Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
Ignotus
Strona 1 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
▲ W 1928 r. trafiłem do London Tower za łamanie Kodeksu Tajności i torturowanie mugoli, nie udowodniono mi używania czarnej magii.
▲ W kwietniu 1955r. wyszedłem na wolność.
▲ 20 czerwca 1958 roku powróciłem do żywych po śpiączce, która trwała prawie 1,5 roku
▲ Na moim ramieniu wciąż widnieje Mroczny Znak
▲ W kwietniu 1955r. wyszedłem na wolność.
▲ 20 czerwca 1958 roku powróciłem do żywych po śpiączce, która trwała prawie 1,5 roku
▲ Na moim ramieniu wciąż widnieje Mroczny Znak
There's a reckoning a'coming
Ramsey
Imperio
Avada
Crucio
And it burns beyond the grave
Cassandra
SomniumanteLysandra
StilioMia
NemoSigrun
InsanioDeirdre
Larynx depopuloVarya
ScindetYelena
FebrisHeather
Protego kletvaIMIĘ
Protego kletva
There's lead inside my belly
Tristan
CrepitoMagnus
MalesuritioArsentiy
Myocardii dolorImię
TEKST
'Cause my soul has lost its way
Drew
Viento SomniaAppolinare
Viento SomniaMorgoth
Viento SomniaCadan
Viento SomniaCassius
Viento SomniaPerseus
Viento SomniaMatthew
Viento SomniaCraig
Viento SomniaMariana
Viento SomniaAlisa
Viento SomniaPoppy
Viento SomniaBezręki
Viento SomniaDługowłosy
Viento Somnia
Oh Lazarus, how did your debts get paid?
Oh Lazarus, were you so afraid?
Oh Lazarus, were you so afraid?
Alisa
INFERNIDeimos
INFERNICorentin
INFERNIElise
INFERNISamael
INFERNI
When the fires, when the fires are consuming you
And your sacred stars won't be guiding you
I've got blood, I've got blood, blood on my name
And your sacred stars won't be guiding you
I've got blood, I've got blood, blood on my name
[bylobrzydkobedzieladnie]
Beware that, when fighting monsters, you yourself do not become a monster... for when you gaze long into the abyss. The abyss gazes also into you.
Ostatnio zmieniony przez Ignotus Mulciber dnia 16.03.23 15:45, w całości zmieniany 19 razy
Ignotus Mulciber
Zawód : pośrednik nielegalnych transakcji
Wiek : 53
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You’ll find my crown on the head of a creature
And my name on the lips of the dead
And my name on the lips of the dead
OPCM : 15 +1
UROKI : 15 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 30 +3
ZWINNOŚĆ : 3
SPRAWNOŚĆ : 2
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Ja Cię zawsze otoczę troskliwą opieką! ktoś Cię pewnie musiał obejrzeć, jak wyszedłeś z tego więzienia, co? Vitalij nie ma kasy, Cassandra mogła zwęszyć dobry interes i pomóc mu wierząc, że dotrzyma słowa, obiecując przysługę za przysługę. Vitalij może do mnie wpadać i wiedzieć, że jego sekrety są u mnie bezpieczne, nie wiem czy Ci to odpowiada, nie wiem czy Vitalij się gdzieś pokazuje, ale chcę coś super, może masz inny pomysł? :>
bo ty jesteś
prządką
prządką
Jeśli potrzebujesz pieniędzy, to ja się polecam! Pożyczam chętnie i dużo. Na kosmiczny procent, oczywiście. Można spłacać do końca życia w gotówce, magicznych przedmiotach lub przysługach. A jak nie chcesz się u mnie zadłużać to pewnie i tak chętnie najmę Cię do jakiejś roboty. Nie lubię brudzić przesadnie rączek, wolę mieszać eliksiry. Coś fajnego bym chciała, bo tak mi się Ignaś podoba ze swoim niezłomnym charakterem
I pomyśl tylko jak będzie śmiesznie, gdy się okaże, że znam obu Twoich synów, a z tym młodszym praktycznie się wychowałam (Nokturn łączy ludzi )
I pomyśl tylko jak będzie śmiesznie, gdy się okaże, że znam obu Twoich synów, a z tym młodszym praktycznie się wychowałam (Nokturn łączy ludzi )
She wears strength and darkness equally well
The girl has always been half goddess, half hell.
The girl has always been half goddess, half hell.
Rita Sheridan
Zawód : Trucicielka, lichwiarka, hazardzistka
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
The black heart angels calling
With kisses on my mouth
There's poison in the water
The words are falling out
With kisses on my mouth
There's poison in the water
The words are falling out
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Ja Cię przygarnę też! Co prawda nie daję pożyczek o kosmicznym oprocentowaniu, ale mogę dać zarobić Skup czarnomagicznych artefaktów dla sklepu, pośredniczenie w transakcjach, może jakiś transport ze Skandynawii, albo Azji, nakładanie klątw na przedmioty, a może... rozprowadzanie opium? Może Ignotus znał Herberta Burke'a przed wyrokiem skoro interesował się czarną magią?
Edit: Jak nie masz różdżki to Barry Weasley pracuje u Ollivandera, zaraz mu powiem, żeby załatwił jakąś dobrą za pół ceny
Edit: Jak nie masz różdżki to Barry Weasley pracuje u Ollivandera, zaraz mu powiem, żeby załatwił jakąś dobrą za pół ceny
Anthony Burke
Zawód : Łamacz klątw
Wiek : 33
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Jak mogę im odmówić,
skoro boskość chcą mi wmówić?
Nie zawiodę ich,
Bo stać mnie na ten gest
skoro boskość chcą mi wmówić?
Nie zawiodę ich,
Bo stać mnie na ten gest
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Wypada się tu zgłosić. Również pochodzi z zimnych, wschodnich krańców Europy. Rosja była naszym domem. Dwa arystokratyczne rody, pragnące posiadać jak największe wpływy. Walczyć o najlepsze skrawki ziemi. Zdobywać względy cara, którego polityka rządziła się własnymi prawami. Nie opisywałam historii tak dokładnie jak u ciebie, ale wszystko odbywało się na podobnych warunkach. Zapewne pałali do siebie nienawiścią od zamierzchłych czasów. Pomyślałam sobie, że stanowisko doradcy mógł mógł obejmować pradziadek/bardzo daleki wuj Milburgi. Dziadek, był już na schyłku ich arystokratycznej kariery. Świadczył o tym fakt, późniejszej, ciężkiej pracy w kopalni diamentów, w lodowatej, przygnębiającej otchłani Syberii.
Spotkał ich podobny los, emigracja do obcego kraju, gdzie pojęcia "szlachcica" miało zupełnie inny wymiar. Ignotus jest niemalże w takim samym wieku jak ojciec dziewczyny. Można byłoby zacząć od tego. Zapewne poszczególne rody znały ich członków. Pan Dolohov do tej pory nie potrafi pogodzić się z utratą tytułu. Nie jest godny, bycia na niższym poziomie. Przykłada wszelkie starania do pięcia się po szczeblach kariery w Ministerstwie. Próbuje nawiązać kontakt z tutejszymi szlachcicami. Budować reputacje. Wzorować się na ich obyczajach, zachowaniach, modzie, które przecież tak bardzo różnią się od tych rodzimych. Tutaj można byłoby znaleźć świetny patent na kolejny filar negatywu. Kpina, wyśmiewanie takiego zachowania. Zamiast pogodzić się z zaistniałą sytuacją, działać na własną rękę. Pan Dolohov równie zawzięcie interesuje się czarną magią. Zbiera magiczne artefakty, często pojawia się na Nokturnie. On zaszczepił w córce zainteresowanie magią zakazaną. trwoni rodzinny majątek, bawi się w nieznane biznesy, nie chce przyznać się do tego, że wykończył swoją żonę. Przywłaszczył syna, który narodził się niespodziewanie. Pragnie zrobić z niego swoją maskotkę - czego nie udało mu się zrobić z córunią. Może miałby jakieś grube zatargi z jej ojcem? Może ustalali między sobą coś odnośnie syna Ignotusa i Panny Dolohov? Z tego co wiem są w tym samym wieku. Znów mam dużo myśli.
Nie wiem jeszcze jak to pokierujemy, ale Milburga jest w Rycerzach. Bardzo przywiązana, wpatrzona w ideologię głoszoną przez Toma. Przez wszystkie lata szkoły była nim zafascynowana. Pragnie poszerzać wiedzę, umiejętności. Być jedną z najważniejszych. Pewnie nie spotkaliby się na pierwszym spotkaniu, ale może w przyszłości? Doszłoby do dziwnej, niemiłej wymiany zdań? Mogłaby kompletnie go nie kojarzyć. Tutaj można zrobić coś naprawdę mocnego, ale jeszcze nie wiem jak daleko mogę się posunąć.
Spotkał ich podobny los, emigracja do obcego kraju, gdzie pojęcia "szlachcica" miało zupełnie inny wymiar. Ignotus jest niemalże w takim samym wieku jak ojciec dziewczyny. Można byłoby zacząć od tego. Zapewne poszczególne rody znały ich członków. Pan Dolohov do tej pory nie potrafi pogodzić się z utratą tytułu. Nie jest godny, bycia na niższym poziomie. Przykłada wszelkie starania do pięcia się po szczeblach kariery w Ministerstwie. Próbuje nawiązać kontakt z tutejszymi szlachcicami. Budować reputacje. Wzorować się na ich obyczajach, zachowaniach, modzie, które przecież tak bardzo różnią się od tych rodzimych. Tutaj można byłoby znaleźć świetny patent na kolejny filar negatywu. Kpina, wyśmiewanie takiego zachowania. Zamiast pogodzić się z zaistniałą sytuacją, działać na własną rękę. Pan Dolohov równie zawzięcie interesuje się czarną magią. Zbiera magiczne artefakty, często pojawia się na Nokturnie. On zaszczepił w córce zainteresowanie magią zakazaną. trwoni rodzinny majątek, bawi się w nieznane biznesy, nie chce przyznać się do tego, że wykończył swoją żonę. Przywłaszczył syna, który narodził się niespodziewanie. Pragnie zrobić z niego swoją maskotkę - czego nie udało mu się zrobić z córunią. Może miałby jakieś grube zatargi z jej ojcem? Może ustalali między sobą coś odnośnie syna Ignotusa i Panny Dolohov? Z tego co wiem są w tym samym wieku. Znów mam dużo myśli.
Nie wiem jeszcze jak to pokierujemy, ale Milburga jest w Rycerzach. Bardzo przywiązana, wpatrzona w ideologię głoszoną przez Toma. Przez wszystkie lata szkoły była nim zafascynowana. Pragnie poszerzać wiedzę, umiejętności. Być jedną z najważniejszych. Pewnie nie spotkaliby się na pierwszym spotkaniu, ale może w przyszłości? Doszłoby do dziwnej, niemiłej wymiany zdań? Mogłaby kompletnie go nie kojarzyć. Tutaj można zrobić coś naprawdę mocnego, ale jeszcze nie wiem jak daleko mogę się posunąć.
Wszystko czego się obawiamy kiedyś nas spotka.
Milburga Dolohov
Zawód : łowczyni wilkołaków, muzyk, towarzyszka eskapad poszukiwawczych
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Podobno zło triumfuje, podczas gdy dobrzy ludzie nic nie robią.
Ale to nie prawda. Zło zawsze triumfuje!
Ale to nie prawda. Zło zawsze triumfuje!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Już odpisuję wszystkim!
Cass, jak najbardziej mi odpowiada. Myślę, że niektórzy klienci mogliby nawet pomyśleć, że Cassandra dorobiła się drugiego trolla jakby u niej Ignasia kilka razy zobaczyli. Przynajmniej zaraz po tym jak wyszedł z więzienia. Zobowiązania na pewno zechce wypełnić, więc może zajął się kilka razy wynoszeniem zwłok tych, których nie dało się uratować do Paliczków? No i mogłoby też być ciekawie ze względu na stosunek do kobiet. Przywykł raczej do wyniosłych królewien, którym wszystko się należy. Poznanie kobiet z Nokturnu pewnie będzie dla niego ciekawym przeżyciem. Może nawet nieco zmieni zdanie o płci przeciwnej?
Rita, pieniądze zawsze się przydadzą, ale może lepiej za pracę, nie na procent. Różdżka ma być tylko jego, a nie zastawiona u kogoś Ale tak jak wyżej, poznanie kobiet, które zeszły do tej niższej klasy społecznej z pewnością będzie doświadczeniem ciekawym. To nie są mdłe panienki, które chcą tylko pachnieć i zamiast powiedzieć wprost, będą knuły za plecami. Panie z Nokturnu nie boją się rozbić kociołka na czyjejś głowie, prawda? A jak znasz synów, to myślę, że się jakoś dogadamy.
Tosiek, różdżka potrzebna od zaraz! Praca też. Odbieranie nielegalnych przedmiotów, przenoszenie ich, sprzedawanie opium, to wszystko jak najbardziej wchodzi w grę. Jak znów będzie mógł czarować, to na pewno będzie jeszcze bardziej przydatny, ale póki co zostańmy przy niemagicznym pośredniczeniu w paskudnych transakcjach.
I myślę, że mógłby go znać, może sklep był przez to jednym z pierwszych miejsc, gdzie postarał się o jakąśgodziwą pracę?
Milburga, z tym dziadkiem to nie za bardzo. Niechęć na pewno, ale Mulciberowie musieli opuścić Rosję jakoś przed 1800 rokiem, dobre 200 lat temu. Nie wiem czy to nie jest trochę za długo, Ignotus jednak nie wychował się w Rosji, urodził się już w Anglii i tylko słyszał o historii niegdyś wielkiego rodu. Pradziadek może bardziej by pasował? Dziadek i tak może trafić na Syberię, do więzienia, które kiedyś do Mulciberów należało, może nawet trafili się ludzie, którzy o nich jeszcze pamiętali i postanowili odegrać się na Dolohovie? Bo na dobrą sprawę, pewnie nawet ojciec Ignotusa nie pamiętał już Rosji inaczej niż z opowieści. Ale myślę, że możemy nad tym jakoś popracować.
Nie wiem jak z ustalaniem odnośnie dzieci, bo Ignotus by za Dolohovem nie przepadał. Raczej widziałabym tu jakąś rywalizację. Oboje w MM, oboje interesujący się czarną magią, Mulciber, którego rodzina w Anglii jest dłużej, ma jakąś ugruntowaną pozycję, nie jest arystokracją, ale są czystej krwi, żyją na pewnym poziomie, wyznają pewne wartości, nie są anonimowi. I Dolohov, który przybywa do obcego kraju i spotyka ten znienawidzony ród, który, przynajmniej na początku, ma lepszą pozycję niż jego. Rywalizacja, podkładanie sobie nóg, zatargi z przeszłości. W końcu to przez rodzinę Milburgi przodkowie Ignasia wypadli z łask. Pewnie satysfakcja, że im też się nie za bardzo udało.
Nazwisko Karkarov też jest pewnie w Rosji znane. Może się zainteresować, dlaczego wcześniej nie słyszała o takim człowieku, skoro ewidentnie młody ani przyjezdny nie jest. Ignotus zapewne będzie ją jakoś kojarzył, pewnie da jej odczuć swoją niechęć. Sam nie jest zapatrzony w Toma, ale w jego idee, bo całe życie uważał tak jak Riddle i wie, że całe nieszczęścia, jakie go spotkały to przede wszystkim to, że czarodzieje się chowają przed mugolami. Tu może znaleźli by jakieś porozumienie, ale tak poszłabym raczej w niechęć, nie rywalizację, bo Vitalijemu nie zależy na byciu najlepszym w czymkolwiek, on po prostu chce wprowadzić plan Toma w życie. A jeśli masz tu jakiekolwiek inne pomysły, to śmiało, na pewno coś wykombinujemy.
Cass, jak najbardziej mi odpowiada. Myślę, że niektórzy klienci mogliby nawet pomyśleć, że Cassandra dorobiła się drugiego trolla jakby u niej Ignasia kilka razy zobaczyli. Przynajmniej zaraz po tym jak wyszedł z więzienia. Zobowiązania na pewno zechce wypełnić, więc może zajął się kilka razy wynoszeniem zwłok tych, których nie dało się uratować do Paliczków? No i mogłoby też być ciekawie ze względu na stosunek do kobiet. Przywykł raczej do wyniosłych królewien, którym wszystko się należy. Poznanie kobiet z Nokturnu pewnie będzie dla niego ciekawym przeżyciem. Może nawet nieco zmieni zdanie o płci przeciwnej?
Rita, pieniądze zawsze się przydadzą, ale może lepiej za pracę, nie na procent. Różdżka ma być tylko jego, a nie zastawiona u kogoś Ale tak jak wyżej, poznanie kobiet, które zeszły do tej niższej klasy społecznej z pewnością będzie doświadczeniem ciekawym. To nie są mdłe panienki, które chcą tylko pachnieć i zamiast powiedzieć wprost, będą knuły za plecami. Panie z Nokturnu nie boją się rozbić kociołka na czyjejś głowie, prawda? A jak znasz synów, to myślę, że się jakoś dogadamy.
Tosiek, różdżka potrzebna od zaraz! Praca też. Odbieranie nielegalnych przedmiotów, przenoszenie ich, sprzedawanie opium, to wszystko jak najbardziej wchodzi w grę. Jak znów będzie mógł czarować, to na pewno będzie jeszcze bardziej przydatny, ale póki co zostańmy przy niemagicznym pośredniczeniu w paskudnych transakcjach.
I myślę, że mógłby go znać, może sklep był przez to jednym z pierwszych miejsc, gdzie postarał się o jakąś
Milburga, z tym dziadkiem to nie za bardzo. Niechęć na pewno, ale Mulciberowie musieli opuścić Rosję jakoś przed 1800 rokiem, dobre 200 lat temu. Nie wiem czy to nie jest trochę za długo, Ignotus jednak nie wychował się w Rosji, urodził się już w Anglii i tylko słyszał o historii niegdyś wielkiego rodu. Pradziadek może bardziej by pasował? Dziadek i tak może trafić na Syberię, do więzienia, które kiedyś do Mulciberów należało, może nawet trafili się ludzie, którzy o nich jeszcze pamiętali i postanowili odegrać się na Dolohovie? Bo na dobrą sprawę, pewnie nawet ojciec Ignotusa nie pamiętał już Rosji inaczej niż z opowieści. Ale myślę, że możemy nad tym jakoś popracować.
Nie wiem jak z ustalaniem odnośnie dzieci, bo Ignotus by za Dolohovem nie przepadał. Raczej widziałabym tu jakąś rywalizację. Oboje w MM, oboje interesujący się czarną magią, Mulciber, którego rodzina w Anglii jest dłużej, ma jakąś ugruntowaną pozycję, nie jest arystokracją, ale są czystej krwi, żyją na pewnym poziomie, wyznają pewne wartości, nie są anonimowi. I Dolohov, który przybywa do obcego kraju i spotyka ten znienawidzony ród, który, przynajmniej na początku, ma lepszą pozycję niż jego. Rywalizacja, podkładanie sobie nóg, zatargi z przeszłości. W końcu to przez rodzinę Milburgi przodkowie Ignasia wypadli z łask. Pewnie satysfakcja, że im też się nie za bardzo udało.
Nazwisko Karkarov też jest pewnie w Rosji znane. Może się zainteresować, dlaczego wcześniej nie słyszała o takim człowieku, skoro ewidentnie młody ani przyjezdny nie jest. Ignotus zapewne będzie ją jakoś kojarzył, pewnie da jej odczuć swoją niechęć. Sam nie jest zapatrzony w Toma, ale w jego idee, bo całe życie uważał tak jak Riddle i wie, że całe nieszczęścia, jakie go spotkały to przede wszystkim to, że czarodzieje się chowają przed mugolami. Tu może znaleźli by jakieś porozumienie, ale tak poszłabym raczej w niechęć, nie rywalizację, bo Vitalijemu nie zależy na byciu najlepszym w czymkolwiek, on po prostu chce wprowadzić plan Toma w życie. A jeśli masz tu jakiekolwiek inne pomysły, to śmiało, na pewno coś wykombinujemy.
Beware that, when fighting monsters, you yourself do not become a monster... for when you gaze long into the abyss. The abyss gazes also into you.
Ignotus Mulciber
Zawód : pośrednik nielegalnych transakcji
Wiek : 53
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You’ll find my crown on the head of a creature
And my name on the lips of the dead
And my name on the lips of the dead
OPCM : 15 +1
UROKI : 15 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 30 +3
ZWINNOŚĆ : 3
SPRAWNOŚĆ : 2
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Vitalij napisał:Tosiek, różdżka potrzebna od zaraz! Praca też. Odbieranie nielegalnych przedmiotów, przenoszenie ich, sprzedawanie opium, to wszystko jak najbardziej wchodzi w grę. Jak znów będzie mógł czarować, to na pewno będzie jeszcze bardziej przydatny, ale póki co zostańmy przy niemagicznym pośredniczeniu w paskudnych transakcjach.
I myślę, że mógłby go znać, może sklep był przez to jednym z pierwszych miejsc, gdzie postarał się o jakąśgodziwąpracę?
Biere Vitalij mógł być rozczarowany, że podczas jego odsiadki tyle się pozmieniało, a właścicielami są inne Borginy i Burki, ale i tak myślę, że się dogadają
Anthony Burke
Zawód : Łamacz klątw
Wiek : 33
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Jak mogę im odmówić,
skoro boskość chcą mi wmówić?
Nie zawiodę ich,
Bo stać mnie na ten gest
skoro boskość chcą mi wmówić?
Nie zawiodę ich,
Bo stać mnie na ten gest
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
muszę tutaj być, bo kocham kartę i jesteśmy piękni! znajmy się ze Slytherinu - trzy lata różnicy mogą być drobną przeszkodą, ale skoro Ignaś obracał się w towarzystwie arystokracji (i to już na tym etapie bez słodzenia im), to na pewno znał popularną Laidan. patrzącą na niego jako na równego sobie. ujął ją swoją inteligencją, sprytem - naprawdę widzę tutaj coś silnego i trwałego. istnieje tutaj szansa na przyjaźń lub niechęć, trwającą przez tyle lat? tak, żeby o sobie nie zapomnieli przez te prawie trzy dekady ignasiowej nieobecności? widziałabym ich albo w dobrej, trwałej komitywie albo...w jakiejś wojującej niechęci. teraz na pewno uderzałabym w spotkanie po latach! obydwoje pięknie się zestarzeli
Laidan Avery
Zawód : mecenas i krytyk sztuki
Wiek : 48 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowa
I wanna see this world, I wanna see it boil
I wanna burn the sky, I wanna burn the breeze
I wanna burn the sky, I wanna burn the breeze
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Miałam pisać, chciałam wstawić ten sam gif.
Tak sobie myślałam, że mogłybyśmy pójść w jakiś pozytyw. Ignotus potrafił ładnie rysować i całkiem nieźle grać na klawesynie, ale ojciec był przeciwny twórczym aktywnościom syna, więc on niespecjalnie się temu poświęcał. Ale może w tajemnicy przed rodzicami coś rysował, pokazywał Laidan efekty swojej pracy, a ona go zapoznawała ze światem sztuki? Po zakończeniu szkoły też mogli do siebie pisywać listy, spotykać się od czasu do czasu? Zapewne wolałby mieć za żonę Laidan niż kobietę, która sprawiła, że wylądował w więzieniu. Może by się przyznał pani Avery, kim jest naprawdę? Poprosił o pomoc przy odnalezieniu żony, może przy zemście za te 27 lat?
Ogólnie chcę pozytyw, bo...
Ale jeśli wolisz coś negatywnego, to też znajdę dobre gify. Będziemy pięknymi wrogami.
Tak sobie myślałam, że mogłybyśmy pójść w jakiś pozytyw. Ignotus potrafił ładnie rysować i całkiem nieźle grać na klawesynie, ale ojciec był przeciwny twórczym aktywnościom syna, więc on niespecjalnie się temu poświęcał. Ale może w tajemnicy przed rodzicami coś rysował, pokazywał Laidan efekty swojej pracy, a ona go zapoznawała ze światem sztuki? Po zakończeniu szkoły też mogli do siebie pisywać listy, spotykać się od czasu do czasu? Zapewne wolałby mieć za żonę Laidan niż kobietę, która sprawiła, że wylądował w więzieniu. Może by się przyznał pani Avery, kim jest naprawdę? Poprosił o pomoc przy odnalezieniu żony, może przy zemście za te 27 lat?
Ogólnie chcę pozytyw, bo...
Ale jeśli wolisz coś negatywnego, to też znajdę dobre gify. Będziemy pięknymi wrogami.
Beware that, when fighting monsters, you yourself do not become a monster... for when you gaze long into the abyss. The abyss gazes also into you.
Ignotus Mulciber
Zawód : pośrednik nielegalnych transakcji
Wiek : 53
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You’ll find my crown on the head of a creature
And my name on the lips of the dead
And my name on the lips of the dead
OPCM : 15 +1
UROKI : 15 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 30 +3
ZWINNOŚĆ : 3
SPRAWNOŚĆ : 2
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
jesteśmy dla siebie stworzeni znajmy się więc i przyjaźnijmy ze szkoły! Laidan, dzięki swoim towarzyskim umiejętnościom, brylowała także wśród starszych uczniów, dlatego kontakt z Ignasiem nie byłby dla niej problemem. mogliby spędzać ze sobą dużo czasu - ona namawiałaby go do kontynuowania i pielęgnowania artystycznych talentów (kto wie, może do dziś ma swoje portrety, szkicowane przez Mulcibera podczas wiosennych pikników na błoniach Hogwartu?). pozostajemy w tamtym czasie na stopie stricte przyjacielskiej, czy dołączamy niewinne fascynacje? oczywiście Laidan była wierna i całkowicie zakochana w swoim ojcu, ale jakieś napięcie między prawie rówieśnikami mogłoby powstać później Ignaś opuścił szkołę - Laidan na pewno pisała do niego długie listy; była jego oddaną przyjaciółką, nawet kiedy od razu po Hogwarcie wyszła za mąż. i Ignaś i Laidan w tym samym czasie zostali rodzicami pierworodnych synów: to też mogło ich połączyć, ta mocna miłość do swoich dzieci.
i...oczywiście, że może teraz liczyć na pomoc Laidan nie zapomniała o nim, pomimo wielu-wielu lat!
i...oczywiście, że może teraz liczyć na pomoc Laidan nie zapomniała o nim, pomimo wielu-wielu lat!
Laidan Avery
Zawód : mecenas i krytyk sztuki
Wiek : 48 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowa
I wanna see this world, I wanna see it boil
I wanna burn the sky, I wanna burn the breeze
I wanna burn the sky, I wanna burn the breeze
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
jesteś Mucliber z rodziny od Cynthi? :D
(jesteś zielony polub mnie)
(jesteś zielony polub mnie)
<3 już ja go postawię na nogi po tym więzieniu! jak najbardziej mógłby jej pomagać ze zwłokami, od siebie nosi raczej wypolerowane kości, ale to też swoje waży <3 no i ktoś jej musi od czasu do czasu pozbierać ludzi z ulicy, półtrupy do ogarnięcia za mamonę, trupy do ogarniecia do paliczków, Vitalij byłby do tego stworzony! A o kobietach pomogę zmienić zdanie bardziej niż chętnie
bo ty jesteś
prządką
prządką
Laidan, jakaś fascynacja ze szkoły myślę byłaby w porządku, ale bez głębszych uczuć, bo wiadomo, z tatą nie miał jak rywalizować. Synami też mogli się między sobą pochwalić. Na pewno kiedyś z przyjaciółką jeszcze zatańczy i będą podziwiać jacy my piękni
Tylko, powiedz mi, nie pisałaś do więzienia, bo tatuś zabronił utrzymywać kontakt z kryminalistą czy ktoś przechwytywał listy, że żaden nie dotarł? A może bałaś się o swoją reputację i stosunki z Rowle'ami? Tak czy inaczej, będę wyrozumiały, wybaczę.
Deimos, chyba nie od Cynthii. A nawet jeśli, to raczej daleko. Możemy się lubić, pewnie. Tylko nie bardzo wiem, co by nas łączyło. Deimos mógł przyjąć Vitalija mniej niechętnie niż reszta rycerzy? Może jakoś pogadali na spotkaniu i... No właśnie, i co? Popsioczyli na mugoli? Pozachwycali się czarną magią? Ponarzekali na coś? A może Vitalij obiecał załatwić coś nielegalnego dla albo zamiast pana Carrowa?
Cass, to cudownie, gotuj mi rosołki w przerwach między zmienianiem zdania o kobietach. :trollface:
Tylko, powiedz mi, nie pisałaś do więzienia, bo tatuś zabronił utrzymywać kontakt z kryminalistą czy ktoś przechwytywał listy, że żaden nie dotarł? A może bałaś się o swoją reputację i stosunki z Rowle'ami? Tak czy inaczej, będę wyrozumiały, wybaczę.
Deimos, chyba nie od Cynthii. A nawet jeśli, to raczej daleko. Możemy się lubić, pewnie. Tylko nie bardzo wiem, co by nas łączyło. Deimos mógł przyjąć Vitalija mniej niechętnie niż reszta rycerzy? Może jakoś pogadali na spotkaniu i... No właśnie, i co? Popsioczyli na mugoli? Pozachwycali się czarną magią? Ponarzekali na coś? A może Vitalij obiecał załatwić coś nielegalnego dla albo zamiast pana Carrowa?
Cass, to cudownie, gotuj mi rosołki w przerwach między zmienianiem zdania o kobietach. :trollface:
Beware that, when fighting monsters, you yourself do not become a monster... for when you gaze long into the abyss. The abyss gazes also into you.
Ignotus Mulciber
Zawód : pośrednik nielegalnych transakcji
Wiek : 53
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You’ll find my crown on the head of a creature
And my name on the lips of the dead
And my name on the lips of the dead
OPCM : 15 +1
UROKI : 15 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 30 +3
ZWINNOŚĆ : 3
SPRAWNOŚĆ : 2
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
To mógł być pradziadek, albo prapradziadek. To nie ma znaczenia, obyśmy w miarę wiarygodnie umiejscowiły to w czasie. Milburga w sumie podobnie. Wszystkie opowieści jak i ciekawe informacje, przekazał jej dziadek osobiście. Resztę zapisał w pamiętniku, który posiada do tej pory. Myślę, że to więzienie, w którym rzeczywiście mógł być zmuszany do pracy w kopalni jest ciekawą opcją. Tym samym mocno oberwać za wszystko co wiązało się z przeszłością. W Rosji pozostali pewnie ich dalecy krewni, z którymi kontakt nie jest zbyt wielki. Mają im za złe, że wszystko upadło.
Tak, tak hejty jaka najbardziej! Nie ma innego wyjścia. I bardzo dobrze, bo Aldous musi mieć konkurenta. Czuje się za bardzo bezkarny. Myśli, że może wiele, a tak nie jest. Jego zachowanie jest miejscami nieco komiczne, kiedy próbuje przypodobać się angielskim szychom. Zapewne ścierali się na każdej, możliwej płaszczyźnie. Reszta też mi się podoba, bo w sumie Mil to małolata, czegoż może od niego chcieć? Mógłby też skrytykować w jej obecności ojca. Ku jego zdziwieniu dziewczyna przyznałaby rację. Nienawidzi go całym sercem. Ach, mogli się też widywać na Nokturnie, bo ona też tam bywa. Myślę, też poważnie nad wątkiem, w którym ona (albo ktoś inny) targnął by się na życie tatusia, no bo jak inaczej sobie z nim poradzić? Gdyby to doszło do skutku, przez przypadek, od słowa do słowa ludzi z mrocznej ulicy ich drogi znów się połączyły? Skoro zajmuje się transakcjami, mogli wysłać ją właśnie do niego. Zapytaj dziewojo, coś ci podpowie. To wszystko jest hen do przodu, ale tak sobie pomyślałam, hehe.
Tak, tak hejty jaka najbardziej! Nie ma innego wyjścia. I bardzo dobrze, bo Aldous musi mieć konkurenta. Czuje się za bardzo bezkarny. Myśli, że może wiele, a tak nie jest. Jego zachowanie jest miejscami nieco komiczne, kiedy próbuje przypodobać się angielskim szychom. Zapewne ścierali się na każdej, możliwej płaszczyźnie. Reszta też mi się podoba, bo w sumie Mil to małolata, czegoż może od niego chcieć? Mógłby też skrytykować w jej obecności ojca. Ku jego zdziwieniu dziewczyna przyznałaby rację. Nienawidzi go całym sercem. Ach, mogli się też widywać na Nokturnie, bo ona też tam bywa. Myślę, też poważnie nad wątkiem, w którym ona (albo ktoś inny) targnął by się na życie tatusia, no bo jak inaczej sobie z nim poradzić? Gdyby to doszło do skutku, przez przypadek, od słowa do słowa ludzi z mrocznej ulicy ich drogi znów się połączyły? Skoro zajmuje się transakcjami, mogli wysłać ją właśnie do niego. Zapytaj dziewojo, coś ci podpowie. To wszystko jest hen do przodu, ale tak sobie pomyślałam, hehe.
Wszystko czego się obawiamy kiedyś nas spotka.
Milburga Dolohov
Zawód : łowczyni wilkołaków, muzyk, towarzyszka eskapad poszukiwawczych
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Podobno zło triumfuje, podczas gdy dobrzy ludzie nic nie robią.
Ale to nie prawda. Zło zawsze triumfuje!
Ale to nie prawda. Zło zawsze triumfuje!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
tak się zastanawiam z tymi listami - myślę, że trochę się to połączyło ;> pewnie pisała do uroczego więzienia, listy nie docierały, ale o epistolarnych epopejach dowiedział się ukochany ojciec, zabraniając Laidan dalszego kontaktu. pozostała więc im tylko rozłąka - ale musi się ona zakończyć jakoś szybko! na pewno nic nie zmieniliśmy się przez te kikadziesiąt(set?) miesięcy
when your smile is so wide and your heels are so high you can't cry
Laidan Avery
Zawód : mecenas i krytyk sztuki
Wiek : 48 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowa
I wanna see this world, I wanna see it boil
I wanna burn the sky, I wanna burn the breeze
I wanna burn the sky, I wanna burn the breeze
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Strona 1 z 2 • 1, 2
Ignotus
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania