Morsmordre :: Wprowadzenie :: Media :: Czarownica
19.07.1955 r.
Przegląd towarzyski,
czyli co w magicznym świecie piszczy.
Stypa, która odbyła się, by uczcić pamięć Horacego Slughorna, odbiła się niemałym echem w świecie czarodziejów. Szczególnie głośno mówiło się o wybrykach poszczególnych arystokratów, chyba jeszcze zbyt młodych i nieodpowiedzialnych, by uczestniczyć w tak podniosłym wydarzeniu, jakim było uroczyste pożegnanie wybitnego alchemika. Lojalnie informujemy, że panny Rosalie Yaxley oraz Linette Greengrass w towarzystwie Diany Crouch, próbowały wprowadzić nową modę na salony, niestety jednak ani krótkie spódniczki, ani kolorowe twarze, ani nawet stojące niczym mop włosy nie zostały przyjęte z entuzjazmem. Następnym razem radzimy udać się do fryzjera, krawca, a także pamiętać o zmyciu nałożonej na twarz maseczki jeszcze przed wyjściem z domu.
Czyżby ścigająca Harpii z Holyhead, Gwendolyn Morgan, (wszystkim znana ze swojego płomiennego romansu z Niemcem, Rudolfem Brandem), powinna rozważyć zmianę szukającej swej drużyny, Clarissy Rookwood? A nawet rezygnacje z typowo niewieściego składu wyróżniającego Harpie na tle innych ekip? Podczas towarzyskiego meczu rozgrywanego w deszczowe popołudnie na moczarach Queerditch Marsh w Kornwalii – niewtajemniczonych informujemy, że to teren należący do Macmillanów, na którym już w XI wieku grywano w prymitywną wersję Quidditcha – doszło do niezwykłego wydarzenia. Zanim mecz zdążył się dobrze rozpocząć, sędzia gwizdkiem obwieścił jego zakończenie. Uwaga wszystkich znajdujących się na widowni – pomimo paskudnej pogody, na trybunach znajdowało się kilka osób zainteresowanych tym kameralnym wydarzeniem, wszak mecz to najlepsza okazja, by wejść w głębszą znajomość z jednym z nieodparcie atrakcyjnych zawodników – szczególnie wolnych panien, skoncentrował się na Tristanie Rosierze, synu Cedriny i Corentina Rosierów, szukającym w składzie prowadzonym przez Gwendolyn Morgan. Zapewne Diana Rowston musiała pękać z zazdrości, widząc tak czarującego i, jak się okazało, utalentowanego, młodzieńca w drużynie innej Harpii. Ten debiutujący, zaledwie 26 letni absolwent Akademii Magii Beauxbatons, pomimo ograniczonej widoczności złapał znicza w rekordowym czasie; zawodnicy profesjonalnie zajmujący się Quidditchem nie mieli nawet szans na wykazanie się swymi umiejętnościami. Czy Gwendolyn Morgan, odejdzie od wielowiekowej tradycji Harpii i zastanowi się nad przyjęciem do drużyny Tristana Rosiera zanim zrobi to jakiś inny kapitan? Czym spowodowana jest ta sromotna porażka Clarissy? Czyżby pannę Rookwood rozproszyła zbyt bliska obecność czarującego szukającego? W takich warunkach nie można skupić się na ściganiu nieuchwytnego, zwrotnego znicza! Co sądzi o tym wszystkim Evandra Lestrange, niezwykle czarująca – jak wszystkie! – półwila, na której swoją uwagę skupia od dłuższego czasu Tristan Rosier? Nie ostudzamy jednak waszego zapału – wysiłki fenomenalnego mężczyzny nie przynoszą efektów; wszyscy wiemy, że wile nigdy nie grzeszyły rozsądkiem ani dobrym gustem! Być może wygrana w tymże meczu wpłynie na skute lodem serce arystokratki? A może to Rookwood ma szansę na oczarowanie Rosiera, nim ten wsunie pierścionek na dłoń panienki Lestrange, tym samym wiążąc ich losy na zawsze? Proponujemy wspólne treningi przed nadchodzącym rewanżem - z pewnością grająca zawodowo Clarissa i amatorsko dosiadający miotły Rosier posiadają cenne doświadczenia, którymi mogliby się wzajemnie obdarować. Czy na taki układ panna Lestrange pozostanie wciąż obojętna, a może w dłoni alchemiczki – podobno całkiem zdolnej, jednak czy to możliwe w przypadku wili? – pojawią się niebezpieczne fiolki?
Skoro mowa o rywalizacji, wszyscy zastanawiamy się, co łączy Selinę Lovegood i Rudolfa Branda, narzeczonego Gwendolyn Morgan, dla której zrezygnował z rozgrywek w swoim ojczystym kraju. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że ścigająca Os pałała do Harpii wyraźną niechęcią. Czyżby w związku, który wszyscy śledziliśmy z wypiekami na twarzy niecałe dwa lata temu, pojawiły się pierwsze zgrzyty? Czy miłość, której odebrano magię dzielącej odległości, straciła dla nich sens? A może to Selina planuje ingerencję w ich niesłabnące, nawet pomimo upływu czasu, uczucie? Jedno jest pewne - możemy liczyć na spektakularną walkę Harpii i Osy o serce Sokoła! Co na to wszystko powie Søren Avery, w towarzystwie którego zauważono ostatnio niezwykle czarującą Lovegood na ulicy prowadzącej do karczmy "U Bobby'ego"? Czy to tylko zwyczajne, niewinne spotkanie partnerów z drużyny, czy może jednak serce szlachcica skradła panna o niższym statusie społecznym i na nic zdają się nagonki Walczącego Maga, żarliwie broniącego jedynie ślubów arystokratów z arystokratkami?
Nasi reporterzy wciąż przyglądają się nadchodzącym towarzyskim wydarzeniom roku – zaledwie 19-letnia Megara Malfoy postanowiła przyjąć pierścionek od wiele starszego Deimosa Carrowa (l. 31). Czyżby pan Carrow w końcu postanowił sprostać obowiązkom męskiego potomka rodu? Co sądzi o nowej wybrance, Rosalie Yaxley, piękna półwila, która zawróciła w głowie niejednemu mężczyźnie, w tym właśnie Carrowowi? Śledzimy nowinki z życia Megary i Deimosa z zapartym tchem! Termin uroczystości na razie pozostaje nieznany, jednakże nasze specjalistki z zakresu mody ślubnej służą radami odnośnie najmodniejszych sukien w tym sezonie!
Tymczasem Samael Avery, wdowiec po Cecile Bulstrode, samotnie wychowujący 5-letnią Julliene, przerwał swoją długoletnią żałobę po zmarłej w połogu małżonce i odnalazł właściwą, jego zdaniem, kobietę. Tylko czy wybór na pewno okaże się dobry? Dla Samaela Avery’ego wiele niewiast o arystokratycznym pochodzeniu było gotowych zrobić wiele, byle tylko poświęcił im choć odrobinę swej uwagi... Jednak ich starania poszły na marne. Wybór padł na młodziutką Judith Skamander, na której dłoni widnieje już pierścionek. Jednak jak panna spoza arystokracji poradzi sobie na wymagających, bezlitosnych salonach? Niecierpliwie oczekujemy debiutu panny Skamander, już niebawem - pani Avery, a tymczasem wyrażamy nadzieję, że rodzeństwo Samaela weźmie do siebie poczynania brata i także zadecyduje się na rychłe swaty, by spełnić obowiązek względem rodu.
Salony obiegły plotki, że już niebawem powitamy na nich kolejną pannę o czystych, lecz nieszlacheckich korzeniach, która (zapewne podstępem) postanowiła wkraść się w doborowe towarzystwo arystokracji. Oczywiście mowa o wspominanej już wcześniej Clarissie Roowood, będącą niewątpliwą ozdobą u boku Anthony’ego Burke’a. Jak widać, młode panny są w stanie poświęcić wiele i decydują się nawet na małżeństwo z osobami o wątpliwej pozycji, byle tylko osiągnąć swój cel i zbliżyć się do arystokratycznej śmietanki towarzyskiej. Życzymy owocnego okresu narzeczeństwa i mamy nadzieję, że gra okaże się warta świeczki!
Na szczęście druga połowa roku nie okazuje się całkowicie stracona dla konserwatywnych, bezwzględnie kultywujących tradycję rodów. Ich renomę ratują zaręczyny Perseusa Avery’ego z młodą Linette Greengrass – to już kolejna para, gdzie wiek kobiety ledwo co przekracza magiczną granicę dwudziestu lat. Wielu szlachciców powinno brać z nich przykład, by uniknąć nieprzychylnej łatki staropanieństwa i kawalerstwa. Młodzi poznali się w postępowych Stanach Zjednoczonych - czyżby ten wyjazd miał przynieść ukojenie złamanemu przez piękną Evandrę Lestrange sercu chłopaka? To już kolejny mężczyzna odrzucony przez rozkapryszone potomkinie wili - gdyby nie ta cecha, można by uznać, że panna Lestrange tylko farbuje włosy i rozsiewa plotki co do swojego pochodzenia. Wracając jednak do Perseusa - jego płomienne uczucie do panny Greengrass przeżywało wzloty i upadki, lecz nigdy nie zostało zgaszone przez niesprzyjające warunki, odległość, a także krytyczne spojrzenia rodu Averych na poczynania młodego szlachcica, ponoć zbyt spoufalającego się z… mugolakami. Takie nieprzychylne plotki krążyły podczas jego wyjazdu, rozsiewane przez zawistne persony. Nawet chwilowe zaręczyny Greengrass z Caesarem Lestrangem zakończyły się fiaskiem - zapewne ta młoda dama wciąż miała w sercu wspomnienie Perseusa. Teraz, po powrocie Avery’ego, miłość znów ma okazję zapłonąć jasnym płomieniem, przy błogosławieństwie obu rodów. Lecz czy to prawdziwe uczucie, czy może tylko jeden z zabiegów, by przytemperować żywy temperament Perseusa?
Zadania beznadziejnego podjął się Bastian J. Nott, który na swoją wybrankę serca wybrał, wcale już nie młodą, bo 27-letnią, Evelyn Burke. Co zadziwiające, udało mu się zatrzymać kobietę żądną przygód i egzotycznych podróży na dłużej. Czyżby potomkowie Gudrøda Myśliwego postanowili skwapliwiej integrować się z innymi rodami, a może po prostu Evelyn została przyparta do ściany? Pan Nott to partia znakomita, chociaż w swoim życiu musiał przełknąć gorycz porażki po odrzuceniu przez Callidorę Black, obecnie żonę Harfanga Longbottoma. Czy widząc szczęśliwego Bastiana u boku innej kobiety, Callidorze nie odbije się czkawką decyzja sprzed lat, która poruszyła nie tylko cały ród Blacków, ale i całą arystokratyczną socjetę?
Panna Diana Crouch także wpadła w sidła amora, może to stąd zmizernienie tak widoczne na twarzy kobiety? Czyżby jej wybranek, Garrett Weasley, okazał się na tyle absorbujący, że młódka nie może odgonić myśli o rychłym ślubie? A może to inna, niespełniona miłość spędza jej sen z powiek? Jedno jest pewne - stan panny Crouch na pewno nie ulegnie poprawie przy niegrzeszącym groszem Weasley'u. Dlatego, Diano, może warto zadbać o siebie przedwcześnie i jeszcze na koszt rodziców udać się do SPA?
Wcześniej wspomniany Tristian Rosier, gwiazda towarzyskiego meczu Quidditcha, ma jednak swoje na sumieniu i nie należy do najbardziej niewybrednych szlachciców. Czy to wina skrajnie wysokich wymagań, czy też zapatrzenia w pannę z domu Lestrange - pół roku zerwano, z jego winy!, zaręczyny z Isoldą Bulstrode, co rzutowało później na zaplanowanie przyszłości Darcy Rosier z bratem kobiety, Parysem. Współczujemy panience Bulstrode kolejnego oddanego pierścionka zaręczynowego i życzymy szczęścia w dalszych poszukiwaniach wybranka serca!
Niepokojącym ostatnimi czasy jest rosnący poczet kawalerów zbliżających się do trzydziestki - oraz tych, którzy już dawno przekroczyli tę magiczną granicę. Chociaż Anthony Crouch i Florence Slughorn mogą wymawiać się żałobą po swoich tragicznie zmarłych małżonkach, to muszą pamiętać, że nadal ciąży na nich obowiązek przedłużenia linii rodów. Natomiast Nicholas Nott, Glacus Travers oraz James William Crouch zdają się zupełnie beztrosko korzystać z uroków kawalerskiego życia i w żadnym wypadku nie ciągnie ich do ślubnego kobierca - być może nadszedł już czas, aby wziąć przykład ze świeżo zaręczonych Bastiana Notta, Anthony'ego Burke'a czy Parysa Bulstrode'a?
Zaskoczeniem dla niektórych był z pewnością widok Dorei Potter na ulicach magicznego Londynu - czyżby żona Charlusa Pottera była cała i zdrowa? Być może z jej nieoczekiwanym powrotem do stolicy ma związek tajemnicze zniknięcie Cygnusa Blacka II albo też porwanie (szczęśliwie już odnalezionej) Evandry Lestrange? Czy te dwa zaginięcia mają coś ze sobą wspólnego? Zarówno Departament Przestrzegania Prawa, jak i bombardowane przez reporterów rodziny szlachcianek milczą na ten temat niczym zaklęci.
20.07.1955 r.
Moda na jesień - włosy
dodatek nadzwyczajny
W poprzednim wydaniu Czarownicy poświęciliśmy dużo miejsca wpadkom modowym (ich kreacje były naprawdę komiczne! przypominamy zdjęcia, zamieszczone zostały na ostatniej stronie gazety) panien Greengrass, Crouch oraz Yaxley, umyślnie najlepsze zostawiając sobie na później. Przedstawiamy naszym Czytelnikom kreację jak zawsze niezawodnej ikony mody, absolutnie perfekcyjnej...
Panna Parkinson pojawiła się na przyjęciu po pogrzebie profesora Horacego Slughorna w wyjątkowej kreacji pochodzącej z rodzinnego domu mody. Doskonały krój podkreślał sylwetkę panny Parkinson, a delikatny materiał błyszczał w blasku świeć jak najprawdziwsze diamenty! Nic dziwnego, panna Parkinson przecież jest żywym diamentem i nawet w żałobnej czerni wyglądała zniewalająco.
Co warte zauważenia, w trakcie przyjęcia panna Parkinson zmieniła uczesanie - najwyraźniej zmiana stroju w trakcie uroczystości jest już zbyt małą ekstrawagancją, teraz warto pokusić się również o zmianę fryzury, a nawet - koloru włosów! Być może to właśnie pannę Parkinson nieudolnie usiłowała naśladować Diana Crouch. Zdaniem naszych niezależnych ekspertów ten zwyczaj może od teraz na stałe zagościć na salonach!
Panna Parkinson postawiła na odważną barwę butelkowej zieleni - głęboką, przypominającą soczystą zieleń roślinności. Cóż za doskonały pomysł na uczczenie obumierającej na nadchodzącą jesień natury! Prawdziwy hołd złożony przyrodzie! Panna Parkinson najwyraźniej kultywuje rodzinne zwyczaje, i dba nie tylko o modę, ale również o ochronę środowiska. Któż by pomyślał, że tak wiele głębi można wyrazić poprzez uczesanie?
Nie radzimy przesadzać, nawet najpiękniejsza zieleń nie będzie pasowała do każdej cery (szczególnie odradzamy ją rudym oraz dziewczętom o ciemnej karnacji), nie zalecamy również nadużywania jej na co dzień. Zieleń we włosach pomoże zabłyszczeć na balu lub przyjęciu, ale nie będzie to trafiony wybór na spotkanie formalne.
Oprócz zieleni polecamy wszelkiego rodzaju kwiaty, pęki, płatki oraz liście wplecione we włosy, które doskonale skomponują się ze szmaragdowymi włosami. Sugerujemy szlachetne róże, datury, maki lub lilie, ale bergamotki lub pelargonie będą wyglądały nie mniej efektownie. A wy olśnicie w towarzystwie wszystkich, przeobrażając się w prawdziwe kwiaty - czy to nie wspaniałe? Kobietom mniej odważnym zalecamy użycie samych ozdób, które również wprowadzą w Waszą fryzurę te niezwykle modne elementy roślinne!
Oczekujemy na kolejny krok panny Parkinson i zamieszczamy więcej zdjęć jej doskonałych kreacji na kolejnych stronach.
artykuł sponsorowany przez Dom Mody Parkinson
Morsmordre :: Wprowadzenie :: Media :: Czarownica