeniu Hogwartu ich kontakt się urwał. Od tego czasu nigdy się nie widzieli.
Lyra WeasleyNamaluj mnie jak swoje Francuzki
Obiekt obserwacji
Lyra stercząc na ulicach bynajmniej nie przychodzi po to by być obserwowaną - a jedak. Verethe upatrzyła sobie młodą artystkę jako idealną towarzyszkę popołudni. To znaczy byłoby dobrze gdyby jeszcze ze sobą rozmawiały, ale Catwright ogranicza się do gruntownej obserwacji zachowań i umiejętności panny Weasley...
Allison AveryPamiętam cię już tylko z listów
Dawne przyjaciółki
Allison była jedną z najlepszych przyjaciół Verethe kiedy te były jeszcze w Hogwarcie. Różnica domów sprawiała jednak, że wybierały te bardziej ukryte miejsca - nie przeszkadzało to jednak żadnej z nich bowiem obydwie uwielbiały zwiedzać zapomniane Hogwardzkie zakamarki. Dojrzewanie - znalezienie miłości i zniknięcie Allison sprawiły, że te oddaliły się od siebie przez sześć lat wysyłając listy możliwe do policzenia na palcach jednej ręki.
Samuel SkamanderIgram z jego psychiką
Sfera zawodowa
Mężczyzna, auror który potrzebuje czegoś od niej? Cóż, takie rzeczy już się zdarzały, ta jednak ma szanse na bycie dość wyjątkową. Skamander niezwykle intryguje młodą czarownicę, tym bardziej, że sam wydaje się być równie pogubiony w swoim życiu jak Verethe. Milion nurtujących pytań tylko czeka na odpowiednią okazję by rozgryźć aurora i tym samym zaspokoić ciekawość Very.
Aaron LovegoodOgnista Whiskey niezobowiązuje
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Może ty?Podtytuł
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Ostatnio zmieniony przez Verethe Catwright dnia 03.03.16 22:50, w całości zmieniany 8 razy
Gość
Gość
Ja, ja! Wybierz mnie! C:
Sylvain Crouch
Zawód : aktor
Wiek : 24 lata
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Kawaler
Shadows are falling and I’ve been here all day
It’s too hot to sleep, time is running away
Feel like my soul has turned into steel
I’ve still got the scars that the sun didn’t heal
It’s too hot to sleep, time is running away
Feel like my soul has turned into steel
I’ve still got the scars that the sun didn’t heal
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Wilkołak
Nieaktywni
Mogę zaproponować Lyrę, także marzyła o zostaniu aurorką, ale jej się to nie udało (choć z nieco innych powodów), a teraz jest uliczną malarką ^^.
Jest jeszcze Raven i Alice (Alice tylko rok niżej i też była Puchonką, ale po szkole wyjechała na kilka lat do Ameryki i dopiero co wróciła). A Raven... Cóż, skrzywiona istotka która stara się odciąć od przeszłości. Mam trzy postacie (i czwarta w drodze), więc do wyboru, do koloru, może z którąś uda się stworzyć jakąś fajną relkę? XD
Jest jeszcze Raven i Alice (Alice tylko rok niżej i też była Puchonką, ale po szkole wyjechała na kilka lat do Ameryki i dopiero co wróciła). A Raven... Cóż, skrzywiona istotka która stara się odciąć od przeszłości. Mam trzy postacie (i czwarta w drodze), więc do wyboru, do koloru, może z którąś uda się stworzyć jakąś fajną relkę? XD
come on look into the expanse and breath all these around come on don’t be afraid to look don’t be afraid
to look at distance
Sylvku, ciebie mam w serduszku :D zaraz wpiszę i będzie już tak oficjalnie ;)
Lyra! Kocham Weasleyów więc wybieram ciebie :D W sumie to nawet fajnie się składa, że Lyra też nie ma jakiegoś konkretnego zawodu który daje jej stały i pewny zarobek. Ze szkoły raczej się nie znają, bo to aż sześć lat różnicy, ale z ulicy jak najbardziej (matko jak to brzmi ;P). Może tak...
Verethe bardzo często nie ma co ze sobą zrobić. Lubi samotność, ale jednocześnie nie lubi być sama, więc mimowolnie stara się przebywać wśród ludzi. Dodatkowo im więcej ludzi tym mniej zauważalna jest, a więc jej interes się kręci. Z pewnością pewnego razu wpadła na Lyrę, która malowała. Zainteresowała się, bo przecież czemu nie. Mogła siedzieć na przeciwko niej i zwyczajnie oglądać, obserwować jej pracę, zajadając precle :D A Weasley mogła czuć się obserwowana, więc zagadnęła o co tak właściwie jej chodzi. No i zaczęły rozmawiać. Mogą się kumplować, bo przecież stercząc na ulicy i czekając na jakiekolwiek zainteresowanie ludzi Lyra nie ma większych rozrywek, a jak przyjdzie taka Vera to zawsze to raźniej, nawet jeśli nie miałyby rozmawiać o niczym konkretnym. Z resztą obydwie są niezwykle podobne względem charakterów, no i obydwie nie mają nic przeciwko mugolom. Może czasem razem wybrałyby się na szarże w mugolskim świecie? :D
Lyra! Kocham Weasleyów więc wybieram ciebie :D W sumie to nawet fajnie się składa, że Lyra też nie ma jakiegoś konkretnego zawodu który daje jej stały i pewny zarobek. Ze szkoły raczej się nie znają, bo to aż sześć lat różnicy, ale z ulicy jak najbardziej (matko jak to brzmi ;P). Może tak...
Verethe bardzo często nie ma co ze sobą zrobić. Lubi samotność, ale jednocześnie nie lubi być sama, więc mimowolnie stara się przebywać wśród ludzi. Dodatkowo im więcej ludzi tym mniej zauważalna jest, a więc jej interes się kręci. Z pewnością pewnego razu wpadła na Lyrę, która malowała. Zainteresowała się, bo przecież czemu nie. Mogła siedzieć na przeciwko niej i zwyczajnie oglądać, obserwować jej pracę, zajadając precle :D A Weasley mogła czuć się obserwowana, więc zagadnęła o co tak właściwie jej chodzi. No i zaczęły rozmawiać. Mogą się kumplować, bo przecież stercząc na ulicy i czekając na jakiekolwiek zainteresowanie ludzi Lyra nie ma większych rozrywek, a jak przyjdzie taka Vera to zawsze to raźniej, nawet jeśli nie miałyby rozmawiać o niczym konkretnym. Z resztą obydwie są niezwykle podobne względem charakterów, no i obydwie nie mają nic przeciwko mugolom. Może czasem razem wybrałyby się na szarże w mugolskim świecie? :D
Gość
Gość
Mimo różnicy wieku, wbrew pozorom pewne rzeczy je łączą. Jak np. właśnie to, że obie musiały porzucić marzenia o aurorstwie i zajmować się dorywczymi i nie zawsze stabilnymi zajęciami. Lyra spędza sporo czasu na Pokątnej przy sztaludze i płótnie, czekając na klientów, i na pewno miło przyjmie jakieś towarzystwo. Początkowo może być nieśmiała i zastanawiać się, dlaczego nieznajoma dziewczyna przychodzi i obserwuje, ale pewnego dnia mogły zacząć ze sobą rozmawiać, i od tego czasu trwa ta ich specyficzna, ale pozytywna znajomość. Bo Lyra to ogólnie miła osóbka, więc trzeba się naprawdę postarać, żeby kogoś znielubiła. Sympatia do mugoli byłaby dodatkową rzeczą, która je łączy. Lyra ogólnie nie ma dużej wiedzy o mugolach (tylko tyle, co wie z mugoloznawstwa i z opowieści ojca, póki nie zniknął przed laty), ale z pewnością budzą jej zainteresowanie i ciekawość, że tak dobrze radzą sobie bez magii, i też nie rozumie tych wszystkich podziałów i szufladkowania .
come on look into the expanse and breath all these around come on don’t be afraid to look don’t be afraid
to look at distance
Czyli rozumiem, że ustalone
Możemy zacząć od któregoś dnia z rzędu, kiedy Vera przychodzi i wlepia gały w Weasleyównę. Od dnia, kiedy zaczęłyby ze sobą rozmawiać
Możemy zacząć od któregoś dnia z rzędu, kiedy Vera przychodzi i wlepia gały w Weasleyównę. Od dnia, kiedy zaczęłyby ze sobą rozmawiać
Gość
Gość
Okej ^^. Teraz mam co prawda zajętą lokację ze stanowiskiem malarskim, ale jak mi się zwolni, to możemy tam zagrać ;). Ogólnie pomysł mi pasuje i wpiszę cię do relek.
come on look into the expanse and breath all these around come on don’t be afraid to look don’t be afraid
to look at distance
Hej, hej! Przybiegłam, żeby się wpisać, bo Verethe to taka charakterna osóbka!
Ptaszki mi wyćwierkały (super karta!), że Verethe mieszka w Dziurawym Kotle na strychu. Schodzi może czasami do częściej barowej? Może zamyślony Aaron siedział przy barze i Vera postanowiła się dosiąść? Może postawił jej szklaneczkę Ognistej?
Ptaszki mi wyćwierkały (super karta!), że Verethe mieszka w Dziurawym Kotle na strychu. Schodzi może czasami do częściej barowej? Może zamyślony Aaron siedział przy barze i Vera postanowiła się dosiąść? Może postawił jej szklaneczkę Ognistej?
Aaron Lovegood
Zawód : Właściciel herbaciarni "Czerwony Imbryk"
Wiek : 27
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
I'm just a man
I do what I can
Don't put the blame on me
I do what I can
Don't put the blame on me
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Oczywiście, że schodzi do części barowej, w końcu kogo okradać łatwiej niż pijanych ludzi? :D A tak serio, to sama lubi trunki więc jak najbardziej opcja darmowej ognistej mi odpowiada.
Jestem dobrym człowiekiem.
Tylko czasami zbaczam na złą ścieżkę.
Słowa idealnie pasujące również do Very, serio serio. Dlatego myślę, że spotkanie przy alkoholu i niezobowiązująca rozmowa to idealny początek ich znajomości - a w jakim kierunku konkretniej to pójdzie... cóż, zostawmy to fabule!
Jestem dobrym człowiekiem.
Tylko czasami zbaczam na złą ścieżkę.
Słowa idealnie pasujące również do Very, serio serio. Dlatego myślę, że spotkanie przy alkoholu i niezobowiązująca rozmowa to idealny początek ich znajomości - a w jakim kierunku konkretniej to pójdzie... cóż, zostawmy to fabule!
Gość
Gość
Jasne! ;) na wszystko się zgadzam, pod wszystkim podpisuję! <3 napisz mi na pw, kiedy chciałabyś napisać ich spotkanie!
Aaron Lovegood
Zawód : Właściciel herbaciarni "Czerwony Imbryk"
Wiek : 27
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
I'm just a man
I do what I can
Don't put the blame on me
I do what I can
Don't put the blame on me
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Ada i Verthe są jednego rocznika w Hogwarcie - no i Adelaine też przyciąga kłopoty jak magnes, jest uparta i w ogóle wszystko łaaaa. Może nawet mogły się spotkać w Ekspresie Hogwart na dobry początek znajomości, a później poszły do innych domów, ale nadal miały wspólne zajęcia...
Gość
Gość
Jeju, jak najbardziej! Znajomość z szukającą jej ulubionego Quidditchowego teamu?! Chyba nigdy nie mogła być szczęśliwsza Może obydwie ubóstwiały Sroki kiedy były w Hogwarcie? Może to właśnie przyjaźń z Ade sprawiła, że Verethe tak bardzo broni mugolaków?
Gość
Gość
Chciałam tylko powiedzieć, że wracam do gry więc poszukuję także relacji Może ktoś się skusi.
Gość
Gość
Pamiętaj o mnie
Darkness brings evil things
the reckoning begins
Strona 1 z 2 • 1, 2
And in the endless sky we are but one
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania