Na początek poszukiwania, może kogoś zainspirują :D

- możesz być rodziną Bell, niekoniecznie z Greybacków czy Spencer-Moon
- Bell ma 24 lata, ukończyła Hogwart, była w Slytherinie (lata 41-49)
- rozmawia z psami
- jest treserem i hodowcą chartów angielskich, może byłeś jej klientem?
- Greybackowie produkują również magiczne kusze, rodzina Spencer-Moon to politycy, może dlatego coś w tę stronę?
- Bell także dużo poluje, to również dobra okazja do spotkania :D

Coś innego także możemy wymyślić


Aaron
strzała miłości
Salome

rodzinna klątwa
Harriett

przyjazna dusza
Selina

żądło osy
Cassandra

mroczna przyszłość
Lysandra

bolesna przepowiednia
Tristan

udane polowanie
Ben

krwiste wino
Apollinare

podszepty domysłów
Fred

pełna swoboda
Ramsey

feralna księga
Elizabeth

zaszłości
Raiden

polowanie na prawdę

[bylobrzydkobedzieladnie]

Cześć Bell!
Jestem szczęśliwym posiadaczem psa, który przy lepszym humorze towarzyszy mi podczas długich spacerów po lesie. Może wpadniemy na siebie na ścieżce? Jesteś hodowcą i co prawda mój Esus nie jest chartem, ale może będziesz miała dla mnie cenne wskazówki, jak go ułożyć.

Daj znać, co sądzisz.
Ignaś. :thug:

A ja mam do zaoferowania AA, złośliwą panią, która lubi plotki i ploteczki, nie waha się przed szantażem i ogólnie potrafi być zołzą (w dodatku opanowaną żądzą zemsty na Selwynie), ale poza tym jest wprost do rany przyłóż, ma poczucie humoru i jest bardzo przywiązana do ludzi, na których jej zależy.
Jest w Londynie od kilku tygodni, więc może jakaś relacja koleżeńsko-przyjacielska, bo przydałoby się, żeby ktoś wprowadził Ankę w świat Londynu i w ogólnie Anglii, bo dziewczyna urodziła i wychowywała się we Francji.

A tu jej karta, jakbyś chciała zerknąć http://morsmordre.forumpolish.com/t1572-annabelle-apollinaire <3

Mam charta angielskiego, pewnie z Twojej hodowli! Co prawda nie kupowałem go osobiście, bo to prezent od ojca, ale bardzo prawdopodobne, że wpadałem z pomocą w tresurze i ułożeniu bestii
Myślę, że mogliśmy kilka razy wyruszyć na wspólne polowania - bo Tristan je uwielbia - na których też miałaś oko na mojego młodego jeszcze psa! Ogółem lubi niebezpieczne zwierzęta, więc pewnie jest mocno zainteresowany Twoimi pupilami, czego pewnie nie ukrywałby w rozmowie - i pewnie trochę by podziwiał, że taka młoda panienka sobie z nimi tak świetnie radzi!

Ignaś, to my chyba bierzemy wersję z aurorem, co? :D Bo widzi mi się tu negatywna relacja już od szkoły, szczególnie, że byliście z Bell w tak różnych domach. To znaczy, pewnie nie chciałeś zwracać uwagi na taką małolatę, lecz wydaje mi się, że Bell była okropnym dzieciakiem, więc chcąc nie chcąc zalazła ci za skórę. Dopiero później się uspokoiła, ale ciebie i tak nie było już w Hogwarcie. Ich drogi mogły się właśnie później skrzyżować, kiedy poprzez twojego psa mogli wyrobić sobie nawet neutralne relacje, które znów uległyby pogorszeniu za sprawą śmierci pana X i podejrzeń, które padły na Greyback? Czy widzisz to zupełnie inaczej? :D
Colin, wspaniale, Bell przyda się jakaś przyjaciółka :D Wydaje mi się, że Anabelle przypominałaby Bell dawną siebie, jeszcze sprzed wypadku, dlatego odczuwałaby sympatię względem niej. Z drugiej strony na pewno czułaby się nieco zagrożona ze swoimi sekretami przy niej, ale tak czy siak Greyback mogła robić za świetnego przewodnika :D
Tristan, wybornie Mogło być całkiem zabawnie, kiedy Bell przy nim szczekała do jego psa W każdym razie widzę tutaj całkiem pozytywną relację, bo Bell z kolei wypytywałaby o smoki, ponieważ to mimo wszystko ciekawe, a i ONMS zawsze bardzo lubiła. Musimy też kiedyś pomyśleć o jakimś polowaniu!

Wchodzę w to!

Ciężko mi wyłapać jakieś połączenie między nimi, ale oboje są zwierzuści, trzeba to wykorzystać!

Świetnie, Ignaś, musimy kiedyś pograć :D
Crispin, długo myślałam jak tu nas połączyć, bo rzeczywiście mało punktów zaczepienia :D Możemy się kojarzyć z dormitorium, chociaż podejrzewam, że cztery lata różnicy to za dużo, aby coś więcej mogło powstać za czasów szkolnych. Zatem może (chociaż kompletnie nie wiem czy to pasuje) Russell dowiedział się o śledztwie w sprawie mężczyzny, który zaginął i zainteresował się Belloną? Nie zawodowo, bo tę sprawę wziął już Ignaś, ale może tak z własnej ciekawości? Mogli się wtedy poznać, może nawet Crispin udawałby zainteresowanego kupnem psa? Wtedy wyszły na jaw zdolności Bell i jako zwierzęcoustni załapali nić porozumienia? :D Tak trochę chciałabym, aby ktoś jej pokazał świat czarnej magii, może Russell by się skusił? Widziałby w niej potencjał jeśli chodzi o Rycerzy? Można byłoby to wtedy fajnie połączyć z tym, że Greyback boi się ładować w tarapaty, skoro auror siedzi jej na ogonie, a Crispin był przecież jednym z nich, uważałaby to wtedy za bardzo popaprane :D Nie wiem tylko czy to ma rację bytu, określ się! :D

Cześć, kuzynko, my się na pewno już znamy . Może niekoniecznie bardzo lubimy, ale też nie ma między nami hejtów. A jak będzie na fabule? Jestem bardzo ciekawa!

Znamy się :D Sporadycznie widywałyśmy się podczas spotkań rodzinnych, trochę w szkole, ale mało, w końcu to 3 lata różnicy. Wydaje mi się, że dziewczyny mogą się polubić; po rozegranym spotkaniu z Caroline chyba Bell chciałaby się z nią podzielić faktem, że ma drugą kuzynkę!

Też myślę, że tak byłoby najlepiej ^^. I nawet jeśli nie były blisko, to myślę, że mogłyby się polubić. Mimo wszystko troszkę wspólnego mają.
Luna może się bardzo zainteresować wzmianką o Caro! Tym bardziej, że też jesteśmy wstępnie umówione na relki i czekamy z poznaniem postaci, bo najpierw Bell powinna poznać swoją siostrę, i dopiero wtedy Luna mogłaby się dowiedzieć o istnieniu drugiej kuzynki .

Zamuliłam z postami, ale próbuję pisać, więc czekaj w pogotowiu na wątek

Będę z niecierpliwością czekać .

cześć, trochę jesteś żoną mojego kuzyna, więc uznałem, że trzeba by się znać kochana. W wielkim skrócie Apo dopiero wrócił do Anglii. Uczył się w Bąbatą. Ale jakoś w wieku 20 lat siedział w Londynie bo praca, bo kobieta - wiesz jak jest. I dwa lata temu, gdy jego serce połamane zostało pojechał do kraju bagietek.
W każdym razie Gaba mówiła, że Aaron z Bell od zawsze się znają, więc może poznaliśmy się przez niego. Możesz mnie lubić, ale to wcale nie jest obowiązek. <3 więc pomyśl, może czegoś ci brakuję i daj znać!

czy my tu coś mamy? miejmy! kochasz pieski, też kocham (ale kundle) no i będziesz żoną aarona ogarnijmy się jeszcze przed ślubem - chyba, że idziemy na żywioł i dopiero się poznamy?