Gloria Fawley (z domu Bulstrode)
Nazwisko matki: Iwanowa
Miejsce zamieszkania: Cumberland
Czystość krwi: szlachetna
Zawód: malarka
Wzrost: 181 centymetrów
Waga: 59 kilogramów
Kolor włosów: blond
Kolor oczu: niebiesko - brązowe
Znaki szczególne: heterochromia iridis - niewielka (około 1/5) część tęczówki w prawym oku Glorii jest brązowa, pozostała część (oraz lewa tęczówka, oczywiście) niebieska
13 cali, sztywna, wykonana z drzewa różanego, jej rdzeniem jest włos wili (matki Glorii)
,,A jeśli chcecie zdobyć druhów gotowych na wiele, to czeka was Slytherin, gdzie cenią sobie fortele."
Kot
martwe ciało młodszej siostry
świeżymi kwiatami, wodą kolońską ojca, gorącą czekoladą
Gloria w towarzystwie starszej (w rzeczywistości zmarłej kilkanaście lat temu) siostry oraz ukochanego mężczyzny, który ani trochę nie przypomina jej męża
szeroko pojęta sztuka, przede wszystkim malarstwo i muzyka; podróże, języki obce i inne kultury; astronomia
Nie zna się na quidditchu i nie rozumie idei uganiania się za małą piłeczką, jednak zawsze twierdzi, że kibicuje bułgarskiej, a nie angielskiej drużynie narodowej... Z czystej przekory, oczywiście.
Gloria cierpi na Klątwę Ondyny, co sprawia, że dla własnego bezpieczeństwa powinna unikać aktywności fizycznej. Szkoda - gdy była mała, marzyła o karierze baletnicy.
muzyki klasycznej, uwielbia przede wszystkim muzykę graną na żywo
Lindsay Ellingson
Gloria Bulstrode miała czternaście lat, gdy przysięgła sobie, że już nigdy nie będzie płakać.
Jako niemowlak płakała nieustannie, absorbując tym samym całą uwagę otoczenia i... doprowadzając matkę do szału. Gemma Iwanowa była bułgarską gwiazdą, która najpierw uwiodła swoją urodą Matthew, a następnie pozwoliła, by bogactwo rodu Bulstrode uwiodło ją. Pragnęła luksusów, wystawnych kolacji, obrazów wiszących w złotych ramach i pięknych sukien, a jej angielski narzeczony mógł jej to wszystko dać. Miał już ponad trzydzieści lat, jednak ani myślał o ustatkowaniu się. Pracował w Ministerstwie Magii i trwonił rodzinną fortunę, zaś w towarzystwie miał opinię łamiącego damskie serca egocentryka. Zawsze powtarzał, że kobieta, z którą się ożeni, musi być wyjątkowa... A czy wila nie była właśnie taka? Mamił Gemmę drogimi prezentami i wspaniałymi obietnicami tak długo, aż zgodziła się zostać jego żoną. Po hucznym weselu, na którym wiele wielbicielek Matthew wylewało gorzkie łzy rozczarowania, przeprowadzili się do Londynu i wiedli życie, którego wielu mogłoby im pozazdrościć. Pan Bulstrode wspinał się po szczeblach kariery, a jego świeżo poślubiona żona stała się ulubienicą angielskich salonów.
Gracja Bulstrode urodziła się w 1926 roku, jednak dopiero pojawienie się na świecie młodszej o trzy lata Glorii sprawiło, że Matthew zapragnął zmiany. Chciał spędzać więcej czasu w domu, z córkami, wieczne przyjęcia i spotkania towarzyskie zaczynały go zwyczajnie nudzić. Mimo protestów małżonki przeprowadzili się do Bedfordshire, zabierając ze sobą skrzaty domowe i trochę służby, gdyż pochodząca z Bułgarii Gemma nie lubiła skrzatów. Szczerze mówiąc, Gemma nie lubiła wielu rzeczy. Skrzatów, herbaty, koloru żółtego, polityki, a także... własnych córek. Chciała zawsze znajdować się w centrum zainteresowania, skupiać na sobie całą uwagę, uwodzić mężczyzn i zawsze być w samym środku zdarzeń. Oczekiwała nieustannej adoracji, pochwał i komplementów, nie nadawała się do życia statecznej matki, pani domu. Nie mogła się pogodzić z tym, że jej ciało nie jest już tak doskonałe jak niegdyś, a Matthew o wiele chętniej spędza czas z ich trzema córkami, niemal ignorując żonę. Nie byli zgodnym, szczęśliwym małżeństwem, paradoksalnie oddaliło ich od siebie pierwsze dziecko, a następne dwie córki tylko pogłębiły kryzys. Gemma coraz częściej spędzała całe dnie w swojej sypialni, a gdy wreszcie z niej wychodziła, z daleka czuć było alkohol, natomiast Matthew ze wszystkich sił starał się stworzyć córkom kochający dom.
Siostry Bulstrode odziedziczyły urodę matki i były do siebie bardzo podobne. Kto mógłby nie kochać tych jasnowłosych, niebieskookich aniołków z kokardkami we włosach i idealnie prostymi zębami? Na pewno nie Matthew, który rozpieszczał swoje trzy skarby ponad miarę. Kupował im drogie prezenty, zwalniał kolejne niańki, spędzał z nimi weekendy i opowiadał bajki na dobranoc. Gloria i ojciec mieli swój własny świat, ciche porozumienie i żarty, które rozumieli tylko oni. A siostry? Gracja zawsze była dla niej wzorem, próbowała naśladować ją we wszystkim, nie opuszczała na krok i mówiła,że gdy dorośnie, zostanie... właśnie Gracją. Więź łącząca ją z młodszą siostrą była o wiele słabsza, wiecznie ze sobą rywalizowały, kłóciły o wszystko i żadna z nich nie mogła przegapić okazji, by dogryźć tej drugiej.
Gdy nieco podrosła, zrozumiała, że płacz nie jest najlepszym sposobem, jeśli chce zwrócić na siebie uwagę.
Urocza, mówili odwiedzający ich goście.
wartość statystyki zaklęć | |
transmutacji | |
obrony przed czarną magią | |
eliksirów | |
leczenia | |
czarnej magii | |
sprawności fizycznej |
wypisz po przecinku rzeczy (zwierzęta, inne) zakupione w sklepiku MG