Wydarzenia


Ekipa forum
Klub Swing 'n' Roll
AutorWiadomość
Klub Swing 'n' Roll [odnośnik]27.09.15 0:36
First topic message reminder :

Klub Swing 'n' Roll

-
Typowo mugolski klub, jakich wiele w samym centrum City of London. Mugolski alkohol, mugolskie pary, mugolska muzyka - głównie swing i rock 'n' roll grane na żywo. Kłamstwem byłoby powiedzenie, że w powietrzu czuć magię - na pewno nie tą prawdziwą. Wielka sala podzielona jest na trzy części - barową, ze stolikami, gdzie można prowadzić swobodne dysputy przy żywej muzyce w tle oraz parkiet, gdzie w tańcu niejeden kawaler skradł serce wielu panien. Weekendami, podczas rock and rollowych wieczorów, można spotkać tu tłumy młodych osób, czasami i czarodziejów, zwykle mugolskiego pochodzenia lub półkrwi - może są ciekawi organizowanych tu dancingów, a może po prostu lubią to miejsce?


Lokal zamknięty

Podchodzicie do drzwi wejściowych i dostrzegacie panującą wewnątrz pustkę. Dopiero po chwili odszukujecie spojrzeniem brzydki napis spisany w pośpiechu zamknięte. Domyślacie się, że wojna musiała zmusić właścicieli do wycofania się z prowadzenia biznesu. I kto wie? Może również ucieczki?


Lokal został zamknięty do odwołania. Można jednak prowadzić rozgrywki mające miejsce przed budynkiem.
[bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 25.03.22 19:14, w całości zmieniany 2 razy
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
swing - Klub Swing 'n' Roll - Page 8 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Klub Swing 'n' Roll [odnośnik]11.01.19 17:39
- Odtąd się znam, odkąd się znam! - tak mu powiedziała, a potem parsknęła śmiechem, bo nawet zła, ma wciąż to swoje wielkie poczucie humoru - Może przeczytałam książkę w której traktują tylko o Wielkiej Stopie? Tam znajdują się wszystkie najwazniejsze informacje, które powinien znać początkujący medyk - teraz to sie tak wyprostowała jak siedzi, bo już jej zostało całkiem mało tygodni nauki, żeby skończyć ten staż i zostać najprawdziwszą panią lekarz, więc się chwali, bo jest czym. Polly to się ima trzech robót, taka z niej zaradna mała mróweczka, kiedy Jo to się tak przewala z baru do baru i tylko ma nadzieję, że tym razem nikt nie każe mu na prawdę stawiać tego wina. Na prawdę ma szczęście, że Polly się z nim przyjaźni, bo inaczej to gotów byłby umrzeć z głodu przez to, że jest takim lekkoduchem. - A co jakby mi na przykład na oddziale nagle pojawił się ktos, kto wykazuje ślady ataku Wielkiej Stopy! Muszę wiedzieć, czy to bezpieczne, żeby przebywał przy innych pacjętach - kiedy jednak on zapewnia, że to była jedna z tych ekscentrycznych, to buzia Polly się zamyka, a ona sama uśmiecha się do niego przyjaźnie i już ma spojrzenie zatopione w jego oczach. Jeszcze jak ją spytał o to wyczesanie, och, to się trochę rozmarzyła i chwała panu, że jest tu ciemno, to nie widać że miała rumieniec z tego wszystkiego. - Może jakbym się spytała mojej bliskiej przyjaciółki Madam Malkin, to bym umiała, wiesz, ona wie wszystko o materiałach
A potem palili.
- No chyba zwariowałeś, nie sprzedajemy! - spojrzała na niego jak na prawdziwego pirata, bo on to jednak miał mały móżdżek czasami - Po prostu eksperymentowaliśmy znów, tylko że znów się okazało, że w cukierni dobrze jest mieć medyka - Polly wzdycha ciężko, bo myśli nad przyszłością swojego partnera w akcji, Bertiego, jak mu się to wszystko potoczy bez jej opatrunków? Na pewno dobrze, chociaż czasami, tak egoistycznie, wolałaby, żeby mu sie nie potoczyło.
Tak jak Bojczykowi, którego nieszczęście nawet ją ucieszyło. Bo nieszczęściem jest przecież, że znów nie dostał wielkiej góry pieniędzy za to, że robi co robi. Ile można zarobić za taki kurs do Francji? Pewnie niewiele!
- O, to rzeczywiście krótki - zgodziła się i znów opiera główkę na rękach na samym krańcu stołu. - Chociaż jakbyś pojechał dalej, to przynajmniej miałabym szansę na jakiś list z drugiego końca świata. A z Calais to nawet nie musisz mi przywozić herbatników, bo oni tam jedzą nasze - zaśmiała się i tak było wesoło, wino płynęło, ale niestty temat zszedł na Bartiego i jego wyprowadzkę pracową.
- Och, przestań, po co miałby brać mnie na nowy biznes - założyła włosy za ucho bo trochę to miała nadzieję przeciez, że ją weźmie i to takie ŻENUJĄCE, że nie wziął. I wstydliwe, bo och, ona to już tyle z nim pracuje, że dawno zapomniała o tych kilku pocałunkach (kłamstwo!), nawet jż zaakceptowała tę możliwość, że on jednak woli kogoś innego, nie ją właśnie, ale kiedy Jo tak o to spytał, to znów jej serce się złamało. - Zresztą, pozostaniemy dalej przyjaciółmi... tak mi się wydaje, a ty myślisz, że nie? Coś wiesz, Jo? - zaraz go tak chce podpytać, bo w końcu on jest też z Bottem blisko.
A czy wiedziała o pokojach w Ruderze? Cóż, dawno jej tam nie było, no i istnieje takie prawdopodobieństwo, że nie chciałaby tam wrócić.


    I get down to Beat poetry  ◇ They say I'm too young to love you I don't know what I need They think I don't understand The freedom land of the seventies I think I'm too cool to know ya You say I'm like the ice I freeze I'm churning out novels like Beat poetry on Amphetamines ©️endlesslove
Polly Havisham
Polly Havisham
Zawód : piecze ciastka w Słodkiej Próżności
Wiek : 21
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
I've been smoking dream dust
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
możesz pozostawić puste
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t1033-polly-havisham#5949 https://www.morsmordre.net/t6967-pan-darcy-ii https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f130-robert-adam-st-28-6 https://www.morsmordre.net/t1128-pola-havisham#7455
Re: Klub Swing 'n' Roll [odnośnik]14.01.19 17:13
Na słowa Polly wywracam tylko oczami i śmieję się, kręcąc lekko głową. Ona to miała wyobraźnię, naprawdę! I gadane! Rozkręcała się jak katarynka i każdego potrafiła przegadać; no mnie przynajmniej zawsze!
- Madam Malkin, mówisz, a może sam bym ją mógł o to zapytać? - znałem jedną madam Malkin, urzędowała w karczmie pod Pijanym Śledziem i sama była właśnie jak ten pijany śledź! Ale jak tańczyła to podnosiła nogi najwyżej ze wszystkich dziewcząt. W kankanie nie miała sobie równych. Rozmarzyłem się trochę na samo wspomnienie jej gładkich ud i wystających kolan.
- No to wszyscy pewnie dziękują losowi, że mają tam ciebie. - znowu się śmieję - A właśnie a propo uzdrawiania... kiedy kończysz te swoje kursy? Chyba już niedługo? Trza będzie to opić. - kiwam głową, bo taką okazję faktycznie trzeba należycie celebrować. Szczególnie, że to przecież taki ciężki zawód, a tu proszę! Mała Poleczka dała radę, będzie zaraz prawdziwym lekarzem; aż serce rośnie na samą myśl.
- Mogę ci wysłać pocztówkę jak chcesz, albo paczkę makaroników. - czy jak to się tam nazywało. Niespecjalnie się znałem na francuskich specjałach cukierniczych.
- No jak to po co! Żebyś mu piekła te wszystkie Mózgowstrząsy i jeszcze łatała mózg jak go za bardzo wytrzęsie. - kiwam z uśmiechem głową, ale poważnieję trochę na jej kolejne słowa, bo i Polly wydaje się być jakaś taka smutna - Co ja mogę wiedzieć? Bertiego znam głównie z twoich opowieści. Mogę ci tylko powiedzieć, że byłby kompletnym gumochłonem gdyby odrzucił twoją przyjaźń. - tako jej rzeczę, dla polepszenia nastroju, a zaraz zręcznie zmieniam temat - Oooo! Zajebisty kawałek, chodź pobujamy się trochę bo zaraz przyrosnę do tego krzesła. - wyciągam do Polly rękę, tym gestem prosząc ją do tańca, oczywiście. A niech tam, trzeba trochę poskakać, trochę się poruszać i w ogóle. Zaciskam palce na dziewczęcej dłoni - Idziemy się trochę pobujać z Polly. - mówię do reszty, po czym prowadzę pannę Havisham wokół stolika i dalej na parkiet, gdzie łapię ją w objęcia, ruszając się do rytmu rock'n'rolla. Ciekawe czy zauważy, że podłapałem ostatnio kilka całkiem nowych kroków.




Johnatan Bojczuk
Johnatan Bojczuk
Zawód : maluje, kantuje, baluje
Wiek : 25
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
kto kombinuje ten żyje
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5318-johnatan-bojczuk https://www.morsmordre.net/t5328-majtek#119230 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f167-gloucestershire-okolice-bibury https://www.morsmordre.net/t7231-skrytka-bankowa-nr-1332 https://www.morsmordre.net/t5516-johnatan-bojczuk
Re: Klub Swing 'n' Roll [odnośnik]19.12.19 17:26
9.03

To już dziś. Moja RANDKA z posterunkową Marcellą Figg. Wciąż nie mogłem w to uwierzyć, bo nie oszukujmy się, to był całkowity absurd - ja, drobny złodziejaszek od zawsze żyjący na bakier z prawem na romantycznym spotkaniu z funkcjonariuszką magicznej policji. Gdybym powiedział o tym któremuś z moich znajomych to najpierw by mi nie uwierzył, a później pewnie dostałbym jakiegoś strzała w potylicę na odmulenie, bo przecież nie można się bratać z wrogiem. Tylko, że ja miałem trochę inne zdanie o tym, kto tym wrogiem faktycznie był. Zerkam na zegarek, który miękkim paskiem otula mój chudy nadgarstek - miała jeszcze kilka minut zanim wybije piąta po południu. Bałem się, że mnie wystawi, ale jeśli faktycznie olałaby nasze spotkanie, to nie wahałbym się przed daniem cynku drugiej stronie; jeszcze dzisiaj opowiedziałbym im o policyjnych planach, wymyślając przy tym jakąś wiarygodną bajeczkę, by nawet nie podejrzewali mnie o udział w jakichkolwiek spiskach. Jeżeli było coś, co naprawdę umiałem robić, to było to wciskanie kitu. Kłamałem bez mrugnięcia okiem, gdybym zdecydował się na aktorstwo, to Oscara dostałbym bankowo. Opieram się o ścianę budynku i kręcę sobie papierosa, po czym wciskam go między wargi; wkrótce pierwsze kłęby dymu giną w przedwiosennym, wciąż nieco chodnym powietrzu. Poprawiam kołnierz starego płaszcza, pod którym kryje się ciemny garnitur i koszula w kolorowe grochy; lubiłem wplatać trochę ekstrawagancji w życie codzienne i najczęściej robiłem to właśnie poprzez oryginalne stroje. TA JASNE. Zresztą, nieważne, bo w końcu dostrzegam znajomą czuprynę i uśmiecham się serdecznie do panny Figg, odpychając od zimnego muru.
- A jednak przyszłaś, już myślałem, że mnie olałaś - mówię na powitanie. Powoli kończę palić papierosa o egzotycznym, słodkim zapachu, tytoń kupiony w porcie, od handlarza z tropików - Nie wiem na ile jest ci bliski świat mugoli, ale zabieram cię dzisiaj w podróż prosto do Krainy Bez Czarów, gotowa, Alicjo? - mówię, nawiązując do jednego niemagicznego autora książek i uśmiecham się do dziewczyny, rzucając jej trochę wyzywające spojrzenie.




Johnatan Bojczuk
Johnatan Bojczuk
Zawód : maluje, kantuje, baluje
Wiek : 25
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
kto kombinuje ten żyje
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5318-johnatan-bojczuk https://www.morsmordre.net/t5328-majtek#119230 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f167-gloucestershire-okolice-bibury https://www.morsmordre.net/t7231-skrytka-bankowa-nr-1332 https://www.morsmordre.net/t5516-johnatan-bojczuk
Re: Klub Swing 'n' Roll [odnośnik]21.12.19 2:05
Odsunęła za ucho misternie nakręcony na wałkach loczek, zastanawiając się jakim cudem i co się w ogóle wydarzyło w jej życiu. Bo właściwie nigdy dotąd nie chodziła na takie pełnoprawne randki. Jej były narzeczony nie był typem, który zabierał ją na jakieś romantyczne wypady, ograniczały się one raczej do wspólnego siedzenia w jakimś cichym miejscu, długich rozmów, czytaniu książek czy słuchaniu muzyki ze starego gramofonu. Płynnie przeszli z pozycji przyjacielskiej do długiego i zwartego związku, który później padł na deski jak niesiony przez Syzyfa kamień. Wprawdzie Shelly zabrała ją ostatnio na jakieś walentynkowe spotkanie, ale dla niej nie było to jakoś wybitnie ekscytujące. Zwłaszcza, że wtedy miała u boku koleżankę. Dzisiaj nie było koleżanki, była zupełnie sama, trochę wystrojona, jednak nie za mocno, by nie przesadzać ze staraniem się. Ostatecznie był to wynik jakiegoś błędu, zapewne w czasach XXI w. nazwałaby to błędem w Matrixie, jednak do tego czasu było jeszcze bardzo daleko. Zastanawiała się tylko - po co? Jonathan zaskoczył ją niesamowicie, ale też sprawił, że miała wątpliwości co do jego odpowiedzialnego postrzegania rzeczywistości. Może to randka z policjantem wydawała się ekscytująca? Lubił ryzykować? A może zwyczajnie był zdesperowany na tyle, że nie przeszkadzało mu, że podczas randki może przypadkiem trafić do pudła?
Wiedziała do jakiego klubu się wybierają i już po samym jej wyglądzie można było zrozumieć, że doskonale wie, gdzie się znajdą. Zakręcona mocno grzywka, włosy spięte czerwoną frotką w wysoki kucyk i koszula w kropki, widoczna zza kołnierza pomarańczowego płaszcza, nadawała jej wyglądowi wyraźnego powiewu pin-upu, tak modnego ostatnimi czasy wśród mugoli. Tylko buty nie pasowały do reszty, bo były ciepłymi, wygodnymi traperami w czarnym, topornym odcieniu. Nieśmiało wyglądały zza długiej, rozkloszowanej spódnicy. Wykończenie stanowiła chłodno czerwona szminka.
- Przecież taki był układ. - Może gdyby naprawdę było to standardowe spotkania, miałaby skrupuły, żeby olać temat. Na coś się jednak umówili i tą umowę by złamała nie przychodząc. W dodatku nie miała już dawno wolnego dnia, gdy mogła się wyluzować, widziała w tym świetną okazję ku temu. Uśmiechnęła się z lekko rozbawionym politowaniem. Naprawdę niewiele o niej wiedział. Skoro on postanowił zapalić, właściwie nie powinna odejść od schematu. Wyciągnęła paczkę, z której wytrząsnęła jednego papierosa i odpaliła go od mugolskiej zapalniczki na benzynę. Ostatnio zbyt często sięgała po tę rozrywkę, a czasami źle się przez oddychało. - Tylko przez zwyczajne drzwi, czy prosto na drugą stronę lustra?


nim w popiół się zmienię, będę wielkim
płomieniem
Marcella Figg
Marcella Figg
Zawód : Rebeliantka
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
porysował czas ramiona
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6925-marcella-figg#181615 https://www.morsmordre.net/t6971-arkady#183169 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f104-szkocja-kres-w-john-o-groats https://www.morsmordre.net/t6991-skrytka-nr-1723#183527 https://www.morsmordre.net/t6972-marcella-figg#183216
Re: Klub Swing 'n' Roll [odnośnik]12.01.20 21:52
Uśmiecham się na jej słowa, a kiedy wyciąga papierosa mrużę lekko ślepia, przyglądając się jak wsuwa go między wargi i odpala, ostatecznie wypuszczając pierwsze chmury gryzącego dymu.
- Nie wiedziałem, że palisz, ale muszę przyznać, że do twarzy ci z papierosem - kiwam lekko głową; fakt, nie wiedziałem o niej praktycznie nic, bo i skąd? Do tej pory widywaliśmy się tylko z doskoku... albo raczej od skoku do skoku. To nawet zabawne, że za każdym razem próbowałem zaciągnąć ją na randkę, a udało mi się to dopiero na komisariacie. W każdym razie po to tu dzisiaj byliśmy, by poznać się bliżej, a im bliżej tym lepiej - Aaach, widzę, że jesteś nieźle zorientowana w temacie. Na drugą stronę lustra skoczymy w swoim czasie - mrugam do niej jednym okiem, po czym ściągam ostatniego bucha i wyrzucam peta na chodnik, przydeptując go butem. Jedną ręką wskazuję wejście, przepuszczając pannę Figg jako pierwszą, po czym sam przekraczam próg i od razu rozglądam się dookoła. Jest weekend, więc wokół panuje lekki rozgardiasz, a kilka par już teraz, pomimo dosyć wczesnej pory, buja się na parkiecie, nawet jeśli póki co muzyka pozostaje raczej przytłumiona, a zdecydowanie więcej osób kręci się przy barze. Ja również prowadzę Marcy w tamtą stronę, bo wypadałoby coś chlapnąć na rozruch, zanim zawojujemy parkiet. W końcu opieram się o kontuar i witam z młodym barmanem, to nie pierwszy raz kiedy tu jestem, właściwie kiedyś bywałem w tym miejscu dosyć często, spotykając się ze swoimi mugolskimi znajomymi, więc typo kojarzy mnie z mordy i uśmiecha się promiennie, a nawet zbija ze mną piątkę - To czego się napijesz? - pytam posterunkowej Figg, zwracając twarz w jej stronę - No i mam nadzieję, że lubisz tańczyć? - dodaję po chwili. Nie musiała umieć, poprowadzę ją w razie czego, ale z pewnością nie zamierzałem przez cały wieczór siedzieć w miejscu, skoro muzyka sama porywała nogi do dzikich harców. No, co prawda nie planowałem także spędzić tutaj całego spotkania, bo chciałem pokazać jej kilka miejsc na mapie niemagicznego Londynu.




Johnatan Bojczuk
Johnatan Bojczuk
Zawód : maluje, kantuje, baluje
Wiek : 25
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
kto kombinuje ten żyje
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5318-johnatan-bojczuk https://www.morsmordre.net/t5328-majtek#119230 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f167-gloucestershire-okolice-bibury https://www.morsmordre.net/t7231-skrytka-bankowa-nr-1332 https://www.morsmordre.net/t5516-johnatan-bojczuk
Re: Klub Swing 'n' Roll [odnośnik]22.01.20 20:11
- Czasami. - Przyznała, zupełnie szczerze. Zdarzało się, nawet częściej niż czasami, przywoływało nawet miłe wspomnienia, takie nostalgiczne chwile. Z resztą to nie był jedyny powód. Ściszyła znacznie głos i lekko się zbliżyła. - Wiesz, to mugolskie miejsce... A wszyscy mugole pachną tym. - Rzeczywiście wśród mugoli było to bardzo popularne i to nawet nie tylko na zewnątrz. Cóż, ona za wiele też o nim nie wiedziała poza tym w co bawił się, kiedy widywali się w godzinach pracy i zupełnie nie rozumiała powodu ich dzisiejszego spotkania. Z jednej strony poczuła się z tym zaproszeniem bardzo... Dziwnie. Dziwnie miło. Waga wyboru była naprawdę wysoka, z jednej strony decyzja wydawała się niesamowicie urocza, z drugiej... ekstremalnie głupia. W końcu czysta kartoteka to o wiele bardziej logiczna opcja niż... Randka z zupełnie nieznaną osobą. Równie dobrze przecież Marcella mogła okazać się kompletnym nudziarzem. I kto wie czy się nie okaże?
Wnętrze lokalu nie było obce, ale nie do końca w jej guście. Robiła jednak dobrą minę do złej gry, czasami takie inne klimaty są w porządku. Raz na jakiś czas trzeba zmienić środowisko. W końcu dorwała się do baru i wdrapała na jeden ze stojących obok chokerów. Nie wydawała się specjalnie zagubiona przy tym. Wprawdzie mugolski świat miał wiele, wiele tajemnic, jednak potrafiła się po nim w miarę skutecznie poruszać dzięki pomocy Elli. - W sumie... Johnny Walker z lodem będzie w porządku. - Tak, znała kilka naprawdę dobrych marek mugolskiej szkockiej, zauważyła nawet ten półuśmiech barmana, gdy tylko to powiedziała. Pewnie od razu zrozumiał, tylko po jej aparycji, po jej kolorze włosów i akcencie, że taki wybór nie był przypadkowy. Bo Szkoci swoje alkohole szanują, uwielbiają i mają najlepiej przystosowane do nich organizmy. I kubki smakowe, bo ciężki, gorzki smak nie odpowiadał każdemu, a już zwłaszcza nie każdej kobiecie. A dzisiaj w sumie chciała być miła, żeby to spotkanie przebiegło tak, by sama mogła też się trochę wyluzować i może zapomnieć, że jutro rano musiała wstać do pracy.
Na wspomnienie o tańcu aż uśmiechnęła się pod nosem z lekkim zakłopotaniem. - Jeśli Ty lubisz połamane palce to... chyba lubię. Ale niezbyt... Umiem. - Przyznała. Jej koordynacja do rytmu muzyki naprawdę była powalająco niedobra. I nawet odpowiednia do tańca spódnica tego nie zmieni.


nim w popiół się zmienię, będę wielkim
płomieniem
Marcella Figg
Marcella Figg
Zawód : Rebeliantka
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
porysował czas ramiona
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6925-marcella-figg#181615 https://www.morsmordre.net/t6971-arkady#183169 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f104-szkocja-kres-w-john-o-groats https://www.morsmordre.net/t6991-skrytka-nr-1723#183527 https://www.morsmordre.net/t6972-marcella-figg#183216
Re: Klub Swing 'n' Roll [odnośnik]30.06.20 10:11
Było w tym dużo racji, mugole jakoś chętniej truli się szlugami, chociaż i wśród moich magicznych znajomych tytoń był bardzo popularną używką, czasem nawet zabawną, jeśli zmieszać go z diablim zielem; albo te kolorowe papierosy, fantastyczna sprawa. Kiwam więc głową, parskając cichym śmiechem. Później siadam na stołku obok niej i wspieram łokcie na ladzie, przesuwając spojrzeniem po butelkach o różnych kształtach, ustawionych za barem. Sam jeszcze nie wiem na co mam ochotę (prawda była taka, że dosłownie na wszystko, wychlałbym najgorszy sik, gdyby mi go podłożyli pod mordę i obiecali, że sponiewiera), więc kiedy Marcy decyduje się na szkocką, wbijam w nią zaskoczone spojrzenie - Dla mnie to samo - rzucam do barmana, który kiwa głową, od razu biorąc się za zrealizowanie naszego zamówienia - Czyli bawimy się dzisiaj wśród twoich - śmieję się, pijąc oczywiście do jej korzeni; twardy akcent mówił w końcu sam za siebie - Wiadomo, uwielbiam jak kobiety łamią mi palce - mrugam do niej jednym okiem; podeptane stopy nie były problemem, więc pochylam się lekko w jej stronę i mówię nieco ciszej - Poprowadzę cię w razie czego - wzruszam lekko ramionami, a kiedy na blacie lądują dwie szklaneczki pełne mocnego alkoholu, to zwracam twarz do barmana - Otworzysz mi rachunek? Na jednym się nie skończy - no przynajmniej ja pewnie wychleję kilka od razu, a później poprawię innym alkoholem; chłopak kiwa głową, zaś ja powracam spojrzeniem do panny Figg i unoszę nieznacznie swoją szklankę - No to pod to spotkanie, obyśmy nie żałowali - wznoszę pierwszy toast, uderzając naczyniem o drugie szkło, po czym ściągam porządny łyk. Wspieram łokieć na blacie, odwracając się w kierunku dziewczyny i wbijam w nią spojrzenie - Opowiedz mi coś o sobie, kim jest posterunkowa Figg poza komisariatem? - pytam. Być może się zawiodę, być może pod tą śliczną buźką nie kryło się nic interesującego, być może popełniłem błąd, ale teraz nie był czas na takie rozważania, a poza tym... kurwa, ja wiem, że to strasznie dziwne, ale Marcella kręciła mnie od naszego pierwszego spotkania, od pierwszego skucia, odkąd pierwszy raz pokrzyżowała moje plany, od mojej pierwszej ucieczki. Przecież to trwało latami i wreszcie, WRESZCIE PO TAK DŁUGIM CZASIE, kończyło się w barze, nad mocnym alkoholem zalewającym gardło; bo teraz zalewa je po raz kolejny, ciężki i gorzki. Krzywię się, wzdychając cicho, po czym przecieram usta dwoma palcami, zbierając z nich smak szkockiej.




Johnatan Bojczuk
Johnatan Bojczuk
Zawód : maluje, kantuje, baluje
Wiek : 25
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
kto kombinuje ten żyje
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5318-johnatan-bojczuk https://www.morsmordre.net/t5328-majtek#119230 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f167-gloucestershire-okolice-bibury https://www.morsmordre.net/t7231-skrytka-bankowa-nr-1332 https://www.morsmordre.net/t5516-johnatan-bojczuk
Re: Klub Swing 'n' Roll [odnośnik]30.07.20 18:17
Czy czuła się swobodnie? W sumie nawet nie najgorzej. Sam fakt, że była to dosyć wyproszona relacja trochę właściwie podbudowywał. Całkiem urocze zagranie, wyproszone trochę, ale jakoś przyjemnie się rozbiło na sercu, gdy można było pomyśleć o takim geście. Tak głupim, oczywiście, ale chyba o to zazwyczaj chodziło. O te małe głupoty, na to leciały kobiety. Może gdyby miała czas, też by poleciała. No i miała wrażenie lekkiego prowadzenia tej całej sytuacji, a to w sumie było naprawdę super uczucie. Dopiero od niedawna nauczyła się, że bycie takim hop do przodu jakim nigdy nie była naprawdę potrafi być... takie. Właśnie - takie. - Aye. - Uśmiechęła się tylko pod nosem, chociaż i tak zapewne będzie próbowała chociaż trochę dopasować się ze swoim mówieniem do londyńczyków. Wpadając między wrony musisz krakać tak jak one, a Anglicy nie lubią się za bardzo z rozumieniem szkockiego akcentu. Chociaż z Francuzami i Amerykanami w tej kwestii jest dużo, dużo gorzej. A kiedyś jeden taki jankes zza morza okazał się ogromnym problemem do dogadania się i nawet jej marne naśladownictwo brytyjskiego na nic się nie zdało. Albo tamten facet po prostu przyjął za dużo śnieżki od dilera z ciemnego roku Nokturnu. - Wyglądasz na takiego. - Znowu parsknięcie, ale to nie było już takie jak kiedyś, teraz było bardziej rozbawione, po prostu rozluźnione. Nie tak jak kiedyś, dobra. Kiedyś chyba nie widział jej w innym stanie niż okropnej irytacji. Ale teraz w sumie czy nie było już wszystko jedno? Prawo w tym kraju i tak było dziurawe jak szwajcarski ser.
No i jeszcze stawiał! To wiedziała, że nie musi się dzisiaj w ogóle ograniczać. Stuknęła elegancko szklaneczkę towarzysza i swoją porcję whisky wypiła tak jak powinno się pić - duszkiem. Zanim lód się roztopi i rozcieńczy alkohol, bo to zbrodnia przecież. A później zwyczajnie zerknęła na Bojczuka bardzo zmieszana. Bardzo bardzo. - Nic ciekawego, naprawdę. Jestem... Zupełnie nudna. Biorę nadgodziny cały czas. I czytam... Książki. Przygodowe. - Połowa z tego była prawdą, ale od czasu pamiętnego wypadu do Azkabanu nawiedzały ją koszmary, więc ona nawiedzała częściej swoją pracę przed godzinami pracy, a kiedy tylko była możliwość zabrać się na poszukiwania - zazwyczaj szła. I tak się koło toczyło. Ale z czytaniem to była bujda, ale przecież o Zakonie nie powie. Lepiej o takich rzeczach z resztą nie wiedzieć.


nim w popiół się zmienię, będę wielkim
płomieniem
Marcella Figg
Marcella Figg
Zawód : Rebeliantka
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
porysował czas ramiona
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6925-marcella-figg#181615 https://www.morsmordre.net/t6971-arkady#183169 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f104-szkocja-kres-w-john-o-groats https://www.morsmordre.net/t6991-skrytka-nr-1723#183527 https://www.morsmordre.net/t6972-marcella-figg#183216
Re: Klub Swing 'n' Roll [odnośnik]04.10.20 21:52
Uśmiecham się; kiedyś jedna dziwka naprawdę połamała mi palce, lecieliśmy wtedy na ostro, a ja zapomniałem hasła no i masz, generalnie nie wspominam tego za dobrze, nie poszedłem do niej nigdy więcej i raczej nie pójdę. Ale teraz o tym nie myślę, w zamian wbijając spojrzenie w pannę Figg; obie moje brwi unoszą się nieznacznie, kiedy duszkiem wypija alkohol - to ja chyba nie mogę być gorszy? Otulam szkło palcami i dawej - łykam trunek na raz, z hukiem odstawiając szklankę na blat. Potem macham na barmana, żeby dopełnił, bo wypada walnąć na drugą nóżkę zanim pójdziemy tańczyć, nie? Tak żeby nie kuleć przy obrotach i już na wstępie nie narobić sobie siary. Mrużę lekko ślepia, bo wydaje mi się, że moje pytanie (bądź co bądź bardzo normalnie, tak przecież wyglądały randki, nie?) wprawia ją w lekkie zakłopotanie - O nie, nie wierzę, na pewno robisz coś poza pracą, każdy ma jakieś hobby, czy coś, choćby szydełkowanie albo gotowanie - wzruszam lekko ramionami, zaś palcem przesuwam wokół krawędzi swojej szklanki - Książki? Przygodowe? Czytałem ostatnio niezłą książkę, o typie, który założył się ze swoimi znajomymi, że objedzie świat w osiemdziesiąt dni i... - milknę na moment, bo już jej chciałem zasadzić chamskiego spojlera - I, no, może nie będę zdradzał końcówki. W każdym razie ten gość nazywał się Fogg, wiesz? To prawie jak Figg, powinnaś przeczytać jeśli lubisz książki. Przygodowe - kiwam nieznacznie głową - No dobrze, to może ja pierwszy, bo wydajesz się trochę onieśmielona - może jak jej opowiem o swoich talentach to nabierze nieco pewności siebie i się trochę otworzy; a może trzeba jej po prostu więcej polać - To co? Najpierw na drugą nóżkę? Tak, wiesz, żeby było do pary - i chlup! Poszło w gardło aż miło, aż otrzepało, jak matkę moja przybraną kocham - dreszcz przebiegł mi po kręgosłupie i znowu się krzywię, a potem zaczynam dalej paplać - Pewnie się nie spodziewasz bo od tej strony jeszcze się nie znamy, ale tak się składa, że oprócz kra... no, oprócz tych wszystkich nieistotnych pierdół, zajmuję się także malarstwem. Na poważnie, powiedziałabyś? - i to w chuj, miała właśnie przed sobą pracownika la Fantasmagorii, jakbym jej sprzedał taką ciekawostkę to by chyba nie uwierzyła i jakoś niespecjalnie by mnie to zdziwiło, no bo proszę tylko na mnie spojrzeć - ludzi mojego pokroju nie wpuszczali tam nawet za bramę, a co dopiero do środka.




Johnatan Bojczuk
Johnatan Bojczuk
Zawód : maluje, kantuje, baluje
Wiek : 25
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
kto kombinuje ten żyje
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5318-johnatan-bojczuk https://www.morsmordre.net/t5328-majtek#119230 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f167-gloucestershire-okolice-bibury https://www.morsmordre.net/t7231-skrytka-bankowa-nr-1332 https://www.morsmordre.net/t5516-johnatan-bojczuk
Re: Klub Swing 'n' Roll [odnośnik]14.01.21 21:57
Lokal zamknięty

Podchodzicie do drzwi wejściowych i dostrzegacie panującą wewnątrz pustkę. Dopiero po chwili odszukujecie spojrzeniem brzydki napis spisany w pośpiechu zamknięte. Domyślacie się, że wojna musiała zmusić właścicieli do wycofania się z prowadzenia biznesu. I kto wie? Może również ucieczki?


Lokal został zamknięty do odwołania. Można jednak prowadzić rozgrywki mające miejsce przed budynkiem.

Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
swing - Klub Swing 'n' Roll - Page 8 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 8 z 8 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8

Klub Swing 'n' Roll
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach